Językowi banici

No i rozczarowales go?
Czasami trzeba troche sklamac i cieszyc sie szczesciem innych :)

Chyba każdy z nas służył komuś za tłumacza. I wszystko jest OK. Ale czasem ludzie przesadzają. Np. kiedyś kumpel zadzwonił do mnie z jakiejś knajpy (ok. 10 wieczorem!!) i dał mi jakąś pijaną angielkę do telefonu. Miałem mu przetłumaczyć, co ona od niego chce. Bo miał nadzieję, że go podrywa...

Zgadza się 4ary.
Jak komuś pomagasz, tłumaczysz itd. to potem nie marudź!!
A jak masz marudzić to nie pomagaj

Ale dzieki tym leniom i nieudacznikom zawsze pare osob moze sie dowartosciowac i poprawic swoje samopoczucie oglaszajac swiatu na jak wysokim poziomie jest moj angielski, ortografia, znajomosc prawa, itd. Jak bardzo musze cierpiec, kiedy te lenie zatruwaja mi zycie i zabieraja moj cenny czas domagajac sie pomocy.
Cierpienie ponoc uszlachetnia wiec moze ktos na tym skorzysta.

A ja zgadzam się z tym artykułem, Polacy to w większości lenie i niestety choćbyście mieli mnie tu zlinczować zdania nie zmienię. Sama znam wiele takich matek co nawet do lekarza nie idą z chorym dzieckiem bo nie znają angielskiego a w domu OCZYWIŚCIE tylko polska TV.
Ja nie mówię, że trzeba się z angolami asymilować i popijać piwo w pubie ale podstawowa znajomość języka w kraju w którym przyszło żyć to chyba powinna być morma. Niestety zamiast tego wielu niespikających zatruwa życie tym co spikają, i zabiera im wolny czas swoimi "wielkimi" problemami...

A gdyby tak rosyjski wprowadzili w UK to chyba nie byłoby tyle problemów :-)

Podobało mi się to z matką z dzieckiem w szpitalu. Biedaczka nie była w stanie wytłumaczyć angielskim lekarzom co dziecku dolega i dlatego nie mogli mu pomóc :)

A co znaczy UK? United Kingdom, a dla mnie wolność wyboru. Każdy szuka swego szczęścia i ma swój wybór...

szczera prawda

W innych narodowosciach tez bywaja takie przypadki. Jedni przyjechali bo chcieli, inni bo musieli i caly czas siedza na walizkach gotowi do powrotu. Jedni maja jakies traumatyczne wspomnienia z Polski i ten kraj jest dla nich rajem na ziemi wiec za wszelka cene chca byc bardziej angielscy od Anglikow. Z drugiej strony jest grupa tych co nie potrafia czy nie chca znalezc swojego miejsca w tym kraju wiec sie nie asymiluja. UK to ponoc wolny i tolerancyjny kraj, wiec kazdy ma prawo wyboru jak i z kim zyc. Tylko kmioty tego nie potrafia zrozumiec ;)

I uczyc sie kmioty nie chca. Nie przetlumaczysz. Zamiast teraz zaplacic za nauke, placa pozniej za niewiedze...

Z drugiej strony ci właśnie tłumacze na pół etatu maja otwarta drogę na wyższe stanowiska. Szkoda tylko ze tak wiele osób po latach wróci z Anglii nie mając o Anglii bladego pojęcia ;)

Smutne ale prawdziwe.