MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 72.2 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 71.2 | 72.2 | 73.2 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

Str 72.2 z 91

temat zamknięty | nowy temat | Regulamin

Korba102

Post #1 Ocena: 0

2009-05-03 12:25:09 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Polacy na demonstracji na Trafalgar Square

4 maja Polacy będą mieli okazje przemawiać do ponad 10 tysięcy Londyńczyków zgromadzonych na Trafalgar Square.
Zespół kampanii „Polacy Głosują” zaprasza, by wybrać się z flagami polskimi i europejskimi na marsz imigrantów organizowany przez London Citizens. Kampania ma zachęcać do uczestnictwa w głosowaniu w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz wypromować społeczność Polaków w UK jako POLISHed Citizens.

London Citizens lobbuje za uregulowaniem statusu prawnego nielegalnych imigrantów w Wielkiej Brytanii tak, aby osoby mające pozytywny wkład w tutejsze społeczeństwo dostały szansę legalnego pobytu w tym kraju. Polacy przed wstąpieniem do UE też często pracowali w UK nielegalnie i mieli ograniczone prawa. Dlatego zespół kampanii „Polacy Głosują” solidaryzuje się z obecną sytuacją imigrantów z innych krajów i popiera regulacje proponowane przez London Citizens. Więcej informacji można znaleźć na stronie <a href="http://www.strangersintocitizens.org.uk/the-campaign.htm" target="_blank" target="_new">http://www.strangersintocitizens.org.uk/the-campaign.htm</a>

Marsz jest popierany przez Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii.

Osoby chcące spędzić 4 maja nietypowo, zaproszone są do dołączenia do grupy podczas marszu. Organizatorzy rozdadzą polskie oraz unijne flagi i zachęcają do dobrej zabawy w wielokulturowym tłumie.

Spotkanie o 11.15 am przy stacji metra St James’s Park

Więcej informacji również na www.polacyglosuja.org.uk
NEWS Z SIECI
Dziwię się, że ludzie z POLSKI nie potrafią skojarzyć faktów.
PO PIERWSZE!
Polacy nie są IMIGRANTAMI NIELEGALNYMI, którzy muszą walczyć o legalizację pobytu na WYSPACH!!! Jesteśmy rezydentami tego kraju, o czym BRYTYJCZYCY nie wiedzą i nie chcą wiedzieć!
PO DRUGIE!
Dlaczego właśnie my mamy wspierać tych, co tu w UK są w szarej Strefie!!! To dzięki działalności ludzi w OFFICE z Afryki i Azji mamy utrudnienia w pozyskiwaniu podstawowej pomocy socjalnej.
PO TRZECIE!
Dlaczego nie nawołują BRYTYJCZYKÓW do udziału w tym marszu!!!
To jest bardziej BRYTYJSKI kraj a nie nasz!
To BRYTYJCZYCY stworzyli sami sobie kajdany niewolnictwa na swoich rękach, czy my mamy być kolejnymi kozłami ofiarnymi???
PO CZWARTE!
Czy my musimy sprzątać bałagan POPRAWNOŚCI POLITYCZNEJ?!!
Jak sami sobie nawarzyli PIWA to niech sami je piją?!!
Dziwię się Zjednoczeniu Polskiemu, że tak łatwo daje sobą manipulować, jaki mają w tym cel? Czy Afrykańczyk to POLAK? Czy Azjata to POLAK?
Oni – Zjednoczenie Polskie nie potrafią zadbać o interes POLAKA na WYSPACH a z całej siły popierają inne społeczności!
W wyniku tego uczestnictwa można się spodziewać:
Agresji na POLSKĄ SPOŁECZNOŚĆ!!!
To nasze pisma odrzuca się - Polish social out cast
Społeczności Afryki i Azji dostają wszystko bez znaczenia, czy przebywają, NIELEGALNIE lub LEGALNIE!!!
W efekcie uczestnictwa możemy my sami sobie ukręcić bat na plecy.
Media później na nasza społeczność wskażą, że my popieramy tych nielegalnych ba nawet będą wstanie udowadniać innym, że to przez POLSKIE poparcie jest tylu nielegalnych imigrantów z Krajów AFRYKI AZJI
Zwróćcie uwagę, jakie flagi będą rozdawać –POLSKIE i UE a gdzie Brytyjskie???
Polak jak cielak zarżnięty w kulcie HALAL
BULLSHIT
" Sam Londyn stał się jedną ze światowych stolic, w której można spotkać ludzi każdej narodowości. 1/3 jego mieszkańców to emigranci, to nawet większa proporcja niż w Nowym Yorku. Problemem jest fakt, że na zasiłkach pozostaje 700 tys. londyńczyków. „Praca w Wielkiej Brytanii dla Brytyjczyków” – to hasło ukazuje dokładną odwrotność sytuacji w Wielkiej Brytanii. Prawdą jest, że większość nowych miejsc pracy zabrali Brytyjczykom emigranci. W związku z tym można zaobserwować nowy trend, o którym praktycznie się nie mówi – Brytyjczycy szukają pracy za granicą. Kanada i Australia to kraje, do których udają się w poszukiwaniu za pracą najczęściej. Dane te potwierdza rząd. W latach 2005/06 aż 75 tys. Brytyjczyków wyprowadziło się z kraju."

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 03-05-2009 13:35 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #2 Ocena: 0

2009-05-04 08:59:16 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Bez rejestracji nie ma zasiłku
Jeszcze przez dwa lata Polacy pracujący na Wyspach będą musieli rejestrować się w Home Office

Pomimo nacisków Unii Europejskiej, taką decyzję podjął minister ds. imigracji Phil Woolas. – Restrykcje utrudnią nadużywanie prawa do zasiłków – powiedział.

Obowiązek rejestracji w systemie WRS (Worker Registration Scheme) miał być zniesiony już 30 kwietnia tego roku. Został jednak przedłużony o dwa kolejne lata i będzie obowiązywał do 30 kwietnia 2011. Nadal dotyczyć będzie pracowników z ośmiu krajów, które dołączyły do Unii Europejskiej w maju 2004 roku, czyli Polski, Czech, Węgier, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowenii i Słowacji. Pracownikom z Rumunii i Bułgarii bronią dostępu do brytyjskiego rynku pracy odrębne przepisy.

