MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/05/2012 09:16:00

Z pamiętnika polskiego dziecka na Wyspach

Samotność, mało wymagający nauczyciele i utrudniony dostęp do lekarzy - to  główne zmartwienia dzieci emigrantów z Europy Wschodniej w UK.

Wróć do artykułu "Z pamiętnika polskiego dziecka na Wyspach" »

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze 1 - 16 z 16

Martinbo

1 komentarz

15 maj '12

Martinbo napisał:

to ja mam chyba wyjatkowe szczescie. Wizyte u dentysty moja corka miala w ciagu tygodnia, dentysta zalatwil wizyte u ortodonty po czterech tygodniach. Oczywiscie wszystko w ramach NHS. Ja jestem cukrzykiem. Leki za free i bardzo kompetentna opieka ze strony mojego GP. O co chodzi???

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

13 maj '12

Cowboy napisał:

dzieci same kiedys wroca do PL - jak beda dorosle - i skonczy sie kryzys .
A ich rodzice beda tu stekac za 150 funtow na tydzien z emerytury :(

profil | IP logowane

krosno600

24 komentarze

13 maj '12

krosno600 napisał:

andypolo napisał:

"W Anglii nie wystarczy, że dziecko jest zdolne. Potrzebuje wsparcia rodziców, ich pomocy w nauce jak i wyboru odpowiedniej szkoły. Wywiadówki? Jedna, może dwie w ciągu roku. Smieszne! W wielkiej sali gimnastycznej siedzą nauczyciele przy stolikach, do których ustawiają się kolejki rodziców z dziećmi. Masz dwie minuty na rozmowę z nauczycielem. "

I tu sie zgodzic nie moge.
Sloty takich spotkan zazwyczaj sa 10 - 15 minutowe. Przecietne dziecko w secondary school ma 10 nauczycieli. Pomnoz to razy 15 minut i powiedz ile ten rodzic sie ogada w jeden wieczor. Ludzie nie rozmawiaja tyle ze swoimi dziecmi przez tydzien!!!

Wiekszosc nauczycieli sama dzwoni do rodzicow po lekcjach, czasem w zwiazku z zachowaniem, czasem z osiagnieciami. Rodzice moga dzwonic codziennie ile wlezie. A ze nie dzwonia - to na pewno wina angielskiego systemu edukacji i spisku masonow.

profil | IP logowane

emilia1979146

26 komentarzy

12 maj '12

emilia1979146 napisała:

Wybralam dziecku dobre przedszkole przyszkolne -czekalam 10 mies na miejsce , ale ebylo warto.
Nawet w przedszkolu mialam juz 3 spotkania z nauczycielka-opiekunka corci. Zawsze stosowala sie do moich prosb. U nas wyglada to tak ,ze umawiasz sie na spotkanie miedzy 6-a 8 wiecorem. Co 10min kolejni rodzice. Maz umoil sie na 7 a nastepne spotkanie miala pania o 7.30 przez 30 min rozmawial, czytal relacje z danego dnia corki, notatki itp...
Corka dostala sie tez do szkoly tam, w moim miescie to najlepsza szkola, cale szczescie tez najblizsza od domu.
Zgadzam sie ze ludzie nie zwracaja uwagi na to gdzie dziecko chodzi do szkoly, ogromna barire stanowi tez jezyj, jak tu pogadac z nauczycielem jak sie nie zna angielskiego?

profil | IP logowane

Anthrax

151 komentarz

12 maj '12

Anthrax napisał:

andypolo napisal:
"W Anglii nie wystarczy, że dziecko jest zdolne. Potrzebuje wsparcia rodziców, ich pomocy w nauce jak i wyboru odpowiedniej szkoły. Wywiadówki? Jedna, może dwie w ciągu roku. Smieszne! W wielkiej sali gimnastycznej siedzą nauczyciele przy stolikach, do których ustawiają się kolejki rodziców z dziećmi. Masz dwie minuty na rozmowę z nauczycielem."

dwie minuty wielu wystarczy, bo i tak nie rozumieja co nauczyciel do nich mowi, bo sami po angielsku ledwo dukaja

