Ojej, prawda o Romanie zabolała i farbowaniu - jego, Piotrowicza, Ciebie. Nie interesują mnie rewelacje sekty smoleńskiej a tym bardziej pisane przez tego rasistę. Polska nie miała dostępu do dowodów, nie ma do dzisiaj wraku wiec wyciaganie jakichkolwiek wnioskow jest niemozliwe i mozna tylko przepisac raport Putina.
A tu o zaścianku:
,,Należący do wydającej ,,Wyborczą" AGORY portal Sport.pl pisze: ,,Na mecz w Izraelu PZPN szykował się już od kwietnia - przynajmniej w kwestii organizacyjnej. Ekipa Jerzego Brzęczka w Jerozolimie pojawi się w szabat. Polscy kibice żydowskie święto zauważą szybko, zdradzamy, jak wpłynie ono też na polskich piłkarzy. To czas, w którym Izraelczycy mają swoje święto, polegające na śpiewaniu, przebywaniu z rodziną, modlitwie jedzeniu i nic nie robieniu. To głównie ten ostatni aspekt powoduj pewne konsekwencje dla piłkarzy i kibiców, którzy do Jerozolimy przybędą. Kuchnia w tym czasie w praktyce jest zamknięta, wielkiego gotowania robić nie można. Wieczorne piątkowe i poranne sobotnie posiłki Leśniak ze swym asystentem (z Polski) przygotują wcześniej. W zupie nie będzie śmietany, a na spaghetti parmezanu.
Podczas szabatu nie wolno siać, czyli też np. rzucać zjedzonych jabłek na ziemię, bo one zawierają pestki. Nie można młócić, czyli też wyciskać soku z owoców. Nie można zresztą myć owoców, solić, mielić, piec, gotować łączyć stałego ciała z cieczami. Biorąc pod uwagę, że w żydowskiej kuchni nie wszystko może się pojawić (zakazane są niektóre rodzaje mięsa), to Tomasz Leśniak przy ustaleniu menu na Izrael musiał nieźle kombinować. Jak nas zapewnił, polska strona będzie szanowała miejscową tradycję.
W piątek wieczorem w kuchni nie można pracować. - Jesteśmy w stanie przygotować piątkowe posiłki przed zachodem słońca - odpowiada Leśniak. Nie wszystkie muszą być na zimo. Na miejscu są specjalne podgrzewacze. Wystarczy zaprogramować je by podgrzały to, co się wcześniej przygotowało.
Hotele w Jerozolimie do funkcjonowania w czasie szabatu podchodzą różnie. Z jednej strony starają się respektować jego zasady, z drugiej nie utrudniać życia gościom, ale przecież część tych gości też stanowią Żydzi, więc od szabatu nie da się zupełnie uciec.
W przestrzeganiu zasad święta często pomaga automatyka. Ponieważ jako pracę traktuje się też np. naciskanie przycisków w windzie, to dźwigi w wielu hotelach przechodzą w tryb pracy szabatowej. Zatrzymują się na każdym lub co drugim piętrze, jeżdżąc nieustannie z góry na dół tak, by nie trzeba było wykonywać w nich żadnych czynności.
Jeśli ktoś dotrze do Jerozolimy przed szabatem i na kilka dni wypożyczy auto, powinien też uważać gdzie nim pojedzie. Ortodoksyjni Żydzi w czasie ich święta w swoich głównych dzielnicach (np. Mea She'arim) raczej nie życzą sobie widoku pędzących samochodów.
- Znane są przypadki rzucania w pojazdy kamieniami czy ich opluwania - przyznaje Żak, ale tłumaczy też, że wiele zależy od tego na kogo się trafi.
---
To mi się śni, prawda...? U nas autorytety uczące Polaków tolerancji i otwartości na inne kultury, szczekają na krótkie utrudnienia ruchu związane z procesją Bożego Ciała, przeszkadzają im race w rocznicę odzyskania Niepodległości, domagają się zdejmowania krzyży żeby nie urazić czyichś uczuć, dym ze zniczy w oczka piecze i w ogóle nasze zwyczaje religijne to zabobon, zaścianek, wstecznictwo, średniowiecze i obciach - a nasi piłkarze jadą do Izraela i mają uważać żeby przycisku w windzie nie kliknąć ani jabłka na ziemię nie rzucić...? :D
A, za przeproszeniem, spłuczkę pociągnąć wolno...?
A biegać za piłką będą mogli, czy mają przez 90 minut stać nieruchomo w pozycji pokutnej i przepraszać za nacjonalizm i antysemityzm...?
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..