Nie złościć bezrobotnych

Na zniesienie rejestracji naciskała Unia Europejska twierdząc, że nie jest ona zgodna z zasadą o swobodzie zatrudnienia i przepływu obywateli państw członkowskich. Brytyjski rząd postanowił jednak utrzymać obowiązujący system przez kolejne lata.

Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi brytyjski minister ds. imigracji Phil Woolas ogłosił, że Wielka Brytania utrzyma system rejestracji pracowników WRS. – Z przyjemnością informuję, że zachowamy restrykcje, które umożliwiają nam oszacowanie, ile osób z Europy środkowo-wschodniej przyjeżdża do pracy, i które utrudnią im nadużywanie prawa do zasiłków – powiedział. Minister Woolas wyjaśniając decyzję zasugerował, że przepisy te ograniczają dostęp do zasiłków i pozwalają oszacować, ile osób napływa z krajów "nowej Unii". Zgodnie z programem WRS, imigranci z grupy krajów A8 zyskują prawo pełnego dostępu do systemu pomocy społecznej po przepracowaniu co najmniej 12 miesięcy w Wielkiej Brytanii.

Część brytyjskich ekspertów twierdzi, że powód przedłużenia obowiązku rejestracji leży gdzie indziej. - Rząd nie chce jeszcze bardziej rozzłościć tych brytyjskich pracowników, którzy twierdzą, że Polacy zabierają im pracę - komentują. Krytycy uważają jednak, że przedłużenie działania WRS to "polityczny teatr".

- Osoby samozatrudnione nie muszą się rejestrować w tym systemie, więc nie spełnia on żadnej roli ograniczającej liczbę napływających do kraju imigrantów – podkreślił Damian Green, minister ds. imigracji w politycznym gabinecie cieni Partii Konserwatywnej.

Z kolei brytyjskie związki zawodowe krytykują pomysł twierdząc, że WRS powinien być natychmiast zlikwidowany. – System ten nie był wprowadzony po to, by ograniczyć liczbę pracowników z państw A8 napływających do UK. Utrzymywanie go niczego nie zmieni – stwierdził przedstawiciel centrali związkowej TUC.

Polacy mają dość WRS

Sami imigranci twierdzą, że rejestracja WRS znacznie utrudnia im życie. Spora część osób po przyjeździe na Wyspy nawet nie wie, że taki obowiązek istnieje. Kolejna grupa twierdzi, że nie stać jej na opłacenie WRS. Dodatkowo nie wszyscy pracodawcy wymagają przedstawienia certyfikatu w momencie zatrudnienia, nawet wiedząc, że kandydat pracował wcześniej w Wielkiej Brytanii dłużej niż trzy miesiące. Zdarza się, że Polacy pracują nawet po kilka lat, nieświadomi, że nie dopełnili obowiązku. Nieznajomość prawa nie zwalnia jednak od jego konsekwencji. Problem powstaje w przy ubiegania się o zasiłki czy decyzji o powrocie do Polski. Polskie urzędy skarbowe domagają się przedstawienia potwierdzenia legalnego zatrudnienia na terenie Wielkiej Brytanii.

Tymczasem liczba pracowników rejestrujących się w WRS systematycznie spada. W ostatnich trzech miesiącach roku 2008 było takich osób 29 tysięcy, podczas gdy w takim samych okresie roku 2007 było ich 53 tys. Dane zebrane m.in. dzięki WRS wskazują, że z ponad miliona osób mieszkających w Wielkiej Brytanii i pochodzących z nowych krajów członkowskich aż 200 tys. pobiera pomoc materialną od państwa. Zdaniem ekspertów ogromna liczba imigrantów, szczególnie tych pracujących sezonowo, w ogóle nie spełniła wymogu rejestracji.

Tysiące starających się o zasiłki

Z danych Home Office wnioski wyciąga dziennik "Financial Times" i donosi, że coraz większa ilość przybyłych z Polski emigrantów stara się o brytyjskie zasiłki. Według "FT", do biur pośrednictwa pracy zgłasza się coraz więcej Polaków proszących o poradę, jak przetrwać recesję w Wielkiej Brytanii. Ma to być dowód na to, że przybysze znad Wisły zdecydowali się przetrwać ciężkie czasy nad Tamizą.

Z informacji, jakich udzielił dziennikowi Home Office wynika, że w ciągu ostatniego kwartału 2008 roku o świadczenia starało się 4049 obywateli państw przyjętych do Unii Europejskiej w 2004 roku (kraje grupy A8). Większość z nich stanowili obywatele polscy. Dla porównania rok wcześniej w tym samym okresie podania o zasiłek złożyło 2488 osób. Gazeta podaje jednak, że większość wniosków jest odrzucana.

Tymczasem z tekstu opublikowanego na łamach "Daily Mail" czytamy już, że "tysiące polskich imigrantów składają podania o brytyjskie zasiłki". Obok tekstu zamieszczona jest tabelka, w której porównane są wszystkie zasiłki i zapomogi, jakie należą się obywatelom w obydwu krajach. Porównanie wypada na niekorzyść polskiego systemu opieki społecznej. Wynika z niej na przykład, że bezrobotny na Wyspach dostaje ponad trzykrotnie większą pomoc niż w Polsce.

