MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 76.2 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 75.2 | 76.2 | 77.2 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

Str 76.2 z 91

temat zamknięty | nowy temat | Regulamin

Korba102

Post #1 Ocena: 0

2009-05-20 20:10:16 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

UK: protesty przeciw zatrudnianiu zagranicznych pracowników
Rozszerza się nielegalna akcja protestacyjna zorganizowana dziś w brytyjskich zakładach energetycznych przeciwko zatrudnianiu cudzoziemców; wywołały ją doniesienia o zaangażowaniu 50 Polaków na okres 3 miesięcy do robót izolacyjnych w terminalu gazowym South Hook w Milford Haven w Pembokeshire (płd. Walia) - informuje PAP.
Akcja rozpoczęła się we wtorek i objęła elektrownie i rafinerie w trzech regionach: płd. Walia, Cheshire i płn. Lincolnshire.

W środę uczestnicy protestu pikietowali i organizowali przestoje w dwóch terminalach skroplonego gazu South Hook oraz Dragon, oba w Milford Haven i w dwóch rafineriach należących do firm ConocoPhillips i Total w płn. Lincolnshire.

W lutym br. w rafinerii Lindsey w płn. Killingholme doszło do głośnych protestów przeciwko zatrudnianiu podwykonawców z Włoch i Portugalii. Także i tamten protest wywołał falę solidarnościowych akcji protestacyjnych w innych zakładach energetycznych.

Nad poparciem protestu zastanawiali się w środę rano pracownicy innych zakładów energetycznych, m. in. Fiddlers Ferry w Cheshire, gdzie we wtorek doszło do spontanicznego protestu.

Protestujący twierdzą, iż główny wykonawca robót w terminalu South Hook firma Hertel UK nie wywiązała się z obietnic zatrudnienia w pierwszej kolejności lokalnej siły roboczej. Pracodawca broni się mówiąc, iż na miejscu nie znalazł pracowników o wymaganych kwalifikacjach i zwrócił się do podwykonawcy, który zatrudnia m.in. specjalistów z Polski.

Hertel przystąpił dziś do rozmów ze związkami zawodowymi.
News z sieci
Do grabienia lisci tam??? w elektrowni

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 20-05-2009 20:11 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #2 Ocena: 0

2009-05-20 20:23:46 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Zawieszono skompromitowanych lordów
Dwóch członków brytyjskiej Izby Lordów (parów), czyli wyższej izby parlamentu, zostało zawieszonych w środę za oferowanie poprawek do ustaw w zamian za pieniądze.
To pierwszy taki przypadek od ponad 350 lat. Lord Truscott i Lord Taylor, obaj z Partii Pracy, zostali wykluczeni do końca sesji parlamentarnej, czyli na około pół roku.

Skandal wybuchł w styczniu, gdy reporterzy "Sunday Timesa" udający lobbystów, działających w imieniu nieistniejącego przedsiębiorstwa z Hongkongu, zabiegali o zmiany w podatkach dla biznesu. Obaj lordowie zgodzili się wpłynąć na kolegów, by zagłosowali za poprawkami, żądając w zamian nawet 120 tys. funtów.

Dochodzenie przeprowadzone przez specjalną komisję Izby wykazało, że parowie naruszyli obowiązujący ich kodeks honorowy.

- Znaleźliśmy się dziś w czarnym momencie naszego parlamentu i naszej demokracji. Pozycja parlamentu się zmniejszyła, reputacja parlamentarzystów została zdegradowana, zaufanie pokładane przez ludzi zatonęło jak kamień - oświadczyła przywódczyni większości rządowej w Izbie Lordów baronessa Royall of Blaisdon.

Dwaj inni lordowie, Peter Snape i Lewis Moonie, zostali oczyszczeni.

W Izbie Lordów zasiadają przedstawiciele arystokracji oraz najwyżsi hierarchowie Kościoła anglikańskiego.

Z tytułu zasiadania w Izbie Lordów jej członkowie nie otrzymują wynagrodzenia. Mogą świadczyć usługi doradcze i działać w charakterze konsultantów dla biznesu, ale pod warunkiem, że taka działalność nie wpływa na ich działania w Izbie. System ten krytykowano jako nieszczelne i nieprzejrzyste.

News z sieci

I dzieje się to, o czym ja pisałem niejednokrotnie Anglicy są z korumpowani i nawet Ci najwyżej zasiadający, jako władza ustawodawcza zupełnie jak w kraju

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 20-05-2009 20:25 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #3 Ocena: 0

2009-05-20 21:05:16 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Gwałty, bicie i poniżanie w katolickich ośrodkach dla dzieci
Raport o nadużyciach w irlandzkim Kościele.

Światło dzienne ujrzał w końcu równie kontrowersyjny co mocno oczekiwany raport o irlandzkich instytucjach dla młodzieży kierowanych przez katolickich księży i zakonnice - podaje "The Irish Times".

Z 2600 stron dokumentu wynika, że w ponad 250 ośrodkach przypominających obozy pracy bito, poniżano i wykorzystywano seksualnie tysiące chłopców i dziewczynek.

Tworzony przez dziewięć lat raport zawiera zeznania byłych uczniów i pensjonariuszy, dziś w wieku od 50 od 80 lat, którzy pod opiekę Kościoła trafiali za złe zachowanie w publicznych szkołach, ucieczkę z domu czy np. drobne kradzieże.

Raport jednoznacznie stwierdza, że władze irlandzkiego Kościoła katolickiego zdawały sobie sprawę z tego, czego dopuszczają się księża i zakonnice. Woleli jednak chronić dobre imię niż przyznać, że istnieje problem - dodaje gazeta.

W latach 30. i 90. XX wieku, gdy działały katolickie ośrodki, mieszkało w nich 30 tys. osób.

Najgorsze warunki panowały w placówkach dla chłopców, prowadzonych przez Kongregację Braci w Chrystusie (Congregatio Fratrum Christianorum).

Ośrodkami dla dziewcząt kierował zakon Sióstr Miłosierdzia (RMS, Religious Order of the Sisters of Mercy).
Raporcik

News z sieci
Kościół mówi o miłosierdziu w stosunku do czy po stosunku
Muzułmanie zezwalają na pedofilię naginając Koran
I co jeszcze w innych religiach???
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #4 Ocena: 0

2009-05-21 06:28:22 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Zostawcie nas w spokoju!
Marta od roku mieszka na Wyspach, ma tu niezłą pracę i trzypokojowe mieszkanie

Marta ma też dwójkę szczęśliwych i radosnych dzieciaków. Przynajmniej na razie. Brytyjski sąd zdecydował, że mają wrócić do Niemiec, do swego ojca, który pił, awanturował się i przez ostatnie osiem lat w ogóle o nich nie pamiętał. To się jednak nie liczy. Ważne, że jest Niemcem i teraz chce je z powrotem.

Rozwiedliśmy się w 2001 roku, po kilkuletnim koszmarze – mówi Marta. – On od początku nie chciał tych dzieci. Za każdym razem, gdy byłam w ciąży, zmuszał mnie, żebym usunęła, straszył, że nie da na nie ani grosza. I to była jedyna dziedzina, w jakiej dotrzymywał słowa. Nie płacił na dzieci ani w czasie, gdy byliśmy razem, ani po rozwodzie – żali się.

Odeszła od męża i zamieszkała w jednym z hamburskich domów samotnej matki. Jakoś sobie poradziła: krok po kroku, z miesiąca na miesiąc wiązała koniec z końcem. Jugendamt, niemiecki urząd do spraw młodzieży wtedy się nią nie interesował.

Wyjechali za zgodą ojca

- Gdy dzieci poszły do szkoły, z początku wszystko było w porządku. Mimo że ojciec był Niemcem, ja starałam się wychowywać je po polsku. Gdy to wyszło na jaw w szkole, zaczęły się kłopoty. Pewnego dnia mój syn wrócił ze szkoły cały w siniakach. Został pobity przez starszych chłopców. Za to, że był Polakiem. Zaprowadziłam go do lekarza i z zaświadczeniem od niego pobiegliśmy na policję. Ta przyjęła zgłoszenie i na odzew nie trzeba było długo czekać. Następnego dnia syn wrócił ze szkoły zapłakany i poprosił, żebym wycofała tę skargę z policji. Grożono mu w szkole. Wycofałam skargę, bo się bałam. Tak to jest, kiedy dziecko nie ma ojca, który mógłby się o nie upomnieć – opowiada Marta.

Z szykanami jej dzieci spotykały się jednak nie tylko ze strony rówieśników. Nauczyciele wcale nie byli lepsi. – Każde dziecko w szkole zawsze czasami robi coś źle. Moje wszystko robiły źle dlatego, że były Polakami – ocenia. Wtedy, mimo siniaków syna i tego, że sprawa pobicia była w szkole głośna, Jugendamt także nie interesował się dziećmi Marty.

Marta zdecydowała się wyjechać z Niemiec na początku ubiegłego roku. Trochę ze względu na nieprzyjemną atmosferę w szkolę, trochę też dlatego, że trudno jej było znaleźć pracę. W Londynie był jej brat, więc miała od czego zacząć. – Zanim się na to zdecydowałam, pojechałam do mojego byłego męża i poprosiłam o pisemną zgodę na to, żeby dzieci mogły wyjechać z kraju. Podpisał bez cienia sprzeciwu. I pojechaliśmy.

Polscy "porywacze"

Ostatni rok w życiu jej i dzieci był jednym z najlepszych, jakie pamiętają. Marta szybko znalazła pracę i w ciągu kilku miesięcy wyprowadziła się z pokoju, który zajmowała w domu swego brata, do ładnego trzypokojowego mieszkania. Dzieci poszły do szkoły. – Niebo a ziemia – mówi Marta. – Tutaj to, że dzieci są Polakami, nie ma dla nikogo znaczenia. Szybko znalazły przyjaciół, uczą się języka... Są szczęśliwe. A ja z nimi.

