Taka informacja znalazła się pierwszych stronach niemal wszystkich dzienników na Wyspach. Media spodziewają się, że po spotkaniu z Grahamem Bradym, szefem komitetu 1922, zrzeszającego posłów Partii Konserwatywnej, szefowa rządu wygłosi oświadczenie, w którym poinformuje o terminie swojego odejścia.
Premier Theresa May mierzy się z naciskami z różnych stron. Podczas nieoficjalnych spotkań szefowie MSZ Jeremy Hunt oraz MSW Sajid Javid oświadczyli, że nie mogą już popierać jej strategii związanej z brexitem, która zakłada możliwość drugiego referendum. Po drugie - konserwatyści obwiniają premier za prognozowane wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, podczas których torysi, według sondaży przedwyborczych, poniosą druzgocącą klęskę.
Wybory szefa rządu
Informacja o terminie rezygnacji Theresy May z funkcji premiera zapoczątkuje konkurs na nowego przywódcę konserwatystów. Faworytem jest
Boris Johsnon, zwolennik brexitu, nawet w wersji bez umowy. Johsnon ma duże szanse, żeby stanąć na czele Partii Konserwatywnej, choćby dlatego, że w ten sposób ugrupowanie mogłoby odzyskać przychylność wyborców, którzy podczas głosowania do Europarlamentu wybrali Partię Brexitu Nigela Farage'a.
Przed nowym premierem będzie niełatwe zadanie - przede wszystkim będzie musiał zażegnać kryzys polityczny związany z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.