Felieton: Ojczyznę kochać trzeba i szanować

@Pan dobrodziej.
" Dowodem polska emigracja w USA, Ameryce Południowej czy Australii. Mieszkają tam ludzie, którzy znacznie trafniej diagnozują sytuację w Polsce niż większość Polaków w kraju"
Ale jaki ta Polonia ma wpływ na sytuację w PL?
Diagnozują bo tak ja m.in.ja wyrwali się "chorej" ojczyzny a siedząc po uszy w gó... nie czuć smrodu.
Mając 26 lat pogodziłem się z tym że taki jest świat że Państwo żeruje na swoich obywatelach lecz gdy wyemigrowałem do UK okazało się że obca ziemia bardziej przyjazna dla mnie niż ojcowizna.

Daroxxl podoba mi się twoja postawa. Tak jak pisałem świadomość ludzi rośnie i takie hasła Bóg, Honor, Ojczyzna już na nikim nie robią wrażenia, jedynie są wykorzystywane do celów politycznych a ta zawsze jest brudna.

@Markywee Jest w tym coś ale moje doświadczenie i obserwacje pokazują że mądry w polityce zostaje "pożarty" przez "układ" korupcji i wpływów i koniec końców staje się marionetką lub musi odejść.
Każdy w opozycji ma szlachetne ideały, dąży do zmian na lepsze a gdy już jest u władzy zdaje sobie sprawę że świata nie naprawi, więc ulepszy choć swój głównie materialnie, nowa opozycja już mu wytyka i go podgryza ze szlachetnymi ideami i obietnicą naprawienia świata i tak od zarania dziejów cykl się powtarza.
Dziękuję, postoję, popatrzę, nie wchodzę w to. Chcę jak mój dziadek i ojciec (górnik i energetyk, żaden nie był w partii ani związkach) przejść przez życie godnie z honorem i zasadami bez wikłania się w podejrzane układy. Ktoś zawsze będzie rządził bo musi a ja przy każdym układzie zagram takimi kartami jakie rozda mi los bez próby manipulacji

Zenoff

Co najcenniejszego ma każdy narod, co pośrednio jest dobrem wspólnym?

Daroxx
Jak mądre osoby rezygnują z polityki bo ich mierzi, to na jej szczycie szybko znajdą się ci najgorsi...

Niech Pan Dobrodziej napisze co niby jest naszym dobrem wspolnym.

Biorąc pod uwagę realia polityki w Polsce tekst:
" jeśli tego nie robimy, ustępujemy miejsca lepszym cwaniakom, którzy chętnie pomyślą za nas... "
brzmi dla mnie jak: Jeśli nie chcesz by dalej okradali cię inni - wstąp do gangu i też zostań złodziejem.
Szanuje Kazika, bo mieszkać w PL i nie sprzedać swojej wolności i ideałów to wielka sztuka

Ups, przepraszam - poniższa odpowiedź jest oczywiście do daroxxi.
@ZENOFF - Zaangażowanie polityczne nie oznacza zapisywania się do młodzieżówki partyjnej. To po prostu świadomość obywatelska, która wyraża się w zainteresowaniu życiem politycznym, zdobywaniem wiedzy i jej rozpowszechnianiem, a także rozmaitymi formami aktywności: od dyskusji w realu i wirtualu, przez uczestnictwo w wyborach i referendach, po innego typu, bardziej aktywne zaangażowanie - akcje i ruchy społeczne, konkretne inicjatywy, monitorowanie władzy przez "dziennikarstwo obywatelskie itd.". Nie chodzi o to, żeby rozumieć patriotyzm "paleologicznie", jeśli kogoś rażą formy tradycją uświęcone", niech podejdzie do sprawy zupełnie pragmatycznie i niech uzna patriotyzm za troskę o rzetelne zarządzanie dobrem wspólnym. Problemem nie jest to, czy słowo ojczyzna trzeba pisać przez duże "O", czcić przodków itd., tylko to, czy pozwalamy kolesiom z łapanki rozkradać to, co jest naszą wspólną własnością.

@ZENOFF - Nie wszyscy, którzy wyjechali, zrobili to po to, by się całkowicie odciąć kraju. Dowodem polska emigracja w USA, Ameryce Południowej czy Australii. Mieszkają tam ludzie, którzy znacznie trafniej diagnozują sytuację w Polsce niż większość Polaków w kraju. To najczęściej osoby starszej daty, niestety młode pokolenie jest trochę bardziej "zdezorientowane".
"Tam albo jesteś z watahą albo giniesz.." - do pewnego stopnia tak jest, jeśli chcesz być "dużym graczem". Ale są możliwe rozwiązania pośrednie i droga pod prąd, która wymaga pewnych poświęceń. Frustracja w ludziach narasta i niebawem ta obecna droga pod prąd może stać się mainstreamem. Nie przeceniałbym też sytuacji za granicą - również w UK możliwości rozwoju są ograniczone, chociaż jest tam więcej "zabawek" niż w Polsce - ale to wszystko do czasu, bo kryzys się rozpędza.

Ale jedyny sposób na to, żeby uskutecznić bunt i zacząć zmieniać rzeczywistość, to zaangażowanie. Przede wszystkim polityczne.
Panie Dobrodzieju nawołuje Pan do zaangażowania politycznego czyli czego mam kłamać, oszukiwać ludzi, klęczeć prze księdzem, udawać patriote. Żałość mnie bierze jak widze starszych dziadków którzy walczyli o Polske a teraz nie mają na chleb. Nie chcę być wykorzystany jako mięso wyborcze. Ile ludzi zgineło w imę ojczyzny i po co jak człowieka już nie ma. Szukacie sobie kolejnego mięsa bo świadomość ludzi wzrasta i coraz więcej ma całą politykei patriotyzm głęboko w ....

Nie bardzo widzę sens publikowania takich artykułów na portalach polskiej emigracji.
Czy ma to zachęcić nas do powrotu do PL i wstąpienia do jakiejś partii politycznej?
Podejrzewam że cała większość z nas mieszka w UK m.in. dla tego że bez babrania się w żadną politykę może się tu rozwijać, dorabiać, realizować. Co w Polsce jest praktycznie nie możliwe. Tam albo jesteś z watahą albo giniesz...

@united4ever - Bardzo do rzeczy cytat:)
@konduktotor68 - Słychać je w Polsce może nawet coraz częściej, ale nie wiem czy to nie taki łabędzi śpiew. Większość ludzi już nie kontaktuje, w czym rzecz. Ale nie chodzi nawet o to, żeby ludzie dawali się ponieść patriotycznym porywom, chodzi o to, żeby zdawali sobie sprawę, że troska o dobro wspólne i wspólne warunki życia leży w ich interesie. Są narody, które rozumieją to doskonale i dobrze na tym wychodzą:)

w DU....e mam ta wasza polskE, Brytan