MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 67 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 66 | 67 | 68 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

Str 67 z 91

temat zamknięty | nowy temat | Regulamin

Korba102

Post #1 Ocena: 0

2009-04-18 10:14:08 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Blichtr i nędza hoteli
Londyńskie hotele mamią swym blichtrem

Odźwierni w liberiach, luksus apartamentów, hotelowe restauracje prowadzone przez najsłynniejszych mistrzów kuchni – wszystko to tradycjami sięga czasów, kiedy słońce nad Imperium nie zachodziło nigdy. Niestety warunki pracy na najniższym szczeblu hotelowej hierarchii również nie odbiegają od tych, jakie panowały w czasach Karola Dickensa.

Przekonała się o tym Paulina Sagan, która pracowała jako sprzątaczka w położonym w samym centrum miasta czterogwiazdkowym hotelu Kensington Close Hotel. Teoretycznie żadna dorosła osoba, za pracę w Wielkiej Brytanii nie może zarabiać mniej niż 5,75 funta za godzinę. Jak się okazuje, kierownictwo agencji za pośrednictwem której zatrudniona była Paulina, znalazło sposób na obejście przepisu. Jej pracodawcy skrupulatnie wyliczyli, że w ciągu godziny da się posprzątać dokładnie... 2,75 pokoju i takie minimum ją obowiązywało.

- W czasie, kiedy tam pracowałam, przez agencję przewinęło się około sto osób i spośród tych ludzi tylko jedna kobieta była w stanie wykonać tę normę – wspomina Karolina. Wszyscy zatrudnieni przez agencję Central London Facilities musieli do godziny 14 posprzątać dzienny przydział pokoi. Jeśli się to nie udało, trzeba było zostać dłużej i dokończyć pracę, ale za te nadgodziny nikt już im nie płacił. Dzisiaj Paulina już wie, że praktyki stosowane przez jej pracodawcę były nielegalne.

Brytyjskie prawo pracy mówi jasno, że jeżeli płaci się osobno za każdy posprzątany pokój, to nie można tego ograniczać czasem. Kiedy pracodawca wyznacza termin, w jakim ma zostać wykonane zadanie, płacić należy według stawki godzinowej. Dobrze wiedzieli o tym również właściciele agencji. Pracownice zmuszane były do tego, żeby na liście posprzątanych pokoi jako datę zakończenia pracy podawać wspomnianą wcześniej godz. 14. Informacji o tym, że musiały czasem zostać jeszcze trzy dodatkowe godziny, w papierach nic nie było. Kiedy w pewnym momencie Paulina zbuntowała się i zaczęła w dokumentach podawać prawdziwy czas wyjścia z hotelu, zorientowała się, że ktoś te dane zmienia bez jej wiedzy.

Najgorzej opłacana branża

Przykład Pauliny nie jest odosobniony. Takich agencji w Londynie działają dziesiątki, jeśli nie setki. Nawet jednak jeśli pracodawca nie złamie prawa i płaci wymagane 5,75 funta za godzinę, to i tak sytuacja woła o pomstę do nieba.

Londyńskie hotele należą do najdroższych na świecie. Średnia cena w 2007 roku wynosiła 115 funtów za jedną noc. Noc spędzona w jednym z najbardziej luksusowych hoteli w mieście to już koszt rzędu 5 tys. funtów. Tymczasem sprzątająca go pokojówka za swoją pracę dostaje 2,87 funta. Według danych, jakimi dysponują związkowcy z centrali związków zawodowych Unite, sprzątaczki z londyńskich hoteli są najgorzej opłacanymi pracownikami tej branży w całej Europie Zachodniej. W dodatku większość z nich rekrutuje się spośród przyjeżdżających tu w poszukiwaniu lepszego życia emigrantów. Osoby te nie znają przysługujących im praw i często zatrudniane są i zwalniane za sprawą widzimisię hotelowych lub agencyjnych bossów.

Za losem źle opłacanych i oszukiwanych pracowników londyńskich hoteli ujęła się koalicja zawiązana przez związkowców z Unite i obywatelski ruch London Citizens. Pomysłodawcy akcji "Rooms for Change" do walki o uczciwsze ich traktowanie postanowili wykorzystać zbliżające się igrzyska olimpijskie, które odbędą się w Londynie w 2012 roku. Inicjatorzy akcji sprawiają sprawę jasno: jak długo trwa wyzysk pracowników najniższego szczebla, tak długo cała londyńska branża hotelowa nie jest gotowa na olimpiadę.