Czarne chmury pojawiły się na horyzoncie dopiero kilka tygodni temu. Do ich drzwi zastukał urzędnik, wręczając im pisma z sądu. To z nich Marta dowiedziała się, że ojciec dzieci przypomniał sobie o ich istnieniu i domaga się, aby wróciły do Niemiec. To za jego sprawą niemiecki Jugendamt zainteresował się rodziną Marty, informując brytyjskie władze, że dzieci zostały uprowadzone.

Uprowadzenia są zdaje się obsesją niemieckiego urzędu ds. dzieci i młodzieży. Kilka miesięcy temu polska prasa szeroko pisała o praktykach Jugendamtów, które na przykład zakazują obcokrajowcom rozmawiania ze swymi dziećmi w ojczystych językach. – Rodzice, którzy mogą mieć kontakt z dziećmi jedynie pod nadzorem władz, mogliby w trakcie rozmowy po polsku przygotowywać je do uprowadzenia – uzasadniała na łamach „Sueddeutsche Zeitung” przedstawicielka tej instytucji, uparcie broniąc chorej procedury.

Państwo w państwie

- Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w UE. W Polsce nikt nikomu nie zabrania rozmawiać w ojczystym języku. To łamanie praw człowieka. Jeśli okaże się, że zarzuty są zasadne, na pewno zajmiemy się tą kwestią i będziemy o niej rozmawiać ze stroną niemiecką. Takich problemów nie powinno być między państwami partnerskimi – obiecywał Krzysztof Miszczak, dyrektor Biura Pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów ds. Dialogu Międzynarodowego.

Podobnego zdania było blisko 200 osób z różnych krajów Unii Europejskiej, które podpisały się pod petycją do Parlamentu Europejskiego w sprawie działalności Jugendamtów. Zakaz rozmawiania z dziećmi w ojczystym języku nie był wcale jedynym zarzutem. Zdaniem autorów petycji, Jugendamty, zamiast dobra dzieci, biorą pod uwagę jedynie narodowość ich rodziców.

– W przypadku rozwodu lub rozpadu związku rodziców, z których jedno jest obcokrajowcem, sprawa jest przesądzona. Opiekę nad dziećmi przejmie Niemiec. Tak dzieje się w zdecydowanej większości przypadków – mówi Wojciech Pomorski, założyciel stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci, którego celem jest walka z osławionym już niemieckim urzędem. Podobną organizację założyli też francuscy rodzice. Nazywa się CEED i cele ma takie same.

Niestety, nawet jeśli obietnice dyrektora Miszczaka miałyby się spełnić, Jugendamtom niewiele można zrobić, chociaż ich działalność wzbudza kontrowersje wśród samych Niemców. Do tego stopnia, że na nieprawidłowości w ich działaniu zwróciły uwagę niemieckie ministerstwo ds. rodziny oraz resort sprawiedliwości. Nie wskórały wiele, bo okazało się, że w niemieckiej strukturze organizacyjnej Jugendamty nie podlegają rządowi federalnemu. Nawet gdyby podlegały, niewiele by to pomogło, bo jak twierdzą pokrzywdzeni rodzice, ten urząd to państwo w państwie. Demonizują? Być może, ale niemiecki urząd nie wydaje się drżeć ze strachu nawet przed Europą.

Pod naciskiem wspomnianych stowarzyszeń, a także skarg osób prywatnych, sprawą niemieckiego urzędu zajął się europarlament. Posłowie zlecili Komisji Europejskiej dokładnie zbadanie jego działalności. Ta zaś obiecała, że Jugendamty znajdą się pod jej szczególnym nadzorem. Póki co, na obietnicach się skończyło.

– Powołane zostały grupy robocze, w których skład wchodzą sędziowie z różnych państw członkowskich, a sprawy najdelikatniejsze śledzone są wyjątkowo uważnie – informuje polski europoseł Konrad Szymański, który pilotował sprawę w Brukseli. – To i tak spory postęp, bo po raz pierwszy Komisja Europejska przyznała, że widzi problem w działaniach urzędów niemieckich, które dyskryminują rodziców innej narodowości – dodał.

Przyznał jednak, że sam nie zna jeszcze owoców prac komisji ani nawet harmonogramu, w oparciu o który się one toczą.

Sprawa "z automatu"

Choć w Brukseli kwestia Jugendamtów póki co utknęła, w Londynie sprawa Marty toczy się pełną parą. I to w niebezpiecznym kierunku. – Kilka dni po tym, jak dostaliśmy dokumenty z sądu, w naszych drzwiach zjawiła się policja. Chcieli zobaczyć dzieci, a potem skonfiskowali nam paszporty. Wtedy zaczęła się gorączka: szukanie prawnika, tłumaczenie dokumentów, bieganie, załatwianie... – wylicza Marta. Sprawa przed brytyjskim sądem odbyła się w ubiegłym tygodniu i nie trwała długo. Trybunał postanowił, że do końca maja dzieci Marty wrócą do Niemiec.

- Tej konkretnej sprawy nie znam, ale przypuszczam, że mogło chodzić o Haską Konwencję o Cywilnych Uprowadzeniach Dzieci. W takich sprawach brytyjskie sądy orzekają niejako „z automatu”, bo ich przedmiotem nie jest opieka nad dziećmi, ale miejsce, gdzie takie decyzje zapadną. Sąd, jeśli spełnione są wszelkie przesłanki ustanowione przez konwencję, odsyła sprawę, a wraz z nią dzieci, do kraju, z którego wyjechały, aby tamtejszy wymiar sprawiedliwości mógł zdecydować, co się z nimi stanie – informuje Michał Mazurek, radca prawny polskiej ambasady w Londynie.

W przypadku Marty niczego dobrego to nie wróży. Bo o ile brytyjskie prawo przychylnym okiem patrzy na samotne matki, bez względu na to skąd pochodzą, o tyle – według relacji tych, którzy już przed nimi stawali – niemieckie sądy są pod dużym wpływem lokalnych urzędów ds. dzieci i młodzieży.

– Jugendamt nie wyrażał zgody na spotkania, a jego przedstawiciel zachowywał się tak, jakby sprawował władzę nad sądem – opowiada jedna z matek, której odebrano dzieci i która ma już za sobą rozprawę przed niemieckim trybunałem.

- Tego się właśnie obawiam, a wszystko czego chcę, to uczciwego sądu. Mam dokumenty potwierdzające, że mój mąż był alkoholikiem, że w rodzinie dochodziło do przemocy – zapewnia Marta. – Potrzebuję tylko bezstronnego sędziego, któremu będę mogła je pokazać.

Polka zapowiada też, że będzie o swoje dzieci walczyć do końca. Póki co, szuka prawnika, który w jej imieniu odwoła się od decyzji brytyjskiego sądu.

– Dzieci nie chcą wracać do Niemiec, podoba im się Wielka Brytania, czują się tu o wiele lepiej i chcą zostać – dodaje.

Sprawa Pomorskiego

Najgłośniejsza dotąd sprawa, w którą zamieszany był Jugendamt, to przypadek Wojciecha Pomorskiego, 36-letniego mieszkańca Hamburga. Jego żona, rodowita Niemka uciekła, zabierając ze sobą dzieci. Gdy w końcu udało mu się uzyskać prawo do widzeń ze swymi pociechami, okazało się, iż nie może rozmawiać z nimi po polsku. Fakt, że dzieci Pomorskiego posiadają polskie obywatelstwo, nie miał dla Niemców znaczenia. Taka sytuacja trwa już od ponad dwóch lat, tymczasem dzieci Pomorskiego zaczęły zapominać polskiego. Wraz z innymi rodzicami będącymi w podobnej sytuacji Pomorski założył stowarzyszenie „Rodzice przeciw Dyskryminacji Dzieci”, którego zadaniem jest walka o prawa polskich rodziców w walce z Jugendamtami.

News z sieci
To temat jak worek bez dna w Niemczech Jugendamt a w Polsce nie ma takiej instytucji, lecz prawo, które też nie dba o interes dziecka a interes osoby sprawującej opiekę niekoniecznie musi to być matka, choć z reguły matce przysługują wszelkie przywileje wychowawcze, zdarza się ż matka bardziej traktuje dziecko jak interes finansowy to już niekochane a biznes, sąd łamie zasady zdrowego rozsądku i nie bierze uwagi interesu dobra dziecka.

Konwencja dziecka w 80% jest łamana, więc, po co w ogóle ją ktoś stworzył?
UNSCO czy inne niby ważne instytucje nie spełniają swojej roli wszyscy wiedzą I co I psy szczekają a karawana idzie dalej!!!
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #5 Ocena: 0

2009-05-21 06:49:31 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Nauczyciel oskarżony o gwałty na dziewczynce
Nauczyciel, który pracował w szkołach podstawowych został oskarżony o wielokrotne zgwałcenie i molestowanie młodej dziewczyny - informuje ITN.
56-letni Robert Stringer stanie w czerwcu przed Uxbridge Magistrates Court. Zostanie oskarżony o dokonanie trzech gwałtów oraz wielokrotne dotykanie w niewłaściwy sposób młodej dziewczyny.
Nauczyciel został wcześniej zwolniony z Canonbury Primary School w Islington w północnym Londynie. Jest to szkoła do której chodzi między innymi jedno z dzieci Borisa Johnsona. Wcześniej dyrektor tej szkoły został zwolniony, ponieważ oglądał w pracy porno.
News z sieci

Księża i zakonnice w Irlandii i innych krajach o dominacji katolickiej a tu nauczyciele oraz komórki specjalne ds. ścigania pedofilii itd.
Świat z gejami i pedofilami jest tworzony przez tych właśnie ludzi
To nie homofonia to ze strony ludzi normalnych to homofonia ze strony nienormalnych – zboczonych
Największym rasistą jest i będzie czarny i będzie on dyskryminował białych Muzułmanin będzie gardził wyznawcami innych religii
A pedał i inny zboczeniec będzie mówił homofonii
Prymitywny człowiek nawet jak będzie w świecie cywilizowanych to zawsze będzie sięgał do swoich korzeni

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 21-05-2009 06:50 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #6 Ocena: 0

2009-05-21 21:40:10 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Rząd Zjednoczonego Królestwa nosi się z zamiarem wprowadzenia obowiązkowej rejestracji dla wszystkich „prywatnych landlordów”.
Jeśli przepis zostanie wprowadzony to każda z prywatnych osób wynajmująca nieruchomości będzie musiała dokonać kosztującego 50 funtów wpisu do rejestru, który stanie się niezbędnym czynnikiem do legalnego wynajmu własnej posesji innym użytkownikom - czytamy na łamach „The Times”.
Dodatkowo, co jest również bardzo dobrą wiadomością dla podnajemców, jeśli prywatny landlord nie będzie przestrzegał określonych w umowie standardów na przykład bieżących napraw lub też będzie zastraszał lokatorów eksmisją, w każdej chwili zostanie on skreślony z rejestru i straci prawo do wynajmowania lokali.
Brytyjski rząd planuje również powołanie specjalnej instytucji, której głównym zadaniem będzie kontrola skarg i zażaleń składanych przez lokatorów.
Aby uniknąć przypadków oszustw podatkowych z tytułu wynajmowanych nieruchomości każdy landlord przy wpisie do rejestru otrzyma specjalny numer, który będzie musiał figurować na wszystkich dokumentach i umowach dotyczących wynajmu.
Według szacunków, obecnie na terenie Zjednoczonego Królestwa wynajmowanych jest ponad 2,5 miliona mieszkań, które należą do około miliona osób i przynajmniej połowa z nich nie spełnia ustalonych przez rząd standardów najmu.
Planowane zmiany mają na celu zapanowanie nad dynamicznie rozwijającym się na Wyspach rynkiem spekulacji nieruchomościami.
News z sieci

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 21-05-2009 21:43 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #7 Ocena: 0

2009-05-21 21:54:09 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Wynajmujesz mieszkanie-poznaj swoje prawa
W roku 2007 znowelizowano przepisy prawne dotyczące wynajmu nieruchomości w UK, przede wszystkim ograniczono niemal powszechną praktykę włudzania depozytu przez nieuczciwych landlordów, którzy znajdowali nieistniejące usterki i bezprawnie konfiskowali wpłacone pieniądze, które nierzadko były niewspółmierne do warunków i wartości wynajmowanych lokali.


Wprowadzono w życie schemat depozytu tzw. TDS który ustala z góry jego wysokość w zleżności od wartości nieruchomości oraz czasu na jaki umowa jest zawarta. Depozyt musi być także odpowiednio zabezpieczony a najemca poinformowany o jego warunkach gdzie jasno określony jest adres kontaktowy landlorda oraz okoliczności w jakich mogą być egzekwowane ewentualne koszty. Aby taki depozyt pobrać, landlord powinien być zarejestrowany w rządowych licencjonowanych TDS prowadzonych przez niezalezną non-profit organizację- Dispute Service.

Podstawową umowę jaką należy zawrzeć w przypadku najmu nieruchomości jest pisemna umowa najmu- (tenancy agreement ) i w myśl obowiązujących przepisów do tej umowy powinnien być dostarczony także certyfikat depozytu- jeśli taki został pobrany. Jeżeli landlord nie dopełni tego obowiązku najemca sądownie może domagać się rekompensaty w wysokości trzykrotnej wartości depozytu. Kluczowym dokumentem jest także Inventory List- lista inventaryzacyjna określająca jakie przedmioty i w jakim stanie znajduja się w nieruchomości, często jest ona podstawą do roszczeń finansowych za zniszczenie lub zagubienie tych przedmiotów. Niezbędne jest sprawdzenie w/w ze stanem faktycznym i nawet wykonanie zdjęć.


Najmujący (tenants) mają prawo do oskarżenia landlorda na narażenie zdrowia poprzez przebywanie w nieruchomości o złej kondycji np. z uszkodzoną instalacją elektryczną, uszkodzonym światłem, lub nadmierną wilgocią, która jest powszechnym problemem w angielskim klimacie.


Jeśli najmujący- tenant ma wątpliwości co do stanu nieruchomości, w której mieszka powinien zawiadomić odpowiednie służby w Council tzw.: enviromental health officer i poprosić o inspekcje domu lub mieszkania.
Wynajmujący nieruchomość traktowani są przez system prawny automatycznie jako tzw. shortholders gdzie przyjmuje się że czas najmu wynosi sześć miesięcy, chyba ze umowa stanowi inaczej.

Landlord może eksmitować wcześniej lokatorów którzy naruszają warunki umowy, ma on także prawo do objęcia w posiadanie nieruchomości po zakończeniu terminu najmu jednak zgodnie z przepisami powinien dać lokatorom dwumiesięczne wypowiedzenie.

Bardzo istotne jest aby wcześniej ustalić kto jest odpowiedzialny za płacenie rachunków. Najczęściej to najemca- tenant jest odpowiedzialny za płacenie council tax, rachunków za wodę i ścieki, ale należy dokładnie ustalić kto płaci rachunki za gaz, elektryczność i telefon, szczególnie gdy z nieruchomości korzysta kilku najmujących.

Poniżej przedstawiam najważniejsze obowiązki landlordów wobec najemców- tenants:

Naprawy:
Małe naprawy takie jak wymiana kurków, bezpieczników, zepsutych zamków najczęściej są obowiązkiem najemców- tenats. Landlord bezwzględnie jest zobowiązany do naprawy posesji na zewnątrz włączając w to odpływy kanalizacyjne, rynny i inne naprawy instalacyjne tj.: instalacji gazowej, elektrycznej oraz wodnej, instalacji grzewczej a także dopływów ciepłej wody, wanien, zlewów i instalacji sanitarnej. W umowie można także zawrzeć warunki napraw, które są niezbędne do tego aby nieruchomość nadawała się do użytkowania tzw.-Warranties of Habitability gdzie landlord zobowiązuje się do przyszłych koniecznych napraw, jeśli nie wywiąże się z w/w jest to podstawa do zaskarżenia o naruszenie warunków umowy i nie tylko wyegzekwowanie swoich praw ale i uzyskanie odszkodowania.


Najemca może domagać się podstawowego umeblowania oraz wyposazenia budynku mieszkalnego tj.: łóżko, szafa, lodówka, pralka itp. pod warunkiem że jest to przewidziane w umowie najmu tzw.: tenancy agreement.


Wynajmujący powinien ustalić z najemcami termin napraw i dostęp do lokalu a także skalę robót, termin oraz wykonawcę. Naprawy elementów bezpośrednio zagrażających zdrowiu lub życiu mieszkańców (gaz, instalacje elektryczne, sanitariaty) powinny być dokonane w ciągu 24 godzin. Poważne uszkodzenia struktury zagrażające pogorszeniem stanu budynku powinny być dokonane w ciągu siedmiu dni. Jeżeli usterki te nie są uciążliwe dla lokatorów, naprawa może trwać od 14 do 28 dni.
Bardzo istotne jest to że nie jest ważne czy wyżej wymienione usterki powstały z winy mieszkańców, takie ryzyko wpisane jest w umowy najmu, jeżeli przedmioty są użytkowane oczywistym jest to że kiedyś zostaną one uszkodzone lub po prostu staną się już nieprzydatne. Pomijając ten fakt najważniejsze jest to że lokatorzy mają prawo do ogrzewania, ciepłej wody oraz przebywania w bezpiecznym otoczeniu. W przypadku innych przedmiotów w umowie najmu mogą znajdować się klauzule przewidujące obciążenie lokatorów za zniszczenie, obciążenie to nie może być jednak wyższe niż kwota depozytu. Tenancy agreement może zobowiązywać najemcę np. do informowania landlorda o zamiarze wyjazdu dłuzszego niż dwa tygodnie - w tym czasie istnieje bowiem ryzyko uszkodzeń które nie będą przez nikogo zauważone i mogą być bardzo poważne. Jeśli najemca nie dopełni warunków umowy może stanąć przed faktem odpowiedzialności cywilnej za zaistniałe szkody. Aby uniknąć takich sytuacji należy bardzo uważnie czytać wszelkie umowy jakie zawieramy, najlepiej zanim zdecydujemy się złożyc na nich własny podpis.

Czyszczenie:
Profesjonalne czyszczenie, naprawy konserwacyjne- np. malowanie, nie są obowiązkiem landlorda, oczywiście są one uciążliwe ale nie powodują że obiekt mieszkalny nie nadaje się do użytku. Landlord może wykonac takie naprawy ale nie musi, w naszym interesie jest zadbanie aby takie obowiązki stały się częścią umowy. Na szczęście zdecydowanym prawnym obowiązkiem Landlorda jest zadbanie o to aby najemca mieszkał w godnych warunkach, zatem musi pozbyć się nieproszonych gości tj: karaluchy, szczury itp.

Znamy już obowiązki landlordów a oni sami znają je już na pamięć ale życie stawia przed nami kolejne wyzwania: jak zmotywować naszego ladlorda do dokonania napraw? Oczywiście zadzwonić do landlorda i poprosić go o naprawienie szkód. Kto próbował to wie jak trudno zrealizować powyzsza strategię, dlatego aby zaoszczedzić sobie czasu i nerwów najlepiej zwrócić się z pisemną prośbą o dokonanie koniecznych napraw- repair request, pisma szczególnie w angielskich realiach potrafią zdziałać cuda. Skuteczną taktyką jest przekonanie landlorda że problem może narastac i jeśli będzie zwlekać z naprawą narazi go to na wyższe koszty- to kolejny magiczny argument. Trzecim i niezawodnym argumentem jest powołanie się na niebezpieczeństwo potencjalnego "harm" or "injury" - health and safety reasons! Na takie argumenty nie ma mocnych, dla najbardziej opornych pozostaje stary niezawodny sposób" uprzejmie donoszę" po prostu odnalezienie odpowiednich służb i prośba o kontrolę.
Bardziej cywilizowaną metodą jest mediacja ze specjalistą mediatorem- system sądownictwa w UK uwielbia tą metodę jako rozwiązywanie problemów natury prawa cywilnego. Oszczędza to czas i pieniądze podatników i jest bardzo skuteczne jako delikatna zapowiedz ewentualnego postępowania sądowego. Jeśli jednak nie uda się uruchomić naszego mało aktywnego landlorda pozostaje jeszcze repair and deduct - napraw a potem odlicz koszty ... od twojego czynszu. Prawo przewiduje takie rozwiązanie jedynie w przypadku niezbędnych napraw które są konieczne- uszkodzeń zagrażających życiu lub zdrowiu, niezbędne jest w tym przypadku pisemne powiadomienie landlorda.

Dostęp do posesji:
Landlord powinien zapewnić najemcom ciche i spokojne użytkowanie lokalu, ale zawsze ma ma prawo do dostępu do nieruchomości choć oczywiście pod pewnymi warunkami. Jeśli landlord chce dokonać napraw, inspekcji itp. powinien pisemnie uprzedzić mieszkańców najpóźniej 24 godziny przed planowanym wejściem do wynajmowanej nieruchomości. Tylko w nagłym przypadku landlord ma prawo wejść do lokalu bez wiedzy najemcy. Szczegółowe warunki dostępu powinny być ustalone w umowie-tenancy agreement.


W podsumowaniu wyżej podanych informacji zaznaczam że podstawowym aktem jaki powinien być zawarty pomiędzy Landlordem-( tak powszechnie nazywany jest wynajmujący, choć może to być także agencja ) a najemcą jest tenancy agreement- umowa najmu. Zgodnie z zasadami prawa cywilnego umowa taka powinna być zawarta w formie pisemnej i nie może ona naruszać- ograniczać innych podstawowych przepisów prawnych np. tj.: Housing Act 1996, Landlord and Tenant Act 1987. Swoboda zawierania umów cywilnych skonstruowana jest w taki sposób aby nie krzywdzić żadnej strony a szcsególnie tej która jest osobą fizyczną i nie jest profesjonalista w danej dziedzinie. Nawet więc jeżeli warunki umowy są mniej korzystne niż uregulowania w innych przepisach prawnych zastosowanie mają własnie te przepisy które regulują podstawowe prawa i obowiązki. Umowa cywilna może jedynie je rozszerzac i ewentualnie wprowadzać nowe obowiązki i prawa, które mogą być jednak niekorzystne dla strony, szczególnie tej nieprofesjonalnej. Na pewno każdy z nas tego doświadczył w kontaktach z bankiem i zawieraniu umowy o prowadzeniu rachunku osobistego. Dlaczego zawsze mamy poczucie że jesteśmy pokrzydzeni i ktoś - w tym przypadku bank chce dobrać się do naszych oszczędności? Jest to doskonałe ostrzeżenie które powinniśmy wziąć sobie do serca kiedy zawieramy wszelkiego rodzaju umowy, również umowę najmu- tenancy agreement. Czytać i zrozumieć, jest to klucz do racjonalnego wykorzystania dobrodziejstwa negocjacji i zawarcia jak najkorzystniejszej umowy cywilnej. Pamiętajmy także że odpowiedzialność za zawarte zobowiązania jest odpowiedzialnością cywilną nie karną więc aby wyegzekwować swoje prawa należy swoje roszczenia kierować do sądu cywilnego lub instytucji odpowiedzialnych za przestrzeganie określonych przepisów takich jak.: council, Fire and Safety Department.


Więcej dokładnych informacji mozna znaleźć w aktach prawnych:
Landlord and Tenant Act 1987
Housing Act 1996

News z sieci
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #8 Ocena: 0

2009-05-22 06:30:25 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Kontrola śmiechu warta
Po ulicach Szkocji krąży rekordowa liczba zboczeńców

Należało by zadać sobie pytanie, czy bezpieczeństwo publiczne zwykłych obywateli jest zapewnione w wystarczającym stopniu. A może przestępcy seksualni pozostają bez nadzoru i zagrażają nam na co dzień?
Wręcz trudno w to uwierzyć, ale wśród nas, w Szkocji, na swobodzie żyje 3 149 takich ludzi – w tym gwałciciele i pedofile. To cztery razy więcej, niż pozostaje za kratkami!
Te szokujące statystyki, które zresztą powiększyły się aż o tysiąc osób na przestrzeni dwóch lat, wywołały obawy, że przeładowani obowiązkami policjanci mogą stracić kontrolę nad nieustająco wydłużającą się listą przestępców, którzy zasilają rejestr skazanych za przestępstwa na tle seksualnym.
Tymczasem zaledwie kilka dni temu ośmiu mężczyzn – w tym przyłapany już wcześniej na molestowaniu nieletnich Neil Strachan – zostało skazanych za udział w największej w historii Szkocji siatce pedofilskiej. Paul Martin, członek Partii Pracy odpowiedzialny za zagadnienia bezpieczeństwa publicznego przyznał, że system kontroli nad zwolnionymi z zakładów karnych zboczeńcami musi zostać gruntownie zbadany, w przeciwnym bowiem razie na ryzyko naraża się nasze dzieci.
– Przeważająca liczba tych ludzi, jeśli zostaną pozostawieni sami sobie, nadużyje zaufania, opracuje sposoby unikania wykrycia i wykorzysta najnowsze technologie by w dalszym ciągu kontynuować swoją przestępczą działalność – powiedział polityk. – W związku z tym musimy poszukać nowych metod efektywnego radzenia sobie z problemem przestępców seksualnych.
Najnowsze statystyki z ośmiu szkockich okręgów policyjnych wykazują, że w kraju mieszka 3 149 osób skazanych za przestępstwa na tle seksualnym. Kolejnych 721 przebywa w więzieniu.
Zboczeniec Strachan, który odsiedział wyrok za molestowanie pięcioletniego chłopca, dalej zaspokajał swoje niegodziwe popędy pomimo tego, że rzekomo był monitorowany zarówno przez policję, jak i przez opiekę społeczną.
Kilka dni temu Wysoki Trybunał (High Court) w Edynburgu ponownie uznał go winnym molestowania nieletniego. Tym razem dzielił się zdjęciami dokumentującymi jego potworną działalność z podobnymi sobie patologicznymi osobnikami.
Paul Martin dodał: – Społeczeństwo sądzi, że jeśli taki ktoś trafi do rejestru skazanych za przestępstwa na tle seksualnym, jest potem ściśle monitorowany przez policję. Prawda zaś jest taka, że często nadzorowanie ogranicza się do tego, że raz na jakiś czas taka osoba pojawia się na komisariacie, by poinformować o zmianie adresu.
Ten komentarz potwierdza to, co przyznał jakiś czas temu szef policji w Strathclyde, Stephen House. Podał w zeszłym roku, że na podległym mu terenie efektywnie monitorowanych jest jedynie 100 przestępców seksualnych.
– Robimy, co w naszej mocy, ale nie jesteśmy w stanie zagwarantować stuprocentowego bezpieczeństwa. Tak naprawdę to nie eliminujemy ryzyka, ale nim zarządzamy – powiedział.
Annabel Goldie, liderka partii konserwatywnej w szkockim parlamencie, zaapelowała o zdecydowane działania mające zapobiegać ponownemu łamaniu prawa przez przestępców seksualnych. – Szkocki rząd nie robi wystarczająco dużo, by chronić dzieci przed takimi złymi i niebezpiecznymi ludźmi krytykowała. – Powinno się stosować technologię GPS dla kontrolowania przestępców seksualnych zwalnianych z zakładów karnych. Dodatkowo, jako wymóg przedterminowego zwolnienia należy wprowadzić badanie wykrywaczem kłamstw.
To właśnie w na terenie Strathclyde mieszka największa liczna zarejestrowanych przestępców seksualnych – aż 1 169. W rejonie Lothian and Borders jest ich 554, 431 w Fife, 229 w Tayside, 262 w Grampian, 168 w rejonie centralnym i 165 na obszarze kontrolowanym przez siły policyjne północnej Szkocji. Najmniejsza ich liczba zamieszkuje Dumfries and Galloway – 102.
Według oficjalnych statystyk dwa lata temu w Szkocji mieszkało 2 314 przestępców skazanych za przestępstwa na tle seksualnym.
Rząd Szkocji postanowił właśnie przeznaczyć 10 milionów funtów na dotację dla samorządów na ich monitorowanie. Jeszcze w 2007 roku środki na ten cel wynosiły jedynie dwa miliony funtów.
Minister sprawiedliwości Kenny MacAskill oświadczył, że system kontrolowania przestępców seksualnych jest obecnie poddawany wnikliwej rewizji. – W Zjednoczonym Królestwie mamy najlepszy system inspekcji działań dla ochrony dzieci – dodał.

NEWS Z SIECI
W pierwszej kolejności geje doszły do władzy a teraz dołączą do gejów pedofile.
Kto następny w kolejce?
Poza kontrola wszystko HOMOFOBIA powiedzą o tych, co będą manifestować przeciwko
Czy ludzie zaczynają być nienormalni, co są normalni???
Poprawność Polityczna ogarnia już wszystko, dziwne, że ludzie nienormalni muszą być tolerowani i uważani za normalnych
Shit to miód czy ktoś to zrozumie?!!
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #9 Ocena: 0

2009-05-22 20:10:29 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Wkrótce na Ziemi wybuchnie supernowa
Gwiazdę stworzy człowiek.

National Ignitron Facility (NIF) to eksperymentalny reaktor termojądrowy, który wybudowano w Kalifornii. Składa się ze 192 najmocniejszych na świecie laserów. To dzięki nim będzie można przeprowadzić reakcję termojądrową.

W kulistej komorze z aluminium i betonu o średnicy 10 metrów i masie 118 ton spotka się na krótko światło laserów. W miejscu, gdzie przetną się wiązki naukowcy mają zamiar umieścić próbkę gruntu oraz skał. Ogromne ciśnienie, miliardy razy większe niż ziemskie i temperatura 100 milionów stopni sprawi, że naukowcy będą mogli "zobaczyć", co dzieje się np. we wnętrzu Ziemi.

Eksperyment, który pochłonie ogromne ilości energii, więcej niż w szczycie energetycznym zużywają całe USA, będzie trwał tylko ułamek sekundy. Jego przebieg będą więc śledzić superczułe czujniki.

Ale nie tylko odkrywaniem tajemnic wnętrza Ziemi będą zajmować się naukowcy. Chcą także poznać tajemnice wszechświata. Wystarczy, by we wnętrzu urządzenia umieścili materię, z której składają się gwiazdy, by móc obserwować np. wybuch supernowej.

W NIF można zaplanować wybuch supernowej na dziewiątą rano w czwartek, zamiast czekać na przypadkowe zdarzenie w kosmosie - opowiada dr Eric Storm z Lawrence Livermore National Laboratory, w którym mieści się NIF. - A potem powtarzać to doświadczenie jeszcze raz i jeszcze raz...

Naukowcy mają też nadzieję, że w laserowej komorze uda im się podgrzać materię do takiej temperatury, że zainicjowane zostaną reakcje termojądrowe, jakie zachodzą wewnątrz Słońca czy podczas wybuchu bomby wodorowej. Dzięki poznaniu tych procesów możliwe stałoby się zapewnienie ludzkości taniego i niewyczerpanego źródła energii.

News z sieci
To musi być fascynujące oglądać efekt super nowej w wydaniu mikro.
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #10 Ocena: 0

2009-05-22 20:36:42 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

"Geje-pedofile? To w kościele!". Awantura na uniwersytecie
Kontrowersyjna tematyka debaty organizowanej przez studentów wywołała burzę.
O zagadnieniach, jakie planowano poruszyć podczas konferencji na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, doniosła "Gazeta Wyborcza". Trzeba przyznać, mogą robić wrażenie. Oto zdanie, które znalazło się na promującym spotkanie plakacie:

Czy wiesz, że sprawcami jednej trzeciej wszystkich przypadków molestowania seksualnego dzieci są homoseksualiści?

Zaproszono nawet dr Paula Camerona. Ów amerykański naukowiec za wielki błąd uważa dekryminalizację homoseksualizmu, która jego zdaniem umożliwiła zorganizowanie potężnego gejowskiego lobby, wysuwającego teraz kolejne żądania.

W rozmowie z "Dziennikiem" upust swojemu oburzeniu dał Robert Biedroń. Co trzeci pedofil to homoseksualista? Bzdura! - grzmiał pierwszy gej Rzeczpospolitej. Korzystając przy tym z okazji, by zaatakować duchownych:

Chyba, że księża przeprowadzili takie badania i chodzi o pedofilów i gejów w kościele.

Wyrazy oburzenia gejowskich aktywistów i dziennikarzy "Wyborczej" przyniosły skutek. Prorektor ds. studenckich prof. Marek Kowalski odwołał konferencję:

Organizowanie jej nie służy kształtowaniu właściwego obrazu uniwersytetu. Nie pozwolę przyczepić do nas łatki homofobicznej uczelni. Boleję nad odwołaniem konferencji, uważam, że doszło do ograniczenia działalności koła naukowego i media zamknęły usta studentom.

Profesorowi najwidoczniej zabrakło konsekwencji i odwagi. Boleje on nad ograniczeniem wolności nauki, sam jednak podejmuje decyzję o odwołaniu konferencji - z obawy, że media będą zarzucać uniwersytetowi homofobię.

O debacie nie dowiedział się przecież z łam "Gazety Wyborczej", jego nazwisko widnieje nawet na plakacie. Aprobując tak kontrowersyjne tematy, powinien wiedzieć, że wywołają ona burzę w mediach. "Gazeta Wyborcza" nigdy nie śpi, a takie perełki jej dziennikarze wyłapują błyskawicznie.

Jednak - jak doniósł czujny użytkownik Pardonu - konferencja się odbędzie. Prorektor się przestraszył, ale studenci nie dali się medialnej nagonce i przenieśli spotkanie do sąsiadującego z uczelnią Domu Rekolekcyjno-Formacyjnego.

Warto przy okazji zauważyć, że i studenci UKSW, i Biedroń próbują manipulować opinią publiczną w podobny sposób. Ci pierwsi chcą, by ludzie kojarzyli gejów z pedofilami. Ten drugi natomiast usiłuje wmówić nam, że większość duchownych patrzy na ministrantów łakomym okiem.


Naprawdę nie da się dyskutować na nieco wyższym poziomie?

jeden przykład***********

HOMOSEKSUALIZM A PEDOFILIA
Para homoseksualnych rodziców zastępczych molestowała powierzone jej dzieci - pisze dziś "Rzeczpospolita". Lokalne władze nie interweniowały, bo bały się posądzenia o homofobię - dodaje.


Według "Rz" czterdziestolatkowie Craig Faunch i Ian Wathey mieli być modelowymi rodzicami zastępczymi. To pierwsza homoseksualna para z hrabstwa Yorkshire, której oddano na wychowanie dzieci. W sumie przez ich dom w latach 2003 -2005 przewinęło się ich aż 18 - informuje "Rz".

Do lokalnych władz i opieki społecznej napływało wiele sygnałów ostrzegawczych - czytamy w "Rz". Mimo to urzędnicy z uporem bagatelizowali te doniesienia, odmawiając interwencji. Wreszcie zajęła się tym policja. Obaj panowie siedzą już w więzieniu - udowodniono im molestowanie czterech chłopców. Okazało się, że lokalne władze nie zareagowały, bo bały się posądzenia o homofobię - podsumowuje "Rz"
*Związki homoseksualne i homoseksualizm, raport i komentarz medyczny
****************************************************************
dr med. John Shea (radiolog)
dr med. John K. Wilson (kardiolog)
dr med. Paul Ranalli (neurolog)
dr med. Christina Paulaitis (lekarz rodzinny)
dr med. Luigi Castagna (neurolog dziecięcy)
dr med. Hans-Christian Raabe (intenista)
dr med. W. André Lafrance (dermatolog)

1. WPROWADZENIE
Wbrew wrażeniu, jakie stwarzają media, rzeczywista liczba homoseksualistów jest dosyć niska. W istocie, wszelkie badania wykazują, że stanowią oni 1-3 % populacji. Liczba homoseksualistów żyjących w "zwyczajowych związkach partnerskich" jest jeszcze mniejsza, to jedynie 0,5 % wszystkich par, co kontrastuje z 70 %, jakie stanowią pary pozostające w związku małżeńskim. Naciski w kierunku wprowadzenia małżeństw tej samej płci pochodzą od bardzo małego wycinka społeczeństwa..
•Według statystyk kanadyjskich 1,3 % mężczyzn i 0,7 % kobiet uznało siebie za osobę homoseksualną. (www.statcan.ca/Daily/English/040615/
d040615b.htm)
•Badania przeprowadzone ostatnio w wielu krajach wskazują na występowanie homoseksualizmu u mniej aniżeli 3% populacji. W jednym z badań przeprowadzonych w USA oszacowano je na 2,1% populacji męskiej i 1,5 populacji żeńskiej. (Gilman S.E. Am J Public Health. 2001; 91: 933-9.) W innych badaniach amerykańskich oszacowano populację dorosłych lesbijek na 1,87%. (Aaron D.J. i inni. J Epidemiol Community Health. 2003; 57:207-9.) W najnowszych badaniach brytyjskich 2,8% mężczyzn zostało zaklasyfikowanych jako homoseksualiści (Mercer C.H. i inni. AIDS. 2004; 18:1453-8.), a w badaniach holenderskich 2,8% mężczyzn i 1,4 % kobiet posiadało partnerów tej samej płci. (Sandfort T.G. i inni. Arch Gen Psychiatry. 2001; 58:85-91.) Z kolei w badaniach przeprowadzonych w Nowej Zelandii 2,8% dorosłych w młodym wieku zaklasyfikowano jako homoseksualistów bądź biseksualistów. (Fergusson D.M. i inni. Arch Gen Psychiatry. 1999; 56:876-80.)
•W roku 2001 było w Kanadzie nieco ponad 8,3 miliona rodzin, z czego prawie 6 milionów (70%) stanowiły pary małżeńskie a 1,1 miliona pary o charakterze związku zwyczajowego. Spis ludności z roku 2001 jako pierwszy dostarczył danych na temat związków partnerskich tej samej płci. W sumie 34 200 par (czyli 0,5% wszystkich par) określiło siebie jako pary tej samej płci. (www.statcan.ca/Daily/English/021022/
d021022a.htm.)
2. ZAGROŻENIA ZDROWIA ZWIĄZANE
Z HOMOSEKSUALNYM STYLEM ŻYCIA


