Czemu nie zdobedziesz kwalifikacji w Polsce, przed wyjazdem. Bedzie taniej i latwiej. Mozesz sie nauczyc czegos, co pomoze Ci znalezc prace biurowa, a nie fizyczna. Albo chociaz fizyczna lzejsza niz cokolwiek gdziekolwiek.

Co to za kwalifikacje E.12?

Z epi, zwlaszcza bezobjawowa (kontrolowana lekami) funkcjonuje sie zupelnie normalnie, bez taryf ulgowych, ale i bez utrudnien.
Na pewno zaopatrz sie w wiekszy zapas lekow, po przyjezdzie rejestracja u GP i zadbanie o recepty. Natomiast nie warto zatajac takich informacji, za duze ryzyko dla chorego i otoczenia, jest to bezcelowe.
Kwestia jezyka?

PS. Epi i prowadzenie pojazdow:
link

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 01-07-2017 13:00 ]

Kwalifikacja E12 to Montaż i eksploatacja komputerów osobistych oraz urządzeń peryferyjnych.
Z samym zaś j.angielskim nie mam problemów. Uczenie się go było kiedyś moim hobby i do dzisiaj go lubię. Nie wiem, do jakiego stopnia komunikatywności mogę przypisać siebie, ale z obcokrajowcami rozmawiałem jeszcze kilka miesięcy temu bez żadnych problemów, tak więc mam pewność, że język mam na tyle dobrze rozwinięty, aby luźno porozumiewać się w UK. Z rozumieniem tekstu pisanego jest podobnie.

karjo1, bardzo dziękuję za podesłaną stronę. Tego również szukałem i wiele wątpliwości to rozwiało.

Jeżeli zaś chodzi o zdobycie kwalifikacji w Polsce, to niestety, zaczynam sądzić, że czas na to się kończy. Brexit powoli wchodzi w życie, więc będę musiał poradzić sobie na początku bez tego, a potem zdobyć dodatkowe doświadczenie na kursach i w pracy już w UK.

Jesli masz juz jakies umiejetnosci zwiazane z komputerami, to pomysl o poczytaniu materialow z tej branzy i podejsciu do jakis egzaminow, w Polsce sa tansze (przynajmniej niektore).

Mozesz zaczac nawet od data entry clerk w jakims biurze, ale zawsze to do przodu niz praca fizyczna. Ewentualnie jakis helpdesk, junior position.

Mysle, ze niepelnosprawnosc nie powinna Cie dyskredytowac. Prawo brytyjskie, a wiec Equality Act 2010 i Discirimination Disability Act 1995, 2005 teoretycznie Cie chronia. Wskazane jednak byloby zlozenie po przyjezdzie aplikacji PIP, gdyz Twoja "kondycja" jest dlugoterminowa. Mniejsza o pieniadze, ktore wynikaja z przyznania PIP, a o status osoby niepelnosprawnej, ktory z tego swiadczenia bezposrednio wynika. Jest to po prostu orzeczenie o niepelnosprawnosci. W Twoim wypadku jest to przypadlosc, ktora bedzie Ci towarzyszyc do konca zycia.

Wedlug obecnych przepisow imigracyjnych, aby otrzymac status stalego rezydenta (pomimo oferty rzadu dotychczasowe prawo obowiazuje) przysluguje osobie niepelnosprawnej juz po dwoch latach pracy. Zatem pomimo Brexitu moze byc Ci nawet latwiej. Oczywiscie to teoria...jak wyglada w praktyce nie jestem w stanie napisac. Ja mam niepelnosprawnosc, ale nabyta w trakcie mojego zycia w UK...

