Podróż samolotem - jakim chamem jesteś?

Jak ja leciałam z córką(1.5roku) do Polski to mnie przeraziła ta kultura Polaków.Ustałam w kolejkę bo nie chciałam się pchać,chociaż z dziećmi ma się pierwszeństwo.Niestety mąż który nas odprowadzał na lotnisko,nalegał więc poszliśmy.Tak zostałam zlinczowana że się pcham z dzieckiem i że nie ma takiego przepisu,aż nie wiedziałam co zrobić.Mąż stanął w obronie,ale czego się nasłuchałam to szok.......

No, lepiej nie ryzykowac... a co jak naprawde miejsc zabraknie i komus przyjdzie biec za samolotem? I to nie daj Boze jeszcze po paru piwach... :D

Zazwyczaj poznać Nas po kolejkach na pokład samolotu już na godzinę przed wpuszczaniem (jakby miejsc miało zabraknąć oj o zgrozo - te 2 godziny spędzę nie z ukochaną!). Lubimy też pić piwo na lotnisku z łapczywością jakbyśmy pierwszy raz go próbowali ;-D

a dalej nic lepiej bo zaraz po wyjsciu z samolotu trafiamy na "gestapowski wzrok" prostakow ze strazy granicznej ktorzy koniecznie chca nam pokazac jacy oni sa wazni w tych mundurach.....

Polacy wstydu nie maja.

Severance ale mnie nie chodzilo o rodziny z dziecmi, tu akurat pierwszenstwo powinno byc oczywiste. Mnie tylko smiesza dorosli ludzie ktorzy MUSZA!!! siedziec przy oknie i ogladac chmurki bo inaczej sa baaaardzo niepocieszeni :)

Za każdym razem jak lecę do polski to jest to samo, dokładnie tak jak opisane w artykule. Najbardziej rozwala mnie to jak samolot ledwo co wyląduje, a wszyscy zaraz się podnoszą z foteli i dzwonią przez komórkę...straszna wieś niestety....

A ja osobiscie nie cierpie siedziec przy oknie w samolocie. Z reguly wiec puszczam cale bydlo przodem, niech sie zadeptaja.
A ja wtedy spokojnie, na szarym koncu, bez pospiechu... :)

najwieksza wioske widzialem lecac do gdanska. ale buractwo

Cala prawda.W pazdzierniku lecialem do Krakowa i na poczekalni ogloszono, aby wszyscy pozostali na miejscach a odprawiani beda psazerowie wyczytywani w kolejnosci:matki z dziecmi, inwalidzi, grupa z biletami"A", potem"B".... .Niestety, zdecydowana wiekszosc rzucila do wyjscia, blokujac przejscie tym z pierwszenstwem.Chaos.

He he skad ja to znam. Maz nie moze sie nadziwic gdy leci ze mna do Polski, ze zawsze ktos stojacy za nim w kolecje do odprawy albo go popycha, albo parkuje bagaz podreczny na jego butach. Ale powoli sie oswaja z ta osobliwa polska tradycja... :)

O tym mozna by bylo dlugo pisac. Uwielbienie do kolejek i przepychania sie chyba jest czescia narodowej tradycji. Czasem odnosze wrazenie, ze czesc z nas woli sie tloczyc na godzine przed odlotem w kolejce niz robic zakupy, czy pic kawe wygodnie siedzac w poczekalni. Jedno mnie dziwi, skoro tak niektorym zalezy aby byc pierwszym (nie wiem co za roznica?) to czemu nie kupia sobie pierszenstwa na poklad za kilka funtow.

Ech, 100% prawda, nic dodac nic ujac...

Ech, 100% prawda, nic dodac nic ujac...

Ech, 100% prawda, nic dodac nic ujac...

Ech, 100% prawda, nic dodac nic ujac...

Ech, 100% prawda, nic dodac nic ujac...