Str 44.9 z 91 |
temat zamknięty | nowy temat | Regulamin |
Korba102 |
Post #1 Ocena: 0 2009-01-18 09:15:34 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Pozwolę sobie na dublowanie niektórych wypowiedzi i zachowań na forum !!!
" marcinb - Korba - zwracam honor - wyjatkowo sie z Toba zgadzam.
dobrze przedstawiony problem i dobrze uargumentowana odpowiedz."
 marcinb – wypraszam sobie pochlebstwa w moim imieniu a takie traktowanie o podwójnym obliczu jest karygodne zwłaszcza że robi to moderator. Z jednej strony nabijasz się i dajesz mnie za przykład totalnego idioty a z drugiej liżesz mi tył i w tym przypadku przeginasz! – nie jestem gay'em i gardzę ludźmi co pochlebiają im, mówiąc krótko nie lubię zapachu kału w atmosferze.
Ty jako moderator powinieneś być bezstronnym i każdego użytkownika traktować bezosobowo a nie przycinać przy każdej nadarzającej się okazji głupimi przykładami wciskając mój nick jako przykład. Możesz zbanować każdego i zwracać uwagę gdy ubliża innym użytkownikom lub używa słów niecenzuralnych.
"vitek Nie wiedziałem że zabrałeś Korbie honor
Fakt że post Korby aczkolwiek merytorycznie mało wartościowy, został napisany z nieznaną wcześniej temu autorowi stylistyczną starannością i wyrafinowaniem. Normalnie coś cię Korba oświeciło! Widzisz, 3maj się mnie a jeszcze będą z ciebie ludzie
(no chyba że ktoś inny wytworzył to dzieło)"
 Ja rozumiem że chcesz zabierać przy każdej nadarzającej się okazji głos, lecz jak już to robisz to pomyśl gdyż uwierz mi nie grzeszysz trafną postrzegalnością. Jak zdążyłeś może zauważyć ja nie zabieram głosu w dziedzinie w której się nie orientuję. A jak już to robię to upewniam się czy moja wiedza jest dostateczną by być użyteczną. A bezsensowne oddawanie głosu kojarzy się mi z instynktami burka chociaż i te zwierzęta zasługują na równe traktowanie. Lepiej jest nieraz 2X pomyśleć by cokolwiek napisać.
A sens docinania też ma swoje podłoże świadczące o osobności zabierającego głos w danym temacie! [ Ostatnio edytowany przez: Korba102 19-01-2009 18:16 ] Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2009-01-18 11:28:43 (16 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|

|
|
marcinb |
Post #3 Ocena: 0 2009-01-18 13:12:05 (16 lat temu) |
 Posty: 7163
Z nami od: 20-05-2006 Skąd: Newark on Trent |
Korba,
Powaznie, ty chyba jestes jednak nieuleczalnie chory.
Nie potrafisz rozroznic dwoch niezaleznych wpisow adekwatnych do sytuacji, czy po prostu nie chcesz tego robic ze wzgledu na skomplikowana procedure intelektualna jaka za tym stoi?
Piszesz komentarz do przedstawienia teatralnego, ktorego nie widziales - no coz to chyba dowod na postrzeganie pozazmyslowe, jako ze do tej pory taki komentarz byl uznawany za przejaw uprzedzenia i glupoty. No ale czasy sie zmieniaja, a ludzie nabywaja nowych umiejetnosci.
Obejrzyj przedstawienie i napisz swoj komentarz - wtedy ja pojade je obejrzec i porozmawiamy o tym na forum.
 Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein
|
 
|

 
|
|
Korba102 |
Post #4 Ocena: 0 2009-01-19 07:00:46 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Brytyjczycy poręczą za zadłużone na 200 mld funtów banki
Brytyjski rząd poinformował o kolejnych planach państwowej pomocy dla banków. Prasa na Wyspach donosi, że banki na Wyspach otrzymają państwowe gwarancje, by mogły poradzić sobie z tak zwanymi "złymi długami". Takie posunięcie będzie wymagało zaangażowania publicznych środków - brytyjscy podatnicy, według szacunków rządowych ekonomistów, będą ręczyć za długi banków na kwotę co najmniej 200 miliardów funtów - informuje "The Independent".