Natomiast, jesli masz odlozony jakis kapital, jednoczesnie zamierzasz zaczynac od pracy agencyjnej - rozwazylbym jeszcze raz "za" i "przeciw" wiazania swojego zycia z Wielka Brytania. Nastroje zwiazane z Brexitem sa zdecydowanie antyeuropejskie, a to moze naprawde utrudnic zycie juz na starcie. Zrobisz jak uwazasz za sluszne, ale nie lepiej wybrac sie do innego kraju europejskiego lub skorzystac z kanadyjskiego programu "praca i nauka"? Jestes mlodym facetem i powiem, ze Kanada bylaby zdecydowanie lepszym wyborem od Wielkiej Brytanii, ktora po Brexicie znajdzie sie do tego w gospodarczej recesji - co oznacza kryzys na rynku pracy rowniez.
Popatrz na ocene ratingu UK przez agencje Fitch, Moody's, Standard and Poor's - tendencja negatywna i prawdopodobne dalsze obnizanie ratingu. To juz nie jest kraj do ktorego warto przyjezdzac, ale to moja prywatna opinia. Powodzenia.

KyleKM, nie powinno byc problemu. Papiery zwykle wypalniasz juz w nowej pracy, w ktorej zapisujesz ze bierzesz lekarstwa takie a takie, u mnie w miejscach pracy tez najmowali sie ludzie ktorzy pisali po przyjeciu ze maja problemy ze zdrowiem, nawet psychicznym co w Polsce jest uwazane za bardziej powazne, i nic sie nie dzialo. Jedna kolezanka ma niedorozwinieta reke wiec nie moze robic herbaty i kawy gosciom i tez powiedziala o tym dopiero po przyjeciu do biura i nic. Musisz po prostu dbac o siebie zeby nie miec atakow. Taka ankieta nt zdrowia wypelniana przy przyjeciu jest znana tylko szefowi / kadrom (confidential). Zgadzam sie ze po Brexicie bedzie trudniej z pobytem, sama przyjechalam tu po raz pierwszy przed wejsciem Polski do UE wiec kwestia wiz wydaje mi sie do przejscia. Bedziesz miec czas do 2019 - 2021 zeby zdobyc doswiadczenie i moc starac sie o wize pracownicza jak przypuszczam.

Tu nie chodzi o miłość...
Jak by na dniach podali, ze data graniczna jest dzień wyjścia z Unii czyli któryś tam marzec 2019 to do tego terminu z 3 milionów zrobiłoby się 4.

Nawet nie wiesz ile tracisz, możesz tego żałować za kilka lat. W Polsce masz bezpłatną edukację wyższą, uznawaną w UK i w całej Europie. Studia np. inżynierskie dadzą Ci konkretny zawód i na starcie będziesz znacznie dalej niż gdy teraz przyjedziesz do UK. Ponieważ nie masz żadnych kwalifikacji równorzędnych z tymi w UK to jesteś osobą bez zawodu i bez wykształcenia. Pozostaje Ci jedynie zbieranie paczek na magazynie do upadłego, pakowanie mrożonych warzyw albo sortowanie śmieci. Będzie Ci trudno wyrwać się z takiej roboty, możesz zrobić sobie jakieś kursy ale to zbytnio nie zmieni Twojej sytuacji na rynku pracy bo nikt nie zatrudni zbieracza paczek w magazynie na np. stanowisko administratora sieci komputerowej.

Nie ma globalnej blokady na jazde samochodem dla wszystkich osob z epi, nie jest przesadzone ze nigdy nie bedzie mogl prowadzic pojazdow.

https://www.gov.uk/epilepsy-and-driving

Popieram.
Moze jeszcze warto pomyslec nad nabyciem doswiadczenia, nawet w Pl, nawet na zasadzie wolontariatu?

Ubieganie sie o niepelnosprawnosc w sytuacji, gdy nie ma atakow i osoba dopiero przyjezdza do UK, nie ma podstaw i zostanie odrzucone.
PS. Dla swietego spokoju zrobilabym teraz i za kilka miesiecy (jesli nie robisz regularnie) badania krwi, poziomu leku i obowiazkowo EEG.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 01-07-2017 19:01 ]