28/09/2010 13:15:00
O wydarzeniu, które miało miejsce 22 września pisaliśmy wczoraj. Irakijczyk, któremu przeszkadzały dzieci sąsiadów, wysadził w powietrze kamienicę. Trzy polskie rodziny znalazły się w trudnej sytuacji. Portalowi MojaWyspa.co.uk udało się dotrzeć do wszystkich rodzin poszkodowanych w wyniku wybuchu. Jeden z Polaków - Artur - owego feralnego wieczoru świętował z żoną trzecią rocznicę ślubu. Tutaj przeczytasz jego opowieść o zdarzeniu
Tomasz zazwyczaj siedzi do późna w nocy – ogląda telewizję lub przegląda internet. 22 września wyjątkowo położył się spać wcześniej. – Obudził mnie pierwszy wybuch, mieliśmy z żoną wrażenie, że cały dom się zatrząsł – tak wspomina noc, kiedy kamienica, w której mieszkali omal nie wyleciała w powietrze. – Wyskoczyliśmy oboje na korytarz, wszędzie fruwały śmieci, było dużo dymu, widoczność jakieś 50 procent. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że to pożar, nie wiedzieliśmy, co się dzieje – opowiada. Żona Tomasza Joanna zdążyła zarzucić na siebie koc, wzięła dziecko (2-letnią córkę) i wybiegła na dół. Tomasz był w szoku, wrócił do mieszkania i wziął telefon oraz dokumenty. – To był odruch, zabrałem rzeczy, które wiedziałem, gdzie leżą. Zresztą wtedy już nic nie było widać. Niewiele pamiętam, co się wtedy działo. Wybiegając zauważyłem ogień na drzwiach sąsiada, chciałem jeszcze wziąć kota, ale się wystraszył i pobiegł na górę – wspomina. Trudno mu sobie przypomnieć, jak doszedł do drzwi. Pamięta, że stał na parapecie okna w sąsiednim bliźniaczym domu, zeskoczył i pobiegł do żony, która razem z córką stały na ulicy. – Żona mogła być w domu maksimum minutę po wybuchu, a ja byłem ze 2-3 minuty dłużej – opowiada i podkreśla, że ten wybuch, który ich obudził uratował im życie. Tomasz pamięta jeszcze jeden szczegół – kiedy zabierał telefon, była na nim godzina 12.04.
Na ulicy czekał już ambulans, który zabrał całą rodzinę do szpitala, żeby przeprowadzić testy na ewentualną obecność toksyn w organizmie. – Byłem cały czarny, nawdychałem się dymu, ale na szczęście okazało się, że nic nie dolega ani żonie i córce, ani mnie – mówi Tomasz. Podczas pożaru najbardziej zagrożone są mieszkania położone wyżej. A że Tomasz i Joanna mieszkali na górze, więc byli w najgorszej sytuacji.
Prosto ze szpitala pojechali na posterunek policji. Tam zdecydowali, że skorzystają z pomocy councilu. Kilkadziesiąt minut trwało znalezienie odpowiedniego lokum dla rodziny. Mieszkają teraz w dużym pokoju z podwójnym łóżkiem oraz pojedynczym, na którym śpi córka. Na drugi dzień przyjechali do nich pracownicy councilu, na miejscu pomogli im wypełnić aplikację o Housing Benefit i teraz czekają na dalszy rozwój spraw. – Jeszcze nie wiemy, jak to będzie wyglądało, nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, ale skoro jest szansa na uzyskanie pomocy, to chętnie z niej skorzystamy – mówi Tomasz i dodaje, że według przepisów, mogą zatrzymać się w tym pokoju przez maksymalnie 6 tygodni, a później council powinien im zapewnić studio flat, aby mogli mieszkać sami.
Tak wygląda kamienica po wybuchu - film z miejsca zdarzenia nagrał Krakn
kk, MojaWyspa.co.uk
29 wrzesień '10
desperado67 napisał:
profil | IP logowane
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...