Gazeta zamieszcza również wypowiedź sir Andrew Greena. Szef organizacji Migration Watch stwierdza, że te wieści są... ostrzeżeniem dla rządu przed planowanym na 2011 rok całkowitym zniesieniem obostrzeń dotyczących dostępu do brytyjskiego systemu opieki społecznej dla obywateli krajów A8
News z sieci
No cóż utopia jest prostsza, utrudniania oraz poprzeczki musza być Ciekawy jestem czy sniole i grylowani też posiadają takie utrudnienia.
Zapomniałem o POPRAWNOŚCI POLITYCZNEJ – Afrykańczycy oraz Azjaci
No cóż, lecz choćby miksowali się z polkami nawet sto pokoleń to i tak w rodowodzie będzie pochodzenie z Azji lub Afryki
Zapomniałem, że oni z reguły są tu biznesmenami i dla tego nie można ich spotkać jako sprzątaczy na ulicach chodzi o azjatów.
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #3 Ocena: 0

2009-05-04 14:59:29 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Bunt stewardessy

Ministerstwo Spraw Zagranicznych radzi kobietom, by przebywając w Arabii Saudyjskiej w miejscach publicznych nosiły strój "konserwatywny"

Jako "dumna Angielka" Lisa Ashton nie zgodziła się na żądania stawiane przez pracodawcę: arabską szatę i podporządkowanie wobec mężczyzn.

Lisa Ashton była stewardessą w liniach lotniczych BMI, gdzie zarabiała 15 tysięcy rocznie. Powiedziano jej, że w miejscach publicznych w Arabii Saudyjskiej będzie zobowiązana nosić czarną szatę, tak zwaną abaję, zakrywającą wszystko oprócz twarzy, stóp i dłoni. Nakazano jej także, by chodziła z tyłu na kolegami, bez względu na zajmowane przez nich stanowisko.

Pani Ashton (lat 37), która niepokoiła się zagrożeniem terrorystycznym w tym arabskim kraju, odmówiła lotu twierdząc, że powyższe instrukcje mają charakter dyskryminacyjny. W kwietniu została zwolniona przez BMI.

W Arabii Saudyjskiej prawo wcale nie przewiduje, że kobieta musi chodzić za mężczyzną, ani nosić abaję, a ja nie pozwolę się traktować jak obywatel drugiej kategorii – oświadczyła w zeszłym tygodniu Lisa Ashton. – To skandal. Jestem dumną Angielką i nie chcę, by nakładano na mnie takie ograniczenia.

Firmy rekrutujące kobiety do pracy w Arabii Saudyjskiej oraz eksperci od regionu potwierdzają, że "mitem" jest, jakoby zachodnie kobiety musiały poruszać się po mieście krok za mężczyznami. Nie ma także wymogu noszenia abaji, chociaż wiele osób tak właśnie uważa.

Na początku tego roku sąd pracy w Manchesterze orzekł, że linia BMI miała prawo narzucić załodze "zasady obowiązujące w innym kręgu kulturowym" i oddalił powództwo o dyskryminację płci. Pani Ashton skonsultowała się jednak z organizacją broniącą praw człowieka Liberty i być może wystąpi z wnioskiem o kontrolę sądową wyroku.

Lisa Ashton zaczęła pracować dla BMI w marcu 1996 roku. Latała z Manchesteru na Karaiby, do Stanów Zjednoczonych i do Indii. Latem 2005 roku poinformowano ją, że linia otwiera połączenie z Arabią Saudyjską i być może zostanie oddelegowana właśnie na te loty.

W owym czasie ministerstwo spraw zagranicznych ostrzegało przed zagrożeniem atakiem terrorystycznym w tym kraju. Stewardessa nie chciała tam polecieć ze względów bezpieczeństwa, ale także dlatego, gdyż poczuła się urażona zasadami wydanymi dla załóg podróżujących do regionu.

W okólniku BMI rozprowadzonym wówczas wśród pracowników, czytamy: "Oczekuje się, że żeńska część załogi będzie w miejscach publicznych, takich jak lotnisko, chodziła za swoimi męskimi odpowiednikami, bez względu na zajmowane stanowisko".

Stewardessom rozdano także abaje i nakazano zakładać je w chwili opuszczania samolotu. Związki zawodowe stwierdziły, że te stroje stanowią część umundurowania i odmowa ich założenia może prowadzić do postępowania dyscyplinarnego.
Zainteresowana nie chciała latać do Arabii Saudyjskiej, ale pragnęła w dalszym ciągu pracować na dotychczasowych dalekich trasach. Pracodawca uznał, że może zostać przeniesiona na trasy krótkie, co oznacza jednak około 20-procentową obniżkę zarobków. Odmówiła.

Dnia 13 czerwca 2007 roku poinformowano ją, że znajduje się na liście załogi rejsu z Londynu do Arabii Saudyjskiej. Została następnie zwolniona za odmowę lotu oraz za odmowę późniejszego podróżowania do Arabii Saudyjskiej.

W piśmie informującym ją o rozwiązaniu stosunku pracy linia BMI napisała, że nakazanie pracownicom chodzenia za kolegami jest "stosownym posunięciem", wynikającym z poszanowania saudyjskiej kultury. Pracodawca bronił także instrukcji noszenia abaji przez żeńską część personelu.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych radzi kobietom, by przebywając w Arabii Saudyjskiej w miejscach publicznych nosiły strój "konserwatywny", ale nie wspomina o konieczności ubierania akurat abaji. Nie przytacza też zasady nakazującej zachodnim kobietom poruszania się po mieście krok z tyłu za mężczyzną.

W 2002 roku pułkownik armii amerykańskiej, Martha McSally, zaskarżyła rozkaz nakazujący Amerykankom służącym w wojsku noszenie abaji w Arabii Saudyjskiej w miejscu publicznym – podczas gdy nie wymagano tego od kobiet zatrudnionych w dyplomacji ani od żon wojskowych. W efekcie Senat USA przegłosował akt prawny, zabraniający nakazywania żeńskiemu personelowi militarnemu noszenie abaji.

Decyzja sądu pracy w sprawie pani Ashton uzasadniona została tym, że nie ma dowodu, iż wymóg noszenia abaji i chodzenia z tyłu za mężczyznami zostałby potraktowany przez kobiety jako "wpływający niekorzystnie na ich położenie". W efekcie powództwo oddalono.

