przedstawie po czesci swoj problem.
mam kontrakt z 3-ka, ostatnio w sierpniu go przedłożyłem o kolejne dwa lata. przelala sie woda kiedy to przeprowadziłem sie kilka domow dalej, na tej samej ulicy i zasieg w salonie jest na jedna kreske, jezeli wogole jest. jezeli juz ktos sie do mnie dodzwoni, co okazuje sie nie byc takie latwe, jak przez przeoczenie zostawie telefon na lawie w salonie, to musze wychodzi przynajmniej do drzwi na ogrod, zeby mozna bylo normalnie porozmawiac.
dzwonilemm i skladalem "powiadomienie" w 3ce, po wszelkich sprawdzeniach jakie mogli dokonac z ich strony, okazuje sie ze moj telefon jest sprawny w 100% (co wcale nie jest dla mnie zaskoczeniem), i ewidentnie jest problem z ich strony, gdyz nie moga mi zagwarantowac pelnej funkcjonalnosci telefonu (dostepu do sieci), za co place.
juz nie mowie tutaj o sytuacjach calkiem odrebnych, jak brak zasiegu gdy wchodze do przychodni, czy do szpitala, czy do tesco

i teraz zwracam sie z zapytaniem, czy w takiej sytuacji, kiedy oficjalnie stwierdzono, ze wina lezy po stronie dostawcy uslugi, moge ubiegac sie o odstapienie kontraktu, co za tym idzie nie ponoszenie zadnych dodatkowych oplat z tego tytulu?
moze macie jakies doswiadczenia w tym temacie?
dodam jeszcze, ze po ostatnim telefonie z dzialem technicznym, czekam na kolejny telefon od dzialu obslugi klienta, z ktorym to mam przedyskutowac i dojsc do konsensusu.
z gory dzieki za wszelkie podpowiedz