Polacy boją się żyć w Wielkiej Brytanii?

Decyzję o powrocie stymulują przede wszystkim tragedie, jakie spotykają obywateli Polski w Zjednoczonym Królestwie.

Scotland Yard prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie 26 –letniej Magdaleny Pniewskiej, która zginęła od zbłąkanej kuli, gdy wracała z pracy do domu. Kobieta, która pracowała jako opiekunka i przebywała na ternie Wielkiej Brytanii od około 4 lat, zginęła w wyniku postrzału w głowę. Policja aresztowała trzech mężczyzn oraz kobietę, których następnie zwolniono bez postawienia zarzutów. Kolejny mężczyzna, obecnie zwolniony za kucją, ma powrócić na posterunek policji, aby złożyć dalsze zeznania. Metropolitan Police ogłosiła w niedzielę, że jak dotąd w sprawie nie udało się ustalić nowych faktów. Magdalena Pniewska została zastrzelona w dzielnicy New Cross, która jest uznawana za jedną z najbardziej niebezpiecznych w stolicy.

Kilka dni wcześniej brytyjskie i polskie media obiegła informacja o zabójstwie młodej Polki. 14 – letnia Zuzanna Zommer zginęła w swoim domu, podczas gdy jej rodzice wyszli na zakupy. Dziewczyna została wykorzystana seksualnie i wielokrotnie ugodzona nożem. Policja aresztowała 39-letniego sąsiada rodziny, którego podejrzewa się o dokonanie brutalnego morderstwa. Kiedy doszło do tragedii państwo Zommer przebywali w Wielkiej Brytanii zaledwie trzy miesiące. Rodzina zamieszkiwała w Harehills, niebezpiecznej dzielnicy w Leeds.

W lipcu tego roku, w plastikowym pojemniku, w ogrodzie w Brighton policja znalazła zwłoki kolejnej Polki. Podejrzewa się, że ciało kobiety znajdowało się tam przez kilka tygodni. W związku ze sprawą aresztowano 48 - letniego Francuza, męża Polki, który jest podejrzany o zabójstwo.

20 – letnia Monika Szmecht została spalona żywcem w czerwcu 2007 roku. Dziewczyna przyjechała do Wielkiej Brytanii około dwa lata wcześniej, m.in. aby pomóc finansowo swojej rodzinie w Polsce. „Po podpaleniu i przy takim bólu, potrafiła jeszcze przejść 130 metrów do pobliskiego domu, by wypowiedzieć imię i nazwisko sprawcy. Potem straciła przytomność i po 3 godzinach męki umarła”– mówił w rozmowie z MojaWyspa.co.uk kuzyn ofiary. Ciało Moniki zostało rozpoznane tylko dzięki naszyjnikowi, pierścionkowi i tatuażowi. Dziewięćdziesiąt procent jej skóry pokrywały poparzenia. O morderstwo oskarżony jest były narzeczony Moniki Szmecht - Anthony Clarke, który jednak nie przyznaje się do winy.

W maju tego roku 60-letni Peter Tobin został skazany za morderstwo studentki Angeliki Kluk. Ciało 23 – letniej Polki zostało znalezione pod podłoga w kościele w Glasgow. Okoliczności brutalnego zabójstwa zostały ujawnione w czasie głośnego procesu. Angelika Kluk został zakneblowana i związana. Sprawca wielokrotnie uderzał w głowę ofiary tępym narzędziem. Dziewczyna została także zgwałcona i 16 razy ugodzona w klatkę piersiową nożem. Angelika Kluk przyjechała do Szkocji, aby zgromadzić fundusze na studia.

To tylko pięć z wielu tragedii, jakie dotknęły Polaków w Wielkiej Brytanii, po tym jak Polska weszła do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Kolejnym czynnikiem, jaki wpływa na podjęcie decyzji o powrocie do ojczyny jest zagrożenie terrorystyczne. W ataku z 7 lipca zginęły trzy Polki- Anna Brandt, Karolina Gluck i Monika Suchocka.

Jak podaje The Observer 16 000 obywateli krajów Europy wschodniej, w tym Polaków zdecydowało się opuścić UK w 2006 roku, po tym jak mieszkali na Wyspach zaledwie ponad rok. Dla porównania w roku 2005 kraj opuściło jedynie 3000 imigrantów.

Policyjne statystyki wskazują jednak, że Polacy są zarówno ofiarami, jak i sprawcami przestępstw. Z danych Scotland Yard wynika, że jedno na pięć przestępstw popełnionych w Londynie w okresie pierwszych sześciu miesięcy roku popełnili emigranci. W tym czasie zostali oni oskarżeni o 22,793 przestępstw. Największą ich ilość popełnili Polacy – 2,310.

Iwona Kadłuczka, www.mojawyspa.co.uk