Felieton: Płeć do likwidacji

Znowu ten bełkot-z daleka rozpoznawalny "styl" Pana Dobrodzieja. Czy redakcja Mojej Wyspy ma problem i bardzo chce zatrudnić członka rodziny, który niestety nie potrafi pisać?

Wymeldowuję się z tematu, już naświetliłem swoje poglądy na ten temat. Kręcimy się w kółko ze względu na dyplomatyczne podejście do tematu. Jak w polityce można każde zdanie i znaczenie przeinaczyć, złagodzić, wyprzeć się etc.
Ale cieszę się że te komentarze nie zeszły na "tradycyjnie" polski tor, typu: jeb... Pierd.... Wypie.... :)
Szacun. daroxxl

@united4ever - "posądzonym o bycie :
a)antysemitą
b)homofobem
c)faszystą
d)PIS-owcem
e)moherem ?" Biorąc pod uwagę, że tego typu posądzacze dostarczają swoimi komentami lolkontentu, który bawi coraz więcej osób - warto linkować tego typu portale:)

@daroxxl - Kręcimy się w kółko. Już kilka razy pisałem, że same w sobie imiona neutralne płciowo nie są problemem. Problemem jest trend kulturowy, którego drobną składową jest lansowanie tego typu imion. Dziewczynka bawiąca się autkami to nic złego - problem pojawia się w momencie, gdy wszystkie dziewczynki są do tego zachęcane (a to jest kierunek, w którym zmierzamy, bo trzeba widzieć świat w jego dynamice, a nie tylko tu i teraz). Być może są ludzie, którzy widzą zło we wszystkich zmianach - ja do nich nie należę. Dostrzegam natomiast pewne prawidłowości w przemianach zachodzących na świecie - w polityce, gospodarce, kulturze. Widzę, że te prawidłowości wpisują się w pewien schemat działania. I ten schemat - i idee, którym jest podporządkowany - uważam za złe. Wiedza, którą mam na ten temat, jest dostępna dla każdego, komu chce się jej poszukać.

Jeśli już nawet ktoś w PL zdecyduje się dać swojemu dziecku imię typu unisex jak np. Jordan to nie znaczy że takie dziecko będzie z góry skazane na problemy ze swoją przynależnością płciową. Poza tym imię jak i nazwisko można zawsze zmienić jeśli się dziecku nie podoba. Wolałbym mieć na imię np. Sasha niż Genowefa, Dobrosława, Bernedeta, Bożydar, Alfons, Adolf itp.
PS. Za rodziców posiadających w/w imiona z góry przepraszam. Nie chciałem nikogo dotknąć.

@United... Celowo właśnie na pierwszym miejscu napisałem że w głowie :)

@Pan Dobro... Są ludzie którzy widzą zło we wszystkich zmianach. Jak zmiana w pojmowaniu świata jako kuli a nie płaszczyzny na 4 krokodylach i w teorii kopernikowskiej.
Masz się za Proroka który dokładnie zna przyszłość świata albo może już Boga który dokładnie rozdziela dobro od zła?
Płeć determinuje to co mamy w głowie i w majtkach a nie imię. Czy kobieta w dzieciństwie bawiąvca się autkami a dziś prowadząca tira jest w twoim mniemaniu kobietą

No proszę - ciąg dalszy zabawy: http://www.pch24.pl/usa--w-szkole-powstana-transtoalety,13669,i.html

@united4ever - Wiesz, może taka walka z wiatrakami to trochę jak nawalanie w worek bokserski - niby nikt nie obrywa, ale ty wzbogacasz się o trening, który kiedyś może się przydać:)

@ewa28300 - Te wywody zasadniczo nie są szaletowo-stringowe:) Natomiast dotykają tematów majtkowych, bo tematów majtkowych dotykają zmiany w prawie, które przytoczyłem. Zauważ, że na tapecie polityczno-medialnej coraz częściej są tematy, które powinny być ograniczone do alkowy. Z jednej strony to przejaw rewolucji kulturowej obliczonej na długie lata, ale postępującej coraz szybciej, z drugiej - te niby bzdurne, choć poważne w skutkach sprawy, przykrywają tematy o wiele poważniejsze, powiedzmy, polityczno-gospodarcze. Myślę, że trzeba jednak zwracać na te kwestie uwagę i dawać im odpór, bo jeśli je zignorujemy, to władza przepcha jeszcze bardziej chore pomysły.

