Usunięte

Wreszcie historycy na podstawie dokumentów zabrali się za wyliczenia na podstawie dokumentacji która przetrwała bo to w końcu pierwsze szacunki. Poza tym ciężko określić ilu Polaków wysłano do Auschwitz za pomaganie niż tych, których rozstrzelano na rynku czy we wsi - bo wtedy robiono akty zgonu i rejestrowano zabitych. W przeciwieństwie do przepełnionych wagonów bydlęcych, gdzie mieszanka ludzi ze zwykłych łapanek, pomagania żydom czy wspierania AK biegła wprost pod prysznic z cyklonu B. Takie to chore wizje miał austriacki socjalista narodowy, który oczytawszy się dzieł Marksa stwierdził, że żydów to trza zabić a resztę podbić by pracowali dla aryjskiej rasy.

Ale co ważne w tym wszystkim jest - może nie jest tak istotna liczba osób, które zabito za pomaganie żydom ale ilu tych żydów udało się uratować. Więc ucz się Stasiu, ucz. Polskie władze w przeciwieństwie do kolaborujących rządów np.. w Vichy nie przyłożyły ręki do przemysłowej eksterminacji żydów:

,,W dniu 1 stycznia 2019 liczba uhonorowanych tytułem osób z Polski wynosiła 6992, najwięcej ze wszystkich państw[2].

Część historyków szacuje, że liczba Polaków pomagających Żydom jest znacznie większa[3]. Historyk Hans Furth podaje liczbę ponad miliona obywateli polskich pomagającym Żydom w czasie II wojny światowej[4]. Szwedzki historyk Gunnar Paulsson zauważył, że prawdopodobnie około 100 tysięcy Polaków zasłużyło na medal sprawiedliwych, setki tysięcy pomagały w drobniejszy sposób, a większość polskiego społeczeństwa była przynajmniej „pozytywnie neutralna” (czyli mogli nie pomagać aktywnie, ale nie współpracowali z okupantem)[5]. Żydom pomagały pojedyncze osoby, całe rodziny i wioski, część ruchu oporu oraz specjalnie stworzone do tego celu organizacje, jak Rada Pomocy Żydom „Żegota”.

W antysemickiej Polsce, która wydaje setki polskich paszportów obywatelom Izraela jest jakieś 100 przypadków anyemityzmu rocznie, z reguły to jakieś palenie kukły przez jakiś debili czy jakieś nawoływania międlarowskiej gónażerii.

W UK jest 12x tyle przypadków antysemityzmu a napady fizyczne to niemal norma. Żydzi w Londynie wynajmują ochronę by dzieci bezpiecznie dotarły do szkoły. W niebezpieczniejszym Krakowie żydowskie dzieci idą do szkoły w obstawie GROM-u, taki to antysemityzm panie.

Co do ochrony dla Żydów w UK to się zgodzę , w pobliżu synagog w całym Londynie całą dobę pilnuje prywatna ochrona , w dzielnicach Londynu gdzie duża część stanowią żydzi np Stamford Hill czy Golders Green ochrona jest wszędzie , zwłaszcza na osiedlach czysto żydowskich . Widziałeś kiedyś takie coś w Polsce ? Dodam że podatników UK dużo kosztuje utrzymanie ortodoksyjnych rodzin żydowskich których pełno np na Stamford Hill , 5-10 dzieci , nikt z rodziców nie pracuje i nigdy nie pracował , spacerują w tą i spowrotem

forumzydowpolskichonline.org/2019/12/16/los-zydow-w-europie-liczby-nie-klamia/

Usunięte

Powrot na forum nie jest rownoznaczny z rozumieniem slowa czytanego, niestety.

Usunięte

Wielokrotnie wspominana forma zwracania sie do forumowiczow, to raz.

Dwa, zestawienie liczebnosci spolecznosci w krajach europejskich w 1933r. (nie ma pochodzenia zrodla info) z cyt.'I jednak w zachodniej Europie zabito więcej osób za pomoc Żydom niż w pl...' i brakiem podstawowej wiedzy o historii wspolczesnej.

Trzy, nazwy krajow nie piszemy mala litera.

Żadne liczby i fakty nie przekonają - we Francji, Belgii czy Holandii za pomoc żydom nie groziła kara śmierci ale niemcy karali za pomoc i zabijali (tak, zdarzały się przypadki ale wtedy, gdy ukrywający byli dodatkowo związani z lokalnym ruchem oporu albo nie ukrywali niechęci do NSDAP). Gwałt na logice? Nie, jakiś artykuł, że IPN na podstawie dokumentów chce oszacować liczbę ofiar, co może być ciężkie bo mało takich rejestrów było robionych a Niemcy starali się wszystko niszczyć gdy nadciągała armia czerwona. Wszystkiego nie zniszczyli, a z tego co zostało historycy z wykształcenia i zawodu badaja dokumenty a jak źródło podaje - te 341 osób to dopiero początek.

Niemcy dostawali cynk od szmalcownika, wpadali do domu, znajdowali żydów, pakowali i Żydów i ukrywających ich Polaków na ciężarówkę, na stację, wagon bydlęcy i do Auschwitz. Wiadomo, ile takich przypadków było? Nie jest to możliwe do oszacowania i nie będzie.

Celem IPNu jest stworzenie listy ofiar na podstawie dokumentów, które przetrwały a nie zrobienie całkowitej liczby pomagających, których Niemcy zabili za ten wspaniały akt odwagi za który groziło rozstrzelanie, komora gazowa albo głodowa. Liczba sprawiedliwych nie kłamie, nieważne jak ten wulgarny typ będzie zakłamywał liczby i fakty.