Tutaj jest latwiej. Kosmetyki mozna kupowac w Body Shopie, Lush, niektore w H&B (Dr Organics). Z perfumami gorzej. Wcisneli mi samolocie Lancome, no i sie okazuje, ze gnoje testuja na zwierzetach. A mialam kupic bezpieczna Karoline Herrere Good Girl! No teraz zla jestem, ale coz, stalo sie.
Na szczescie calkiem sporo polskich kosmetykow jakie uzywamnie jest testowana na zwierzetach. Bo nie eksportuja na rynek azjatycki, pewnie dlatego,a nie z pobudek etycznych. Tu lista
http://sledczy24.pl/bm1808-9556-2/
Chemia z tesco i coopu maja znaczek z kroliczkiem.
A jak to jest z jedzeniem. Ktos sie orienutuje? Czy tez powinien byc znaczek cruelty free?