MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/04/2015 07:34:00

Felieton: Przeciwko ateizmowi

Mit ateizmu byłby całkiem zabawny, gdyby nie był tak niebezpieczny. Z drugiej strony – nie ma się czego bać, gdy przyświeca świadomość, że wszystko w „rękach” Boga.

Wróć do artykułu "Felieton: Przeciwko ateizmowi" »

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze 1 - 20 z 41

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

13 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

Bo jeśli masz jakieś pojęcie o teoriach kultury, to powinieneś otrzeć się o koncepcję, że pod pojęciem kultury można rozumieć również rytmiczne walenie kością mamuta o kłodę baobabu, nie wspominając o myśleniu abstrakcyjnym.
To może, tak na koniec, uproszczę to, co napisałem zbyt „elokwentnym” językiem. By wierzyć w Boga, trzeba posiadać pojęcie Boga. Pojęcie Boga musi istnieć w „opozycji” do pojęcia czegoś, co Bogiem nie jest, np. świata lub innego człowieka itp. Wiara w Boga zakłada zatem pewien system pojęć. System pojęć to już kultura. Sądzę, że wiara w Boga może kształtować się dopiero pod wpływem takiej choćby szczątkowej kultury. To nie jest szczególnie kontrowersyjna myśl – tak mi się przynajmniej wydaje.
Na ewentualne kolejne posty chętnie odpowiem, ale na grę w Scrabble i inne szarady niestety nie mam czasu.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

13 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

„Co może wzbogacić aparat pojęciowy współczesnego człowieka?".
http://www.rp.pl/artykul/914387.html
„co do możliwości translacji elementów innej kultury na aparat pojęciowy kultury rodzimej”
http://tnij.org/pmdb2dn
Po trzecie, trochę lipa, że uciekasz się do manipulacji pojęciowych, byle tylko uciec od merytoryki, no ale rozumiem, że czasem młócenie wody jest wygodniejszym rozwiązaniem niż płynięcie do brzegu – szczególnie nie tego, do którego by się chciało:). Chyba że nie zrozumiałeś, że pisząc „aparat pojęciowy” miałem na myśli wspomniany system pojęć, choćby najbardziej szczątkowy – ale, z szacunku do Ciebie, w to nie uwierzę.
Co do kultury – używasz definicji sugerującej laikowi, że kultura to tylko i wyłącznie cała ta „góra” wytworów pracy duchowej, umysłowej i fizycznej, po to by sprowadzić moją myśl do bełkotu?

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

13 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

„5. «zespół metod i środków służących do osiągnięcia określonego celu»”. To wykładnia najbliższa sensowi terminu „aparat” w określeniu „aparat pojęciowy”. To jednocześnie ujęcie bardzo szerokie – tak jak szerokie są terminy „metoda” i „środek”. Swobodnie może się w nich zmieścić rozumienie „aparatu pojęciowego” jako systemu pojęć (zespołu wzajemnie powiązanych środków dźwiękowych służących do nazywania). Żeby rozwiać ewentualne wątpliwości, oto kilka przykładów zastosowania zwrotu „aparat pojęciowy”, które nie pasuje do Twojej „definicji”:
"kiedy "digital imigrant" na przymusowych kursach usiłują wtłoczyć własny aparat pojęciowy w zajęte czymś kompletnie innym głowy "digital native"."
http://tnij.org/xsvp51y

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

13 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

@mancun – LOL, niezła manipulacja:) Po pierwsze, tę „definicję” aparatu pojęciowego „wyciągnąłeś” ze słownika cenionego raczej przez graczy Scrabble niż polonistów – ale pal to sześć, bo, po drugie, to chyba jednak nie jest definicja określenia „aparat pojęciowy”? Choćby z tego powodu, że jest zbyt szeroka – pojęcia nie wyczerpują metod i środków służących do weryfikacji hipotez naukowych, a jedynie mogą stanowić ich składową. Ponadto podane przez Ciebie wyjaśnienie dotyczy nie całego określenia, a jednego ze znaczeń wyrazu „aparat”, które można zawęzić przez dodanie do niego przymiotnika „pojęciowy”, by dookreślić, o jakiego typu narzędzia badawcze chodzi. PWN nie podaje definicji całego zwrotu, podaje natomiast definicję terminu „aparat”, w której czytamy:

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

8 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

@mancun - przywołanie Biblii w tym kontekście nie było oczywiście argumentem, myślałem, że ":)" rozwieje ewentualne wątpliwości. Do pytania o moją opinię nt. "głupoty niewiary" odniosłem się w kolejnym zdaniu dosyć jasno.
Tak, "stworzyłem" pojęcie "redukcji zdroworozsądkowej" - a raczej poręczne określenie, którego rozumienie również dość jasno wyłuszczyłem.
Wątek "racjonalizacji" zaczął się od zdania "Człowiek wykazuje maniakalną uporczywość w racjonalizacji postrzeganego świata,", które narzuca sens epistemiczny, a nie obronno-kompensacyjny tego pojęcia. Przyjmijmy jednak, że ludzie racjonalizują życiowe niewypały, a czasem pod wpływem porażek i braku emocjonalnej "podpórki" zwracają się w stronę religii - czego to dowodzi?
Poproszę w takim razie o rozbiór logiczny moich zdań, które okazują się pustosłowiem, a w szczególności zacytowanego. Ewentualnie o rozbiór semantyczny, jeśli taki miałeś na myśli.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

8 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

racjonalizacja w sensie psychologicznym oznacza właśnie redukcję zdroworozsądkową - sprowadzanie kwestii niezrozumiałych do kategorii ograniczonych do zdrowego rozsądku, który, wg Einsteina, jest zbiorem przesądów wpojonych człowiekowi przed 18. rokiem życia, czy jakoś tak
to z nic nie wiesz nie do końca łapię, chyba że: nic nie wiesz, dlatego wierzysz?
co do podążania za tłumem - tłum podąża za ateizmem (często zawoalowanym w różne postępowe koncepty społeczno-kulturowe) w ostatnich czasach

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

8 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

@Rafael88 - schematyzm myślowy nie jest wyczerpującym wyjaśnieniem myślenia magicznego, można myśleć magicznie w sposób nieschematyczny; skłonność myślenie magiczne nie jest wyczerpującym wyjaśnieniem istnienia wiary w rzeczywistość nadprzyrodzoną jako składowej niemal wszystkich kultur
religia jest uspołecznioną formą wiary, ale wiara jest również elementem kultury, do wiary indywidualnej potrzebny jest potrzebny aparat pojęciowy, który stanowi twór kultury
ilość słabych psychicznie w ogóle jest większa niż ilość silnych psychicznie, więc tu argument wydaje mi się wadliwy

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

8 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

@mancun - „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga." - tyle Biblia na ten temat:) Co do mnie - nie uważam niewiary w Boga za głupotę, a tym bardziej za niedostatek inteligencji (nie brakuje wierzących tłuków), to raczej błąd poznawczy albo (w sensie duchowym) zbłądzenie.
Wiara ma szereg aspektów i jest gigantyczne pole do rozmaitych wątpliwości. Tu ograniczam się do omawiania "czystego" faktu istnienia siły wyższej, którą nazywam Bogiem. Uważam, że w taki sposób jak to zarysowałem w tekście, istnienie Boga jest "dowodliwe". Nie jest to jednak sens naukowy. W sensie naukowym jest to prawdopodobnie niemożliwe, a być może nawet sprzeczne z definicją dowodzenia, ponieważ dotyczy warunków/granic rzeczywistości.

profil | IP logowane

Rafael88

7 komentarzy

8 kwiecień '15

Rafael88 napisał:

"fakt, że posługujemy się schematami myślowymi, wyjaśnia wielowiekową wiarę w siłę nadprzyrodzoną?" - inaczej: wyjaśnia istnienie myślenia magicznego oraz katatymicznej oceny rzeczywistości. To właśnie stąd potrzeba "wiary" - by móc pojąć. Jak reaguje człowiek na coś co jest mu zupełnie obce? Strachem/wyparciem/agresją/dystansem - w zależności od osoby


To religia jest tworem kulturowym - nie wiara.
Wiara jest jednostkowa i wcale nie musi dotyczyć religii. Ludzie wierzą w rozmaite rzeczy. Ilość silnych psychicznie wierzących w Boga jest niemała - zgoda. Ilość słabych psychicznie wierzących jest od tego po wielokroć większa


redukcją zdroworozsądkową? :)
racjonalizacja jako termin psychologiczny Dobrodzieju!


