2020-11-16 16:56:01, Kanonier30 napisał(a):
Poruszę wątek, gdyż opisując spiralę przygotowywanych przez Home Office przepisów imigracyjnych i prawa imigracyjnego w UK, to chyba umyka najważniejsze. Czy naprawdę warto obecnie przeprowadzać się do Wielkiej Brytanii, a konkretnie do Anglii? Czy warto wiązać swoje życie z krajem, który czekają bardzo poważne perturbacje polityczne, a w następstwie gospodarcze... . Każdy, kto zagląda do wątków Forum, gdzie były dyskusje na temat Brexitu i konsekwencji, na temat relacji z Unią Europejską, na temat niepodległości Szkocji, to raczej ma świadomość, że wkrótce Wyspy Brytyjskie nie będą takie same, jak w ciągu minionych 300 lat, od 18 wieku licząc (od formalnego powstania Zjednoczonego Królestwa).
Dzieje się tak za sprawą samych Brytyjczyków i rządu Konserwatystów (od 2010 roku), które kończą się opuszczeniem Unii, wspólnego rynku i zerwaniem wszelkich relacji prawnych z kontynentalną Europą. Przy fakcie, że UK nie jest państwem jednolitym narodowo, to finał takiej polityki może być jeden. Upadek
Nie mam wątpliwości, jak będzie wyglądała mapa polityczna Wysp Brytyjskich w 2030 czy 2040 roku. Niepodległa Szkocja, to nie jest fantazja 'kanapowych polityków'. Kolega
Zygmunt na Forum analizuje wydarzenia w Szkocji dość jednoznacznie - poparcie dla niepodległości rośnie z roku na rok. Tutaj nie będzie już trendu odwrotnego - proces ruszył. Szkocja za sprawą
referendum z 2016 roku - znalazła się w pełnej opozycji do Anglii i Walii.
To co wcześniej było tylko hasłem wyborczym SNP (Szkocka Partia Narodowa) teraz jest realnym projektem. Uzyskania niepodległości, niezależności od Londynu i przystąpieniu do rynku europejskiego. Albo, jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, albo - jako państwo stowarzyszone w EFTA (Szwajcaria/Liechtenstein, Norwegia. Islandia).
Indyref2 -
Szkocka batalia o niepodległość (SNP)
W tym samym czasie tendencje zjednoczeniowe w Irlandii doprowadzą do tego, że Irlandia Północna zostanie częścią Republiki. Być może, jako region autonomiczny z uwagi na dużą grupę obywateli utożsamiających się z Anglią. Ale ten proces też nie ulegnie zatrzymaniu. Jedynym pytaniem jest ... ile te wydarzenia zajmą czasu? Będzie to 5, 10, 15 lat? Tutaj można się spierać czy domyślać. Natomiast
referendum 2016 roku, które wygrały siły antyeuropejskie, uruchomiło nie tylko wyjście z Unii, ale wszystkie siły odśrodkowe w państwie, gdzie zamieszkują cztery narodowości. Z określoną tożsamością, historią, kulturą, językiem. Wówczas, w 2016 roku, nikt z prominentnych polityków brytyjskich w Londynie tego nie zauważył. Mało tego, do dzisiaj nie zauważają, albo ignorują.
Podsumowując, aby nie zmieniać zasadniczego sensu wątku, to zamieszkanie w Anglii, gdzie najbliższa dekada przyniesie wstrząs polityczny - a więc również ekonomiczny - jest bezsensowne. Spadek PKB, głęboka recesja, wzrost bezrobocia to nie są warunki na budowanie nowej, własnej przyszłości. Nie będzie stabilizacji, pewności jutra. Oczywiście przywoływane przepisy imigracyjne (m.in. system punktowy, wizy) nie będą wkrótce warte funta kłaków, gdyż
do Anglii nie będą wybierać się wysoko wykwalifikowani mieszkańcy Europy. Anglia być może skusi do przybywania Azjatów: Hindusów, Pakistańczyków, mieszkańców Hong-Kongu. Nic więcej.
Co pod rozwagę poddaję.
Forsal: Chaos Brexitu, rozpad Wielkiej Brytanii
[ Ostatnio edytowany przez: <i>Kanonier30</i> 16-11-2020 17:22 ]
Dzięki za link do ciekawego artykułu. Po jego przeczytaniu i po "zaktualizowaniu" się sytuacji przez tzw.pandemię myślę,że proces rozpadu UK tylko przyspieszy i skróci się okres oczekiwania dla niepodległości Szkocji znacznie...