Nowe zeznania w sprawie Andżeliki Kluk

Macaskill zeznał przed sądem, że jego żona podejrzewała, że spotyka się on z kimś innym, a on to potwierdził. We wrześniu kobieta wyjechała na wakacje, aby przemyśleć całą sytuację. Mąż dołączył do niej nieco później. Do Szkocji wrócili wieczorem 23 września 2006r. Tego samego dnia Polka została zamordowana.

„Wróciłem do zdania, że chcę, aby Andżela była obecna w moim życiu. Nie chciałem też stracić Annie. Nie wiedziałem dokąd to wszystko zmierza. Wiedziałem, że kocham je obie”- mówił przesłuchiwany.

„Czy w najciemniejszych momentach, kiedy siedziałeś i wracałeś do tego myślami, nigdy nie przyszło Ci do głowy, czy nie jest to możliwe, że Twoja żona mogła odegrać rolę w śmierci Andżeli?”- pytał przedstawiciel palestry.

„Nigdy, nigdy Panie Findlay. Przenigdy. To pytanie, ta sugestia, mnie bulwersuje. Nigdy Panie Findlay. Nie mogę tego wyrazić dla pana jaśniej.” – odpowiedział Martin Macaskill.

Pytanie obrony zadane zostało po tym jak Macaskill nadmienił, że jego żona była zła i załamana, kiedy dowiedział się o jego znajomości z polską studentką, prawie o połowę od niej młodszą.

Tego dnia kobieta odkryła, że mąż nazywa dziewczynę tym samym czułym określeniem co ją. Sprawiło to, że opuściła małżeńską sypialnię. Jak sugeruje obrona kilka godzin później Polka była martwa.

O romansie polskiej studentki i Martina Macaskilla policję poinformował 66letni ksiądz Gerry Nugent, który pełnił służbę w Kościele, w którym, w zamian za mieszkanie w jednym z kościelnych budynków, pracowała Andżelika.

We wcześniejszych zeznaniach Ksiądz twierdził, że sam utrzymywał z Polką intymne kontakty.

Adwokat zapytał Macasilla, czy wydaje mu się to prawdopodobne, że w czasie gdy Andżelika była w nim w związku utrzymywała także kontakty z innym mężczyzną.

„Z całego serca nie wierze, że to mogło by prawdą(..) Jedyne, co Andżela czułą do ojca Gerry to strach. Była zdezorientowana różnym sposobem w jaki się w stosunku do niej zachowywał – miły jednego dnia, ignorujący ją następnego, nigdy nie wiedział jaki będzie” – dopowiadał.

Andżelika Kluk, która przyjechała do Szkocji, aby zgromadzić fundusze na studia, poznała Martina Macaskill’a w lipcu ubiegłego roku. Opiekowała się, wtedy dziećmi rosyjskiej rodziny, dla której mężczyzna pracował jako szofer.

Pod koniec września 2006 roku ciało 23latki zostało znalezione pod podłogą, w pobliżu konfesjonału, w Kościele, w którym pracowała.

O zabójstwo i gwałt został oskarżony 60letni Peter Tobin, który wykonywał pracę przy Kościelne. Jest on ostatnią osobą, która widziała Andżelikę żywą. Mężczyzna był już wcześniej karany za przestępstwo na tle seksualnym. Twierdzi, on że do kontaktu seksualnego z Polką, doszło za jej zgodą.

Iwona Kadłuczka, mojawyspa.co.uk
Źródła: The Scotsman, BBC

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: