2018-04-07 11:40:00, Melanija napisał(a):
2018-04-07 10:43:54, Deneris02 napisał(a):
My od ok 3 lat dokładnie patrzymy na to, co jemy.
I być może to zbieg okoliczności, ale od czasu, kiedy zmieniliśmy nawyki żywieniowe - jesteśmy zdrowsi. Od 3 lat nikt z naszej rodziny nie widział GP czy chociażby pielęgniarki.
Chyba zbieg okoliczności ja normalnie kupuję polskie wędliny, sery na wagę i chleb czy polski czy angielski z piekarni, mięso też gdzie mi po drodze i u lekarza czy pielęgniarki to już nawet nie pamiętam ile lat nie byliśmy (cała rodzina) ale na pewno dłużej niż 3 lata - mąż dostał kiedyś jakiś list, nie wiem czy go z przychodni nie wypisali ...
Ale mi chodzi o sytuację, że my jednak chorowaliśmy i to sporo. Zwłaszcza, kiedy przyszedł sezon na grypę.
Kiedy po zmianie nawyków żywieniowych, 3 osoby przestają chorować, to jest to zastanawiające.
Ja mam swój ulubiony polski sklep, oddalony o jakieś 45 minut drogi samochodem,. Jedyny taki w okolicy z naturalnymi produktami. Obok są jeszcze trzy inne, ale w tym jest najwięcej ludzi, chociaż ceny są decydowanie wyższe. Ludzie bardziej świadomie zaczynają do tego tematu podchodzić oraz interesować się tym co jedzą i oby jak najwięcej z nas zdało sobie sprawę z tego co znajduje się na etykietach produktów, które kupujemy.
Ja na samym początku z wrażenia zaniemówiłam, kiedy zobaczyłam co znajduje się w mojej lodówce. Ale więcej truć się nie będziemy