Z klientem tylko po angielsku

w ramach integracjo prosze o przetlumaczenie tego kawala:
Na przej¶ciu granicznym w Hrebennem zaje¿d¿a czarny Mercedes 600. Wysiada m³ody facet w czarnym garniturze i otwiera bagaznik. Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki? broñ? dewizy?
- Oczywi¶cie - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawarto¶æ waliz. Pierwsza wype³niona po wierzch foliowymi torebeczkami z bia³ym proszkiem, druga pe³na ka³achów, w trzeciej równo poukladane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana? - pyta goscia
- Nie - odpowiada m³ody czlowiek - to jest pana, moje jest w tamtym TIRze

anglik nie musi rozumiec po polsku to my tu przyjechalismy za praca a nie oni .ciekawa jestem czy bys akceptowal w naszym kraju jak ktos gada do ciebie w obcym jezyku a ty ani w zab.

co tu pisac o kulturze my tez jej nie mamy ,a co do rozmawiania po polsku przy anglikach to jestem za nie.

Na wszystkich angoli których pozna³am ¿aden nie wiedzia³ nawet jak jest TAK po polsku-¿a³osne, czego ich w tych szko³ach ucz±
:)))
A Francuzi to te¿ debile bo (zgadujê) nie wiedz± jak jest tak po polsku?
Id±c tym tokiem rozumowania wszyscy na ziemi to debile oprócz wspania³ych POLAKÓW :)

Przygania³a motyka gracy a oboje jednacy.Poza zdro¶cic kultury osobistej.

Jesli mowienie po polsku wiaze sie z wypowiedziami tego typu (wyslane na pw): "Od: Anucha88, Wys³ane: 02/03/2009 23:43:33:
a walnij ty siê w ³eb, w ³eb i jeszcze raz w ³eb :) ..."

to wcale sie nie dziwie, ze nie sa mile widziane.....

Gratuluje twojego wyboru przedmiotow, jakos wypowiedzi swiadczy o renomie......jesli to byla platna szkola, to moge poradzic dobrego adwokata, ktory postara sie o odszkodowanie za braki w edukacji

"Anucha88 napisa³a:Bo angole, to debile... Na wszystkich angoli których pozna³am ¿aden nie wiedzia³ nawet jak jest TAK po polsku-¿a³osne, czego ich w tych szko³ach ucz±. Jak tu id±æ do podstawówóki mo¿na sobie ju¿ przedmioty powybieraæ- to jak oni mog± mieæ wieksz± wiedzê..."

Czy ty mozesz powiedziec "tak" we wszystkich jezykach? Polskiego w szkolach nie ucza...a co do wyboru przedmiotow w podstawowce to nie wiem na jakiej planecie ty ta szkole widzialas. Jak wrocisz na ziemie, do rzeczywistosci, daj znac.

Kane, w hiszpani cudem mozna siê dogadaæ po angielsku mimo ze anglików jak mrówków i nikt w tym ja wcale nie czuje siê ¼le ¿e to staram siê porozumieæ z nimi po hiszpañsku i angielsku, byle bym siê dogada³, a miedzy sob± to niech gadaj± nawet po chiñsku nie moja sprawa

Case study "z drugiej strony": duzy drogi hotel w Warszawie, srednio 90% zagranicznych gosci. Obsluga z zasady zagaduje do wszystkich po angielsku. Czy powinni moc glosno miedzy soba rozmawiac po polsku? Wiadomo, ze wiekszosc gosci nie zrozumie, niektorzy moga czuc sie niepewnie, pomyslec ze sa obgadywani?

"Kodeks praktyki równo¶ci rasowej w zatrudnieniu (Code of Practice on Racial Equality in Employment) wydany przez Komisjê do spraw równo¶ci rasowej (Commission for Racial Equality), rozdzia³ 4, ustêp „Language in Workplace”, punkt 4.48: Pracodawca, który nie pozwala pracownikom na nieformalne rozmowy w jêzyku, który nie jest znany wszystkim zatrudnionym, lub u¿ywa przypadków takich rozmów do wszczêcia procedur dyscyplinarnych lub kwestionowania kwalifikacji tych osób do pracy, a tak¿e wyci±ga z tego jakiekolwiek konsekwencje, mo¿e zostaæ uznany za postêpuj±cego w sposób nieuzasadniony."

Reszte powinniscie miec w kontrakcie :)

Uczestnicze w zebraniach na ktore zjezdzaja sie ludzie z calego swiata. Jest kilku polakow, z nimi rozmawiam po polsku ale jak podchodzi ktos inny to przelaczamy sie na "uniwersalny" angielski. Oczywiscie w druga strone tez to dziala - zazwyczaj, czuje sie glupio sterczac przy chinczykach ktorzy gadaja po swojemu a ja nie wiem jak zaczac :)

Ale przez komorke np. z zona rozmawiam po polsku i w ogolnosci nie uwazam tego za brak szacunku wobec innych. Przeciez do nich nie mowie. W biurze kulturalnie jest i tak wyjsc na zewnatrz ale raczej ze wzgledu na to, zeby po prostu nie przeszkadzac innym...

No ale kazdy przypadek jest indywidualny.

Ja w pracy rozmawiam tylko po angielsku. Mam szacunek do ludzi tutaj i chociaz jestesmy z roznych stron swiata, nikt nie rozmawia miedzy soba w swoim jezyku. Jak do mnie dzwoni jakis kolega Polak, to jak jestem w pracy tez rozmawiam z nim po angielsku - chyba ze mam przerwe, wtedy wychodze na zewnatrz i rozmawiam po Polsku.

Jest takie s³owo i dzia³a jak magiczna ró¿d¿ka w UK.to s³owo to dyskryminacja i KA¯DY nawet policjant na s³u¿bie boi siê oskar¿enia o ni±.U mnie w pracy jest szkot który pracuje od 15 lat i tak naprawdê poza szefostwem nikt go nie rozumie(nawet anglicy z którymi od pocz±tku pracuje nie zawsze s± pewni co powiedzia³).Jego ulubione powiedzonko"wszystko ok dopóki ja sam rozumiê co mówiê".Z dwóch zdañ wypowiedzianych jednym tchem mo¿na tylko c..t zrozumieæ.Ostatnio zacz±³em do niego po Polsku mówiæ i rozumiemy siê po równo:-).Jest 3 s³owaków z dwoma rozmawiam po Polsku/S³owacku a trzeci(ex policjant)buja siê jak starej babie cyce i twardo po broken-english.A jak pracowa³em we fish and chips to szefowa poprosi³a mnie ¿ebym nie odbiera³ komórki w pracy bo klienci siê irytuj± jak s³ysz± jêzyk Polski.Powiedzia³em ¿e owszem ale w takim wypadku w czasie kiedy nie jestem w pracy nie bêde od niej odbiera³ telefonu bo moja ¿ona nie mówi po Angielsku i siê stresuje bo nie rozumie.Drugi kucharz-anglik potrafi³ nie przyj¶æ do pracy nie powiadamiaj±c nikogo nawet a tylko ja go mog³em ja go mog³em zast±piæ(zreszt± ona sama siê modli³a ¿eby w weekendy mnie mieæ na kuchni).Nigdy wiêcej nie powróci³a do tematu telefonu choæ czasem nagminnie kto¶ do mnie dzwoni³.A i znajomi czêsto mnie odwiedzali.Niektórzy nawet do mnie przy niej po angielsku mówili a ja odpowiada³em po polsku bo mam zasadê ¿e nie rozmawiam z Polakiem po angielsku.

oj znam to....ale wkurza mnie takie postawienie sprawy. Polecam artyku³, to dowiecie siê, jak siê zrewan¿owaæ za takie wymys³y :)