Rząd Gordona Browna, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, kontynuuje walkę z kryzysem finansowym. Chcąc uchronić brytyjskie banki przed groźbą bankructwa, władze w Londynie stworzą specjalny fundusz gwarancyjny, który zabezpieczy tzw. "złe długi" banków. To właśnie te, trudne do windykacji kredyty i pożyczki pogarszają ich sytuację finansową oraz obniżają ich wiarygodność, zarówno w oczach klientów, jak i inwestorów.
Choć szczegóły planu mają zostać ujawnione dopiero w najbliższych dniach, Gordon Brown planuje, by te "złe długi" zostały przeniesione do osobnego, państwowego banku. Choć w dalszym ciągu długi należałby do banków, to jednak publiczne pieniądze gwarantowałyby im płynność, oddaliły groźbę bankructwa i przywróciły tak ważne w bankowości zaufanie klientów i inwestorów.
Eksperci wstrzymują się przed oceną, tego kolejnego pomysłu Browna na walkę z najtrudniejszą od 70 lat sytuacją finansową banków na Wyspach, do czasu przedstawienia szczegółów planu.
"The Daily Telegraph" obliczył jednak, że udzielenie rządowych gwarancji na tzw. "złe długi" banków oraz wszelkie inne formy państwowego wsparcia będą w sumie kosztować Wielką Brytanię bilion funtów - ponad 2/3 jej rocznego PKB.
Od jesieni brytyjski rząd przeznaczył na różne formy pomocy dla sektora bankowego już 500 miliardów funtów, przejmując 60 proc. udziałów w Royal Bank of Scotland i ponad 40 proc. w Lloyds. Przymusowemu odebraniu niepewnych aktywów sprzeciwia się Barclays, który dotychczas nie przyjął żadnej pomocy państwowej, ale ostatnio wartość jego akcji spadła do najniższego od dziesięciu lat poziomu.
News z sieci
Zastanawiające jest do jakiego stopnia będą pomagać bankom? Za błędy które robiły banki powinni odpowiadać ludzie, to oni właśnie Ci pracownicy udzielali kredyty i inwestowali pieniądze
Przecież jak by dokładnie korygowało się wszystkie operacje i dokonywało prześwietlań oświadczeń finansowych nie było by tego. To właśnie chciwość i łapówki dokonały uruchomienie mechanizmów recesji. A za błędy chciwców mają płacić państwa i ich obywatele?
Defraudacja jest łatwa lecz za duży zachód by ścigać tych co doprowadzili do niej???
Banki zawsze jak potrzebują pieniędzy to jak nędznik przed kościołem wyciąga rękę, lecz gdy już coś dostanie się między palce to kopie tych co byli hojni. Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
Korba102 |
Post #5 Ocena: 0 2009-01-19 09:14:37 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Filmowcy zasłonili krzyż w kościele, by nie urazić muzułmanów
Kręcąc w kościele scenę ślubu do kultowego brytyjskiego serialu "Coronation Street", ekipa filmowa zasłoniła krzyż na ołtarzu. Filmowcy uznali, że mógłby obrazić muzułmanów - informuje portal rp.pl.
Autorzy bardzo popularnej w Wielkiej Brytanii opery mydlanej, emitowanej w telewizji od 48 lat, otrzymali zgodę na zdjęcia w anglikańskim kościele pod wezwaniem Świętej Marii w Nether Alderley. Na ślubnym kobiercu stanęła dwójka bohaterów serialu.
Według relacji pastora Jamesa Milnesa i pracowników parafii członkowie ekipy chcieli najpierw zdjąć krzyż z ołtarza. Nie zdołali, bo okazało się, że jest przytwierdzony na stałe. Przed przystąpieniem do zdjęć zasłonili więc symbol chrześcijaństwa kandelabrem, kwiatami i bluszczem. Po czym Tyrone i Molly przystąpili do składania przysięgi małżeńskiej - pisze portal rp.pl.
Milnes powiedział, że filmowcy ukryli krzyż, by jego widok nie uraził muzułmańskich widzów serialu. – To po prostu groteska. Chyba krzyż jest tym, czego ludzie oczekują w kościele, tak jak mięsa u rzeźnika albo jarzyn i owoców w warzywniaku – powiedział pastor Milnes.
Incydent komentowali liczni przedstawiciele organizacji chrześcijańskich, uznając go za przejaw poprawności politycznej w najbardziej absurdalnym wydaniu.
Jak podaje rp.pl, członkowie ekipy nie wypowiadają się w mediach. Telewizja ITV1, emitująca serial, przeprosiła za incydent, przekonując jednocześnie, że zaszło nieporozumienie. Według niej jeden z członków ekipy wiedział, że ołtarz zostanie udekorowany kwiatami, wobec czego poprosił pracownicę parafii o przesunięcie krzyża, by był on lepiej widoczny! "Kiedy zapytała go, dlaczego chce przesunąć krzyż, usłyszała, że ekipa nie chce nikogo obrazić" – napisała ITV1 w oświadczeniu.
Pieniądze otrzymane za udostępnienie kościoła ekipie serialu pastor Milnes zamierza przeznaczyć na zakup wielkiego srebrnego krzyża, który będzie noszony podczas procesji.
News z innego.
To już nawet nie tylko poprawność polityczna lecz strach przed nimi,z obawy przed kolejnymi atakami terorrystycznymi dają sobą manipulować,myśląc ze takie absurdalne postepowania,ich przed tym uchroną,nie ma nic bardziej mylnego  Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
|
Korba102 |
Post #6 Ocena: 0 2009-01-19 18:11:36 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Finanse ciąg dalszy
Andrew Lahde zasłynął niesamowitym zyskiem, jaki wypracował w swoim niewielkim funduszu hedgingowym Lahde Capital. Obstawiając kryzys hipoteczny przy pomocy instrumentów pochodnych tzw. credit default swaps w ciągu roku doszedł do … 866% zysku. Tym samym stał się jedną z największych gwiazd w branży finansowej. Takie spektakularne profity robią wrażenie, szczególnie, że rynek akcji nie był w tym czasie zbyt łaskawy dla inwestorów.
Kiedy wydawało się, że w ten sposób rozpoczyna się wielka kariera nowego geniusza, Lahde ogłosił … przejście na emeryturę i wycofanie się z interesów, a przecież nawet jeszcze nie ukończył 40 lat. Co prawda w Polsce nie jest to niczym nadzwyczajnym i znajdzie się całkiem sporo takich młodych emerytów, zwłaszcza wśród służb mundurowych, ale jednak ich stopa życiowa jest nieporównywalna z luksusem jakim cieszy się ten błyskotliwy mieszkaniec Kalifornii.
Kolejnym szokiem dla finansistów był pożegnalny list opublikowany w październiku 2008 roku, w którym Lahde uzasadnił powody swojego odejścia. Na początku zaznacza, że nie napisał go, aby się chełpić swoimi wynikami, bo byłoby to nie na miejscu w momencie, kiedy tak wielu ludzi cierpi. Dalej cytuje wypowiedź kolegi po fachu, który również zamknął niedawno swój biznes rozczarowany środowiskiem, którego szczerze nienawidzi. Lahde nie oszczędza też wielkich korporacji i nazywa ludzi nimi kierującymi zwyczajnymi idiotami, którzy zostali wysłani do najlepszych szkół i uniwersytetów jak Yale czy Harvard przez swoich rodziców, a potem doszli do najwyższych stanowisk w znanych korporacjach typu AIG, Bear Stearns czy Lehman Brothers. Ich głupota stała się dla niego źródłem zysków. Jeśli owoce wiszą nisko na drzewie, nie trzeba się nawet wysilać, żeby je zerwać.
