MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/07/2008 17:48:43

Bicie dzieci to przestępstwo

Bicie dzieci niedługo będzie w Polsce przestępstwem ściganym z urzędu, a rodzic, który wymierzy klapsa na równi z mężem, który pobije żonę - przestępcą

Wróć do artykułu "Bicie dzieci to przestępstwo" »

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze 41 - 60 z 71

Nenna1

81 komentarz

4 lipiec '08

Nenna1 napisała:

ciupek77..nie gniewaj sie dla mnie bicie to bicie , niezaleznie jakie sa "powody".
Widzisz moze szkoda , za Ci nie kazano skakac z 2 pietra/czytaj -nie zrzucano/ bo moze i tego leku wysokosci bys sie pozbyl?Przepraszam,ale to dla mnie rownoznaczne z Twoim uzasadnieniem bicia..Bil-zebys byl "twardy chlop" - gratuluje.
Mow co chcesz -bicie dla mnie to -przemoc a nie metoda wychowawcza.Ale coz ,niektorym przyjemnosc sprawia wyzywanie swych frustracji na slabszych.
A to , ze musisz ,jak piszesz "przylac dziecku" to TWOJA wina ...bo cos zaniedbales w wychowaniu...taka jest prawda.Jak dzieciak Cie nie slucha-sobie natlucz-bo go posluszenstwa nie nauczyles.
Ale koniec-ja swoje zdanie juz powiedzialam a dalsza dyskusja tylko klotnia sie skonczyc moze..a to zupelnie niepotrzebne,nie?;)

Konto zablokowane | profil | IP logowane

ciupek77

570 komentarzy

4 lipiec '08

ciupek77 napisał:

Bo samo bicie nie zmienia niczego.Lać żeby się wyładować to nie na dziecku-to worek treningowy lepszy bo nie odda.Ja swoim daję w dupę dopiero jak już nic innego nie skutkuje ale jednak daje.Mnie ojciec czasem za byle co sprał.Dzięki temu wiedziałem jak ból smakuje i nie bałem się potem kolegów i tak jakoś łatwiej mi było.Mocniej od ojca mnie żaden kolega nie był w stanie pobić więc miałem przewagę która się umacniała.Z czasem się utarło że nie byle kto może mnie kopnąć w tył.Za co ojcu dziś wielkie dzięki bo niewiele jest w życiu rzeczyktórych się boje.Tylko lęku wysokości mnie ojciec nie oduczył(sam ma)i powyżej 15 m nie wchodzę na dachy nawet ze sprzętem."Nenna1"gość o którym piszesz mógł być bity dla bicia a nie jako metoda wychowawcza.Ojciec mógł być życiową c....ą a całą swoją męskość wykazywał łupaniem syna.owa była o biciu po dupie a nie znęcaniu się.Ja mam zasadę że używam jednak paska bo gołą ręką można zrobić krzywdę a z pięściami to się do co najmniej równym sobie startuje

profil | IP logowane

Nenna1

81 komentarz

4 lipiec '08

Nenna1 napisała:

:)..Kazdy ma "swoje" racje..ale nie rozumiem co ma bicie do ..obrony.
Ja tez jestem w stanie jak lwica - bronic swej rodziny,dzieci...to chyba normalna postawa rodzica.Bicie dzieciakow nie ma tu nic do tego.Przyklady mozna mnozyc..ja tez znam faceta,ktory dostawal baty i teraz jest niesmialy , wrecz powiedzialabym - tchorz.Jak widac nie zawsze te "dobroczynne" bicie daje pozadane rezultaty!
Ale racja -kazdy ma swoje wlasne "sumienie" i wie/a przynajmniej powinien wiedziec/co robi.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

ciupek77

570 komentarzy

4 lipiec '08

ciupek77 napisał:

Ale się tu wywiązała zadymka...Każdy ma na ten temat swoje zdanie i tu ja swoje też obstawiam.Mnie dostawanie w tyłek nauczyło że życie to nie bajka-czasem boli.Kiedyś miałem do ojca żal o to,Dziś wiem że miał racje i to nie raz.Ukształtował we mnie (nie tylko biciem żeby nie było)zaje....e twardego faceta i tu nie ma dwóch zdań.Czasem porónuje się z własnym bratem który raczej nie dostawał,bo po pierwsze był bardzo grzecznym dzieckiem,a jak już coś zbroił to nie trzeba go nawet było bić bo wiedział kiedy popełnił błąd.Dziś jest bardzo płochym człowiekiem nie potrafi kopać życia w 4 litery-a wręcz z jest na odwrót-Wszyscy i wszystko go kiwa na lewo i prawo.To ojciec mnie nauczył że dostać bęci od lepszego to nie wstyd a uciec jak szczur to obciach na całej linii.Moja żona i moje dzieci nigdy się ze mną nie bały i nie boją ze mną wychodzić bo wiedzą że nie zawinę ogona i nie zostawię ich na pastwę losu-a ilu takich twardzieli na swojej drodze napotkałem....Dzięki też metodom mojego ojca nie każdy mi w twarz napluje bo nie każdemu odwagi starcza.I szczerze to wolę żeby mojego syna się bali (ma 2 siostry które ma zawsze bronić)niż żeby byle szmotruch go kiedyś kosą poczęstował,bo to nie żadna tajemnica że bije się tego kogo się bić da,a nikt nie ryzykuje startować do wariata,nie pierwszy lepszy będzie w stanie skrzywdzić siostrę furiata który może za to pięknie się odwdzięczyc.A każdy będzie wychowywał swoje dzieci jak mu sumienie nakazuje.Tyle

