I to doskonale rozumiem , ja zostałem zablokowany na poprzednim koncie również za pisanie na priv do Adminki i Moderatorow.Nikt ze mna po ludzku nie pogadał .Nie oszczegł.Nie pomyslal,ze moze jestem chory,reaguje w silnym stresie czy emocjach.Ban bez slowa i tyle.Szczerze to byłem zdruzgotany tym podejściem.A przeciez wszyscy bywa ze czujemy sie zle i empatyczne podejdzie jest tym i minimum im maximum , ktore odrobine nam przyda zdrowia ... Potem kilka tygdni probowalem zalozyc konto i z powodu najpewniej banowania forum przez interie , nie dostawalem linku do aktywacji konta.Nie wiedzialem ze to wina interii , pomyslalem,ze na MW zablokowano mi moliwosc powrotu i z tym przeświadczeniem chcialem wogole tu nie wracac.Jednak w koncu mnie wysłuchano. Po powrocie absolutnie NIGDY nie odezwe sie do Adminki i Moderatorow na priv .Mam nauczke. Jak sie zle czuje psychicznie czy fizycznie to widze wszystko na czarno. Zdaje sobie sprawe ,ze pisanie w sposob otwarty ,osobisty na forum moze wiekszosci osobom przeszkadzac.Ale okienko pisania wiadomości nie ogranicza do kilku zdań ... Juz mnie kilka osob publicznie odsylalo bym sobie prywatny blog zrobil ...ALE CO ZA PROBLEM NIE CZYTAC TEGO CO PISZE ? .Wystarczy kilka pierwszych slow by sie zorientowac ,ze jakis post nie warto czytac, bo to nie moja bajka Albo sam Avatar minac slalomem Inni uzewnętrzniają sie na forum na swoj sposób ja to akceptuje . To jest dobrowolność czytać kogos posty . Forum traktuje jako upust do wygadania sie .Nie pisze by ktos mnie czytal. Pisze bo brakuje mi rozmowy . Te monologi daja mi poczucie ,ze ...istnieje wogole.Nie mam tu osobistych relacji tak jak na Facebooku , gdzie czyta mnie rodzina, znajomi.Tu mogę napisać to czego tam nie chce by ktoś wiedział ... Zrozumie to ktos kto nie ma w domu partnerki . Zyje sam praktycznie.W pracy nie ma rozmowcow- milcze. Na flacie mijam sie z ludzmi tez sie nie odzywam. Lubie pisac , w ten sposob rozmawiam ze soba, czytam własne myśli.
Uważam sie za człowieka szorstko szczęśliwego,Nie znoszę wiec i nie szukam wspolczucia.
Dobra wiadomsoc dla ogółu jest taka,ze każdy w końcu sie wygada z tego co mu na sercu leży,a ja jestem bliżej niz dalej
Wiec ta potrzeba moja pisania tu,wygaśnie z czasem

Publiczne wywlekanie duszy , irytuje obce osoby, a czasem czuja sie zażenowane. Ja gdy czytam ,ze jest ktos chory ,zle sie czuje , albo ze ma z czyms problem osobisty , staram sie życzliwie do tej osoby odnosić (jeśli kontakt akceptuje) bo kazdy ma swoja historie. Nie tylko ze wzgledu na moj zawod biore na klate koszmarne problemy ludzi, czesto daje telefon i jesli chca to dzwonia i daje im sie wygadac.Bywalo ze dramty wysluchwalem poł soboty czy niedzieli,bo w tedy mam czas prywatny. Cale rodziny w kolejnych indywidualnych rozmowach , dotyczących pomocy dla jednej osoby. Najczęściej nie potrzebujemy rad i ich nie daje , poza tymi dotyczącymi zasad bezpieczeństwa trzeźwości .Ludzie nie potrzebują rad , potrzebują wysłuchania,uwagi. Daje szczere poczucie im,ze są wysłuchani,ze sa wazni.A kazdy czlowiek jest wazny , tylko czesto człowiek obok umniejsza mu to w ramach toksycznej relacji czy innych egoistycznych pobudek.
Jesteście tu z różnych powodow ,ale generalnie istota bycia tu jest pewna forma rozmowy, interkacji i poczucia istnienia w grupie .
Ja tez potrzebuje bezpiecznej przestrzeni , ktora daje wirtualny swiat w miarę ,w ramach określonej przeze mnie anonmowoasci mej postaci
Całkiem poważnie żałuje ,ze nie zrobiłem przy zakładaniu profilu nika : NIE CZYTAJCIE MNIE

nie wiem czy ten post nie powinien byc w ,,Chcialem powiedziec ,ze ,, bo starałem sie odpowiedzieć galadriel a mógłbym nim skutecznie zdystanwac wiecej osob

[ Ostatnio edytowany przez: ListyzArni 07-03-2021 15:26 ]