Walka o London Living Wage

- Ideałem byłoby, żeby każdy pracownik londyńskich hoteli zarabiał przynajmniej London Living Wage – powiedział podczas uroczystego rozpoczęcia kampanii 25 marca w budynku brytyjskiego parlamentu przewodniczący London Citizens Neil Jameson.

Termin ten określa wspieraną między innymi przez mera Londynu Borysa Johnsona ideę minimum socjalnego, czyli takiej stawki godzinowej, która pozwoliłaby otrzymującemu ją londyńczykowi na godne życie. Według działającego w londyńskim ratuszu ciała Family Budget Unit takie minimum wynosi obecnie 7,45 funta. Jak poinformował Neil Jameson, przedstawiciele Brytyjskiego Towarzystwa Hotelarskiego, którzy zresztą nie pojawili się na spotkaniu, próbowali go przekonać, że panujący w brytyjskiej gospodarce kryzys nie sprzyja podwyższeniu pensji do standardu LLW.

- Banki z Canary Wharf mówiły nam to samo, zanim zaczęliśmy naszą kampanię - powiedział Jameson. Nawiązał w ten sposób do zakończonej sukcesem akcji, jaką organizacja przeprowadziła w 2001 roku. Wtedy do podwyższenia pensji swoim sprzątaczom zmuszeni zostali lokatorzy najwyższego budynku w Wielkiej Brytanii, między innymi banki HSBC i Barclays.

Obecny na spotkaniu przewodniczący centrali związków zawodowych Unite Jack Dromey podkreślił, że takie historie jak przypadek Pauliny przekonują, iż kampania "Rooms for Change" jest działaniem moralnym. – Niemoralnym jest oczekiwanie od pracowników hoteli, że będą pracować za pensje skazujące ich na biedę - dodał.

W poniedziałek odbyła się sprawa Pauliny przeciwko nieuczciwym pracodawcom. Sędzia musiał jednak wyznaczyć nowy termin, ponieważ manager agencji nie dostarczył dokumentów, do których wgląd powinny mieć skarżące firmę dziewczyny. Paulina nie pracuje już w Kensington Close Hotel, znalazła sobie inną pracę. W hotelu nie ma już też agencji. Po tym jak Polka i jej koleżanki zbuntowały się przeciwko nieuczciwym pracodawcom, dyrekcja rozwiązała z umowę Central London Facilities. Obecnie wszystkie pokojówki zatrudniane są bez pośrednictwa jakichkolwiek pośredników.

News z sieci
To nie jest nowiną, jeżdżąc w autobusach słyszy się od rozmówców polskich o zaszczytnym fakcie pracy hotelach fife stars, 40 pound za dniówkę dwunastogodzinną a czasami dłuższą o dwie godziny z jednym dniem Off Ne w czasie jak Tobie przysługuje a w czasie jak im pasuje. Wymagania na najwyższym poziomie o najniższej stawce.
To są nawyki ludzi co swoja poprawnością Polityczną krzyczą o równouprawnieniu wszędzie gdzie są i będą „wolność dla wszystkich” a za plecami praktykują niewolnictwo.
Wielu ludzi może nawet 60% udaje swoją POPRAWNOŚĆ i TOLERANCJĘ a naprawdę to w kieszeni im się nóż otwiera na widok OBCEGO, kolorowego itd.
Zapomnieli oni o tym że w zoo jest zawsze napisane „nie karmiąc zwierząt” a tu naprawdę Akcja humanitarna z żarciem dla głodnego zwierza dając odrobinę można spodziewać się że on w rzeczywistości odgryzie Tobie rękę i wciągnie Ciebie by pożreć wszystko.
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #2 Ocena: 0

2009-04-18 18:26:24 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Badania obaliły mity o Polakach na Wyspach
Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Salford potwierdzają, że Polacy nie odbierają pracy Brytyjczykom - pisze na swych stronach goniec.com.
Po przepytaniu 300 Polaków okazało się, że najczęściej wybieramy zajęcia, którymi miejscowi w ogóle nie są zainteresowani.

Podstawą badania była ankieta przeprowadzona na próbie około 300 mieszkających w okolicach Bolton imigrantów z krajów Europy wschodniej, w tym z Polski. Choć to niewiele, jednak zdaniem uniwersyteckich specjalistów, wystarczy by uzyskać obraz udziału obcokrajowców całym brytyjskim rynku pracy.

Podczas analizy wyników ustalono, że imigranci z krajów takich jak Polska wykonują najczęściej ciężkie i słabo płatne prace, których Brytyjczycy często wcale nie chcą podejmować. Badacze odkryli też, że znaczna część imigrantów jest wykorzystywana przez nieuczciwych pracodawców. Najczęstszym polem takich praktyk jest niechęć zatrudniających do wypłacania nawet krajowej stawki minimalnej. Kolejnym odkryciem brytyjskich naukowców stały się też kłopoty mieszkaniowe, z którymi borykają się polscy imigranci. Nieuczciwość landlordów, przeludnienie w pokojach oraz kiepskie warunki sanitarne to najczęściej wymieniane przez naszych rodaków zjawiska.

Nie tylko o to jednak ankieterzy pytali swych respondentów. Najbardziej popularnym celem, jaki skłania nas do przyjazdu na Wyspy, jest możliwość znalezienia pracy a także chęć nauki języka angielskiego. Wbrew obiegowym opiniom, stwierdzono również, że apetyt na brytyjskie zasiłki był jednym z najmniej popularnych powodów przyjazdu do Wielkiej Brytanii.

Badania obaliły również jeszcze jeden mit – ten mówiący, że mieszkamy i pracujemy na czarno. Okazało się bowiem, że dwie trzecie ankietowanych zarejestrowało się poprzez Workers Registration Scheme i otrzymało National Insurance Number.
News z sieci
Kij marchewka, marchewka i kij, jak nie p[opatrzysz to przynęta na Polaka
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #3 Ocena: 0

2009-04-19 19:08:03 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Demonstracja w obronie praw imigrantów
4 maja na Trafalgar Square w Londynie odbędzie się marsz na rzecz imigrantów i procesu integracji - pisze na swych stronach elondyn.co.uk.
Celem marszu jest walka o reformę systemu imigracyjnego oraz usprawnienie procesu przyznawania azylu i obywatelstwa prześladowanym imigrantom. „Strangers into Citizens” jest kampanią organizowaną przez stowarzyszenie organizacji obywatelskich London Citizens.

– W dobie obecnego kryzysu pojawia się coraz więcej głosów przeciwko imigrantom, szczególnie zarobkowym – mówi Marzena Cichoń z London Citizens. – Zarzuca się nam, że jesteśmy tutaj tylko na chwilę, jak pasażerowie na „gapę”, którzy korzystają z przyznanego prawa do pracy i pobytu, ale nie dają nic w zamian. Marsz 4 maja to okazja, by pokazać zaangażowanie i zainteresowanie sprawami, które dotyczą nie tylko polskiej społeczności, ale i tysięcy innych imigrantów przebywających w Wielkiej Brytanii.

Organizatorzy akcji postulują, aby imigranci przebywający w Wielkiej Brytanii minimum 4 lata uzyskali prawo do dwuletniego pozwolenia na pracę. Po tym okresie, po uzyskaniu pozytywnych referencji oraz potwierdzeniu niekaralności, imigranci otrzymaliby prawo do pozwolenia na pobyt w Wielkiej Brytanii.

Organizacja London Citizens jest największą koalicją obywatelską w Londynie, reprezentującą interesy 120 instytucji z 16 dzielnic miasta. Do LC należą m. in. kościoły, meczety, związki zawodowe, organizacje charytatywne, szkoły, organizacje studenckie. Organizacja zorganizowała wiele udanych akcji, które doprowadziły do poprawy warunków życia mieszkańców Londynu.
News z sieci
Zastanawiam się jaki interes jest ze strony polaka POLSKA jest w UE więc polak jest automatycznym rezydentem w GB lub jak ktoś woli UK
Uczestniczenie w paradach o prawo pobytu innych nacji, zawężają poglądy o nas jako domniemanych nielegalnych tu w UK
Trzeba być idiota by dbać o interes ludzi przebywających tu nielegalnie i do tego jeszcze dbać by właśnie oni czerpali większe korzyści jak my, to może będą dzielić nasze podatki na tych co nic nie wnoszą do systemu gospodarczego w UK
Może w końcu Pan Gordon Brown weźmie przykład z Irlandii Południowej, tam nikt nie dba i nielegalnych ważny jest interes obywatela z kraju i UE a reszta??? dopasania gęsi i świń.
Myślę że nie będzie chętnych do tego obscenicznego protestu, zwłaszcza że ten problem nas nie dotyczy, no jak by to miało miejsce sześć lat temu to owszem lecz teraz POLAK jest automatycznym REZYDENTEM w UK a nie jakimś emigrantem z ciemnej sfery
Bullshit this news

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 19-04-2009 21:02 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #4 Ocena: 0

2009-04-19 20:10:54 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Nie będzie można robić zdjęć w Londynie?

16 lutego 2009 r. w Wielkiej Brytanii wszedł w życie przepis zabraniający fotografowania mundurowych oraz obiektów, które mogą być wykorzystane w celach terrorystycznych. Nieprecyzyjny zapis sprawia, że ofiarą policji padają niewinni turyści - pisze londynek.net.
Paragraf 76 Ustawy o przeciwdziałaniu terroryzmowi (the Counter-Terrorism Act 2008), mówi, że każda osoba fotografująca lub usiłująca sfotografować funkcjonariuszy policji, strażników oraz agentów bezpieczeństwa lub "obiektów, które mogą być wykorzystane w celach terrorystycznych" dopuszcza się wykroczenia, za które grozi do 10 lat więzienia.

Niektórzy obawiają się, że prawo to będzie wykorzystywane przez funkcjonariuszy do zatuszowania dowodów świadczących o nadużywaniu kompetencji przez policjantów.

Turysta z Austrii, Klaus Matz, który podczas ostatniej wizyty w Londynie zrobił zdjęcie stacji Vauxhall oraz autobusów w Walthamstow.

Pamiątki 69-letniego austriaka zostały wymazane z pamięci aparatu przez funkcjonariuszy policji, którzy poinformowali go, że zgodnie z prawem antyterrorystycznym fotografowanie czegokolwiek, co ma związek z transportem jest "ściśle zabronione".

- Rozumiem, że w erze terroryzmu koniczna jest pewna ostrożność, ale czy nie jest naiwnym myślenie, że terroryzm można zwalczyć terroryzując turystów? - pyta Matzka, emerytowany kamerzysta.

Serwis BBC przytacza także przypadek fotografa, który został spisany przez policję za fotografowanie statków w Cleveland.

Rzecznik londyńskiej policji powiedział, że intencją funkcjonariuszy nie jest zabronienie turystom fotografowania Londynu i że zapoznają się ze sprawą Matza.
News z sieci
Jak łatwo jest wprowadzić absurd, ochrona obiektów i policji, obiekty ważniejsze od obywateli, ludzie są niczym w oczach parlamentarzystów z izby lordów to obiekty i policję należy chronić a nie obywateli? terroryzm wywodzi się z ISLAMU to Brytyjskie prawo pozwala na mnożenie się zarzewia potencjalnych organizacji terrorystycznych skrajnie lewackich czy tez prawicowych.
Co mamy my robić? Chronić policjantów? to polityka GB stwarza potencjalne zagrożenie to przez ich poprawność polityczną mamy to zamieszanie.
Prawo Brytyjskie będzie uśpione a myszy co?
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #5 Ocena: 0

2009-04-19 23:14:50 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Praca, porady, oferty szkoleń i studiów


Targi pracy w Londynie


W centrum ExCeL odbędą się targi pracy, na które wstęp jest darmowy. Będzie można zapoznać się na nich z ofertami imponującej liczby ponad 100 wystawców.

Będą oferty pracy, ale będzie też można posłuchać porad na temat tego, jak napisać dobre CV i o jakie stanowiska najlepiej się ubiegać. Będzie możliwość zapoznania się z bogatą ofertą szkoleń i studiów.

Będzie można dowiedzieć się także, na jakich pracowników będzie zapotrzebowanie przy przebudowie The Thames Gateway.

Niedziela 19 kwietnia (11-17) i poniedziałek 20 kwietnia (10-16)

Rejestracja na stronie www.careersandjobslive.co.uk
News z sieci
Byłem i co? i nic.
Efektownie lepiej zorganizowane niż robią to POLACY.
Opinia: na piec
Dojazd z Canning Town Autobusem ze stanowiska D
Można zrobić lub doradzą w sprawie CV
Odnośnie pracy ??? Army, Police, Firefighter oraz NHS a po za tymi organami to tylko możliwość szkolenia itp. no i wielka ściana płaczu jak na Hammersmith.
Pomimo tego polecam szczególności dla przyszłych organizatorów targów pracy z udziałem Polskich Ofert pracy.
Całość wstęp Free
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #6 Ocena: 0

2009-04-20 08:16:08 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Tajwan: kampania przeciw polskim uczelniom medycznym
Na Tajwanie w szpitalach pracuje coraz więcej lekarzy, którzy ukończyli polskie uczelnie. Protestują przeciwko temu absolwenci tajwańskich uczelni medycznych.

Od kilku lat dość duża grupa studentów z Tajwanu kończy studia medyczne w Polsce, głównie na uczelniach w Katowicach, Łodzi i Poznaniu. W miejscowej prasie pojawiło się ostatnio bardzo dużo artykułów, w których kwestionuje się poziom nauczania w naszym kraju.

Grupa studentów medycyny na Tajwanie rozpoczęła kampanię dyskredytującą studia w Polsce. Na stronie internetowej nopopo.blogspot.com umieszczono artykuł stwierdzający m.in., że studia w Polsce są dużo łatwiejsze niż te na Tajwanie i że nie stawia się ostrych wymogów tajwańskim studentom wybierającym się na studia do Polski. Studenci rozpoczęli lobbowanie wśród posłów tajwańskich w celu przeprowadzenia zmian w "Ustawie o zawodzie lekarza".
Departamentu ds. Zdrowia zapowiada, iż gotowy jest dokonać modyfikacji w ustawie. Do tej pory wracający ze studiów z Polski po zdanym egzaminie mogli przystępować do pracy. Po zmianie absolwenci uczelni polskich po powrocie na Tajwan najpierw będą odbywali praktyki, nostryfikowali dyplomy i zdawali egzamin przed specjalnym organem władzy wykonawczej, zwanym Yuanem Egzaminacyjnym.

Jedyny mocny głos broniący poziomu edukacji w Polsce wyszedł ze strony przebywającego ostatnio na Tajwanie profesora Grzegorza Oszkinisa, prodziekana Wydziału Lekarskiego na Akademii Medycznej im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Profesor Oszkinis stwierdził na konferencji prasowej, że absolwenci szkół medycznych w Polsce mogą pracować bez problemu w Europie. Dodał także, że był zszokowany słysząc, iż media na Tajwanie donoszą o niskim poziomie nauczania w Polsce.
News z sieci
Ciekawe opinie, czyżby tam docierały wieści z UK i polskie opinie na temat poziomu higieny i personelu w NHS?
Anglicy i ich personel z Azji oraz Afryki zasługują na miano profesjonalizmu z dziedziny infekcji i niekompetencji od leczenia do sekcji.



[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 20-04-2009 08:24 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #7 Ocena: 0

2009-04-20 08:43:33 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Łowcy głów zapolują na piratów?
Pomysł znajduje uznanie w amerykańskim kongresie.

Kongresman z Teksasu Ron Paul zaproponował, by do walki z piratami wykorzystać łowców głów.

Jak przekonuje, zezwala na to amerykańska konstytucja, która zawiera zapisy umożliwiające taką interwencję. Nie były jednak wykorzystywane od 1812 roku.

To pierwszy pomysł kontrowersyjnego polityka, który znajduje uznanie w kongresie.

Gdybyśmy mieli 100 amerykańskich nasladowców Rambo patrolujących morze, prawdopodobnie byłaby to dobra droga, aby załatwić tą sprawę - skomentował propozycję Paula Eli Lehrer z Competitive Enterprise Institute.
Amerykańskie przepisy umożliwiają wynajęcie najemników do patrolowania i ochrony wód międzynarodowych. Kongres poważnie rozważa ją jako sposób na walkę z piratami. Tym bardziej, że amerykańska marynarka nie sprawdza się w tej roli.

Wykorzystanie jej w walce z piratami przypomina raczej strzelanie z wielkiej armaty do małej muszki - komentuje "Los Angeles Times".

News z sieci
Już widzę jak polska akcja humanitarna z Janiną Ochojska na czele z tęczowa flagą w marszu humanitarnym, w koszulkach UNESCO okrzyki manifestacyjne w obronie biednych piratów z Somali, kopiąc im jeszcze jedną studnię dasz im większa możliwość przetrwania a może Pani Janino O. zaczniecie kupować tym darmozjadom pociski i broń??? Gdyż to jest atrybutem w rozmowach o pomoc w Azji i Afryce woda to tylko pretekst w tym bałaganie.
Oni od czasów ostatniej wojny światowej rozmnożyli się dwukrotnie na tych kontynentach. Bez studni i bez ryżu czy też kukurydzy.

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 20-04-2009 08:46 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #8 Ocena: 0

2009-04-20 19:30:12 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Ahmadineżad przemawia, delegaci wychodzą

"Rasistowski" rząd Izraela, "trzeba położyć kres nadużyciom syjonistów" - takie stwierdzenia padły podczas przemówienia prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada na konferencji ONZ ws. rasizmu w Genewie. Delegaci z krajów zachodnich w ramach protestu opuścili salę.
Delegaci wyszli

- Wysyłają emigrantów z Europy, Stanów Zjednoczonych... po to, by ustanowić rasistowski rząd na terenie okupowanej Palestyny - stwierdził Ahmadineżad. - Trzeba podjąć wysiłek, by położyć kres nadużyciom syjonistów i ich zwolenników (...), by zakończyć tą barbarzyńską politykę rasizmu i rozpocząć reformy - dodał. Ahmadineżad stwierdził także, iż Stany Zjednoczone, Europa i Izrael "destabilizują cały świat".

Po niecałych 10 minutach przemówienia około 40 delegatów z krajów zachodnich, w tym przedstawiciele państw Unii Europejskiej, wyszło z sali. Jednak ci, którzy pozostali na miejscach, bili brawo.

Demonstranci wyprowadzeni

Zaraz po rozpoczęciu przemówienia Ahmadineżada z sali wyprowadzono co najmniej trzy demonstrujące osoby - podaje AFP. Krzyczały: "hańba", "rasista!
Przemówienie pełnie nienawiści"

Wystąpienie Ahmadineżada potępili m.in. prezydent Francji Nicolas Sarkozy i premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown. - To obraźliwe stwierdzenia - oświadczył brytyjski premier.

- To było przemówienie pełne nienawiści - powiedział ambasador Francji przy ONZ, który także w ramach protestu opuścił salę. Norweski minister spraw zagranicznych Jonas Gahr Stoere oświadczył, że słowa Ahmadineżada były równoznaczne z podżeganiem do nienawiści.

Bojkot

Część krajów zbojkotowała konferencję, wiedząc, że wystąpi na niej przywódca Iranu. Ahmadineżad już wcześniej publicznie oskarżał Izrael o rasizm, wzywał do wymazania tego kraju z mapy i negował Holocaust. Do bojkotu konferencji przystąpiły: m.in. Włochy, Niemcy, USA, Australia, Holandia i Polska. Z kolei Izrael zaprotestował przeciwko konferencji wzywając do kraju swojego ambasadora w Szwajcarii.

Na początku konferencji sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon skrytykował bojkot. - Żałuję, że niektóre kraje zdecydowały się stanąć z boku - powiedział. Wcześniej swoją krytykę wyraziła także Rosja.

Z kolei prezydent Iranu po zakończeniu przemówienia stwierdził, że niektóre państwa bojkotują konferencję ze względu na swoją "arogancję i egoizm".
News z sieci

Wszyscy którzy nie są z ISLAMEM są przeciwko!
UE pcha swoje pieniądze w błoto a wszystko dla tego że muzułmanie opanowali większość krajów w EUROPIE strefa gazy zawsze była zarzewiem ognia na Bliskim Wschodzie, święta wojna zawsze będzie bez względu na fakt ustępstw gdyż to jest zapisane w KORANIE a Koran to prawo którego należy przestrzegać i w imię tego należy zabijać Żydów a żydem jest każdy kto nie jest muzułmaninem!

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 20-04-2009 19:37 ]

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #9 Ocena: 0

2009-04-20 21:12:40 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Europa potrzebuje swojej wersji islamu
Czy zastanawialiście się co jest największym problemem islamu dla nas, ludzi mieszkających w Europie? (pomijając, że to temat trochę wydumany dla Polaków, bo chyba nigdy nie będziemy mieli problemu z Turkami, Arabami czy islamskimi terrorystami). Otóż nie chodzi o islam jako taki, ale o to jaka jego wersja zdobywa posłuch wśród muzułmanów.