Linia BMI oświadczyła, że wyrok sądu jest jednoznaczny i nie będzie więcej komentować sprawy. Po odejściu z BMI Lisa Ashton zaczęła karierę w branży muzycznej. Mówi, że jedna z jej pierwszych piosenek "Shame, Shame, Shame" (Wstyd), wykonywana przez zespół Looby, została zainspirowana właśnie przez byłego pracodawcę.
News z sieci

I tak jeden z wielu absurdów POPRAWNOŚCI POLITYCZNEJ w UK i nie tylko
Narzucanie woli ponieważ może to urazić uczucia religijne prymitywnych kultur.
Więc wchodząc do Rzymu zachowaj się jak Rzymianin to dotyczy wszystkich lecz tylko w jedną stronę.
Kultury Bliskiego jak i Dalekiego wschodu włącznie z Middle Asia
Kobiety są niczym jak i kultury do których się udaje Szejk ze swoją świtą
Łamie się prawo gdyż poprawność tak nakazuje.

kultura zasługująca na uwagę

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 04-05-2009 15:16 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #4 Ocena: 0

2009-05-04 16:14:54 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Czarne bliźnięta dla białej pary
Pojawia się niepokój o "niedbałe podejście" do tysięcy brytyjskich par, które zgłaszają się po pomoc do klinik leczenia niepłodności

Niedawno wyszło na jaw, że jeden z najsłynniejszych londyńskich szpitali, Guy's and St Thomas, dopuścił się na początku tego roku kilku poważnych błędów: komórki jajowe kobiet leczących tam niepłodność zostały zapłodnione spermą pochodzącą od niewłaściwych mężczyzn.

W efekcie embriony należące do trzech par musiały zostać zniszczone, a cykl terapii pacjentek – przerwany. Z powodu innej pomyłki, do jakiej doszło w 2007 roku, pewnej pacjentce umieszczono w macicy nie ten zarodek.

Specjaliści do spraw płodności ostrzegają, że powyższe błędy, wraz z podobnymi pomyłkami popełnianymi przez inne placówki, wywołują poważne wątpliwości co do sposobu, w jaki zarządzane są kliniki zajmujące się zapłodnieniem pozaustrojowym. Uważają, że Human Fertilisation and Embryology Authority (HFEA – agenda ministerstwa zdrowia, odpowiedzialna za nadzór klinik oferujących zapłodnienie in vitro – przyp. Onet) nie radzi sobie z poważnymi problemami
Pojawia się niepokój o "niedbałe podejście" do 37 tysięcy brytyjskich par, które co roku zgłaszają się po pomoc do klinik leczenia niepłodności. W raportach po kontroli szpitala Guy's and St Thomas w 2007 i 2008 roku czytamy, iż placówka ta dopuszcza ryzykowne procedury podczas przygotowywania próbek spermy do zapłodnienia.

Raport HFEA z lutego 2007 roku wykazywał, że embriologowie ze szpitala mogą pomylić próbki nasienia pochodzące od różnych mężczyzn, ponieważ przygotowują je w tym samym pojemniku. Tymczasem na początku tego roku doszło do takiej właśnie pomyłki. Jeden z ostatnich przypadków został odkryty, kiedy embriolog zdała sobie sprawę, że wykorzystała próbkę nasienia od nie tego mężczyzny do dokonanego niedawno zapłodnienia komórki jajowej pacjentki.

Po kilku dniach specjaliści przeprowadzający badania mające na celu stwierdzić, czy zarodek nie ma genetycznych chorób dziedzicznych, znaleźli w nim geny potwierdzające, że nie mógł on pochodzić od pary, która miała zostać jego rodzicami. Dwa lata temu innej pacjentce Guy and St Thomas wszczepiono zły embrion. Zabieg nie zakończył się jednak donoszoną ciążą, a embriolodzy odkryli potem, że umieścili w macicy kobiety słaby zarodek, chociaż mieli do swej dyspozycji silniejszy, który dawał większe szanse udanej ciąży i urodzenia.

"The Sunday Times" dotarło do dokumentów dotyczących serii błędów popełnianych w innych klinikach, które skutkowały wydaniem ogólnego ostrzeżenia. Jeden z opisanych incydentów dotyczył przypadku, kiedy zastępczej matce umieszczono w macicy zarodek pochodzący od pary o nazwisku brzmiącym podobnie do nazwiska pary, która wynajęła kobietę. Próba zapłodnienia nie powiodła się. HFEA ostrzegła kliniki o tym typie błędu jeszcze w 2007 roku, ale opinia publiczna nie została powiadomiona o incydencie.

W innej, nieujawnionej z nazwy klinice, kobietę zapłodniono przy użyciu embrionów pochodzących od pary o takim samym nazwisku – znowu nie upubliczniono tego faktu. Wspomniana ciąża zakończyła się poronieniem. Mniej więcej w tym samym czasie cykl terapii dwóch innych par musiał zostać przerwany ze względu na pomieszanie embrionów.

– To zatrważające, że tego typu informacje ukrywa się przed społeczeństwem – powiedziała Josephine Quintavalle z organizacji Comment on Reproductive Ethics. – Nie zdawałam sobie sprawy z rozmiaru tego zjawiska. Taka niedbałość jest niedopuszczalna.

Sue Avery, konsultantka embriologii w szpitalu chorób kobiecych w Birmingham oraz była prezes Stowarzyszenia Embriologów Klinicznych, przyznała, że niedopatrzenia przy przechowywaniu nasienia w szpitalu Guy’s and St Thomas kwalifikowały się jako "bardzo poważne". Dodała, że jest rozczarowana tym, że kliniki nie wyciągnęły wniosków ze wcześniejszych błędów, które doprowadziły w 2002 roku do urodzenia się białej parze z Leeds czarnych bliźniąt.

Pomimo powtarzających się problemów w londyńskiej placówce HFEA nie zdecydowała się na przeprowadzenie formalnego dochodzenia. – Należałby się spodziewać, że w przypadku powtarzających się błędów HFEA powinna wkroczyć i doprowadzić do wprowadzenia satysfakcjonujących procedur w Guy’s and St Thomas – powiedziała doktor Avery.

Oddział zapłodnień pozaustrojowych szpitala wydał oświadczenie, w którym czytamy, że przeprowadzono tam dogłębne postępowanie wyjaśniające, a HFEA była informowana zarówno o jego wynikach, jak i o wszelkich nieprawidłowościach. Human Fertilisation and Embryology Authority z kolei stwierdziła, że zapłodnienie in vitro to niezmiernie delikatny zabieg, a całkowite wyeliminowanie ludzkiego błędu jest nierealne. Pomimo to, jedynie 0,5 procenta wszystkich zabiegów kończy się problemami.

"HFEA traktuje wszystkie incydenty niezmiernie poważnie – czytamy. – Kiedy incydent jest nam zgłaszany, prowadzimy dochodzenie i – jeśli jest to konieczne – podejmujemy działania. Ryzyko pomylenia materiału genetycznego stanowi przedmiot troski pacjentów, klinik i samej HFEA".

News z sieci
Żarcik) Tata dlaczego ja jestem czarny a mamusia jest biała i ty również???
Pyta dziecko tatusia…
Odpowiada- Tata: zamilcz szczeniaku masz szczęście że nie szczekasz- gdybyś Ty wiedział jaka w tedy była balanga…
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #5 Ocena: 0

2009-05-05 08:00:43 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Pora uciekać z Brytanii
Ratuj się Brytanio, ratuj przed falą niedowierzania, przerażenia i przygnębienia, która zalała kraj po prezentacji budżetu przez Alistaira Darlinga

Minister finansów wypowiedział wojnę klasową dobrze zarabiającym i przedstawił absurdalnie optymistyczne prognozy wyjścia z kryzysu gospodarczego, jednocześnie beztrosko podbijając dług narodowy do poziomu 1,4 biliona funtów w 2014 roku.

Pora się wynosić. Jeżeli on tego nie zrobi, to może my powinniśmy. Nic tak naprawdę nas tu nie trzyma – najlepsze brytyjskie przysmaki, czyli Eccles Cakes, PG Tips i Fray Bentos można przecież kupić przez sieć, z dostawą prosto do naszej willi w Andaluzji.

Dane Krajowego Urzędu Statystycznego wskazują, że w 2006 roku z kraju wyjechało łącznie 207 tysięcy obywateli brytyjskich – jeden co trzy minuty. Czy dołączenie do nich nie wydaje się w skrytości ducha ekscytującą perspektywą?

Teraz, kiedy wszyscy zarabiający powyżej 150 tysięcy funtów zostaną obłożeni 50-procentowym podatkiem, przewidywany jest exodus z City, ale gdzie jechać? Można wybrać pod wpływem impulsu jakiś odległy kraj, albo zamknąć oczy, wbić pinezkę w mapę (podglądając tylko trochę, żeby nie trafić na Falklandy) i ruszać na lotnisko. Co prawda Ryanair może ci wlepić karę 200 tysięcy funtów za nadbagaż, ale to niewielka cena za słodki smak wolności.

Jeżeli jednak jesteście bardziej przezorni, najpierw zechcecie pewnie zrobić wstępne rozeznanie. By wam to ułatwić, przygotowaliśmy krótki przewodnik po krajach potencjalnie najatrakcyjniejszych dla rozgoryczonych Brytyjczyków. Niewykluczone, że gdy przejdziecie przez ten geopolityczny płot, dojdziecie do wniosku, że mimo wszystko nie ma jak w domu. Możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne.

Tuż przed wyborami w 1992 roku "The Sun" pytał na pierwszej stronie: "Czy przed wyjazdem z Brytanii ostatni z nas łaskawie zgasi światło?", przewidując, że ówczesny lider laburzystów Neil Kinnock zostanie premierem. Tak się nie stało, ale dziś wielu z nas znów zadaje sobie to samo pytanie. Jak historia osądzi Gordona Browna i Alistaira Darlinga, których rządy rzuciły kraj na kolana? Co o ich katastrofalnej polityce i niepohamowanym zapożyczaniu się powiedzą przyszłe pokolenia? Jak to wszystko się skończy? A kogo to obchodzi!? My stąd spadamy!

Nowa Zelandia

Czemu właśnie tam? Idealna odtrutka na miejski wyścig szczurów.

Ludność: 4,3 miliona na powierzchni zbliżonej do Wielkiej Brytanii.

Podatek: 33 procent.

Zatrudnienie: Trudno tu o pracę na obszarach wiejskich, ale gdzie indziej jest wiele ofert dla wszystkich wykwalifikowanych pracowników – od hydraulików po neurochirurgów.

Włochy

Czemu właśnie tam? Rzymskie ruiny, skarby renesansu i niektóre z najpiękniejszych miast świata. Jedzenie potrafi być wyborne.

Ludność: 60 milionów, w tym prawie trzy miliony obcokrajowców.

Podatek: W przypadku dochodów do 70 000 euro wynosi 39 procent, powyżej tej kwoty wzrasta do 45 procent. Uchylanie się od płacenia podatków jest jednak na porządku dziennym.

Bezrobocie: W tym roku jego stopa ma osiągnąć 9 procent, a w 2010 wzrosnąć do prawie 11 procent. Dla specjalistów z zagranicy wciąż nie brakuje pracy, ale na wielu stanowiskach wymagana jest biegła znajomość włoskiego.

Australia

Czemu właśnie tam? Wybierz się na antypody, jeżeli wolisz pracę pozwalającą cieszyć się życiem, niż życie po to, by pracować.

Ludność: 21,7 milionów.

Podatek: Najwyższa stawka to 45 procent.

Bezrobocie: Z obecnego poziomu 5,7 procent ma wzrosnąć do prawie 8 procent w 2010 roku.

Niemcy

Czemu właśnie tam? Swojska, brytyjska atmosfera, ale wszystko funkcjonuje lepiej.

Ludność: 83 miliony.

Podatki: Od 0 do 45 procent, plus dodatkowe 5,5 procenta (podatku dochodowego) na Fundusz Solidarności (nominalnie na odbudowę wschodnich landów).

Zatrudnienie: Stopa bezrobocia wynosi 8,6 procent, a liczba osób bez pracy ma wzrosnąć z obecnych 3,4 miliona do 4 milionów. W pracy często wymagany niemiecki. Hierarchiczne stosunki zawodowe mogą ci się wydać frustrujące.

Francja

Czemu właśnie tam? Wyższa jakość życia, cieplejszy klimat, lepsze jedzenie i picie, więcej przestrzeni.

Ludność: 65 milionów.

Podatek: Francja stara się zerwać ze swoim wizerunkiem kraju o wysokich podatkach. Prawicowy rząd obniżył maksymalną stawkę podatku dochodowego do 40 procent oraz górny limit podatku i opłat na ubezpieczenie społeczne do 50 procent. Samozatrudnieni muszą oddawać państwu około 40-50 procent swoich dochodów.

Zatrudnienie: Dzięki surowszym zasadom kredytowania i hojniejszemu systemowi świadczeń Francja słabiej odczuła skutki kryzysu finansowego. Mimo to, stopa bezrobocia ma osiągnąć w tym roku 10 procent, a liczba osób bez pracy przekroczyć 2 miliony. Wciąż jednak jest duże zapotrzebowanie na pracowników anglojęzycznych.

Singapur

Czemu właśnie tam? Czysta, bezpieczna, doskonale zorganizowana i kosmopolityczna metropolia.

Ludność: 4,5 miliona.

Podatek: 14-20 procent.

Bezrobocie: 2,3 procent.

Kanada

Czemu właśnie tam? Korzystny kurs dolara kanadyjskiego. Ogromne przestworza i puste drogi.

Ludność: 33 miliony.

Podatek: Górna stawka 29 procent na dochody powyżej 70 tysięcy funtów.

Bezrobocie: 8 procent.

News w sieci
czas na zmiany???
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #6 Ocena: 0

2009-05-05 08:02:12 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Wałęsa to pazerny chłop? "Grabie grabią do siebie"

Dziś mogliśmy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o charakterze Lecha Wałęsy. W roli psychologa wystąpił Władysław Frasyniuk.
Frasyniuk znany jest ze swego niewyparzonego języka. Dlatego oceniając słynną już rzymską wycieczkę Wałęsy nie przebierał w słowach. W wywiadzie dla "Dziennika" dokonał psychoanalizy swego kolegi z opozycji:

Świetnie go znam, on w 70 proc. ma tzw. umysł chłopski, taki spryt chłopski. Ale z tym wiążą się też negatywne cechy, jak pazerność, nadmierne przywiązanie do materialnych wartości. (…;) On ma taką cechę: grabie grabią do siebie. Dobra doczesne są dla niego niezwykle ważne. Nie pierwszy raz to pokazał. I słusznie pada pytanie, ile zapłacił mu Donald Tusk za obecność na kongresie chadeków.

Swoją drogą, Frasyniuk ma jakąś obsesję na punkcie chłopstwa. Niedawno atakował PSL mówiąc, ze mają mentalność chłopów obdzierających niegdyś martwych powstańców. Takie opinie legendarnego przywódcy wrocławskiej "Solidarności" są o tyle dziwne, że sam raczej też nie pochodzi z arystokracji. Czyżby w ostrych wypowiedziach (nie tylko na temat chłopów) odreagowywał jakieś kompleksy?

Lecz mimo tego, że i Frasyniukowi można wiele zarzucić jeśli chodzi o cechy charakteru, to akurat w przypadku Wałęsy jego obserwacje wydają się słuszne. Tyle tylko, iż jaki jest Wałęsa wiadomo nie od dziś. A tymczasem znający go dobrze ludzie nie protestowali dotąd przeciw kontrowersyjnym zachowaniom i często wulgarnym słowom byłego prezydenta. Zapewne dlatego, iż "poprawnie politycznie" atakował Kaczyńskich. Gdy pozwolił sobie na flirt (użyjmy popularnego wśród niektórych kobiet eufemizmu) z Libertas, to natychmiast dowiedział się, że jest chciwym chłopem.

Podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Oczywiście, pieniędzy Wałęsie nie brakuje, lecz politycznie nagle osunął się na skraj bankructwa. I w tej biedzie nie widać nikogo, kto stanąłby po stronie byłego prezydenta. Wystarczył jeden błąd, by ludzie nazywający się jego przyjaciółmi rozpoczęli koncert krytyki.
News z sieci
No cóż wszyscy grabią do siebie

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 05-05-2009 08:05 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #7 Ocena: 0

2009-05-05 22:18:39 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Geje będą elitą społeczeństwa! I pedofile też!

Dostaną specjalne prawa, gdyż trzeba ich chronić. Podobnie jak przedstawicieli 545 innych grup o "alternatywnym życiu płciowym".
Jak donosi serwis World Net Daily, Izba Reprezentantów amerykańskiego Kongresu przyjęła ustawę wprowadzającą pojęcie "zbrodni nienawiści". Ma ona na celu zapewnienie ochrony prawnej 547 formom dewiacji seksualnych uznawanych przez Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatryczne.

Republikanie, po których należałoby się spodziewać sprzeciwu wobec takiego projektu, próbowali jedynie wprowadzić kilka poprawek - jak np. wyjęcie spod ochrony pedofilów. Nie udało się jednak. Teraz ustawą zajmie się Senat. Prezydent Barack Obama już od dawna wyraża poparcie.

Przeciwnicy nazywają ustawę "Aktem Ochrony Pedofilów" i całkiem słusznie dostrzegają w niej zamach na wolność głoszenia poglądów. Opowiadają o groźnych absurdach do jakich doprowadzi wprowadzenie jej w życie.

Gdy rodzice zobaczą, że ktoś usiłuje zgwałcić ich dziecko, i zaatakują napastnika, popełnią w ten sposób "zbrodnię nienawiści"?

Kobieta, która uderzy torebką obnażającego się przed nią ekshibicjonistę, wyląduje w więzieniu za przestępstwo federalne?

Czy za kratkami znajdzie się również duchowny, który przeczyta fragment Biblii potępiający homoseksualizm, albo kandydatka na Miss USA uznająca za małżeństwo związek kobiety i mężczyzny?

Podobnymi prawnymi przywilejami nie będą się cieszyć żadne inne grupy społeczne. Ani starcy, ani duchowni, ani weterani, ani profesorowie. Lecz cóż, w każdym społeczeństwie musi być jakaś elita. W Stanach będą stanowić ją przedstawiciele 547 grup o "alternatywnym życiu płciowym". W tym - pedofile.

Miało być Change! - no i jest. Chcieli Ameryki Obamy, to ją mają. Ale i tak współczujemy.
News z sieci
I poco ścigać dewiantów chcą ich leczyć izolować za nasze pieniądze, kiedy już bliski będzie czas legalizacji zboczeń to one będą pod ochroną gdyż to ci zwyrodnialcy decydują o tym fakcie
Heteroseksualne związki będą nielegalne???
Obejrzyjcie 2TVP
Wielkie koszty i tylko po to by w przyszłości przyznać im rację
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #8 Ocena: 0

2009-05-06 06:46:58 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Świńska grypa: bezczelny spisek?!

Epidemia to bardzo przykra rzecz. Nie dla wszystkich jednak. Niektórym przynieść może spore korzyści.
Już drugi tydzień ciągnie się medialna psychoza spod znaku pandemii świńskiej grypy. Wszyscy jesteśmy zagrożeni! - grzmią dziennikarze na całym świecie. Polskie gazety obawiają się, że zabraknie rąk do kopania grobów. A papież modli się za ofiary zarazy.

Pierwsza ofiara śmiertelna świńskiej grypy poza Meksykiem! - słyszymy z telewizora i na świat pada blady strach. Przecież następny możesz być właśnie ty! Liczba zmarłych, co prawda, mało imponująca. Ale gdy pierwszy raz ktoś rzuca "100!", drugi przebija "200!", zaczyna robić wrażenie.

Jednak zejdźmy na ziemię, dobrze? Liczba ofiar, co do których można mieć jako taką pewność, że zmarły na świńską grypę, nie sięgnęła jeszcze 30. Zarażonych jest coś około tysiąca. To ma być pandemia? Śmiech na sali.

Pandemię to mieliśmy na świecie 90 lat temu. W latach 1918-1919 na grypę "hiszpankę" zachorowało pół miliarda ludzi. Czyli co trzeci ówczesny mieszkaniec Ziemi! Z czego umarło kilkadziesiąt milionów. Może nawet sto, jak podają niektóre źródła. Jak to się ma do 20 zmarłych Meksykanów?

No właśnie - nijak się nie ma. Jasne, ofiar może być - i zapewne będzie - więcej. Kto wie, może na świńską grypę umrą setki ludzi. To nawet prawdopodobne. Tyle że na bardziej standardowe odmiany tej choroby rocznie umiera kilkaset tysięcy. Więc coś tu jest nie tak.

Gdy pojawiały się pierwsze doniesienia o ludziach umierających na świńską grypę i media zaczęły rysować nam przed oczami wizję apokalipsy, rodziły się też teorie spiskowe. Niektórzy dochodzili do wniosku, że zmutowany wirus powstał w tajnych laboratoriach i służyć ma przetrzebieniu światowej populacji. Kolejna inicjatywa tego typu to Codex Alimentarius.

Teoria szybko zjednywała sobie zwolenników. Przez kilka dni. Potem okazało się, że coś tu nie trybi, umarło tylko kilka następnych osób. Więc albo macherzy od losu dali ciała na całej linii - albo to jednak nie to.

Przyjmując jednak, że nie chodziło o zdziesiątkowanie populacji, wciąż musimy zmierzyć się z czymś, co niełatwo wyjaśnić: z powodu 20 ofiar (więcej umiera na malarię co każde 10 minut) media nakręcają histerię. Dlaczego?

Z pewnością wielu redaktorów robi to dając się ponieść panującej atmosferze. I dbając o wysoką oglądalność czy ilość kliknięć. Stąd zapewne tytuły z kopaniem grobów, czy 90 procentami zagrożonych świńską grypą Polaków. Nie dopatrywalibyśmy się w tym żadnego spisku.

Ale gdzieś się to wszystko zaczęło. Ktoś to rozkręcił, pierwszy rzucił hasło pandemii, skądś brały się kolejne, coraz bardziej zawyżone doniesienia o ofiarach i apokaliptyczne opisy wiszącego nad nami zagrożenia. Pęd mediów za sensacją, chęć podania newsa w jak najbardziej dramatyczny sposób? Może tak. Czy raczej - w jakimś stopniu na pewno. Ale czy tylko to? Czy jednak chodzi tu o coś jeszcze?

Spróbujmy poszukać jakiegoś rozwiązania tej zagadki. Jako podpowiedź potraktować można słowa minister zdrowia Ewy Kopacz, która opowiadała kilka dni temu, że oto do czynienia mamy ze szczególnie złośliwym mutantem (znaczy - z wirusem takim), przeciw któremu już przygotowywane są szczepionki. Dobrze byłoby po nie sięgnąć, gdyż - jak mówi pani minister:

Zaszczepieni mają szansę na przetrwanie.

Niezaszczepieni będą zaś, najwyraźniej, zgubieni. Nie są zaś z całą pewnością zgubione koncerny farmaceutyczne. Im już nie straszny kryzys. Szczepionki i leki przeciwgrypowe to dziś prawdziwe żyły złota. Dziwi kogoś, że indeksy wielkich producentów leków od kilku dni zyskują na światowych giełdach? Bo nas nie bardzo.

Czyżby więc szczególnie złośliwy mutant został wyhodowany w laboratoriach farmaceutycznych koncernów? To też dość popularna teoria. Ale, tak po prawdzie, niewiele za nią przemawia. Ten cały wirus świńskiej grypy, przynajmniej póki co, jest jakiś nijaki. Ofiar mało, jak na globalną wioskę, w której żyjemy, nie rozprzestrzenia się ekspresowo. To miałby być efekt pracy największych specjalistów?

Ale to, że histeria wokół świńskiej grypy - która pojawić mogła się w Meksyku całkiem naturalnie - jest na rękę koncernom farmaceutycznych, to rzecz dosyć oczywista. Więc sugestie, że to one właśnie pomogły rozkręcić to medialne szaleństwo... Cóż, po prostu musiały się pojawić. Pieniądze i wpływy, jakimi dysponują te firmy, dla szarych śmiertelników są wprost niewyobrażalne. Czemu więc nie miałyby użyć ich, korzystając z dobrej okazji, by realizować swoje wielkie interesy?

Is fecit qui prodest - mawiali starożytni. Ten zrobił, komu korzyść przyniosło. A komu przynosi korzyść zamieszanie ze świńską grypą, widać aż nadto wyraźnie. Ale to już byłby kolejny spisek.
News z sieci
Zupełnie jak namowa prezesa PiS’orów na głosowanie w wyborach na PO:-]PiS'iory
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #9 Ocena: 0

2009-05-06 09:00:19 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Internet tylko w kawałkach?

Unia Europejska szykuje zmiany, które wprowadzą cenzurę w Internecie. Jeśli tzw. pakiet telekomunikacyjny zostanie przegłosowany pozwoli dostawcom internetu decydować o tym, jakie witryny udostępnią swoim klientom
Internauci biją z przerażeniem na alarm, że pakiet, który będzie głosowany 5 maja, to atak na wolność wszystkich użytkowników sieci. Sprawa jest o tyle tajemnicza, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że pakiet telekomunikacyjny reguluje wyłącznie kwestie techniczne i infrastrukturę sieci - alarmuje TVN 24.

- Jednakże zagłębiając się w szczegóły dokopiemy się do ważnych zmian prawnych dotyczących egzekwowania praw autorskich. Te zmiany to zagrożenie dla wolności obywatelskich, biznesu i kulturowej różnorodności oraz ryzyko podważenia całej struktury Internetu- alarmuje na łamach TVN 24 dr Monica Horten z Instytutu Badań Mediów i Komunikacji Uniwersytetu Westminster, twórczyni bloga Iptegrity.com, w którym śledzi etapy tworzenia unijnego prawa.

Przeciwnicy pakietu ostrzegają, że pozwoli on dostawcom Internetu decydować za użytkowników o dostępie do określonych treści. Internet miałby się wtedy zmienić w telewizję kablową, gdzie dostajemy tylko te kanały, które są w ofercie nadawcy.

Dziś opłata za Internet pozawala bez przeszkód surfować po całej sieci. Po zmianach prawnych dostawcy sprzedawaliby witryny w pakietach. Według internautów dawałoby to uprzywilejowaną pozycję biznesowym gigantom, a dyskryminowałoby małe witryny.

Czas ucieka. Zbulwersowani internauci wzięli sprawy w swoje ręce. Kilka grup (Blockout Europe La Quadrature du Net, Open Rights Group, Asociacion de Internautas, oraz polska i szwedzka Partia Piratów) z różnych rejonów Europy wysłało do europarlamentarzystów swój manifest ukazujący skalę problemu. Chcą, by politycy odrzucili pakiet.

- Jeśli ludzie nie będą mieli twojego adresu w swoim "pakiecie" stron, które mogą oglądać, nie będą mogli ciebie odnaleźć. Oznacza to, że nie mogą kupować, rezerwować, rejestrować się lub choćby zobaczyć cię online. Twoja firma nie będzie mogła znaleźć tanich dostawców, ani porównać cen. Nie zarobisz żadnych pieniędzy na reklamie internetowej. Kilka największych serwisów, jak Amazon, da sobie radę, bo będą w pakiecie. Ale twoja reklama na Google lub gdziekolwiek indziej stanie się bezsensowna. Skype zapewne zostanie zablokowany. Mały biznes po prostu zniknie, zwłaszcza specjalistyczny, niszowy lub artystyczny - ostrzega w manifeście grupa Blockout Europe.

Idea wprowadzenia pakietu wydawała się słuszna. Miała służyć walce z piractwem i blokować strony o treściach rasistowskich lub obraźliwych w inny sposób. Jednak przy obecnych założeniach może stać się orężem dla wielkich firm do walki o klientów. Oraz, co w przypadku Internetu wydawało się niemożliwe, początkiem cenzury
News z SIECI!!
To juz dzisiaj głosują?!!
Servery stracą i zaczną znikać...
Ludzie zaoszczędzą a zarazem stracą!
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #10 Ocena: 0

2009-05-06 18:55:58 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Unia uratowała wolność w internecie
Nie godzi się na kontrowersyjną reformę prawa.

Stając w obronie prawa obywateli UE do dostępu do internetu Parlament Europejski odrzucił uzgodnioną już z krajami członkowskimi wielką reformę unijnego prawa telekomunikacyjnego - donosi "Gazeta Wyborcza".

Jednym z zapisów kontrowersyjnego dokumentu była możliwość odcięcia od sieci osób nielegalnie ściągających pliki z internetu.

Parlament głosował za trzema propozycjami legislacyjnymi, które zmieniają treść planowanej reformy. Państwa UE dały już zielone światło, ale odrzucenie jednego elementu każe wszystkim wrócić do stołu negocjacyjnego nad całością reformy.

Francja i inne kraje członkowskie zaakceptowały we wcześniejszych negocjacjach z eurodeputowanymi wersję pakietu telekomunikacyjnego, który nie wymagał wprost wcześniejszej zgody sądu na odcięcie internetu, otwierając furtkę dla forsowanych przez francuski rząd rozwiązań w obronie właścicieli praw autorskich - dodaje "Rzeczpospolita".

:-]
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Strona 72.2 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 71.2 | 72.2 | 73.2 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,