Francja i Niemcy przedstawiły kolejną kontrowersyjną propozycję walki z kryzysem w Europie. Tyle że kosztem najbiedniejszych krajów Unii. [...]
Równocześnie Francja stanowczo zablokowała inny pomysł na wymuszenie dyscypliny finansowej w krajach Unii: przyznanie Komisji Europejskiej prawa do automatycznego nakładania kar na kraje, które w ustalonych terminach nie zmniejszyły długu i deficytu budżetowego. Takie rozwiązanie zakładał przyjęty jeszcze w 1999 roku pakt o stabilności i rozwoju. Jego zapisy zostały jednak rozwodnione w 2003 roku z inicjatywy Paryża i Berlina, gdy okazało się, że oba kraje nie są w stanie utrzymać finansów publicznych w ryzach.
Zdaniem Komisji Europejskiej w tym roku deficyt budżetowy Polski i Francji wyniesie 5,8 proc. PKB, natomiast Polski dług (55,4 proc. PK spełnia unijne kryteria, podczas gdy francuski (84,7 proc. PK – nie. Niemieckie zobowiązania również dalece przekraczające normy europejskie (82,4 proc. PK, choć Berlin zdoła w tym roku obniżyć deficyt budżetowy poniżej 3 proc. PKB. ...]
Harmonizacja podatku od zysku firm (CIT) Angela Merkel i Nicolas Sarkozy zapowiedzieli, że zrównanie stawek zaczną od Niemiec i Francji. Jednak oba kraje mają wyższe (około 30 proc.) stawki CIT niż Polska (19 proc.). Ich podwyższenie osłabiłoby konkurencyjność polskich przedsiębiorstw.
Podatek od transakcji kapitałowych Francja i Niemcy chcą, aby opłaty zasiliły fundusz, który w razie potrzeby zostałby użyty do ratowania banków przed bankructwem. Jednak polskie instytucje finansowe w zasadzie przeszły kryzys suchą stopą i nie ma uzasadnienia dla nakładania na nie dodatkowych obciążeń. Jeśli nowy podatek nie zostanie jednocześnie przyjęty w USA, Japonii i innych wielkich ośrodkach finansowych świata, kapitał może wypłynąć z krajów Unii, w tym z Polski.
Teraz waza sie glosy Polskich wyborcow. Jak wyglada gospodarka w PL mozna wyczytac w artykule, ale to jaka bedzie reakcja Rzadu zdecyduje o losach Wyborow.
Marcin po co straszysz nas kryzysem , jakie to ma zresztą znaczenie ? kryzys, krach , czy recesja ? to niedoyczy nas pewnie .
A kto zapłaci , zawsze płaci przecietny kowalski , tak było jest i będzie.
W Polsce już płacą za skutki obniżenia rejtingu dla USA i niektórych krajów w europie ci co mają kredyty we frankach.
1) Prawdziwi fceci nie jedzą miodu , prawdziwi faceci żują pszczoły ............2) Ponosze pełną odpowiedzialność za porady udzielane przez Richmond.
Nie po to Francja i Niemcy wymyslili przylaczanie biedniejszych krajow zeby im pomagac.
Wiadomo ze chodzilo o kozysci, a ze reklamowali sie niezle to i efekty maja.
[...]
Niemcy zadziwiają wszystkich. Otrząsają się po zniszczeniach wojennych, kryzysach i niemal bez przerwy są gospodarczo jednym z najsilniejszych państw świata. Co sprawia, że nasi zachodni sąsiedzi są taką potęgą? I czy z obecnej recesji uda im się wyjść obronną ręką?
Ostatnie dane z gospodarki Niemiec dają do myślenia. PKB wzrósł w II kw. 2011 r. o 2,8 proc. rdr, bez uwzględniania czynników sezonowych, po wzroście w I kw. o 5,0 proc. Z kolei Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym wyniósł w sierpniu 50,9 pkt wobec 52 pkt na koniec lipca. Spowolnienie daje się więc naszym zachodnim sąsiadom we znaki.
Podstawy gospodarki Niemiec są jednak bardzo silne. Niemcy są największą gospodarką Europy i czwartą co do wielkości gospodarką świata. Są drugim po Chinach największym eksporterem na świecie (przed USA). W 2010 roku sprzedały za granicę towary o wartości blisko 1,303 bln dolarów.
Usługi odpowiadają za blisko 70 proc. niemieckiego PKB, przemysł za 29,1 proc., a rolnictwo jedynie za 0,9 proc. [...]
[...] Dla właścicieli takich firm ważne jest, aby przetrwały one nie kilka lat, ale do następnych pokoleń. To właśnie te przedsiębiorstwa, bardzo często przechodzące z ojca na syna, inwestują w badania, rozwój i sprzedaż, starając się za wszelką cenę zatrzymać wykwalifikowanych pracowników. To różni się od zachowania firm w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, które - gdy znajdują się w trudnej sytuacji i stoją w obliczu spadku zamówień - w pierwszej kolejności zwalniają pracowników. W Niemczech natomiast firmy te, które nie zwalniają swoich wykwalifikowanych pracowników, są w stanie szybciej odbić się od dna w momencie poprawy koniunktury. [...]
Krótko i do rzeczy - To początek końca uni , kiedyś chyba rok temu założyłem taki wątek i to sie sprawdza.
Niemcy próbóją narzucać swoje pomysły z którymi nikt si nie zgadza , nawet francuzi przestają udawać i zaczynają mieć odrębne zdanie czyli widze to tak - niemcy jako pierwsi wyjdą ze strefy Euro a potem kto wie lub będą grupy kraje bogate i biedne i każdy na innych warunkach ale to raczej małoprawdopodobne , wszystko zmierza ku jednemu - koniec uni .
1) Prawdziwi fceci nie jedzą miodu , prawdziwi faceci żują pszczoły ............2) Ponosze pełną odpowiedzialność za porady udzielane przez Richmond.
Kraje strefy euro zapowiedziały w sobotę na copółrocznym spotkaniu MFW i Banku Światowego w Waszyngtonie, że "zrobią wszystko co niezbędne" aby zapobiec kryzysowi i rozwiązać problem zadłużenia publicznego. MFW zadeklarował pomoc, ale domaga się od Europy zdecydowanych działań. [...]
MFW zapowiedział też, że zbada jakie środki mógłby przeznaczyć na walkę z groźbą kryzysu w Europie i jego rozszerzenia się na pozostałe części świata. "Nasz potencjał kredytowy, wynoszący ok. 400 mld dolarów, dzisiaj wygląda na duży, ale blednie w porównaniu z potencjalnymi potrzebami krajów zagrożonych kryzysem" - powiedziała szefowa MFW Christine Lagarde. [...]
Wszystko to bez sensu niestety.
Grecy wszystko przeżrą, nie ma im co więcej dawać. Oni muszą wrócić do drachmy i na osiołki. Jak ktos jest skorumpowanym leniem (choć odważnym), który ostatnio o ekonomii w sensie państwowym myslał przed naszą erą, to dla niego najlepszym rozwiązaniem jest zarząd komisaryczny, jak na Krecie po odebraniu jej od Turków, a przed daniem jej Grekom.