Dlaczego odchodzi? Jak stwierdził posiada już wystarczająco dużo pieniędzy, aby sobie pozwolić na emeryturę. Nie interesuje go dalszy wyścig szczurów. Niech inni walczą o 9,10 czy 11 cyfr na koncie. Tymczasem ich życie jest beznadziejne, zaplanowane w szczegółach na trzy miesiące naprzód, a nawet na urlopie nie mogą się uwolnić od komórki. Po co to wszystko robić? Za 50 lat i tak nikt o nich nie będzie pamiętać, tak jak o znanych obecnie menadżerach typu Steve Ballmer, Steven Cohen czy Larry Ellison. Lahde apeluje: wyrzućcie komórki i cieszcie się życiem!
Następnie stwierdza, że rezygnuje z biznesu i nie będzie już odpowiadał ani na maile, ani telefony w sprawach funduszu. Co do bieżącej sytuacji na rynkach finansowych nie ma sprecyzowanego zdania, ale wie, że kryzys będzie długi i bolesny. Teraz pozostaje mu usiąść spokojnie i czekać przyglądając się z boku rozwojowi sytuacji. Jak zauważa, na tym właśnie polegało też zarabianie na kryzysie hipotecznym po zajęciu pozycji. Z tym, że kosztowało go to dużo zdrowia, tak samo zresztą jak wiele lat ciężkiej pracy i kariery, która była dla niego trudna, bo nie miał bogatych rodziców jak wielu innych finansistów. Teraz nadszedł czas, aby poprawić nie stan konta, ale własnego organizmu.
Lahde wydaje się rozczarowany także polityką rządu, który oddalił się od obywatela i zajmuje głównie realizowaniem interesów lobbystów oraz napełnianiem kiesy obu dominującym w USA partiom demokratów i republikanów. Kapitalizm w obecnej formie zżerany jest przez korupcję i wymaga reformy. Lahde postuluje, aby powołać specjalne gremium, które się zajmie naprawą, a idealnym kandydatem do kierowania nim jest według niego George Soros. Chciałby, żeby ferment myśli doprowadził do tego samego czym stało się stworzenia Linuxa w odpowiedzi na monopol Microsoftu.
Końcówka listu jest naprawdę zaskakująca. Lahde występuję jako orędownik … konopi oraz marihuany. Wskazuje, że konopie są wykorzystywane od 5000 lat i nawet pierwszą konstytucję amerykańską wydrukowano na papierze z nich zrobionym. Jeszcze dalej idzie w kwestii marihuany. Twierdzi, że jest znacznie lepsza niż alkohol, który prowadzi często do agresji, bójek w barach czy przemocy w rodzinie. Natomiast zdaniem Lahde „trawka” rozluźnia, rozwesela i nie ma po niej kaca. Dlaczego jest zatem nielegalna?
Ekscentryczny finansista uważa, że stanowi ona potencjalną konkurencję dla alkoholu, na którym zarabia państwo czy leków takich jak Paxil, Zoloft czy Xanax, które z kolei przynoszą krocie korporacjom farmaceutycznym. W końcu domowa uprawa w doniczce nie przyniosłaby żadnych korzyści państwu czy firmom produkującym leki.
Można powiedzieć, że Andrew Lahde ma wszelkie dane, aby stać się idolem także części polskiej młodzieży. Milioner - luzak, który cieszy się życiem i w dodatku otwarcie propaguje palenie jointów. Jednak niestety z tą marihuaną nie jest aż tak różowo jak się wydaje na pierwszy rzut oka, bo znamy wiele historii świetnie zapowiadających się ludzi, którzy zaczynali właśnie od niewinnego skręta, a skończyli jako regularni narkomani, którzy zagubili się we mgle anielskiego pyłu i innych trucizn współczesnego świata.
Z pewnością zazdrościmy mu czego innego – wydostał się z wyścigu szczurów z okrągłą sumką, miał komfort, aby głośno powiedzieć co tylko inni skrywają w myślach o swoich kolegach z pracy czy szefach, a teraz może cieszyć się pełnią życia.
News z sieci Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
Korba102 |
Post #7 Ocena: 0 2009-01-19 18:43:57 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Europejski przywódca Al-Kaidy to Polak!
W Paryżu trwa proces jednego z przywódców Al-Kaidy. Groźny terrorysta nazywa się Ganczarski i pochodzi z Gliwic.
Nasi są wszędzie. Nawet w największej organizacji terrorystycznej na świecie – chociaż nie jest to, oczywiście, powód do dumy. Należy jednak przyznać, iż życiorys Christophera Ganczarskiego to gotowy materiał na scenariusz sensacyjnego filmu.
Masz 10 lat? Chcesz się dowiedzieć jak trzymać kałasznikowa, atakować ludzi na ulicy, jak wdzierać się do budynków i brać zakładników a w końcu ? Iracka Al Kaida cię nauczy.
Materiał ujawnił właśnie amerykański Departament Obrony. Jak twierdzą wojskowi oficjele, to kompilacja pięciu taśm treningowych zdobytych w grudniu. Komentarz jest chyba zbędny.
Ganczarski ma obecnie 43 lata, z czego ostatnie sześć spędził we francuskim więzieniu. Urodził się w Gliwicach i mieszkał tam do dziewiątego roku życia, gdy wyemigrował z rodzicami do Niemiec. Historię polskiego terrorysty pewien czas temu opisywała "Rzeczpospolita":
W wieku 20 lat przeszedł na islam jako Abu Ibrahim. Studiował Koran w Arabii Saudyjskiej. Potem walczył w Czeczenii po stronie islamskich bojowników. Wielokrotnie bywał w obozach szkoleniowych talibów w Afganistanie.
W Afganistanie Ganczarski poznał Osamę bin Ladena oraz terrorystów, którzy przeprowadzili atak na WTC. Niewykluczone, że sam brał udział w przygotowywaniu akcji. Z bin Ladenem spotykał się bowiem w 2000 roku, doradzając szefowi Al-Kaidy w kwestiach telekomunikacyjnych. Jednakże Francuzi oskarżyli go w innej sprawie:
11 kwietnia 2002 roku o 9.35 rano Nawar zadzwonił do Ganczarskiego w Duisburgu. – Proszę o błogosławieństwo – powiedział Tunezyjczyk. – Idź z Bogiem. Niech będą z tobą łaska boska i błogosławieństwo – odpowiedział Ganczarski. Po tych słowach Nawar wsiadł do ciężarówki z butlami gazowymi i ładunkiem wybuchowym i wjechał w grupę turystów przed synagogą w Dżerbie.
Niemieckie tajne służby podsłuchały rozmowę Ganczarskiego z terrorystą, który wysadził się w tunezyjskim kurorcie. Co ciekawe, Niemcy nie dostrzegli w tym fakcie powodów do aresztowania Polaka. Tymczasem na podstawie tych samych materiałów Francuzi zatrzymali go w Paryżu, uwięzili na wiele lat, a teraz postawili przed sądem. Nicolas Sarkozy uznał Ganczarskiego za ważnego lidera Al-Kaidy
Ganczarski uważa swój proces za bezprawie. Listownie wzywa na pomoc kanclerz Angelę Merkel. Czyżby nagle uwierzył w prawa człowieka i zachodnią cywilizację?
News z sieci
I tak doczekaliśmy się polskiego odpowiednika O.B. Najlepsze w tym jest to że Ci wyznawcy Islamu o intelekcie terrorysty bez oznak odczuć instynktu ludzkiego potrafią zabijać z instynktem zwierzęcym, a gdy zostaną postawieni przed sądem, żądają traktowania delikatnego i jak człowieka normalnego. Przecież to w imię honoru i za religię a nie dla przyjemności nieśli śmierć.
To samo o konflikcie Izrael i Hamas jedni zabraniają publikowania zdjęć z pożogi konfliktu a drudzy aż przesadzają, Manipulacja informacją to pół sukcesu dobrej propagandy.
Pokazać islam od strony zrozpaczonej matki i dziecka, lecz jak by im dać broń do ręki to wiedzieli by jak ją użyć i przeciwko komu. Taka jest prawda absolutna o Islamie lecz świat boi się ludzi - wyznawców Mahometa. Jedynie nie lękają się Żydzi oni stawiają opór i oficjalnie karcą macki Allaha
Masz 10 lat? Chcesz się dowiedzieć jak trzymać kałasznikowa, atakować ludzi na ulicy, jak wdzierać się do budynków i brać zakładników a w końcu ? Iracka Al Kaida cię nauczy.
Materiał ujawnił właśnie amerykański Departament Obrony. Jak twierdzą wojskowi oficjele, to kompilacja pięciu taśm treningowych zdobytych w grudniu. [ Ostatnio edytowany przez: Korba102 19-01-2009 20:08 ] Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
Korba102 |
Post #8 Ocena: 0 2009-01-19 20:28:38 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Na Wyspach praca tylko dla prawdziwych Brytyjczyków!
Nowe przepisy w dotyczące zatrudnienia wchodzą w życie w Wielkiej Brytanii. Tamtejsi pracodawcy nie będą mogli zamieszczać ogłoszeń o naborze pracowników za granicą. W ten sposób rząd chce ograniczyć bezrobocie i spowodować, że wolne miejsca pracy zajmą Brytyjczycy.
Po raz pierwszy od połowy lat 90 bezrobocie w Wielkiej Brytanii wzrosło do 2 milionów. Rząd chce by pracodawcy zatrudniali przede wszystkim brytyjskich obywateli – pisze timesonline.
Firmy, które złamią nowe zasady mogą utracić licencję na zatrudnianie pracowników spoza Unii Europejskiej. Grozi im też kara w wysokości 10 tys. funtów za każdego nielegalnego pracownika.
Według danych zaprezentowanych przez brytyjski rząd dane, od 1997 roku imigranci zabierają cztery na pięć nowych stanowisk pracy w wielkiej Brytanii.
Nowe rozwiązania prawne popierają brytyjskie związki zawodowe. Ich przedstawiciele twierdzą, że spośród 850 wolnych stanowisk pracy dla spawaczy, hutników i pracowników elektrowni, żadne nie było przeznaczone dla Brytyjczyków. Jak twierdzą związkowcy, pozajmowali je Polacy i Hiszpanie.
News z sieci
a tak naprawdę to dalej będzie jak było. Pamiętam jakie to kontrole miały przeprowadzać wcześniej i co spaliło na panewkach.
UK kocha zatrudnionych na czarno gdyż w ten sposób można zataić wiarygodny koszt uzyskania.
Zatrudniają wszystkie firmy uspołecznione nielegalnych pracowników co widać w NHS służbach ochrony i innych co nie sposób wymienić a o budowach nie wspomnę. Większa część pracuje tu nielegalnie ponieważ przebywa nielegalnie. Stan rzeczy ma zmienić wprowadzenie ID dla Emigrantów spoza UE lecz i to będzie trwało bardzo mozolnie a w przypadku kontroli zawsze można zagubić dane osobowe osób zatrudnionych. To już jest rutyna w UK Ciekawe że tylko Polacy i Hiszpanie a Najeźdźcy??? z Afryki i Azji co z nimi??? oni są OK gdyż zarabiają mniej jak my, a może więcej???
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
Korba102 |
Post #9 Ocena: 0 2009-01-21 06:55:45 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Warszawa znalazła się na liście Lonely Planet's Best in Travel wśród TOP 10 Cities, czyli miast świata, które powinno się w tym roku odwiedzić.
Upadł mit, że Warszawa jest tylko miastem tranzytowym, do którego wpada się po to, by przesiąść się do następnego środka lokomocji i ruszyć w dalszą drogę. Stolicę w zeszłym roku odwiedziło 3,5 mln obcokrajowców i 8,6 mln rodaków. Część przyjechała odwiedzić rodzinę (często byli to Polonusi), część, by odpocząć, większość w celach turystycznych (6 mln Polaków).
Bawią się i zwiedzają
Turystów do Warszawy ściągają przede wszystkim wielkie wydarzenia kulturalne, ale i możliwość uczestniczenia w klubowych imprezach. Jeśli decydują się na zwiedzanie miasta, to w pierwszej kolejności interesuje ich Stare Miasto z Zamkiem Królewskim, Łazienki, Pałac w Wilanowie. Z muzeów warszawskich największym zainteresowaniem cieszy się Muzeum Powstania Warszawskiego, zostawiając w tyle Muzeum Narodowe i Muzeum Historyczne. Legendarna Praga odwiedzana jest głównie przez cudzoziemców. Gdyby zapytać, co turystom najbardziej przeszkadza w stolicy, to jednogłośnie odpowiedzą, że liczba i stan toalet publicznych. W kwestii czystości ulic i bezpieczeństwa zdania są już podzielone. Cudzoziemcy nie są tak zbulwersowani ich poziomem jak rodacy.
Według zleconych przez Stołeczne Biuro Turystyki badań, Warszawa przoduje także w turystyce biznesowej - dobrze oceniane są hotele, inwestycje, bezpieczeństwo. - To bardzo dobra informacja, bowiem biznesmeni zostawiają w Warszawie cztery razy więcej pieniędzy niż turyści - cieszy się Barbara Tekieli, dyrektor Stołecznego Biura Turystyki.
Pomogą mapy
Stołeczne Biuro Turystyki wydało kilka pożytecznych folderów. To "Warszawa dla dzieci" - okazuje się, że podróżowanie z dziećmi stało się bardzo popularne, szczególnie wśród obcokrajowców. Pierwszy tego typu w Polsce, a ponoć i w Europie, przewodnik dla niepełnosprawnych - "Warszawa bez barier" ma być rozesłany nie tylko do miejsc w nim wymienionych, ale i do tych, które stawiają jeszcze bariery wstępu dla osób niepełnosprawnych. Oba foldery wydane są także w języku angielskim. Przy współpracy Urzędu Miasta i Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji powstał także plan Warszawy dla słabowidzących i niedowidzących. Składa się z czterech arkuszy i załącznika. Informacje zapisane są alfabetem Braille'a. Wydany jest jeszcze jeden folder - "Warszawa. Fryderyk Chopin"- rok 2010 będzie rokiem wielkiego kompozytora.
Punkty Informacji Turystycznej
- Dworzec PKP Warszawa Centralna - hala główna, Al. Jerozolimskie 54
- Międzynarodowy Port Lotniczy im. F. Chopina - Terminal 2
ul. Żwirki i Wigury 1
- ul. Krakowskie Przedmieście 65
- ul. Okrzei 30
W punktach można otrzymać bezpłatne foldery, miniprzewodniki w kilku językach, plany, a także kupić Warszawską Kartę Turysty umożliwiającą bezpłatne poruszanie się transportem miejskim.
News z innego
Koniec mitu ogór schabowy kiszona kapusta i flacha obalona do połowy ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|
Korba102 |
Post #10 Ocena: 0 2009-01-21 15:12:17 (16 lat temu) |
 Posty: 1331
Konto zablokowane Z nami od: 16-02-2008 Skąd: London |
Hakerzy ukradli dane użytkowników kart kredytowych
Hakerzy włamali się do baz danych amerykańskiej firmy rozliczającej transakcje kartami kredytowymi. Media amerykańskie donoszą w środę o kradzieży danych na wielką skalę. Zagrożone mogą być dane wielu milionów ludzi.
Ofiarą hakerów padła firma Heartland Payment Systems w Princeton w stanie New Jersey, rozliczająca co miesiąc ok. 100 milionów transakcji, dokonanych za pomocą kart kredytowych. Firma ta obsługuje ok. 175 tys. sklepów i restauracji w Stanach Zjednoczonych. Hakerzy uzyskali dostęp do numerów kart kredytowych, nazwisk posiadaczy tych kart, dat ważności itp.
Włamanie wykryto, gdy wiodące koncerny kart kredytowych - Visa i Mastercard - zwróciły uwagę firmy Heartland Payment Systems na "dziwne" płatności.
Pełne konsekwencje włamania do baz Heartland Payment Systems nie są jeszcze znane.
News z sieci
A tak swoją drogą proszę nie panikować wszak to za oceanem. A co będzie jak to się tu wydarzy???
Puki co należy spać spokojnie, ktoś nie śpi, by mógł ktoś spać. A hakerzy śpią wtedy gdy inni pracują.
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz
|
 
|

 
|
|