Płyną funty z UK do Polski

Komentarz usunięty w związku z naruszeniem regulaminu.

wszyscy w PL stana i beda patrzec na kasiore z zagranicy ..

Kasia_ napisała:
I jak tu nie kochac Ciupka.... :-)

Jak to jak?

mógłbym bez namysłu wymienić z dziesięciu którzy nie to że mnię nie nawidzą oni/one zatańczyli(ły) by na moim pogrzebie

"trisha napisała:
Mieszkam w Londynie z mezem, na samo zycie(mieszkanie, wszystkie rachunki, samochod, moj bilet, jedzenie + inne wydatki) idzie nam w granicach £3000 mc"

Nam też i to nawet nie w Londynie a w tańszym Brighton.Ale co ma piernik do wiatraka?
Jak ktos zyje za klocka i mówi że sobie nie odmawia to mam mu nie wierzyć bo sam wydaję 3?

Jest na forum gdzieś wątek "pochwal się" tam możesz bez skrupółow błyszczeć ile to nie wydajesz...
Ja na samo paliwo iesięcznie wydaję ponad 300 a był raz tydzień że poszło 150 od poniedziałku do piątku.
Tylko pytanie co ma to wspólnego z kimś komu auto do pracy nie potrzebne? Odpowiedź jest prosta.Gówno to ma wspólnego tak samo jak twoje wyliczenia...

I jak tu nie kochac Ciupka.... :-)

twoja sprawa ile wydajesz - to wolny kraj - i bez urazy : ale pozwolę sobie za symulować splata kredytu na dom 1000,splata samochodu 500 + ubezpieczenie paliwo 500 ...
to teraz by się zgadzało , te dwa tysiaki - ze mało :)

Mieszkam w Londynie z mezem, na samo zycie(mieszkanie, wszystkie rachunki, samochod, moj bilet, jedzenie + inne wydatki) idzie nam w granicach £3000 mc, nie odkladamy Bog wie ile, ale poki co tez nie narzekamy:) Zyjemy normalnie, bez szalenstw, ale i bez biedowania. Nie wiem czy z £2000 odlozylibysmy £500, baaardzo watpie, ale Londyn jest drogi, a po drugie kazdy zyje inaczej...

Moze i ten tysiak w Uk to nie jest za duzo - ale przynajmniej nie zyjesz na "kreske" i masz szanse na podwyzke - czy zmiane pracy na lepiej platna ,kwestia czasu..

Natomiast w PL zaczyna sie to co w Rosji - ludzie wydaja wiecej niz oficjalnie zarabiaja.
Wszedzie kumoterstwo i po "znajomosci".
Coraz mniej pracy i "gorzkie zale" na WP - trisha - klikasz z PL ?

Jezeli " couple " ma tylko po tysiaku z pensji to sa w stanie odlozyc ponad 500 funciakow na miesiac - ktos zaprzeczy ? - to w PL ponad 2500 - by to szlag!

A sam wyliczasz ...hm...nie zmienia to faktu, ze za tysiaka w Londynie jest biedne zycie i wegetacja

Nic mnie tak nie fqrfia jak liczenie komuś pieniędzy w portfelu..
Co do tematu życia za 1000f w Londynie.
Zakładając że gość nie pali a piwo nie jest mu niezbędne do zycia i przeżycia...
Policzmy;pokój 433f/mies,za 10 dziennie dorosły facet wyżywi się spokojnie jak nie jada paszy w kebab shop'ach (ja wyżywiłbym kogoś za 5f dziennie gdybym się załozył ale mam przewagę bo wiem gdzie kupować świeże produkty za często mniej niż połowę ceny sklepowej).Zostaje ponad 2 stówki na przyjemności.

Przypominam że facet żyje na dwa domy i w Polsce spłaca kredyt i utrzymuje rodzinę,więc rozrywki typu szlajanie sie po knajpach chyba mu do szczęścia potrzebne nie są.
Czyli liczby same mówią za siebie że się da

Co jak co, ale nie musisz mnie obrazac! Gdybym byla taka tepa jak sadzisz juz dawno by mnie tu nie bylo, bo bym sobie nie poradzila, ale jest inaczej i zyje mi sie calkiem ok... Poza tym nigdzie nikomu nie zagladam, niech kazdy zarabia ile moze i wydaje ile chce, to nie moja sprawa, chodzi tylko o to, ze tacy ludzie jak pan lakiernik, ktorzy twierdza jaki to maja w Londynie raj za £1000 sa po prostu dziwni i wprowadzaja innych w blad. Znam wiele osob, ktorym zarowno w Pl jak i w UK bylo/jest ciezko, ale nie opowiadaja jak to jest cudnie za tysiac "funciakow"...

Żenujące jest to ze potrafisz ludziom wyliczyć ich własne pieniądze w portfelu.

Nie wyżyłbym za te pieniadze nawet w Brighton.Za bardzo przyzwyczaiłem sie do wydawania pieniędzy.co nie znaczy że ktos kto za tyle wyżyje jest ode mnie gorszy albo co gorsza kłamie.
I nie zapominaj nigdy że to co dla Ciebie czy dla mnie będzie wegetacja dla kogos innego kto miał w zyciu naprawdę prze****rąbane bedzie całkiem przyzwoitym zyciem.
Ale nie sądzę żebyś dała radę to zrozumieć....

Sam jestes zenujacy, a jesli wydaje Ci sie, ze takie cudowne i wspanisle jest zycie za £1000 mc w Londynie albo o zgrozo za £610 to sprobuj i sam sie przekonaj jak fajnie sie bedzie wegetowalo

Co nie znaczy ze Ty wiesz najlepiej czy ktoś jest w stanie odłozyć i wysłac doi Polski jak Ty nawet czynszu miesięcznego nie potrafisz obliczyć...
Jak ktoś uważa że za tysiaka zyje spokojnie i sobie nie odmawia to chyba tak jest co nie? Chyba że Twój błędny kalkulator mówi co innego.
Pomyliłaś się ie o kilka pensów tylko w pierwszym przypadku o 54 funty a w drugim o 67 i śmiesz wątpic w to ze ktoś (kto zapewno nie ma takich problemów z liczeniem jak Ty) nie jest w stanie odłozyć....Żenada

Masz chlopie problem, nie istotne czy kilka pensow/funtow mnie czy drozej, wazne, ze jest drogo

i wszystko jasne kto nie umie liczyć.
Tak liczysz jak premier podatki.


Jeszcze raz powiadam....Nie potrafisz-nie próbuj się popisać.Zawsze może znaleźć taki co ci palcem wytknie
346-433 tyle powinno być a nie 400-500pani cienka z matmy

52 tygodnie podzielic na 12 miesiecy = 4.3333 tygodni srednio ma jeden miesiac

znowu-ciupek - moj drogi liczyc to ja doskonale umiem, a dwoje moze sam miales z matmy! Nie wiesz, to nie pisz glupot. Mam na mysli glownie to, ze miesiac to nie 4 tygodnie, a 4 i pol, wiec jak np.placisz za rent w poniedzialki i w danym miesiacu jest ich 5, a nie 4, to placac po £100 tyg masz £500 mc, a nie £400...Tak ciezko sie bylo tego domyslic?...

Nie wysylalem, nie wysylam i wysylal nie bede.

ja wysylam juz jakis czas
ale do innego kraju
niz PL