24/06/2009 17:11:55
Emily37 na forum Mojej Wyspy napisała:
"Mieszkamy w Anglii od 3 lat. Do tej pory dobrze nam się powodziło, oboje z mężem mieliśmy pracę, dziecko nadal uczęszcza do szkoły - w tym roku kończy primary. Aż tu nagle w grudniu zlikwidowano mój zakład pracy No cóż – kryzys. Dobrze, że mąż ma dobrze płatną prace - damy radę. Cieszyliśmy się do lutego, gdy u niego nastąpiła redukcja i zwolniono 100 osób.
Czyżby sen o Anglii dobiegał końca? Aktualnie czekamy na zasiłek. A pracy jak nie było, tak nie ma. Codziennie dziesiątki telefonów, wysyłanych CV i na tym koniec W naszym regionie na jedno miejsce pracy przypada 60 osób Z tego co widać, to pierwszeństwo mają Anglicy. Od trzech dni męża dopadła depresja. Dziecko ciągle się pyta, kiedy wrócimy do Polski, do dziadków, do jego piesków. Przed nami dylemat - wracać czy zostać i czekać na cud?Jak na razie przyszła deprecha - co robić?
Czy zamierzasz wrócić do Polski?
Co można zrobić w sytuacji, kiedy żadne wyjście nie jest idealne?
Dołącz do dyskusji na forum.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
28 czerwiec '09
smieszny_mis napisał:
profil | IP logowane
24 czerwiec '09
polakm napisała:
profil | IP logowane
24 czerwiec '09
czarodziejka napisała:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...