profil | IP logowane

Nenna1

81 komentarz

4 lipiec '08

Nenna1 napisała:

edosungaros..nie mam zamiaru prowadzic z Toba dluzszej dysputy /bo wiem ze to do niczego dobrego nie doprowadzi/ i naprawde kieruje sie swoim doswiadczeniem i obserwacja.Nie wiem jak mozna "na sucho" czyli nie majac dzieci i problemow z nimi zwiazanych /badzmy szczerzy -latwo nie jest/oceniac czy cos jest dla nich dobre czy nie..Ja tylko wyrazilam swoje zdanie na ten ,w sumie bardzo bliski mi temat .A kazdy i tak zrobi jak uwaza za stosowne.
Wiesz , patrzac z Twojego punktu to mozna i doroslych /w szczegolnosci meska czesc/ przyrownac do stworzen o bardzo ograniczonym mysleniu,kierujacych sie tylko swoim wygodnictwem -tez z Wami ciezko dojsc do ladu-zapatrzeni tylko i wylacznie w swoje ego..
Ale gdybys chcial blizej przyjrzec sie psychice dziecka-zrozumialbys...dlugo by opowiadac - ale jedno wiem na pewno ! Jakie jest nasze dziecko - zalezy tylko od nas ,naszego zaangazowania w te ciezka prace,jaka jest wychowywanie dzieci.Zbieramy to - co posiejemy.Wszak to my kierujemy i od poczatku uczymy dziecko co jest dobre a co zle.A bicie dzieci uwazam za najprymitywniejsza z metod-jesli to w ogole mozna nazwac metoda.bo wg,Ciebie-po co sie sie wysilac...lepiej paskiem przylozyc i spokoj?
Ale nigdy nie wiesz co zostanie w psychice takiego malca...oby nie odplacil sie pieknym za nadobne.
Zreszta-pomysl-bijemy dziecko za nasze bledy-za to , ze czegos niedopatrzylismy...po prostu powinnismy wtedy siebie "sprac" ..bo to nasza "praca" z dzieckiem do tego doprowadzila...Zastanow sie.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Nenna1

81 komentarz

4 lipiec '08

Nenna1 napisała:

No to Panowie..skoro uwazacie , iz kary cielesne sa dobre...mowimy przeciez o biciu a nie o machnieciu scierka-jak przytoczylam,to moze i w doroslym zyciu to zastosowac..a to szef wam lanie spusci za zle czy niedokladnie zrobiona prace,a to zonka wam przylutuje bo np.kolejny raz sie spozniacie lub nie kupiliscie po drodze chleba..a to policjant kare chlosty wymierzy za przejscie przez jezdnie /nie po pasach/... Wiele innych przykladow mozna dawac...przeciez predzej dotrze do Was taka metoda,nie?
Mowie tylko , ze dziecko jest czlowiekiem i mysli oraz czuje...traktujmy innych tak,jak my bysmy chcieli byc traktowani..

Konto zablokowane | profil | IP logowane

bamus

22 komentarze

4 lipiec '08

bamus napisał:

ile ludzi tyle opini. ja bylem bity w dziecinstwie bo bylem niezlym bachorem. nienawidzilem wtedy rodzicow, ale teraz rozumiem ich postepowanie. uwazam ze zasluzylem na kary cielesne i pozwolilo im to wychowac mnie na porzadnego czlowieka.

sam nie mam jeszcze dzieci i nie wiem jak ja bede postepowal. ale wydaje mi sie ze maly klaps szybciej nauczy dziecko co jest be a co cacy niz "beztresowe" tlumaczenie malo co rozumiejacemu czlowieczkowi.

profil | IP logowane

krunschwitz

528 komentarzy

4 lipiec '08

krunschwitz napisał:

Bachor-to chor wykonujacy utwory Bacha;-):-):-)

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

4 lipiec '08

justin1976 napisała:

Bardzo mądre nenna. Jak widac można nie tylko przy trójce, ale i pięciorgu dzieci. Wystarczą chęci. Naprawde jest wiele możliwosci, żeby dobrze wychowac swoje pociechy bez pasa czy nawet klapsa. Liczy się cierpliwosc i konsekwencja w postępowaniu. No i oczywiscie przykład jaki im dajemy.
Edosungaros przytocze oficjalną definicję słowa bachor. Bachor -pogardliwie, z niechęcią o małym dziecku; dawniej: o zaniedbanym dziecku chłopskim, także o dziecku żydowskim.
Dalej twierdzisz, że to nie jest obraźliwe dla dziecka?? Nawet bardzo niesfornego??

profil | IP logowane

Nenna1

81 komentarz

4 lipiec '08

Nenna1 napisała:

Hmm..czytam i czytam Wasze wypowiedzi,coz moze kazdy z Was ma swoja racje.Pozwolcie , ze doloze i swoja..
Z prespektywy czasu powiem tyle...nie bylam "diabelskim" dzieckiem,raczej cicha , spokojna , pelna kompleksow dziewczyna...ale w domu panowala zasada.."bicia na spokojnie".Co to znaczy? Ano,ni mniej ni wiecej...tato nigdy "w nerwach" mnie nie bil...Robil to z przemysleniem i wrecz okrutna premedytacja, za w sumie blahe przewinienia . Kazal mi przynosic pasek../oj..pamietam go do dzis-4 cienkie rzemienie na sarniej nozce,jak pociagnal za mocno-to skore cielo jak zyletka/i pytal czy wiem za co dostane oraz ...na ile zasluzylam...:( Jak powiedzialam za malo...to sie nie zgadzal i sam dokladal od siebie.Fakt,jak powiedzialam za duzo-ujmowal,ale co to zmienialo?Kazal sie polozyc na krzesle-i cial ile wlazlo...
Po wykonaniu "wyroku"-z nieukrywana satysfakcja- kazal mi ...PODZIEKOWAC i odniesc pasek....Jestem teraz juz niemloda kobieta....ale te ponizenie,bo nawet o bol nie chodzi,czuje i pamietam do dzis..nigdy mu tego nie wybaczylam i chyba juz nie wybacze..
Mam 5 swoich kochanych i /wg,mnie/dobrze wychowanych dzieci..W swej "karierze" rodzicielskiej JEDEN jedyny raz uderzylam /paskiem/swoja -teraz juz dorosla - corke...Zaluje tego do dzis i nie moge o tym zapomniec...miala wtedy okolo 8 lat,juz nawet nie pamietam co przeskrobala...ale po fakcie - myslalam,ze mi serce peknie-przypomnialam sobie swoje zbierane "ciegi"...jeszcze teraz jak to pisze,to cala sie trzese...
NIGDY,przenigdy juz nie uderze swojego dziecka... Uwazam,ze nie tedy droga.Jest wiele innych metod - bardziej skutecznych od bicia.../co nie znaczy , ze jeden z drugim nie "zarobil" machniecia scierka..ale tego nie uwazam za bicie..:)/
Nie wiem jak Wy..ale ja mam nadzieje, ze i moje dzieci wypracuja sobie szacunek i posluszenstwo poprzez dawanie przykladu- szacunku do drugiego czlowieka - jakim jest tez dziecko-nie zapominajmy o tym..
Pozdrawiam....

Konto zablokowane | profil | IP logowane

ciupek77

570 komentarzy

4 lipiec '08

ciupek77 napisał:

A ja stosuje kary cielesne jeżeli po dobroci nie daje już rady.Mnie się też dostawało i czasem oj...było za co.Mamy w domu system kar i nagród i było by wszystko ok gdyby nie....to że dzieci tak naprawdę tylko mnie słuchają i respektują.Żona może mówić,prosić,krzyczeć-nic nie działa.Do sprzątania pooi tylko ja potrafię je"namówić"a przy 3 pokojach dziecięcych,salonie i sporym jak na UK ogrodzie to albo:1)Żona po swoim Full Time w pracy,ugotowaniu obiadu,wypraniu powinna iść na górę i posprzątać żeby dzieci mogły spokojnie zająć się robieniem bałaganu od nowa.Zresztą żona jest teraz w ciąży i nie będzie fruwać z góry na dół bo ktoś ma gdzieś jej ciężką pracę. 2)Zwykłe wyjście do miasta i kuupa siniaków na siedzeniu nauczyła wreszcie moje dzieci że NIE WOLNO!!!!wyrywać się i przebiegać przez jezdnię.Wole mieć dzieci z siną pupą niż na cmentarzu.Jak ktoś ma jedno dziecko to prosze bardzo można się dwoić i troić,ale przy trójce jest sporo roboty i bez gonienia ich i sprzątania za nich.Mnie nauczyli paskiem że wybita sąsiadowi szyba boli jak cholera i ciężko się siada,że zabawy z zapałkami jeszcze chyba bardziej bolą i jakoś nie żałuję tej swojej du....y z perspektywy czasu.

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

4 lipiec '08

justin1976 napisała:

Od razu widac, że nie masz dzieci...

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

4 lipiec '08

justin1976 napisała:

.

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

4 lipiec '08

justin1976 napisała:

Oj bohaterowie... pewnie, że łatwiej dzieciaka trzepnąc niż zrozumiec dlaczego postąpiło tak, a nie inaczej. Często sami jestesmy winni zachowań naszych dzieci. To, że dziecko jest wychowywane bezstresowo, to nie znaczy, że bez zasad. Moje pociechy nie dostają klapsów, ale mają jasno wyznaczone reguły panujące w naszym domu. Stosuję metodę kar i nagród, ale bez klapsów. Bo co ten klaps zmieni?? Zupełnie nic. Wszystko można załatwic bez tego, ale to troche trudniejsze. Często trzeba przemyslec i swoje zachowanie, zapanowac nad emocjami i... byc konsekwentym ponad wszystko.
A Ciebie edosungaros proszę o jedno. Nie nazywaj dzieci bachorami, bo nie jest to miłe. Mnie osobiscie włos na głowie się jeży kiedy słyszę to okreslenie.

profil | IP logowane

SiwyZmc

528 komentarzy

4 lipiec '08

SiwyZmc napisał:

jesli do tego dojdzie bedzie calkowicie masakra w polsce z dziecmi. rozumiem katowanie dziecka nie jest oczywiscie dobre ale klaps ktory pomoze utrzymac dziecko w ryzach jest jak najbardziej w porzadku!

profil | IP logowane

greghorrr

18 komentarzy

4 lipiec '08

greghorrr napisał:

Jola, nie zgodzę się z tobą w jednym punkcie. Klaps to jest metoda wychowawcza. Nie raz dostałem klapsa, czy nawet lanie paskiem, jak na to zasłużyłem. I jestem za to wdzięczny. Wyrosłem na tzw. ludzi, podczas gdy wielu ludzi, których znałem, a którzy byli wychowywani "bezstresowo", ma za sobą przeszłość kryminalną.
Rzecz w tym, żeby tego klapsa dać w odpowiednim momencie, a nie ot tak sobie.
Sam jestem ojcem i nieczęsto, ale czasem daje klapsa swojemu synowi. Boli mnie to tak samo, jak jego, ale czasem jest to potrzebne.

profil | IP logowane

jola_ooo

72 komentarze

4 lipiec '08

jola_ooo napisała:

Oby przepisy prawa znalazły tym razem odzwierciedlenie w rzeczywistych poczynaniach służb społecznych, policji itp. Jestem sceptycznie nastawiona do wszelakich instytucji opieki społecznej, pedagogów szkolnych, działań policji w takich sytuacjach. Znam ludzi którzy tam pracują, i nigdy przenigdy nie najęła bym ich nawet na opiekunów dla własnego syna. Może to moje doświadczenia, może spaczone, ale uważam ze robia kompletne NIC. Ludzie zwichrowani, niezaradni, pogubieni mają sprawować opiekę nad umęczonymi i skatowanymi. Przyjaciółka, pełna wielkich idei po paru latach obcowania w tym środowisku zrezygnowała, jedno co powiedziała, nie mogła patrzeć na krzywdę dzieci i żon, podczas gdy Ci grzali stołeczki w instytucjach państwowych z naszych podatków. Zdaje sobie sprawe z tego że nie nalezy mierzyć wszystkich ludzi ta samą miarą, ale jak można podczas wizyty ujrzeć skatowane dziecko i po prostu wyjsć, jak można to zrobić wiedząc ze dziecko spędza wiekszośc swego czasu na klatce schodowej z obcymi mężczyznami podczas gdy matka leży nawalona kolejny dzień z rzedu w przedpokoju, to sie dzieje i dzieje a jak sie kończy wiemy wszyscy. I czy bynajmniej w takich przypadkach nie istnieje zagrożenie zycia i zdrowia?? dlaczego wzruszamy sie tylko wtedy kiedy Oskarek umiera, po kilku latach męczarni, dlaczego łezka nam sie w oku zakreci kiedy kolejne niemowle umiera z rąk taty/mamy oprawcy, dlaczego uważamy że klaps to nic złego i najnormalniej w swiecie traktujemy to jako metode wychowawczą. Znieczulica społeczna, o tak, w pełnym tego słowa znaczeniu. Stołki grzeją nie tylko politycy ale też Ci od których zależy życie dzieci naszych sąsiadów.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska