Wczoraj rozpoczela sie astronomiczna wiosna, a dzisiaj kalendarzowa. Mi wiosna kojarzy sie ze wspomnieniem wlasnie tej muzyki w radio przed poludniem, pewnie musialam chodzic na druga zmiane do szkoly przez jakis czas. Od tego czasu, ta muzyka zawsze mi sie kojarzy z takimi rozmoklymi drogami, slonecznymi ale chlodnymi dniami.
Z dziecinstwa pamietam tez topienie Marzanny w przedszkolu czy szkole, ciekawe czy dalej to robia, czy bhp zabronilo juz. Poznej pamietam wyczekiwalam jak zakwitna fiolki pod krzakiem bzu, one sobie w cieniu tak pieknie w pokrzywach rosly a taki mialy cudowny zapach, ze nawet poparzone rece nie odstraszaly od zbierania.
Dzisiaj w Walii wiosna jak w Polsce, troche sniegu jeszcze jest na gorach i w rowach po weekendowych opadach, slonko swieci ladnie, ale rano bylo -6*C. A co naszykuje Kwiecien plecien?
Wiosna nieodłącznie mi się kojarzy z piosenką Grechuty.
Obowiązkowo z topieniem Marzanny. Za dzieciaka pamiętam te wycieczki ze szkoły i topienie straszydła w Smródce. Tak romantycznie nazywała się rzeczka w naszym Bełchatowie. Aaa no i oczywiście ze zmianą czasu. Zdjęcia wiosny nie wkleję, bo nijak jej jeszcze nie mogę sie na tym moim zadupiu dopatrzeć.
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
"Wiopsa" kojarzy mi sie z wieloma rzeczami, ale prezde wszystkim z "demokracka", Ta byla wszedzie. Doswlownie wszeszie. I dodajcie do tego Ruskich?????
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
No w tym roku ze starym jak swiat zartem:
'kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier...... wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.'
Widzę, ze Darraj już jakiś filmik z bocianami wkleił. Mnie rozbawiło dziś to zdjęcie zwiastujące wiosnę.
Przed nami kilka dni wolnego z okazji Wielkanocy. Nawet jeszcze nie miałam czasu sprawdzić przepowiedni pogodowych. Troche się boje nawet sprawdzać, żeby się nie okazało, ze znów sypnie śniegiem. A ja zabieram na wyjazd rower, nie sanki i modle się o względna pogodę.
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.