Media prezentują homoseksualny styl życia oraz związki homoseksualne jako szczęśliwe, zdrowe i stabilne. Jednakże z homoseksualnym stylem życia wiąże się spora liczba bardzo poważnych fizycznych i emocjonalnych konsekwencji zdrowotnych. Wiele spośród związków homoseksualnych deklarujących "wzajemne oddanie" trwa jedynie kilka lat. Rodzi to wątpliwości co do tego, czy dzieciom wychowywanym w rodzinach opartych na związkach tej samej płci takie środowisko rodzinne zapewnia należytą ochronę..
A.W populacji homoseksualnej istnieje wysoki wskaźnik promiskuityzmu, a trwałość nawet zdeklarowanych związków jest krótka.
■Badania nad mężczyznami o orientacji homoseksualnej wykazują, że ponad 75% homoseksualistów uprawiało seks z ponad 100 różnymi mężczyznami w ciągu życia: około 15% spośród nich miało 100-249 partnerów seksualnych, 17% - 250-499, 15% - 500-999, a 28% przyznało, że miało ponad 1000 partnerów seksualnych w ciągu życia. (Bell A.P., Weinberg M.S. Homosexualities. New York 1978.)
■Obraz promiskuityzmu lesbijek przedstawia się mniej ekstremalnie, ale jego wskaźnik jest wyższy aniżeli u kobiet heteroseksualnych. Wiele lesbijek uprawia także seks z mężczyznami. (Fethers K i inni, "Sexually transmitted infections and risk behaviours in women who have sex with women" ["Infekcje przenoszone drogą płciową a zachowania obarczone ryzykiem u kobiet uprawiających seks z kobietami"]. Sexually Transmitted Infections 2000; 76:345-9.)
■O wiele wyższy wskaźnik promiskuityzmu obserwuje się u "oddanych sobie" homoseksualistów będących w związku niż w małżeństwach heteroseksualnych. W Holandii męskie związki homoseksualne trwają średnio 1,5 roku, a homoseksualiści mają średnio ośmiu partnerów na rok poza związkami rzekomego "wzajemnego oddania". (Xiridou M. i inni. "The contribution of steady and casual partnerships to the incidence of HIV infection among homosexual men in Amsterdam", ["Zależność rozmiarów zakażenia HIV od trwałych i przypadkowych związków partnerskich wśród mężczyzn homoseksualnych w Amsterdamie"]. AIDS. 2003; 17:1029-38.) Homoseksualiści uprawiają seks z kimś innym niż ich pierwotny partner w 66% związków w pierwszym roku jego trwania wskaźnik ten wzrasta do 90% w związkach trwających dłużej niż pięć lat. (Harry J. Gay couples, [Pary gejowskie]. New York. 1984.)
■Według badania internetowego, w którym wzięło udział prawie 8 000 homoseksualistów, 71% związków tej samej płci trwało mniej niż 8 lat. Jedynie 9% wszystkich związków tej samej płci trwało dłużej niż 16 lat. (2003-2004 Gay and Lesbian Consumer Online Census [Internetowy Spis Konsumentów będących Gejami i Lesbijkami na lata 2003-2004]; www.glcensus,org.)
■Wysokie wskaźniki promiskuityzmu nie są niczym dziwnym: autorzy będący homoseksualistami twierdzą, że "wyzwolenie gejów zostało oparte (...) na seksualnym braterstwie promiskuityzmu". (Rotello G. Sexual ecology [Ekologia seksualna]. New York 1998.)


B.Bardzo rozpowszechnione wśród homoseksualistów są praktyki seksualne o wysokim stopniu ryzyka, takie jak seks analny.
■Większość mężczyzn o orientacji homoseksualnej (60%) podejmuje seks analny, często bez użycia prezerwatywy, nawet jeśli są zakażenie wirusem HIV. (Mercer C.H. i inni. "Increasing prevalence of male homosexual partnerships and practices in Britain 1990-2000 [Wzrost występowania homoseksualnych związków partnerskich i praktyk wśród mężczyzn w Brytanii w latach 1990-2000]. AIDS. 2004; 18:1453-8.) Ze stosunkiem analnym wiąże się duża liczba chorób, z których wiele występuje rzadko lub nie występuje wcale w populacji heteroseksualnej, takich jak: rak odbytu, ziarnica weneryczna pachwin, kryptosporidia, lamblioza, opryszczka, AIDS, brodawczak, drobnoustrojowe zakażenie przewodu pokarmowego isospora belli, zakażenie grzybicze microsporidia, rzeżączka, syfilis, żółtaczka typu B i C i inne (www.netdoctor.co.uk; www.gayhealthchannel.com).
■Wraz z podejmowaniem seksu analnego rośnie ryzyko zakażenia wirusem HIV. U młodych mężczyzn o orientacji homoseksualnej w przedziale wiekowym 15-22 lat, którzy kiedykolwiek uprawiali seks analny, ryzyko zakażenia wirusem HIV było pięciokrotnie wyższe niż u tych, którzy nigdy nie podejmowali seksu analnego. (Valleroy L. i inni. "HIV prevalence and associated risks in young men who have sex with men" [Występowanie HIV i związane z tym zagrożenia u młodych mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami]. JAMA. 2000; 284:198-204.)
■Większość (84%) uczestników badań nad homoseksualistami zakażonymi wirusem HIV podejmowała rozmyślnie seks analny bez zabezpieczeń (barebacking) w ostatnich trzech miesiącach, a 43% spośród nich zadeklarowało, że w ostatnim czasie odbyli takie stosunki z partnerami najprawdopodobniej nie zakażonymi wirusem HIV, tym samym narażając drugą osobę na zakażenie. (Halkitis P.N. "Intentional unsafe sex /barebacking/ among HIV-positive gay men who seek sexual partners on the Internet" [Seks bez zabezpieczeń /barebacking/ rozmyślnie uprawiany przez gejów zakażonych wirusem HIV, poszukujących swych partnerów seksualnych przez internet]. AIDS Care. 2003; 15:367-78.)
■Choć wielu homoseksualistów jest świadomych zagrożenia HIV, spora liczba nie zdaje sobie sprawy ze zwiększonego ryzyka zakażenia także innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, spośród których wiele posiada poważne komplikacje lub może być nieuleczalna. (Badania przeprowadzone przez producenta lubrikanta K-Y oraz National Lesbian and Gay Health Association [Narodowe Stowarzyszenie Zdrowia Lesbijek i Gejów].)
■Choć stałe używanie prezerwatyw obniża ryzyko zakażenia HIV o około 85%, to jednak nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej ochrony przed wieloma chorobami przenoszonymi drogą płciową takimi jak: syfilis, rzeżączka, ziarnica weneryczna pachwin, opryszczka, narośla na genitaliach i inne. Poza abstynencją jedyny bezpieczny seks stanowi obopólna monogamia niezainfekowanych partnerów. (Sex, Condoms, and STDs: What We Now Know [Seks, prezerwatywy i choroby przenoszone drogą płciową: co wiemy o nich obecnie]. Medical Institute for Sexual Health [Instytut Medyczny Zdrowia Seksualnego]. 2002.)


C.U homoseksualistów obserwuje się bardzo wysokie wskaźniki infekcji przenoszonych drogą płciową, takich jak HIV, które stanowią ogromne obciążenie dla służby zdrowia.
■Ponad 70% wszystkich diagnoz AIDS postawionych w Kanadzie u osobników dorosłych powyżej 15 roku życia do czerwca 2004 roku odnosiło się do mężczyzn o orientacji homoseksualnej (13 019 na 19 238). 60% wszystkich dodatnich prób na obecność HIV stwierdza się u mężczyzn o tej orientacji. Liczba ta kontrastuje z 15% wszystkich dodatnich prób na obecność HIV związanych z kontaktami heteroseksualnymi. (Public Health Agency of Canada [Agencja Zdrowia Publicznego w Kanadzie]. "HIV and AIDS in Canada" ["HIV i AIDS w Kanadzie"]. Listopad 2004.)
■Obserwowany ostatnio dramatyczny wzrost zachorowań na syfilis w wielu wielkich miastach, takich jak Los Angeles, San Francisco, ale też Londyn i Manchester w Wielkiej Brytanii, dotyczy w większości mężczyzn o orientacji homoseksualnej. (Centers for Disease Control and Prevention, CDC [Centra Kontroli i Prewencji Zachorowań]. "Trends in primary and secondary syphilis and HIV infections in men who have sex with men" [Trendy rozwoju syfilisu pierwotnego i wtórnego oraz zakażenia HIV u mężczyzn, którzy uprawiają seks z mężczyznami]. MMWR 2004; 53:575-8, i Nicole A. "Are trends in HIV, gonorrhoea, and syphilis worsening in western Europe?" ["Czy trendy HIV, rzeżączki i syfilisu nasilają się w zachodniej Europie?"]. BMJ 2002; 324:1324-7.)


