MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

28/12/2012 08:46:00

Czy to koniec angielskiej tożsamości?

Czy to koniec angielskiej tożsamości?Jak wygląda typowy Anglik? Zaróżowiona cera, blond-rudawe włosy, lekko zaciśnięte usta. W płaszczu, z walizką, przysłonięty wielką gazetą. Nadużywający zwrotów grzecznościowych. Zapamiętaliście? To dobrze, bo według statystyk taki wizerunek w Londynie jest uznany za wymierający.

Spis powszechny

Census w Wielkiej Brytanii zawsze rodził kontrowersje, głównie dlatego, że wybierane są z niego tylko pikantne dane, czyli te, które dotyczą różnorodności brytyjskiego społeczeństwa, licznych narodowości oraz imigracji – tematów, którymi karmią się brytyjskie tabloidy.


Londyn – gdzie ci Anglicy?

Z ostatniego spisu powszechnego wynika, że liczba osób urodzonych poza granicami Anglii i Walii, a mieszkająca w tych krajach, wzrosła z prawie 3 mln od roku 2001 do ponad 7,5 mln w 2011. To oznacza, że jedna na osiem osób – ok. 13 proc. – urodziła się poza granicami kraju. Londyn okazał się pierwszym miastem, w którym biali Brytyjczycy są mniejszością. W ciągu 10 lat przeszedł więc dramatyczną przemianę z powodu zwiększających się różnych grup etnicznych, które „wypchały” białoskórych Brytyjczyków ze stolicy.

Według statystyk przytoczonych przez „Evening Standard” Census pokazał, że tylko 45 proc. londyńczyków opisało się jako białych Brytyjczyków. 10 lat temu było to 58 proc. Jako jedną z głównych przyczyn tego zjawiska podaje się wzrost liczby osób przybyłych z innych krajów, która wynosi w Londynie 37 proc.

Co o tym sądzą biali Brytyjczycy zamieszkujący stolicę?

– Nie podoba mi się, jak gazety przekręcają i dramatyzują fakty – mówi Adam, Brytyjczyk, 30-letni pracownik banku. – 45 proc. to przecież większość. Więcej niż wszystkie inne grupy etniczne. Poza tym Unia Europejska pozwala ludziom podróżować i mieszkać, gdzie chcą. Po co pozwalać im na mieszkanie tutaj, jeśli później będziemy to komentować? Różnorodność sprawia, że jest dużo bardziej ciekawie – podsumowuje.

– Londyn jest i od zawsze był bardzo otwartym, światowym miastem – twierdzi 54-letni były poseł brytyjskiego parlamentu z czasów kadencji Tony’ego Blaira, który woli pozostać anonimowy. – Londyn czerpie całą swoją siłę z tej różnorodności. Jestem dumny z tego, że jestem londyńczykiem, z tolerancji, międzynarodowości i wielokulturowości tego miasta – dodaje polityk.

Londyn nie może być porównywany z resztą Wielkiej Brytanii – twierdzi Brytyjka Marie, 33-letnia nauczycielka z południowego Londynu. – Ma swoje własne zasady. Uważam jednak, że integracja i wysiłek muszą wychodzić z obu stron, aby ta wielokulturowość tu działała. Mamy korzyści z imigracji, ale imigranci również muszą integrować się z brytyjskim stylem życia. Leicester np. stał się po wojnie bardzo etnicznym miastem i powstawały getta.

To spowodowało napięcie z obu stron, czego musimy unikać. Ludzie mają zwyczaj pozostawać przy tym, co jest im znane, ale w Londynie musimy redefiniować wszyscy razem, co oznacza bycie londyńczykiem, a nie skupiać się na tym, co oznacza bycie Brytyjczykiem. Uważam, że wszelkie dyskusje na temat imigracji są bardzo ważne. Musimy je prowadzić i nie powinniśmy być nazywani z tego powodu rasistami.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

Cowboy

3603 komentarze

28 grudzień '12

Cowboy napisał:

i wszystko jasne jak żarówka marki " Osram"

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska