Felieton: Przeciwko ateizmowi

Od końca: Umysł dla mnie = mózg – w zasadzie procesy w nim zachodzące, nieważne czy zawieramy w tym duchowość i samoświadomość, czy nie. Zarzuciłem, że wyraźnie widać dyskredytację obecnej wiedzy i postępów zrozumienia ludzkiego umysłu. Zgadzam się, że utopia to pusty konstrukt myślowy. Scjentyzm nie jest bez wad, ale nie ma lepszego testu niż eksperyment. Nauka zawsze będzie "dziełem niedokończonym" dlatego, że nasz umwelt jest tak skomplikowany, że blisko mu do "cudu". Cały ten tekst deprymuje nasz rozwój. Jakby to że nauczyliśmy się budować domy zamiast korzystać z jaskiń, było dziełem czegoś większego od nas. Zarzucasz ludzkości, że jest dumna ze swoich osiągnięć i patrzy w przyszłość pełna aspiracji na robienie rzeczy lepiej niż do tej pory. Chcemy w coś wierzyć, tak działają nasze umysły. Religie świata próbują uczyć miłości - implikujesz, że bez tego ludzie nie mieliby kręgosłupa moralnego. Religia = zbiór prawd i przykazów = sztywne ramy

@Rafael88 - Nie napisałem ani słowa o religii ani jej sztywnych ramach. Nie myl wiedzy z ilością danych oraz hipotez i teorii służących do ich porządkowania. Jeśli imputujesz mi potępianie nauki, to niesłusznie. Jeśli w ogóle cokolwiek "potępiam" to raczej scjentyzm - nie tyle za naiwną wiarę w możliwość stworzenia/uzyskania wyczerpującego opisu świata i jego mechanizmów (choć to też), ile za próbę stworzenia fundamentu pod utopię - w założeniu "humanistyczną", a w praktyce totalitarną. Aha, o mózgu też niczego nie pisałem - pisałem o umyśle.

Z roku na rok o ludzkim mózgu wiemy coraz więcej. Nie winię autora za niewiedzę w temacie który go nie interesuje. Jednak pisanie o czymś, o czym wie się mało w protekcjonalny sposób jest nie na miejscu. Dla przykładu: rewolucja przemysłowa i każde większe odkrycie miało miejsce tylko dzięki temu że człowiek jako jedyne "zwierze" potrafi myśleć dywergencyjne. Postępować inaczej niż reszta. Nie być mrówką. Badania pokazują że niestety nie wszyscy "to mają". Pójdę nawet dalej - niewielu to potrafi. Sieć jest pełna artykułów jak ten powyższy. Książek jak się okazuje są "całe wagony". Ot takie małe mrowisko ludzi potępiających samorozwój i naukę. Co ma nauka do ateizmu? Jedyna korelacja między nauką a ateizmem jest taka, że wykształceni ludzie częściej są ateistami. Najwyraźniej trudno jest autorowi przyswoić pomysł, że rozwój duchowy jest możliwy bez sztywnych ram narzuconych religią.

Nie.

spoleczenstwo odchodzace od wiary, zamienia wiare na konsumpcje
Watykam zamienia na Wall street
biskupow na prezesow korporacji a proboszcza na marketingowca

cywilizacje, ktore tracily wiare tracily tozsamosc i upadaly
coraz wiecej sie sluszy i czyta o nadchodzacych zmianach
swiatowy hegemon sie chwieje, a jego nastepca jeszcze nie pokazuje swojej sily

ciekawe czasy nadchodza

Z tego wynika ze ateiści zabijają innych w imię swojego rozpasania. Jak na razie wieki historii pokazują ze zabija sie w imię boga. ta moralność wierzących ma im niby usprawiedliwiać wszystkie podłości. Ta arogancja wierzących jest porażająca, bo uważają ze maja innymi dyktować jak maja żyć. Nie ma ani jednego badania pokazującego, ze ateiści popełniają zbrodnie cześciej.

Bardzo łatwo i przystępnie napisane. Poprzedników poniżej strasznie "bozia" boli najwyraźniej... :D

Kazdy moze udawac Prof. Staniszkis, ale nie kazdy nia jest ;) Mozolnie napisane. Czyta sie czkawka, autor pomylil hipoteze z metafora.

Lany bo? Ahaaaa ciężko przeczytać calosc... Da się.

Rozumiem, ze dzisiaj lany poniedzialek....