Religie są dziełem człowieka i czasów w których powstały. Każda religia jest filtrowana przez swoich wyznawców, przez zmieniające się normy moralne, kulturowe, przez rozwijający się świat, dlatego religie ewoluują. Z tego względu chociaż Stary Testament mówi „Czarownicy nie zostawisz przy życiu" czy „A jeżeli mężczyzna albo kobieta będą wywoływać duchy lub wróżyć, to poniosą śmierć. Ukamienują ich, krew ich spadnie na nich" – to Żydzi, po wiekach ewolucji religijnej nie mordują czarownic. Ba, dali sobie spokój nawet z kamieniowaniem cudzołożników. Także chrześcijanie mocno metaforycznie stosują się do słów Jezusa „Nie stawiajcie oporu złemu” tudzież „Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie”. I nie palą biednych kobiet na stosach.

W przypadku islamu problemem jest to, że słowa takie jak „Nie jest odpowiednie dla Proroka, aby brał jeńców, dopóki on nie dokona całkowitego podboju ziemi” (Koran 8:67), "Prorok powiedział "Walczcie aż nie będzie żadnego buntu, i religią będzie tylko religia Allaha. Allah nie może mieć żadnych konkurentów"" (Ibn Ishaq:324) cały czas brane są dosłownie. W meczetach Zachodu otwarcie lub półotwarcie wzywa się do nienawiści wobec Żydów ("Apostoł Allaha powiedział "Będziecie (muzułmanie) walczyć z Żydami aż do momentu kiedy ukryją się za kamieniami. Wtedy kamienie zaczną mówić "O wyznawcy Allaha! Tutaj jest Żyd za mną! Więc zabijcie go!"" (Sahih Bukhari, księga 52, hadis 176) i wszystkich niewiernych.

Potężne pieniądze za pomocą mniej lub bardziej lewych organizacji promują albo salafizm (w tym specjalizują się terroryści), albo wahhabizm (setki milionów petrodolarów z Arabii Saudyjskiej) a czasem proirański szyizm. Promują najgorsze z możliwych interpretacji, religijne szambo pełne uprzedzeń, fanatyzmu i przemocy.

To wszystko w otoczeniu politycznie poprawnego świata, w którym bandy młodych, Arabskich zwyrodnialców to „Azjaci” a policjanci boją się interweniować (np. aby pomóc młodej muzułmance bojącej się zbrodni honoru ze strony swojej "kochającej" rodziny) z obawy przed oskarżeniami o rasizm lub/i nietolerancję religijną. No i zasiłki socjalne, które wręcz propagują rozbuchane płodzenie dzieci przez muzułmanów z niższych klas społecznych.
Od strony demograficznej Europa już teraz nie ma szans (patrząc na urodę Angielek, Holenderek czy Belgijek jest to całkiem logiczne), nie pomoże także wzrost zamożności wśród muzułmanów, bo już nie raz udowodniono, że terroryści i skrajni muzułmanie najczęściej bywają perfekcyjnie wykształceni a radykalizm nie jest powiązany z biedą.

Cóż więc może pomóc Europie? Moim zdaniem tylko i wyłącznie europejska wersja islamu. Mniejsza o to jakie zadupie jest na Bliskim Wschodzie itp. itd. - liczy się to co jest u nas.

Jeśli państwa arabskie i organizacje terrorystyczne mogą promować swoje wersje islamu, "wygodne" interpretacje islamu, to tym bardziej Europa (a dokładniej np. Unia Europejska) powinna promować „swój” islam. Oczywiście nic za darmo – w każdej religii chodzi o kasę, więc trzeba potężnie sypnąć pieniędzmi na budowę własnych meczetów, kształcenie lojalnych imamów, tworzenie powiązanych organizacji, prowadzenie wykładów, działalność medialną, zdobywanie wpływów.

Jak w każdym biznesie religijnym - należy również kosić konkurencję (czyli deportować radykałów, aby zatruwali umysły ludzi u siebie lub gnili w więzieniach).

Dla nas, Europejczyków, nie ma znaczenia to, że Mahomet obcinał własnoręcznie głowy albo zabawiał się z Aiszą, jeśli muzułmanie całkowicie go wybielają – to także nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, aby stare pisma były odpowiednio filtrowane albo spychane na dalszy plan, tak aby islam został wykastrowany z potencjału zła, który posiada w sobie. Wszak bezpieczniej dla nas kiedy muzułmanie wierzą, że islam to religia pokoju, Mahomet nikogo nie mordował, apostazja nie musi być karana śmiercią a prawa kobiet są klarownie zapisane w Koranie. Nie chodzi o prawdę, tylko o chłodną kalkulację polityczną.


News z sieci
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #10 Ocena: 0

2009-04-21 09:17:34 (16 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Dodatkowa składka, czyli pomysł na nowy podatek
Rząd chce wprowadzić dodatkową składkę, z której finansowane będzie wsparcie dla osób wymagających stałej opieki. Wszyscy, nawet rolnicy, mają płacić po 1 – 1,5 proc. dochodu

– Ostateczna wysokość nowej składki to oczywiście będzie decyzja polityczna – mówi Mieczysław Augustyn, senator PO. Przewodniczy on specjalnemu zespołowi, który składa się z przedstawicieli resortów pracy, zdrowia, parlamentarzystów i ekspertów. Jego celem jest przygotowanie projektu ustawy o opiece długoterminowej i ryzyku niesamodzielności.

do 8 mld zł mogą rocznie płacić Polacy na planowany fundusz pielęgnacyjny
Według Banku Światowego na taką opiekę wydaje się w Polsce około 5 mld zł rocznie. Zapewnienie właściwych jej standardów wymaga podwojenia tej sumy, a do 2030 r. – 3,5-krotnego wzrostu.

Zespół proponuje, by te wydatki zostały sfinansowane dzięki wprowadzeniu dodatkowego ubezpieczenia społecznego – składka miałaby się wahać między 1 a 1,5 procent dochodu. Odprowadzaliby ją wszyscy podlegający ubezpieczeniu zdrowotnemu (pracownicy, przedsiębiorcy, emeryci), ale także rolnicy. Składka w całości byłaby finansowana z dochodu ubezpieczonego. Zmniejszałaby więc jego zarobki.

Przy przeciętnym wynagrodzeniu brutto około 3,1 tys. zł płacilibyśmy więc po 31 – 47 zł miesięcznie. Z wpływów, a można je szacować na maksymalnie 6 – 8 mld zł rocznie, byłby utworzony odrębny fundusz, którym gospodarowałby NFZ.

– W Niemczech zgodzono się, aby składka stanowiła równowartość jednego dnia pracy. Ważne, aby to ubezpieczenie miało charakter opiekuńczy, a nie medyczny, bo świadczenia medyczne z natury są droższe – mówi Mieczysław Augustyn.

Dziś środki na pomoc dla chorych przewlekle pochodzą z budżetu państwa, od samorządów, NFZ, ZUS. Mankamentem systemu jest przepychanie kosztów. Rodzina lokuje wymagającego opieki w domu pomocy społecznej, a gminy kierują go stamtąd do zakładu opiekuńczo-leczniczego. Pomysłodawcy nowej opłaty uważają, że te nieprawidłowości są efektem braku pieniędzy.

– W Polsce mamy ponad milion osób z orzeczeniem lekarskim o niezdolności do samodzielnej egzystencji. Wysokość dodatku pielęgnacyjnego wynosi 173,10 zł, niezależnie od stanu zdrowia. Łóżek w zakładach opiekuńczych i pielęgnacyjnych jest 22,4 tys. W zeszłym roku zakłady te objęły opieką ponad 60 tys. osób – mówi prof. Anna Wilmowska-Pietruszyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Orzecznictwa Lekarskiego.

Przymiarki do nowej składki źle oceniają przedsiębiorcy.

– Debata na temat podwyższania kosztów pracy w czasie kryzysu nie jest dobrym pomysłem – uważa Małgorzata Rusewicz, ekspert PKPP Lewiatan.

News z sieci
Dobry pomysł podatek do podatku od podatku dla tych co chcą żyć.
Przeciętny Polak musi spłacić długi za ludzi którzy je stworzyli dzięki swojej nieudolności w zarządzaniu NFZ
Państwo nie ma obowiązków wobec obywateli za to obywatele mają obowiązek wobec rządzących, ciekawe jak tam sprawa Konstytucyjna w tym przypadku?

Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Strona 67 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 66 | 67 | 68 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,