Rządowe Centrum Legislacji opublikowało w dzienniku ustaw wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia i 9 grudnia tego roku. Oba są niekorzystne dla Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Andrzeja Dudy. Pisaliśmy o nich
tutaj i
tutaj.
Nadal niejasne jest, co stanie się za trzy miesiące, kiedy wg przepisu uznanego za niekonstytucyjny, ma wygasnąć kadencja prezesa Andrzeja Rzeplińskiego i jego zastępcy. Wówczas może dojść do kolejnego kryzysu na temat zarządzenia wyboru nowego prezesa TK.
Prezes Andrzej Rzepliński zapowiedział, że w tej sprawie nie kieruje się swoim interesem, a interesem państwa polskiego i 10 tysięcy sędziów w kraju. Nie bierze w ogóle pod uwagę możliwości zrzeczenia się z funkcji prezesa TK. Swoją sytuacje porównał do ofiary okładanej kijem bejsbolowym, która jednak nie zamierza się łatwo poddać. Aktualnie wstrzymuje się z decyzją o dopuszczeniu do orzekania piątki sędziów wybranych przez PiS.
Zapowiedział, że Trybunał będzie rozważał, czy zgodne z prawem jest złożenie ślubowania przez trójkę sędziów TK wybranych przez PO-PSL listownie wobec prezydenta, jeśli takie listy zostaną złożone.
Na razie wygląda na to, że opublikowanie wyroków to ostatnia prawna czynność w tej sprawie i wyroki te pozostaną niewykonane. Nie będzie to jednak sprawa wyjątkowa, bowiem poprzednie rządy koalicji PO-PSL nie wykonały łącznie blisko 50 orzeczeń TK.
Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość forsuje w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o TK. Nowelizacja zakłada że:
- TK będzie rozpatrywał sprawy w składzie co najmniej 13-to osobowym (na łącznie 15-tu sędziów)
- Wyroki będą wydawane większością 2/3 głosów, a w razie nieuzyskania większości, sprawy pozostaną nierozstrzygnięte
- siedziba Trybunału zostanie przeniesiona poza Warszawę, na razie nie ustalono jeszcze do jakiego miasta
Jarosław Kaczyński (fot. MojaWyspa)
Zmiany te mają poparcie sejmowej większości PiS, przy wstrzymaniu się od głosu posłów Kukiz15. Pozostałe frakcje parlamentarne są temu przeciwnie. Opozycja argumentuje, że zwiększenie liczby sędziów rozpatrujących jedną sprawę do 13 oraz warunkowanie wydawania orzeczeń większością 2/3 głosów spowoduje paraliż tej instytucji i niemożność zajęcia stanowiska w żadnej sprawie.
Z kolei posłowe partii rządzącej wytykają, że sędziowie TK mają zapewne sporo czasu, bowiem udają się na koszt podatników w podróże zagraniczne do krajów egzotycznych (np. do Chin), niekoniecznie będących wzorem do naśladowania pod względem kultury prawnej.
Obecnie Trybunał standardowo feruje wyroki w składzie 5-cio osobowym, a za pełny skład uznaje się 9 sędziów, przy czym sędziów do rozpatrywania konkretnych spraw wybiera jego prezes. Do wydania wyroku wystarczy zwykła większość głosów.
Prezes TK Andrzej Rzepliński komentując projekt na antenie tv stwierdził wprost, że działania PiS zmierzają do powołania na jego miejsce takiego sędziego, który będzie biegał do centrali Prawa i Sprawiedliwości z pytaniami o aktualne potrzeby polityczne. Stwierdził, że losy polskiej demokracji są w rękach jednego człowieka, prawdopodobnie mając na myśli Jarosława Kaczyńskiego.
Projekt PiS procedowany jest aktualnie w komisjach sejmowych i być może zostanie uchwalony jeszcze w tym roku na posiedzeniu 29 grudnia. Opozycja zapewne skieruje w takim przypadku kolejny wniosek do TK o uznanie tych zmian za niezgodne z prawem.
Tb, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.