Mam pytanko
Zawsze latając mam bagaże zgodne z tym, co wolno a czego nie, to oczywiste.
Jednak teraz muszę lecieć do Polski a jestem w okresie pewnej terapii i mam pewne prochy, które nie są na receptę, bardziej podchodzą pod suplementy
Jest oryginalne opakowanie, jednak nie jest to w formie tabletek, ale kapsułek, gdzie można by było coś ukruszyć i przesypać jak by ktoś się uparł
Nie chciałbym przerywać terapii, ale również nie mam ochoty wyjaśniać, tłumaczyć na lotnisku, co to i do czego.
Ktoś z was przewoził jakieś niegroźne medykamenty, jak to wygląda jest restrykcyjnie?
Czy jak tylko lekko przetestują na dragi to puszczają dalej bez wnikania