I RR.Martin przemowil

A przeciez spiewali mu:

Serial zaczęłam oglądać jakoś niedawno dopiero i byłam zaskoczona jak się wciągnęłam. Książek nie czytałąm. Nie wiem czy teraz po obejrzeniu serialu zaczynać. Mam mieszane uczucia.

Ksiazki rownie dobre, wciagaja. W wersji filmowej pominieto sporo ciekawych watkow, do pewnego momentu obie formy wspolgraja w dosc interesujacy sposob.
Polecam jednak oryginalna wersje.

Ja sobie chetnie poczytam, bo zakonczenie filmowe mnie dobilo, a ponoc ksiazka sie konczy inaczej (albo dopiero sie skonczy? )

Gry ogladalam od poczatku, albo chwile po poczatku. ale, ze to rok po roku, to zanim sie zaczela kolejna czesc, to juz duzo zapomnialam z poprzedniej. Moze teraz pod rzad wszystko obejrze: )

Co mysle o zakoczeniu:

No, w obliczu Dany, ktora zwariowala, to w sumei (xx) i tak byl najlepszym wyjsciem, bo przynjamniej nie jest tak opetany wladza jak cala reszta.

Podobalo mi sie jak szlachetnie urodzeni podsumowali demokracje na swoim ostatnim zebraniu.

Smierc Cersei i Jemiego nie moge uwierzyc, bo mialam nadzieje, ze zrobi to Sansa albo Arya. Nalezala im sie zamsta za Neda.

Sansa faktycznie nadaje sie na fuche, jaka sobie wywalczyla.

Zachowanie Dany, w ostatniej serii, niczym erkin, co poczul krwe. Choc oczywiscie kazdy by wolala inny scenariusz (bo ona zawsze byla ta dobra) to tak naprawde swietnie pokazana konsekwencja co sie moze stac z czlowiekiem ktoreg zbyt ciezko los doswiadczyl.

Dodatkowo co jeszcze wplynelo na budowanie paranoi: poczucie osamotnieia wsrod obcych (North) i ich wyrazny dystans i nieprzyjazne nastawienie (Sansa), zdrada, lub jej plany ze strony najblizszych dpradcow (Verys, karzel) no i nagla wiadomosc o konkurencji do tronu i to w dodatku w osobie partnera.

Nikt normalny bye tego nie wytrzymal, a co dopiero z historia chorob sychicznych w rodzinie; )

Smierc tego "cunt" i bestji byla w sumei dobra scena. Lubie to zaciecie, ok ja zgine, ale pociagne wroga w ogien za soba!

Zakonczeie z Arya enigmantyczne jak przedtem ten jej nauczyciel.

Szkoda, ze Brianne jednak nie jest z "od zawsze mialem niebieskie oczy" : /

No i John Snow. Hmm, skoro nie sa spokrewnienie, to dlaczegozby nie mogli sie w sobei zaochac ze Sansa?

Pewnie za jakiś czas też sięgnę po książkę.


A tu zdjęcie, które mnie ubawiło

Obejrzalam wreszcie.
Zdecydowanie ostatni odcinek polozony zupelnie.
Sposrod mnostwa mozliwosci, wyborow, taki bele jaki amerykanski, polit korekt bez ladu i skladu.

Szkoda, bo psuje efekt calosci, rozklada cala zabawe. Nie sadzilam, ze da sie az tak samograja zepsuc...
Zostaje poczekac na wersje pisana.

a mi koniec podobal sie bardzo.. tzn wydal sie logiczny..dobra niespodzianka...

Logiczny??? Jaka niespodzianka???
Żarty sobie stroisz?

Właśnie oglądam na HBO, "Gra o Tron:Ostania warta".Kronika powstawania ósmego sezonu.

Fajne były sezony 1-6, potem jakby już na siłę chcieli skończyć ten serial. Muzyczka w tym serialu też ok.

Polecam Czarnobyl, pierwsze 3 odcinki niezłe. I

Czarnobyl Wkleiłam wcześniej w watku o serialach. Mnie się też bardzo podoba