Niemniej - zupełnie niespodziewanie dla mnie - otrzymałem kilka odpowiedzi od pracowników tamtejszego councilu, włącznie z rozmową telefoniczną. Może jestem w błędzie, ale najwyraźniej jedna z urzędniczek była - delikatnie ujmując - poważnie zaniepokojona, że jakiś okulawiony i koślawy zamyśla o wzbogaceniu tamtejszej społeczności ... dla niewtajemniczonych jestem niepełnosprawny, być może już na resztę mojego żywota.
Przedstawiono mi cały wchlarz wszelkich możliwych niedogodności, co mnie akurat mało wzruszyło, bo czym innym są plany w moim wypadku, a czym innym ich rzeczywista realizacja. Niestety. Już kilkukrotnie musiałem zarzucić chwalebne pomysły przeprowadzki, bo to dość karkołomne, jak po kilkunastu metrach spaceru o kulach muszę siadać... . Do rzeczy jednak.
Pani napisała mi dosłownie, że ich council znajduje się w full service area Universal Credit. Według Pani, aby otrzymać to świadczenie w ogóle muszę przedstawić dowody nieprzerwanej pracy przez 5 lat - a więc nieco podobnie, jak w wypadku stałej rezydentury do Home Office. Nie będę rozwodził się, że mam owe 5 lat, że mam rezydenturę, że mieszkam w UK od 2007 roku... nie w tym problem. Zacząłem przeglądać strony DWP, Citizens Advice i nigdzie nie znalazłem wymogu udowadniania do Universal Credit 5 lat nieprzerwanej pracy przez obywatela EU. Jedyna bariera dotyczy osób dopiero poszukujących pracy w UK... .
Ponieważ chciałbym Pani udzielić możliwie nieprzyjemnej odpowiedzi, w tym zaznaczając, że podaje nierzetelne informacje na temat Universal Credit, to nie chcę zrobić z siebie idioty, bo może nie mam racji? Czy rzeczywiście jest wymóg udowadniania 5 lat nieprzerwanej pracy do Universal Credit czy to fantazja lub nadinterpretacja madam z councilu?
Nie mam obszernej wiedzy na ten temat. Cały czas jestem zatrudniony, ale nie mogę wrócić do pracy. Wykonuję tylko zaakceptowaną przez DWP pracę, jako nauczyciel w pozycji siedzącej z powodu kalectwa stóp po operacjach (na marginesie w brytyjskich szpitalach). Mieszkam sam, nie mam rodziny stąd bywało już ze mną dość kiepsko i wszystkie świadczenia, jakie mi przysługiwały (nie o wszystkich wiedziałem i niezbyt jestem zorientowany nadal w benefitach) zorganizował mi mój lokalny urząd, który też kontaktował się z DWP.
Toteż jak jest z tym Universal Credit? Taki delikwent jak ja z regionu gdzie funkcjonują "old style" zasiłki musiałby przedstawić dowody o 5 latach nieprzerwanej pracy czy to Pani urzędniczka tak spławia imigrantów, którzy mogą być ciężarem w innym councilu?
Przyznam, że to jest jednak irytujące - bo poczułem się niczym słynny "turysta zasiłkowy", bo pracowałem z jedną przerwą nieustannie od 2007 roku i nie z mojej fantazji trafiłem na stół operacyjny w 2015 roku, a potem w 2016 i podobno jeszcze mnie taka "atrakcja" może czekać. Pracując, jako nauczyciel zarabiałbym zresztą dość dużo więcej, a przede wszystkim bym żył - a nie oglądał świat przez okno. Ciesząc się, że mogę pojechać z kimś na wyjazd poza moje city od czasu do czasu.
Jeśli ktoś z Was ma wiedzę w szczegółowych przepisach Universal Credit, to proszę dajcie znać. Wcześnieksze artykuły z Mojej Wyspy się już nieco zdeaktualizowały - są bodajże z 2013 roku, podobnie jak kilka wątków o Universal Credit.
Ps. Jeśli się nie uda, to po długim weekendzie zadzwonię do DWP, aby wyjaśnili mi ten przepis, chociaż wiedza tychże konsultantów telefonicznych DWP nie jest również szczególnie porażająca.
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 26-05-2018 11:18 ]