Str 26 z 27 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2016-05-29 16:59:16 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #2 Ocena: 0 2016-05-29 17:07:47 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #3 Ocena: 0 2016-05-29 17:15:30 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Dwunasty | Post #4 Ocena: 0 2016-05-29 17:29:35 (9 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2016-05-29 17:15:30, CuriousCat napisał(a): a mnie kilkoro Brytyjczykow pytalo dlaczego w polskich sklepach napisy sa tylko po polsku, bo oni chetnie cos by kupili ale czuja sie zagubieni... Zgodnie z przepisami każdy produkt sprzedawany w UK powinien mieć angielska etykietę ze składem produktu itd. Wiec albo to było dawno temu albo sklep jeszcze nie miał kontroli. Inna sprawa to otwieranie w tej chwili polskiego sklepu i nastawianie się wyłącznie na polskiego klienta to duże ryzyko. |
Post #5 Ocena: 0 2016-05-29 17:47:58 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
ie2ox4-b | Post #6 Ocena: 0 2016-05-29 20:12:19 (9 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
U nas na patyczkach jest oryginalna etykieta... po angielsku też
|
Post #7 Ocena: 0 2016-05-29 20:17:04 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #8 Ocena: 0 2016-05-29 21:05:45 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
SweetLiar | Post #9 Ocena: 0 2016-05-29 23:41:33 (9 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
W Londynie z kolei na wszystkim są nakleiki z polskimi napisami, czasami wręcz irytujące, bo zaklejają informację np o czasie gotowania produktu, zawartości kalorii czy dacie przydatności do spożycia.
A najbardziej denerwują mnie panie ekspedientki namiętnie palące papierosy przy frontowym wejściu (tak, jeszcze się takie trafiają) i nieznające angielskiego bo właściciel wychodzi z założenia, że będzie mieć tylko polskojęzycznych klientów (tak, też się tacy jeszcze trafiają). Dla mnie niepojęte.... Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
Post #10 Ocena: 0 2016-05-29 23:54:07 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|