"wiara w Boga jest jedynym racjona(...)" - czyli nic nie wiesz, dlatego nie wierzysz. Koronny argument.

Fakt - potępiam ludzi którzy uważają, że nie ma nic doskonalszego i większego od nich, nie oznacza to jednak że trzeba podążać za tłumem i wierzyć każdemu słowu

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

"budowanie schematów mentalnych" - w sensie: fakt, że posługujemy się schematami myślowymi, wyjaśnia wielowiekową wiarę w siłę nadprzyrodzoną?
"odporność psychiczna" - wiara w siłę nadprzyrodzoną to, po pierwsze, zjawisko "strukturalnie" kulturowe, po drugie, liczba jednostek "silnych psychicznie, które wierzą/wierzyły w Boga, no naprawdę, jest niemała
"racjonalizacji postrzeganego świata" - moim zdaniem, mylisz racjonalizację z redukcją zdroworozsądkową, ew. "scjentyzacją" opartą o mylnie pojętą brzytwę Ockhama; ponadto, moim zdaniem, wiara w Boga jest jedynym racjonalnym wnioskiem wynikającym z danych, jakimi dysponujemy jako ludzkość, choć oczywiście nie każdy indywidualnie rozporządza odpowiednim (nie w sensie ilościowym, ale jakościowym) "pakietem" przesłanek, by do takiego - racjonalnego - wniosku dojść.

profil | IP logowane

Rafael88

7 komentarzy

7 kwiecień '15

Rafael88 napisał:

No dobra, :) To na spokojnie parę rzeczy których absolutnie nie mogę nie poruszyć. Ale po jednej na raz – bo tak się nie da! :P


"Chcemy w coś wierzyć, tak działają nasze umysły." - a zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego?:)"

Owszem, całkiem mocno, kilka lat temu. Dłubałem aż dokopałem się do - jak to ująłeś - twardych dowodów. W skrócie i po Polsku by nomenklaturą nie straszyć: budowanie schematów mentalnych oraz odporność psychiczna. Im człowiek słabszy psychicznie tym bliżej mu do religijnych dewiacji i fanatyzmu. Silne jednostki nie odczuwają potrzeby wiary w ogóle. Nie od parady mamy przysłowie "Jak trwoga to do Boga". Druga sprawa to to nasze słynne "poznanie". Człowiek wykazuje maniakalną uporczywość w racjonalizacji postrzeganego świata, ale dopiero przy porażce(racjonalizacji) składnia się ku wyjaśnieniu nadnaturalnemu. Co ciekawe - silniejsze u mężczyzn.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

Oj, nie, w fora się nie bawię, bo zupełnie wsiąknę (czas itd.). Chętnie odpowiadam pod tekstami - w kwestiach merytorycznych:) Oczywiście, że są emocje. Jak (jeśli) już stuknie mi siedemdziesiątka i siwy włos osrebrzy skronie, to pewnie będę polemizować w stylistyce instrukcji obsługi:)

profil | IP logowane

Rafael88

7 komentarzy

7 kwiecień '15

Rafael88 napisał:

I zostałem zalany.. Podtrzymuje jednak zarzut, że to wcale nie polemika krzyczy spomiędzy wierszy. Dobrodziej niech zakłada topic na forum - to nasze starcie jest bardzo stymulujące!

profil | IP logowane

CzerwonyPajak

1 komentarz

7 kwiecień '15

CzerwonyPajak napisał:

Komentarz usunięty w związku z naruszeniem regulaminu.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

"Manipulacja?" - nie. Jeśli przeczytasz ponownie, co napisałem, to doczytasz, że uwzględniłem również skrót myślowy.
"pasywna agresja" - polemika, w sensie?:) proszę zatem o wybaczenie

profil | IP logowane

Rafael88

7 komentarzy

7 kwiecień '15

Rafael88 napisał:

Zdanie brzmiało: Umysł dla mnie = mózg – w zasadzie procesy w nim zachodzące, nieważne czy zawieramy w tym duchowość i samoświadomość, czy nie. Manipulacja? Nieładnie.

Skróciłem kilka miejsc używając "=" ze względu na ograniczenie znaków w komentarzu.

Upraszczając powiedziałbym raczej, że umysł jest wynikiem działania mózgu. Sam umysł to nic innego jak słowo, językowy konstrukt który potrafi się przecież odnieść nawet do ID czy sumienia. Cytat ładny, przykro mi jednak że pojawia się tu pasywna agresja. :(

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

"Chcemy w coś wierzyć, tak działają nasze umysły." - a zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego?:)
"Religie świata próbują uczyć miłości - implikujesz, że bez tego ludzie nie mieliby kręgosłupa moralnego" - nie mam pewności, ale mogę ponowić argument "z Gułagu", dorzucić nazizm, czerwonych Khmerów i parę innych "kulturowych" dewiacji
"Religia = zbiór prawd i przykazów = sztywne ramy" - sztywne ramy ma np. klasyczny rachunek zdań, ale nie religia, która opiera się na przykazaniu miłości. Za to, jak to przykazanie jest interpretowane przez Watykan, Mekkę (czy gdzie tam islam ma centralę) czy Jerozolimę, szczęśliwie nie ponoszę odpowiedzialności.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

"utopia to pusty konstrukt myślowy." - nie rozumiem tego stwierdzenia.
"nie ma lepszego testu niż eksperyment" - czy to samo powierz o Gułagu?
"Cały ten tekst deprymuje nasz rozwój." - próbuje podważyć przekonanie o słuszności kierunku przemian, jak również określania ich mianem rozwoju
"Jakby to że nauczyliśmy się budować domy zamiast korzystać z jaskiń, było dziełem czegoś większego od nas" - odpowiedź na to jest mniej jednoznaczna, niż Ci się wydaje
"Zarzucasz ludzkości, że jest dumna ze swoich osiągnięć i patrzy w przyszłość pełna aspiracji na robienie rzeczy lepiej niż do tej pory." - ludzkość z niczego nie jest dumna, ludzkość próbuje przetrwać "od pierwszego do pierwszego", a niektórzy (większość?) od rana do wieczora

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

"wyraźnie widać dyskredytację obecnej wiedzy i postępów zrozumienia ludzkiego umysłu." - nie dyskredytuję nauki jako takiej, tylko pewną filozofię nauki, którą można - upraszczając - określić mianem scjentyzmu. Jest to również pogląd dotyczący miejsca i znaczenia nauki w organizacji naszego życia społecznego. Jej "ubóstwienie" w pewnym zakresie stanowi odpowiednik rozwarstwienia finansowego we współczesnym świecie: nauka jest obecnie domeną wąskich elit, które czerpią z jej owoców i wykorzystują jej narzędzia do modelowania świata według własnych idei czy nawet ideologii. Masy wierzą w zbawczą moc nauki, chętnie konsumują pewne jej produkty, ale jej nie rozumieją i nie potrafią się nią posługiwać (teoretycznie ani praktycznie). Ale to trochę osobny wątek i chyba nie ma sensu go tu rozwijać - zresztą temat jest na grube tomiszcze.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

7 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

"Umysł dla mnie = mózg" - to pojechałeś redukcjonizmem:) Jeśli miałbym odczytać to dosłownie, to jest to pogląd godny najwyżej XVIII-wiecznego wulgarnego materializmu. Jeśli to skrót myślowy, oznaczający że umysł jest "funkcją" procesów fizyko-chemicznych, to nie znam żadnych twardych podstaw dla takiego sądu. Podrzucę Ci ciekawe spostrzeżenie: "Umysł jest ostatecznym paradoksem: gdy go szukamy, nie możemy go znaleźć, ale gdy szukamy czegoś, co nim nie jest, również nie możemy tego znaleźć". To "prosta" obserwacja pewnego literata, ale żaden tuz z katedry nie jest w stanie się z nią uporać.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska