Nierówności płacowe w UK

No i pięknie zrobiłaś. Szkoda tylko ze musiałaś odejść bo cię nie docenili. Druga rzecz ze często jak musza kogoś znaleść na szybko to są w stanie zapłacić więcej na wstępie. Ja mialem taka sytuacje ze wiedziałem ze im się pali to podbiłem cenę. Żona moja kiedyś zaryzykował tez tak ze złożyła wypowiedzenie w momencie kiedy firma była najbardziej zapracowana, i dostała podwyżkę bez problemu, może trochę inna sytuacja ale chyba właśnie odwaga i wyczucie ile twoja praca powinna być warta jest tu istotne. Dużo pomaga w UK jawność płac na stanowiska jakie się aplikuje. W Polsce niestety to się nie przyjęło jeszcze.
Myśle ze chyba tylko my śledzimy te dyskusje i nic nowego nie nie wymyślimy. Dziękuje za dyskusje mancun-a.

3/xxx
Mancun ja nie chcialem dyskutowac czy podwazac prawa do prawracowniczych/placowych. ja tylko chcialem sie dowiedziec jak to wyglada w realu. bo w wielu firmach sa widelki placowe i chyba naturalne jest ze sa one w zamierzonycm celu aby wlasnie wynagradzac lepiej pracujacych i nie ma to zadnego zwiazku z placami kobiet. chcialem poznac opinie i to wszystko. bo to ze kazdy chcialby zarabiac wiecej to w miare naturalne. moze kobiety nie wiedza ze zarabiaja mniej i dlatego nie pisza.

2/xxx
ale ja lubie podrazyc temat bo tyle sie mowi/slyszy o tym ale jakos nie spotkalem kogos w realu co by mi powiedzial placi mi mniej bo jestem kobieta, tzn kobiety nie narzekaja w realu. wszystko sie opiera o statystyki w artukulach co czytam.
ja patrze na to wszystko tez troche inaczej bo praca to produkt, tak samo jak np.chleb jedni sprzedadza go za 1f drugi za 2f. i nikt nie pisze o niesprawiedliwosci ze ktos mnie wykiwal albo ja kogos ze kupilem jego prace, czyli upieczenie chleba taniej. albo ktos kazal mi zaplacic za jego prace drozej.

ja pisze o prywatnym,ale nie powinno byc roznicy, bo zasada ze placi sie za prace a nie bycie w pracy powinna obowiazywac w kazdym z tych sektorow.

w prawdzie nie szukalem nigdy z zapalem takich badan, ale komentaze ktore trafilem, artykuly zawsze pisza o stanowisku i o rownym traktowaniu na niekorzysc kobiet i dlatego sie zastanawiam czy tak na prawde jest tak z zycia wziete. ostatnio czytalem ze kobieca reprezentacja domaga sie takich samych plac jak meska, nie pamietam dyscypliny, i tu sie zgadzam, nie widze dlaczego powinno byc inaczej, to samo sie tyczy premii i innych bonusow, oczywiscie jak uzyskuja wyniki.

Ok ale mowa o urzedach czy sektorze prywatnym ?bo jesli to drugie to przeciez nikt nie zabrania kobietom otwierac biznesow gdzie beda zatrudnialy same kobiety placac im dwa razy tyle ile zarabiaja mezczyzni na tych stanowiskach
Zawsze mnie to zastanawialo

no tak mancun ale pytam o przyklady w realu.
u nas przyjmowali K i M i tyle samo kasy ale po roku koles bylo widac ze dziewczyna nie robi tyle co koles i co najwazniejsze gorzej jakosciowo. ten sam start ale jak przyszlo co i jak do podwyzki placi sie temu kto wypracowywuje wiecej. oczywisscie moglo byc odwrotnie ale tak sie zdazylo ze to dziewczyna gorzej robila. i teraz chodzi o to aby nie wrzucac do wora wszystkiego tylko obiektywnie badac, wydawac opinie.

czy ktos odczuwa nierownosci placowe ze wzgledy na plec. kobieta/mezczyzna lub odwrotnie. oczywiscie robiac to samo, na takim samym poziomie I przez ten sam okres.