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

12 maj '12

Adacymru napisał:

Nigdy nie mialam problemow ze zorganizowaniem spotkania z nauczycielem pomiedzy wywiadowkami. Z relacji znajomych i rodziny, w roznych rejonach UK, obecnie tez nie maja problemow. Im wieksza wspolpraca rodzicow ze szkola, tym zwykle lepsze efekty. Nie oszukujmy sie, nie oczekujmy, ze "wrzuci" sie dzieci do odmiennego systemu, w obcym kraju, bez znajomosci jezyka, a szkola od razu zaliczy je do najwyzszych grup w ich wieku/klasie, gdzie beda mialy najwieksza okazje do rozwoju.

profil | IP logowane

andypolo

243 komentarze

11 maj '12

andypolo napisał:

W Anglii nie wystarczy, że dziecko jest zdolne. Potrzebuje wsparcia rodziców, ich pomocy w nauce jak i wyboru odpowiedniej szkoły. Wywiadówki? Jedna, może dwie w ciągu roku. Smieszne! W wielkiej sali gimnastycznej siedzą nauczyciele przy stolikach, do których ustawiają się kolejki rodziców z dziećmi. Masz dwie minuty na rozmowę z nauczycielem.

profil | IP logowane

krosno600

24 komentarze

11 maj '12

krosno600 napisał:

Druga rzecz - ilu Polakow na prawde bierze pod uwage do jakiej szkoly posyla swoje dziecko. Najgorsze szkoly sa wiadomo - w najgorszych dzielnicach. Tam tez domy sa najtansze i najwiecej obcokrajowcow. Rodzicom sie nie chce kufra ruszyc na drugi koniec miasta wiec przynajmniej jest okazja zeby na cos ponarzekac!!!
Trzecia sprawa - w angielskich szkolach niestety polskim dzieciom najbardziej brakuje...spedzajacych z nimi czasu rodzicow.
Wejdz do pierwszej lepszej szkoly i pogadaj z dziecmi w kim maja wsparcie. Pewnie co druga osoba powie ze w facebooku.


zal.pl

profil | IP logowane

krosno600

24 komentarze

11 maj '12

krosno600 napisał:

szkolnictwo - bzdura. typowe polskie narzekanie. Rodzice chca zarabiac pieniadze i przytarguja tu dzieci. Dzieci nie znaja angielskiego i trafiaja do najnizszych grup wg zdolnosci (bottom set). Tam robi sie duzo mniej niz w POlsce, to fakt, ale jak masz zdolne dziecko ktore dobrze mowi po angielsku - wyslij je do grammar school, bedzie robilo 2 razy wiecej niz w PL. NIech mi nikt nie pieprzy ze w Polsce sie na matmie robi wiecej do matury (19lat) niz tu do A-level (18lat). Pieprzenie narzekajacych Polakow. Ot co.

profil | IP logowane

Nie_z_tej_bajki

87 komentarzy

11 maj '12

Nie_z_tej_bajki napisała:

Apropo's ostatniego zdania w artykule - dokladnie tak samo to odczuwalam. W PL w moim domu zawsze bylo pelno ludzi. Tutaj... ech. Ale jak juz znalazlam towarzystwo ( kilkoro znajomych ), to zawsze ktos u mnie jest, weekendy sa zawsze ciekawe :-] i jak jest taki moment, ze nikomu sie nic nie chce i siedze sama w domu, to az mi cisza w uszach huczy ;-). Nie potrafie zyc bez ludzi ;-).

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

11 maj '12

justin1976 napisała:

Czytam i nie wierzę... Skąd oni wzieli te dane... A może ja nie mieszkam w tym kraju??
No może co do szkolnictw mają trochę racji... Reszta to stek bzdur...

profil | IP logowane

littleflower

230 komentarzy

11 maj '12

littleflower napisała:

U mnie z bolem dentysta przyjmuje w ten sam dzien, na wizyte zwykla max do 2 tyg sie czeka wiec skad te kilka miesiecy?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska