Ponad 12 tys. pacjentów z Lewisham w południowo-wschodnim Londynie zaproponowano badania, które mają wykazać, czy nie są zarażeni wirusem HIV lub narażeni na zapalenie wątroby typu C. Taką decyzję wydał lokalny oddział NHS po tym, kiedy okazało się, że jeden z jego pracowników jest nosicielem tych chorób - informuje goniec.com.
Wszyscy pacjenci NHS, którzy mogli mieć z nim kontakt, otrzymają stosowną informację i propozycję przebadania krwi. Władze NHS w Lewisham zapewniają, że prawdopodobnieństwo zarażenia się jest znikome, ale trzeba podjąć odpowiednie kroki.
Jednym z pierwszych, którzy otrzymali oficjalne pismo od NHS jest mieszkaniec Downham. Okazało się, że jego 11-letni syn może być zarażony którymś z wirusów.
- Byłem w szoku, kiedy dostałem list. Jakim cudem mogło do czego takiegoś dojść? Mój syn we wrześniu idzie do szkoły. Nie chcemy go niczym stresować, więc musieliśmy skłamać, kiedy powiedzieliśmy mu o badaniach – opowiada ojciec chłopca.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo zdenerwowani mogą być nasi pacjenci. Ale podkreślam, że ryzyko zarażenia się którymkolwiek wirusem jest znikome. Z pewnością nikt nie był narażony na zakażenie wirusem HIV. W przypadku zapalenia wątroby może być inaczej, ale uważam, że i w tym przypadku nie będzie żadnych problemów – podkreśla przedstawiciel NHS w Lewisham, dr Donal O’Sullivan.
News z innego.
Prawda ujrzała światło dzienne,teraz usiłują uspokajać ludzi by nie zrobiła się panika.Niestety ale tutaj nie żąda się badań od pracownika przy przyjęciu do pracy,czy potencjalny pracownik slużby zdrowia lub gastronomi nie jest nosicielem chorób wenerycznych,HIV czy HVC.W Polsce byłoby to niedpouszczalne by osoba bez takowych badań pracowała w tych resortach.Nie ma sie co dziwić że w angielskich szpitalach jest taki syf, sam sie o tym naocznie przekonałem oglądając program w tv angielskiej jak wezwany paramedyk udziela pomocy starszej pani która zraniła sie w głowę,nie dość że nie zmienił rękawiczek które założył kiedy wsiadał do ambulansu to jeszcze opatrywał pacjentke niby sterylnym gazikiem który obracał w tychże rękawiczkach po kolejnym wytarciu krwi,nie bacząc na to że jest on już nie sterylny a wręcz zainfekowany,pokazali jak robią to naprawdę i dla nich to normalka,toż to szok Zresztą wystarczy popatrzeć kogo tam się zatrudnia i to bez tak ważnych badań,znając ich niechlujstwo nie można mieć pewności że nie zostałeś czymś zarażonym.Zapomina się również o tym że Ci zatrudniani tam ludzie pochodzą z krajów wysokiego ryzyka jeśli chodzi o tego typu choroby.I jak tu w UK się bezpiecznie leczyć,aż strach się bać:-Y
[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 29-04-2009 21:35 ]