@daroxxl - Tak, jak pisałem wcześniej: w tym, o czym mówisz nie ma nic złego. Problem pojawia się, gdy sytuujesz te zmiany w pewnym kontekście. Obecnie na Zachodzie rozwija się trend znany jako "gender neutrality". Jednym z jego przejawów jest likwidacja toalet z podziałem na damskie i męskie, innym - wypaczanie naturalnego rozwoju dziecka, przez podsuwanie mu zabawek zakłócających jego/jej samoidentyfikację płciową, jeszcze innym - przyzwolenie czy zachęta do nadawania imion pozbawionych odniesienia płciowego. Samo w sobie - to drobiazg. Ale bardzo duże zmiany kulturowe następują krok po kroczku. Trzeba wytężyć uwagę, by stały się dla nas zauważalne. Podkreślam: trzeba, bo te zmiany, w dłuższej perspektywie, są bardzo niebezpieczne.

Moim zdaniem w Polsce nie wiele osób zdecyduje się na nadawanie swoim dzieciom imion typu "uni-sex"
Zresztą tu w Anglii pracuje ze mną Jordan ( chłopak ) kiedyś też poznałem dziewczynę Sashę z Jamajki i jakoś nawet przez chwilę nie pomyślałem że jest w tym coś złego...

@daroxxl - W żadnym razie nie twierdzę, że ta nowela idzie w kierunku anarchii. Chodzi mi o coś innego. Zmiany umożliwiają nadawanie imion "neutralnych płciowo". Samo to nie jest powodem do więszych obaw, wpisują się one w kulturowy trend zamazywania różnic płciowych - i to jest bardzo duży powód do obaw. To zjawisko ma więcej aspektów, ale akurat w ostatnim czasie pojawiły się te "innowacje", które przytoczyłem.

Po prostu jestem za tym żeby można było dać na imię dziecku np. Darek, Jola, Arek, Nicole, Charlotte itp. ale żeby decyzja o braku zgody dla imion które brzmiały by "niewłaściwie, obraźliwie" lub takich które ewidentnie wskazują na płeć inną niż ta dziecka ( np. imię dla syna Halina ) pozostała dalej w gestii urzędników.
Z tego co mi wiadomo to ta nowela właśnie idzie w takim kierunku a nie w kierunku totalnej anarchii i braku kontroli przy nadawaniu imion.

@daroxxl - Nie robię afery z samej nowelizacji jako takiej. Ale po rozpatrzeniu jej w szerszym kontekście widać, że zmiany, jakie wprowadza, wpisują się w pewien niebezpieczny trend społeczno-kulturowy. Mniejsza władza urzędnicza nad czymkolwiek jest oczywiście pozytywem, ale to akurat nie jest kierunek, w którym zmierzamy. Inna sprawa - wiele dziwacznych imion zwyczajnie krzywdzi dzieci, które mogą być wyśmiewane przez rówieśników.

Mi się te zmiany podobają z tego względu że będzie można mieć naprawdę jedno pierwsze imię a nie jak większość z nas oficjalne, urzędowe i do użytku codziennego. Jak moje Dariusz i Darek dla innych.
Bo jakies urzedasy tak wymyśliły

Nie róbmy z tego afery. W tych zmianach chodzi bardziej o to żeby w Polsce móc nadawać np. imiona żeńskie nie kończące się na literę -a. Takie jak: Juliett, Nicole, Dolores etc. i żeby móc dawać na imię "główne" zdrobnienia jak Magda, Darek co teraz jest nie legalne.
A nie żeby dać na imię córce Andrzej albo synowi Magdalena

Ha, jakby go nazwali Klaus Helga Brandauer, to faktycznie by byli:) Maria to specyficzny przypadek. Obecnie w Polsce to jedyne imię żeńskie (oprócz, bodajże, Miriam), które zgodnie z prawem można nadawać chłopcom - ale i to jako drugie. I jest to jak najbardziej osadzone w tradycji, bo odnosi się do kultu Matki Boskiej. Co do lalek i pistoletów, to mała Lara Croft faktycznie lepiej się odnajdzie w dzisiejszym świecie niż arystokratka rodem z Prusa:) Gorzej, jak facet sięga po lalki. A jeszcze gorzej, jak rodzice, zamiast dawać dziecku wzorce stosowne do płci, próbują postępować wbrew naturze.

Rodzice takiego Klaus Maria Brandauer to dopiero byli postepowi w roku 1943 sadzac po imionach dziecka.

Ja tam od dziecka lubilam i lalki, i pistolety. Miecze, kusze, rapiery, konie i motory to pozniej, jako nastolatka.

Nie czuje sie zagubiona w dzisiejszym swiecie . Przed cywilizacja lacinska istnial przeciez antyk...

; )