Polko, wynoś się do swojego kraju

Witam was wszystkich to jest bardzo przykre to co ona musiała pogodzić się z jej przyjęciem do grona sąsiaduw pozdrawiam ją i wszystkich PS ile jeszcze musimy.....??

Orligie mam pytanie: o co Ci chodzi z tym tekstem? "Ciekawe jakiej proweniencji są te wszystkie Szanowne panie stające w obronie pani Bryt-wanny, czy jakoś tak"
Wiesz to co napisales to przykro mi ale nie ma ani ladu ani skladu!

Ciekawe jakiej proweniencji są te wszystkie Szanowne panie stające w obronie pani Bryt-wanny, czy jakoś tak. Co do mojej przemiłej, o ślicznym,typowo polskim imieniu, przedmówczyni :-Nie nie było by. Jako nieuprawnione przekroczenie obrony koniecznej zabicie nie byłoby ani normalne ani konieczne czy nawet wskazane. Tak się dziwnie składa że są jaszcze na świecie osoby dla których Towarzystwo różnych kreatur jako prawdziwa bomba w szambie,budzi ogromny niesmak,wstręt i obrzydzenie, co to nie dość że sama śmierdzi to jeszcze innych ubabrać może
Ps.Uprzjmie dziękuję za dbałość o moje zdrowie,( no bo co ono kogo obchodzi), ale nie ono było treścią omawianego artykułu.Fakt że jest ono jeszcze w tym kraju przedmiotem czyjejkolwiek troski,budzi we mnie ogromne emocje i nadzieje graniczące z ekstazą. No..! może nie w odniesieniu do osób o określonym rodzaju kultury i moralności.

Orligie idź Ty się człowieku lecz i zabierz ze sobą Jure75. Może jakby ją pobili albo nawet zabili to też byłoby normalne?? "Mieszkając w religijnym kraju, bez ślubu, żyjąc jak portowa dziwka z brazylijskich faweli, na kocią łapę w obcym kraju" A co Cię obchodzi jak kto żyje i z kim??

Zgadzam sie z Vivienne co do Twojej wypowiedzi Orligie!
Jak mozna byc tak pelnym nienawisci do swojej rodaczki??? Przeciez nie znasz Tej pokrzywdzonej dziewczyny ani z nia nie mieszkasz to jak mozesz w ten spodob obrazac ta dziewczyne????

Zgadzam się z Orligie - lasia puszcza się z Declanem, to niech Declan broni jej przed rodakami :]

Szanowna pani, o pięknie brzmiącym typowo polskim imieniu Wi-wanno, czy jakoś tak. Zabolało? ,,Uderz w stół a nożyce się odezwą'' jakmówi mądre, polskie przysłowie. Cóż, na bycie przyzwoitą może być już za póżno, ale nad stylem wypowiedzi jeszcze proszę popracować.

Orligie, napisz to jeszcze raz bo się kupy nie trzyma, zauważ że praktycznie cała Ameryka, Australia, RPA to kraje stworzone przez ludzi co zostawili kraj dla kasy, no ew za kare :))
Nie wiem gdzie ty mieszkasz w tym Londynie ale za oknem to tak w rzeczywistości niewielu jest rdzennych anglików :)
A takimi łosiami jak te z artykułów to nie ma co się zza bardzo przejmować, u nas też była młodzież wszech popierniczona, upadła partia, i upadła też ich bojówka :>

Orligie, fantazji naprawde pogratulowac, prymitywizmu wypowiedzi rowniez.

A cóż w tym dziwnego. Aby być Polakiem trzeba mówić, myśleć i czuć po polsku.W Wlk.Bryt.czy Irlandii jest pewnie podobnie.No bo jak można traktować przyzwoicie kogoś kto zostawił własny kraj dla ,,kasy''. Nie raz spotkałem sie tu z niechęcią i taka postawę rozumiem,a i tak sie dziwię zbyt dużej wyrozumiałości jaką nas tu darzą. Mieszkając w religijnym kraju, bez ślubu, żyjąc jak portowa dziwka z brazylijskich faweli, na kocią łapę w obcym kraju, niczym odpady czy margines społeczny i oczekując dobrego traktowania ha ha ha - to chyba lekka przesada. A to, że Tą pania tak nazwano to, no cóż, chyba się wiele nie pomylono.Niech sie cieszy że ją jak Jagnę na kupie gnoju za rogatki miasta nie wywieźli.I najlepiej z PARTNEREM... he he he !

też ciągle zgłaszamy każdy incydent, szkoła reaguje szybko, ale chyba mało skutecznie. Z powodu szykan wyprowadziłyśmy się do innej części Manchesteru, ale już 2 miesiące czekamy na przeniesienie córki do innej szkoły. Kompletnie nie rozumiem czemu to tyle trwa. Nie chce mi się wierzyć, że to normalne.

muszę przyznać,że ani ja ani moje dzieci nie spotkaliśmy się z niechęcią czy chamstwem-wprost przeciwnie zostaliśmy dość szybko zaakceptowani wśród sąsiadów,a dzieci bardzo szybko znalazły przyjaciół (angielskich też) w szkole,i na osiedlu..moja słabiutka,czy wręcz minimalna znajomość języka,też nigdy nie robiła nikomu problemu..może to kwestia miasta? dzielnicy?...nie wiem

moje dzieci też były szykanowane w szkole,wiecznie teksty typu: wynocha do swojego kraju, nabijanie się z imion i nazwisk, popychanie, plucie i ściąganie spodni itd.. Każdorazowo powiadamiałam dyrektora i pomogło. bardzo natrętnego irola który miał w nosie upomnienia dyrektora przenieśli do innej szkoły i problemy się skończyły.

Jestem zajęty, ale po przeczytaniu tego artykułu, chciałbym skomentować. Po pierwsze policja i dobry prawnik. Po drugie chamstwo zdarza się wszędzie i na całym świecie ma jednakową twarz czyt. mordę. Bez względu na narodowość, czy miejsce zamieszkania, takie rzeczy się zdarzają. Jednak mam nadzieję, że ta Pani nie zapomni z jakiego jest kraju i należycie zawalczy o swe prawa.

Przykre jest,że obrywają dzieci.Moja 14-letnia córka usłyszała takie słowa w szkole.Jej spreparowane zdjęcie znalazło się na znanym portalu a pod nim kilkadziesiąt, wulgarnych i rasistowskich komentarzy.Sprawą zajęła się policja.Skończyło się na upomnieniu gówniarzy i podpisaniu przez nich deklaracji,że nigdy więcej nie będą robić takich rzeczy.I co?Nadal jest zaczepiana,ale robione jest to subtelniej,gdy nikt z nauczycieli tego nie widzi.Nie ma dnia w szkole by nie usłyszała,że jest polską dziwką,żeby wracała do swojej brudnej i czarnej Polski i zabierała ze sobą resztę brudnych polskich emigrantów.I wiecie co jest najsmutniejsze? są to chłopcy w wieku 14,15 lat,którzy pewnie swoją nienawiść do nas Polaków wynoszą z domu.Znam kilku anglików i wiem,że nie każdy jest taki zły, ale jak po takich przeżyciach myśleć o innych dobrze?

To przykre ze traktuja Nas Polakow jak jakis odmiencow:( Ja mieszkam w Anglii juz kilka lat ale nigdy nie spotkalam sie z niemilym zachowaniem w stosunku do mnie czy do mojego dziecka w szkole, sasiadow tez mam bardzo fajnych w kazdej sytuacji moge na nich liczyc wiec chyba nie jest tak zle:)

tluczki pancerne nie wiedza jaka jest idea UE wiec trzeba z takimi sie uzerac:/

ehhh kolejny taki przypadek,nie pierwszy,nie ostatni..Na Polaków często patrzy się przez pryzmat stereotypów niestety.Kilka lat temu slyszalam o Nas ze:"No tak, są tutaj, ale pracują",a teraz slysze: "Czemu ci Polacy jeszcze tutaj są?",i do tego czeste okreslenie - "bloody foreigners"...
Kiedys mieszkalam w Irlandii.Trudno być outsiderem,bo społeczności lokalne są tam bardzo hermetyczne,nawet osiedla i ulice podzielone są na katolickie i protestanckie. Każdy się tam zna i każdy nowy przybysz, dopóki się go bliżej nie pozna, jest osobą 'podejrzaną'.Cos najwyrazniej nie bylo OK miedzy tymi sasiadami...

I co sąd może zrobić? Ona nie ma żadnych świadków zdarzenia i jest w obcym kraju a wiadomo jak Nas traktują...