Dlaczego wartościowe książki?
Są inne od tych, które pokazujecie w temacie "Co czytacie? Czy w ogóle czytacie?"
Zacznę od pewnej Książki, czym zapewne u kilku osób spowoduję przegrzanie zwojów myślowych. Ale nie to mam na celu.
Temat ten wiąże się z popularnym obecnie trendem zwanym "rozwój osobisty".
A Książką, którą wymienię jako pierwszą jest Pismo Święte.
Dlaczego właśnie ta jako pierwsza?
Dlatego, że jest to dla mnie Wielka Księga Rozwoju Osobistego.
Do tego wniosku osobiście musiałem dorosnąć.
Dla Ciebie może jest nią Koran. Nie wnikam, bo tak na prawdę nie robi to żadnej różnicy.
Ludzie krzywią miny gdy słyszą ode mnie to stwierdzenie.
Powiem więcej, nie siedzę w niej od rana do wieczora.
Nawet jej za bardzo nie rozumiem. Ale wiem jedno.
Nigdy wcześniej nie rozumiałem tej Książki tak bardzo, jak obecnie.
Dlaczego?
[{Czasem publikuję fotki książek, które czytam (wstawię je też tutaj), ale fotki z bezpośrednim odniesieniem do Pisma Swiętego nie zdobywają lajkow.}]
Kto jest w temacie wie, że dobre książki o rozwoju osobistym, zawsze odnoszą się do Pisma Świętego.
Praktycznie w każdej z nich jest mowa o siewcy z bezpośrednim odniesieniem do źródła religijnego. Co zasiejesz, to zbierzesz. Bezpośrednio odnosi się to do: "jesteś tym, o czym myślisz przez większość czasu" (znacie to?)
Posty z tymi książkami zdobywają lajki. Ludzie pytają na PW co to za książka. Ale postów o Biblii udają, że nie widzą. Co za obłuda.
Już wiecie o czym jest ten temat i dlaczego zaznaczyłem, że jest on dla każdego, kto jest dorosły. Dorosły do tematu.
Może temat umrze. Najwyżej. Jednak zanim to nastąpi, od czasu do czasu wstawię książkę, którą moim zdaniem, dorosły człowiek mógł by przeczytać.
Na koniec powitalnego wpisu do tematu, mam prośbę.
Nie róbmy Ewie roboty, to nie jest temat do wycieczek osobistych, ani do walki z Kościołem.
Te książki już komuś pomogły i wiem, że na naszym forum są osoby, które je znają, jak również te, które mogą z nich skorzystać.