D.Wśród populacji homoseksualnej podniesione są, w porównaniu z populacją ogólną, wskaźniki zaburzeń zdrowia psychicznego. Wiele badań wskazuje na to, że wśród osób o orientacji homoseksualnej, notowane są o wiele wyższe wskaźniki zaburzeń psychiatrycznych, takich jak: depresja, próby samobójcze czy nadużywanie narkotyków, w porównaniu z populacją ogólną.
■W badaniach w Nowej Zelandii zebrano dane na temat wachlarza zaburzeń wśród młodych homoseksualistów, lesbijek i biseksualistów. U osób o orientacji homoseksualnej i biseksualnej w 21 roku życia stwierdzono czterokrotnie wyższe ryzyko wystąpienia depresji lub zaburzeń zachowania, pięciokrotnie wyższe ryzyko uzależnienia od nikotyny, dwukrotnie wyższe ryzyko nadużywania innej substancji lub wystąpienia innego nałogu oraz sześciokrotnie wyższe prawdopodobieństwo podjęcia próby samobójczej. (Fergusson D.M. i inni. "Is sexual orientation related to mental health problems and suicidality in young people?" ["Czy orientacja seksualna jest powiązana z problemami zdrowia psychicznego i myślami samobójczymi u młodych ludzi?"]. Arch Gen Psychiatry. 1999; 56:876-80.)
■W badaniach nad zdrowiem psychicznym przeprowadzonych ostatnio w USA, stwierdzono, iż w porównaniu z populacją ogólną, osoby o orientacji homoseksualnej i biseksualnej, trzy razy częściej chorują na depresję a ryzyko wystąpienia u nich napadów lęku jest aż pięciokrotnie wyższa. Trzykrotnie częściej oceniali oni swoje zdrowie psychiczne jako zaledwie ?w porządku? lub ?kiepskie? i doświadczali silnego cierpienia psychicznego. U kobiet o orientacji homoseksualnej i biseksualnej stwierdzono czterokrotnie większe ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych. U obu tych grup wystąpiło trzykrotne większe prawdopodobieństwo konieczności podjęcia leczenia w placówkach zdrowia psychicznego. (Cochran S. i inni. "Prevalence of mental disorders, psychological distress, and mental health sevices use among lesbian, gay, and bisexual adults in the United States" ["Rozpowszechnienie zaburzeń psychicznych, psychicznego cierpienia oraz korzystanie z usług w zakresie zdrowia psychicznego wśród dorosłych lesbijek, gejów i biseksualistów w Stanach Zjednoczonych"]. J Consult Clin Psychol. 2003; 71:53-61.)
■Mówi się, że wysokie wskaźniki chorób psychicznych wśród osób o orientacji homoseksualnej są rezultatem "homofobii". Jednakże nawet w Holandii, która jest o wiele bardziej tolerancyjna wobec związków partnerskich tej samej płci i która ostatnio zalegalizowała "małżeństwa homoseksualne", stwierdza się wysoki wskaźnik chorób psychicznych, w tym depresji, dwubiegunowych zaburzeń afektu (depresyjno-maniakalnych), agorafobii, zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych i narkomanii. (Sandfort T.G. i inni. "Same-sex sexual behavior and psychiatric disorders: findings from the Netherlands Mental Health Survey and Incidence Study /NEMESIS/" ["Zachowania seksualne w obrębie tej samej płci a zaburzenia psychiatryczne: wyniki opublikowane przez Ośrodek Badań Zdrowia Psychicznego i Zachorowań Psychiatrycznych w Holandii /NEMESIS/]. Arch Gen Psychiatry. 2001; 58:85-91.)
■Co więcej, jeśli "homofobia" i uprzedzenia byłyby przyczyną wysokich wskaźników zaburzeń psychiatrycznych i prób samobójczych wśród homoseksualistów, podobnie można by oczekiwać wysokich wskaźników prób samobójczych i samobójstw wśród mniejszości etnicznych narażonych na rasizm. Jednakże zwykle nie mają one miejsca.
■Według badań z Vancouver, wiek życia przewidywany dla 20 - letnich mężczyzn o orientacji homoseksualnej i biseksualnej w 20 roku życia był krótszy o 8 do 20 lat od przewidywanego wieku życia ogółu mężczyzn. Ocenia się, że gdyby ten rozkład śmiertelności miał się utrzymać, to prawie połowa mężczyzn będących homoseksualistami, którzy mają teraz 20 lat, nie dożyje 65 roku życia. (Hogg R.S. i inni. "Modelling the impact of HIV disease on mortality in gay and bisexual men" ["Model wpływu zachorowań na HIV na śmiertelność wśród mężczyzn o orientacji homoseksualnej i biseksualnej"]. International Journal of Epidemiology. 1997; 26:657-61.)



3. HOMOSEKSUALIZM I PEDOFILIA


Ktokolwiek próbuje zalegalizować związki homoseksualne, powinien zdawać sobie sprawę z powiązania pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią. Chociaż większość homoseksualistów nie angażuje się w pedofilię, to na największą troskę zasługuje fakt, że wśród pedofilów istnieje nieproporcjonalnie większa liczba homoseksualistów, a także to, że ruch homoseksualny oraz ruch na rzecz akceptacji pedofilii wzajemnie się przenikają..
•Dobrze znany historyczny przykład związku pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią znajdujemy w starożytnej Grecji. Grecka mitologia jest przeniknięta opowiadaniami o pedofilii, a starożytna literatura grecka ją pochwala. Wiek chłopców używanych dla "rozkoszy seksualnej" wahał się prawdopodobnie pomiędzy 12 a 17 rokiem życia. Prostytucja męska była bardzo rozpowszechniona. Chłopcy i młodzi mężczyźni świadczyli usługi w domach publicznych. Istnieją ponadto świadectwa rozwiniętego handlu chłopcami. (Churchill W. Homosexual Behavior Among Males [Zachowania homoseksualne wśród mężczyzn]. Hawthorn. New York. 1967.)


•Pomiędzy pedofilią a homoseksualizmem zachodzą ścisłe związki. Politolog prof. Mirkin napisał, że "organizacje pedofilskie były pierwotnie częścią koalicji gejów i lesbijek (...)". (Mirkin H. "The pattern of sexual politics: feminism, homosexuality and pedophilia" ["Paradygmat polityki seksualnej: feminizm, homoseksualizm i pedofilia"]. Journal of Homosexuality 1999; 37:1-24.) Ruch homoseksualistów i ruch na rzecz akceptacji pedofilii przenikają się wzajemnie poprzez takie organizacje jak North American Man-Boy Love Association (NAMBLA) [Północnoamerykańskie Stowarzyszenie na rzecz Miłości pomiędzy Mężczyzną a Chłopcem]. Fakt ten potwierdza David Thorstad, wspólzałożyciel NAMBLA w artykule zamieszczonym w Journal of Homosexuality. (Thorstad D. "Man-boy love and the Amercian gay movement" ["Miłość męsko-chłopięca a amerykański ruch gejów"]. Journal of Homosexuality. 1990; 20:251-74.)


•Wymowne są badania wskazujące, że w zaledwie 3%-wej grupie homoseksualistów (statystyki kanadyjskie wykazują 1%) (Blanchard R. i inni. "Fraternal birth order and sexual orientation in pedophiles" ["Kolejność urodzenia wśród braci a orientacja seksualna pedofilów"]. Archives of Sexual Behaviour 2000; 29:463-78.) aż 1/4 z nich to pedofile. Oznacza to, że w tak małej w porównaniu z całą populacją grupie, jaką są osoby o orientacji homoseksualnej, zachowania pedofilskie występują 10 - 25 razy częściej niż w pozostałej przeszło 90% populacji mężczyzn heteroseksualnych.

4. "MAŁŻEŃSTWO" HOMOSEKSUALISTÓW


Działacze ruchu homoseksualnego twierdzą, że nie ma żadnej różnicy pomiędzy dziećmi wychowanymi w homoseksualnym i heteroseksualnym środowisku domowym. Jednak zasadniczo wszystkie te prace, które wskazują na brak różnic, poddano krytyce ze względu na ich niską jakość badawczo-naukową. Mimo ewidentnych braków zdają się one jednak wskazywać na to, że dzieci wychowane przez rodziców tej samej płci mogą być bardziej skłonne do promiskuityzmu. istnieje też większe prawdopodobieństwo, że zdobędą orientację homoseksualną..
•Analizując wszystkie badania rzekomo wskazujące na brak różnic pomiędzy dziećmi wychowanymi przez rodziców tej samej płci i rodziców o różnej płci, stwierdzono poważne uchybienia metodologiczne. Posłużono się na przykład bardzo małymi próbkami badawczymi, a ich dobór był stronniczy, zaniechano też grup kontrolnych. (P. Morgan, Children as Trophies? [Dziecko jako trofeum?] Christian Institute. Newcastle upon Tyne, 2002.)


•Istnieje większe prawdopodobieństwo, że dzieci wychowywane przez rodziców tej samej płci będą skłonne do promiskuityzmu i że same będą wykazywać orientację homoseksualną. (Riggs S.C. Coparent or second-parent adoption by same-sex parents [Adoptowanie dzieci przez jednego lub obu partnerów tej samej płci] (list). Pediatrics 2002; 109:1193-4.)


•Główną przeszkodą w wychowaniu dzieci przez pary homoseksualne pozostaje nieodłączna niestabilność związków osób tej samej płci. Według wyżej wspomnianych badań holenderskich średnia długość trwania relacji homoseksualnej "zaangażowanych" partnerów wynosiła jedynie półtora roku. W tych samych badaniach, którym poddano prawie 8000 homoseksualistów, 71% związków trwała mniej niż 8 lat. Co więcej, przemoc w związkach homoseksualnych jest dwa do trzech razy bardziej powszechna aniżeli w związkach heteroseksualnych. Takie środowisko nie zapewnia stabilności koniecznej przy wychowywaniu dzieci. Były homoseksualista Stepen Bennet, który ma żonę i dwoje dzieci, powiedział: "Przyznanie homoseksualistom prawa do zawierania związków małżeńskich i adoptowania dzieci to umyślne tworzenie rodzin dysfunkcyjnych".

5. ARGUMENTY BIOLOGICZNE DOTYCZĄCE ROZWOJU PŁCI


Wbrew wrażeniu, jakie stwarzają media, homoseksualizm nie jest uwarunkowaniem całkowicie wewnętrznym, ani też nie jest niezmienny. Tak zwany "gen homoseksualny" nie został nigdy odkryty. Istnieją badania wskazujące na to, że zmiana orientacji seksualnej z zasadniczo homoseksualnej na zasadniczo heteroseksualną jest możliwa..
•Badania przeprowadzone ostatnio przez autorów życzliwych ruchowi homoseksualnemu wykazały, że o rozwoju homoseksualizmu nie decydują wyłącznie geny. Świadectwo biologii w sposób oczywisty przemawia za tym, że homoseksualiści po prostu nie rodzą się homoseksualistami. W rozwoju tożsamości płciowej i zachowań seksualnych znaczącą rolę odgrywają przede wszystkim wpływy środowiskowe. ["Orientacja seksualna z perspektywy biologicznej"]. W: Garnets L.D. i Kimmel D.C.: "Psychological perspectives on lesbian, gay, and bisexual experiences" ["Doświadczenia lesbijskie, gejowskie i biseksualne z perspektywy psychologicznej"]. Columbia University Press, New York. 2003.)


•Nie ma zatem przekonywujących dowodów na istnienie "genu homoseksualnego". Faktycznie, gdyby takowy istniał, osoby posiadające go byłyby prawdopodobnie w niekorzystnej sytuacji ze względu na selekcję naturalną w procesie ewolucji: "Gdyby istniał «gen homoseksualny», byłby źródłem znacznego problemu, ponieważ homoseksualizm wiąże się z niską płodnością. I rzeczywiście, skoro osoba o orientacji homoseksualnej odbywa stosunki seksualne z osobami tej samej płci, nie będzie posiadała ona potomstwa". (Bailey J.M., jw.)


•Jednym ze sposobów ustalenia, czy jakaś cecha jest uwarunkowana genetycznie, jest badanie zachowań identycznych bliźniąt (które posiadają taki sam materiał genetyczny) i porównanie ich z zachowaniami bliźniąt nieidentycznych. Zakłada się, że bliźnięta wzrastają w takim samym środowisku. Przeprowadzono kilka badań celem ustalenia, czy identyczni bliźniacy będący braćmi mężczyzn o orientacji homoseksualnej są także homoseksualistami. Zgodność orientacji (obaj identyczni bliźniacy mieli orientację homoseksualną) wystąpiła jedynie w 25-50% par identycznych bliźniąt. Dlatego "geny" nie mogą w zupełności tłumaczyć homoseksualnej orientacji i zachowań. (Pillard R.C. i Weinrich J.D. "Evidence of familial nature of male homosexuality" ["Dowody przemawiające za rodzinną naturą homoseksualizmu u mężczyzn"]. Archives of General Psychiatry. 1986:42; 808-12. King M. i McDonald E. "Homosexuals who are twins. A study of 46 probands." ["Bliźnięta o orientacji homoseksualnej. Studium 46 przypadków."]. British Journal of Psychiatry. 1992; 160:407-9.)


•Ostatnio wyniki swych badań opublikował profesor Spitzer, wybitny psychiatra. Jest on uważany za historycznego orędownika działalności homoseksualistów oraz za osobę, która odegrała kluczową rolę w usunięciu homoseksualizmu z podręcznika psychiatrii w roku 1973. Badał on, czy u niektóre osoby o orientacji homoseksualnej zareagują na terapię. Przebadał 200 respondentów obojga płci, którzy poinformowali o zmianie orientacji z homoseksualnej na heteroseksualną trwającej co najmniej przez 5 lat. W wyniku badań prof. Spitzer doszedł do następującego wniosku: "Chociaż autor był początkowo sceptyczny, w czasie badań nabrał przekonania co do możliwości zmiany orientacji seksualnej u niektórych gejów i lesbijek". Choć przykłady "zupełnej" zmiany orientacji nie były powszechne, to jednak większość uczestników badania stwierdzała zmianę przeważającej lub wyłącznie homoseksualnej orientacji występującej przed terapią na przeważającą lub wyłącznie heteroseksualną orientację w ostatnim roku jako rezultat terapeutycznej naprawy. Wyniki te zdają się przeczyć programowym wypowiedziom głównych organizacji zdrowia psychicznego w Stanach Zjednoczonych, które utrzymują, że wiara w skuteczność psychoterapii w przypadkach pociągu seksualnego do tej samej płci nie posiada żadnych podstaw naukowych. (Spitzer R.L. "Can some gay men and lesbians change their sexual orientation? 200 participants reporting a change from homosexual to heterosexual orientation." ["Czy możliwa jest zmiana orientacji seksualnej u niektórych gejów i lesbijek? Relacja 200 uczestników badań na temat zmiany orientacji z homoseksualnej na heteroseksualną."]. Arch Sex Behav. 2003; 32:403-17; dyskusja: 419-72 - inne badania patrz www.narth.com.)

6. KORZYŚCI PŁYNĄCE Z TRADYCYJNEGO MAŁŻEŃSTWA


Z małżeństwa płyną ważne korzyści dla jednostki i społeczeństwa. Małżeńskie pary heteroseksualne są na ogół zdrowsze, mają mniej problemów psychologicznych i żyją dłużej aniżeli osoby samotne czy zamieszkujące z kimś poza legalnym związkiem. Polityka rządowa powinna więc dawać oparcie małżeństwom i służyć ich wzmocnieniu.
•Profesor Oswald, ekonomista z Uniwersytetu w Warwick w Wielkiej Brytanii, w swych badaniach stwierdził, że pożycie w stałym związku małżeńskim w znaczny sposób wydłuża życie zarówno mężczyzny jak i kobiety. Wzrost śmiertelności u mężczyzn nieżonatych jest podobna do wzrostu śmiertelności wskutek palenia papierosów.


•Małżeństwo wiąże się z większym uczuciem szczęśliwości, spadkiem depresji, spożycia alkoholu i papierosów zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet.


•Wyniki nielicznych badań porównujących ze sobą małżeństwo i wspólne zamieszkanie czyli konkubinat wskazują, że o wiele korzystniejsze zarówno dla mężczyzn jak i kobiet jest trwanie w legalnym związku. Pozytywne skutki na współmałżonków wydaje się mieć sam fakt zalegalizowania związku. (Gardner J., Oswald A., "Is it money or marriage that keeps people alive?" ["Czy to pieniądze, czy małżeństwo utrzymują ludzi przy życiu?"]. Sierpień 2002. Wilson C.M. i Oswald A.J., "How does marriage affect physical and psychological health? A survey of the longitudinal evidence." ["Jak małżeństwo wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne? Badania podłużne."]. Styczeń 2002. Oba artykuły są dostępne na stronie Web prof. Oswalda - patrz "Dalsza lektura".)

7. SZKODLIWE SKUTKI ROZPADU RODZINY


Istnieje bogata dokumentacja na temat związku, jaki zachodzi między rozpadem rodziny a szkodliwymi skutkami tego faktu dla zdrowia dzieci i całego społeczeństwa. Dlatego polityka rządowa powinna wzmocnić rodzinę opartą na małżeństwie mężczyzny i kobiety. Związki homoseksualne z ich nieodłączną niestabilnością zwiększają zaś ryzyko rozpadu rodziny na dzieci i całe społeczeństwo.
•U korzeni wielu problemów, które spotykamy wśród dzieci i ludzi młodych, takich jak trudności emocjonalne i psychiczne, słabe wyniki w nauce, nadużywanie środków odurzających, przedwczesna aktywność seksualna, w tym ciąża nastolatek i przestępczość wśród młodzieży - tkwi dramatyczny wzrost rozpadu rodzin i "przewrót" w życiu osobistym rodziców, które mają szkodliwy wpływ na ich dzieci. (Por. badania: Rebecca O'Neill. "Experiments in living" ["Eksperymenty życiowe"]. CIVITAS. 2002.)


•Rezultatem rozpadu rodziny jest pogorszenie zdrowia dzieci, w tym większa śmiertelność oraz problemy emocjonalne (w tym wyższy wskaźnik samobójstw.)


•Dzieci z rozbitych rodzin mają słabsze wyniki w nauce, zwłaszcza wyniki w czytaniu i pisaniu oraz z matematyki.


•Dzieci z rozbitych rodzin częściej żyją w biedzie. W wyniku rozpadu rodziny ubożeje wiele rodzin, w których samotny rodzic wychowuje dziecko.


•Dzieci z rozbitych rodzin mają również częstsze problemy z nadużywaniem środków odurzających.


•Angażują się one również w działalność przestępczą i stanowią dużą grupę więźniów.


•Badania przeprowadzone w ponad 170 miastach USA wskazały wyraźnie na związek pomiędzy wskaźnikami rozwodów i przestępczości. Niższe wskaźniki rozwodów były związane ze spadkiem przestępczości. (Sampson R.J. "Crime in cities" ["Przestępczość w miastach"]. Tonry i Morris, red., Crime and Justice [Przestępstwo i sprawiedliwość], Chicago 1992.)

Dalsza lektura w języku angielskim:
- "Health risks of gay sex" ["Zagrożenie zdrowia, jakie niesie seks gejowski"]: www.corporateresourcecouncil.org/white_papers/
Health_Risks.pdf ;
- "Effects of family breakdown on children and society" ["Wpływ rozpadu rodziny na dzieci i społeczeństwo"], CIVITAS, London, UK: www.civitas.org.uk/pdf/Experiments.pdf ;
- "Marriage research" ["Badania nad małżeństwem"], prof. Andrew Oswald: www2.warwick.ac.uk/fac/soc/economics/staff/
faculty/oswald/;
- "Therapy of homosexual orientation" ["Terapia orientacji homoseksualnej"]: www.narth.com (National Association for Research and Therapy of Homosexuality [Narodowe Stowarzyszenie ds. Badań i Terapii Homoseksualizmu w USA]).
***************************************************************
NEWS Z SIECI
Ten raport to nie homophobia to dowód

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 24-05-2009 21:17 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Strona 76.2 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 75.2 | 76.2 | 77.2 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,