Postów: 21 |
|
---|---|
czasnazmiany | Post #1 Ocena: 0 2013-04-03 18:08:36 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-04-2013 Skąd: ? |
Cześć,
Bardzo poważnie myślę nad przeprowadzką i pracą w Wielkiej Brytanii, ale mam mnóstwo wątpliwości. Mieszkałem od zawsze w Polsce. Radziłem sobie nieźle, jak na polskie warunki. Mieszkanie, nowy samochód i obecnie 26 lat na karku. Dużo oszczędzałem, bo wiadomo jak jest. Pomagałem znajomym i bliskim. Nagle wszystko poleciało. Sprzedawałem w pośpiechu co miałem, żeby nie wylądować na ulicy. Wiele miesięcy nerwów i szarpania się o każdy grosz, dziesiątki recept na leki uspokajające i ciągle bez snu. Nie przeczę, że dużo w tym mojej winy, że nie zapanowałem nad tym. Udało mi się uregulować wszystko w sektorze prywatnym już i mam 30 dni na ZUS. Wpłacę to niebawem i po tym czego się dorobiłem nie zostanie ani śladu. Siadłem dziś i myślę co dalej. Skąd pomysł wyjazdu? Bo boję się, że w Polsce znów będzie to samo, a ja nie mam motywacji próbować kolejny raz. Chciałbym coś zmienić, a zewsząd słyszę "rzuć to wszystko w diabły i wyjedź". Może mają rację? Kiedyś bardzo się przed tym broniłem. A dziś nie mam nic do stracenia. Zawsze żyłem skromnie, nawet zarabiając znacznie lepiej od znajomych. Nie potrzebuję nie wiadomo czego, tylko normalnego, w miarę spokojnego życia, bo emocji miałem za dużo. Byłem dotychczas związany z IT i reklamą, ale już nie mam takich aspiracji. Czy warto rozważać wyjazd? Czy nie okaże się to błędem? Z odległości trudno ocenić jak tam jest... Po angielsku mówię całkiem dobrze. Rozumiem za to wręcz idealnie. Pracowałem w firmie, gdzie mówiono w tym języku. W tym wątku opisałem trochę więcej co się wydarzyło, odpisując komuś, kto szukał informacji: http://www.mojawyspa.co.uk/forum/42/46336/Pomocy-klopot-w-PL-po-dzialalnosci-gospodarczej-a-wyjazd-do-UK,10#post1021939 |
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2013-04-03 18:12:26 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Jak nie sprobujesz, to sie nie dowiesz. IT jest dosc dochodowa dzialka, wiec warto kontynuowac kariere w tej dziedzinie.
Na pewno nie bedziesz musial sie stresowac, ze zabija Cie skladki zdrowotne czy podatki. Mozesz zaczac na etat, po jakims czasie moze zostac freelancerem, jak sie zorientujesz w rynku. Wybor ofert i skomplikowanie infrastruktur i projektow bez porownania do Polski. Carpe diem.
|
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2013-04-03 20:56:55 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Zgadzam sie z Richmond, rynek pracy dla IT zdecydowanie atrakcyjniejszy w UK.
Co do szans na tutejszym rynku, kwestia przygotowania i lutu szczescia. |
czasnazmiany | Post #4 Ocena: 0 2013-04-03 21:45:42 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-04-2013 Skąd: ? |
Wiecie, ja rozważam ten wyjazd, bo jestem na takim zakręcie i trochę mnie życie przycisnęło. Chciałbym trochę zaoszczędzić i na początek nie chcę pchać się do IT. Chciałbym jakiś czas pracować w miejscu, gdzie bardziej wyczerpię się fizycznie, niż psychicznie. Czuję, że tego mi potrzeba. Przynajmniej na pewien okres... Tylko czy naprawdę opłaci mi się cały ten wyjazd?
|
karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2013-04-03 21:50:34 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Nikt Ci tego nie powie.
Za duzo zmiennych, indywidualnych oczekiwan. A prace fizyczna zawsze sie da znalezc ![]() |
|
|
czasnazmiany | Post #6 Ocena: 0 2013-04-03 21:55:42 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-04-2013 Skąd: ? |
Wiem, że recepty nikt nie poda. Zastanawia mnie tylko na ile realne jest załatwienie pracy na odległość oraz wynajmu. W Polsce jest to praktycznie niemożliwe. A tam? Jechać w ciemno nie chcę.
|
karjo1 | Post #7 Ocena: 0 2013-04-03 21:58:46 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Bukujesz B&B czy inny hostel na pare pierwszych nocy, na miejscu szukasz pokoju i pracy.
Szanse znalezienia przyslowiowej pracy na zmywaku zdalnie, z Pl - bliskie zeru, ze wzgledu na ilosc chetnych obecnych na miejscu. |
Post #8 Ocena: 0 2013-04-03 21:59:09 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #9 Ocena: 0 2013-04-03 22:06:48 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #10 Ocena: 0 2013-04-03 22:09:40 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|