MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 26.9 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 25.9 | 26.9 | 27.9 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

Str 26.9 z 91

temat zamknięty | nowy temat | Regulamin

vitek

Post #1 Ocena: 0

2008-10-12 22:06:48 (17 lat temu)

vitek

Posty: 3922

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 19-06-2007

Skąd: Yorkshire

Korba to miło że tak bardzo przejmijesz się losami Anglii, ale zjednoczone królestwo przetrwało tyle lat bez twojej pomocy to i dalej chyba jakoś sobie dadzą radę :-)
The Mythbuster

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Strona WWW

Korba102

Post #2 Ocena: 0

2008-10-12 22:09:27 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Pozwolę sobie wkleić apel ja przynajmniej pozostawię to bez komentarza, a jest to NEWS z sieci

:-]Nie zycze sobie aby wasze tepawe dzieci chodzily do klasy z moja corka.

Mieszkam w Szkocji ponad 6 lat i wyszlam za maz za rodowitego Szkota i nasza corka sie tu urodzila.
Byla w Szkockim zlobku teraz zaczyna w Szkockiej szkole.
Jej przyjaciolki to glownie szkotki, bo polskie dzieci nie umieja angielskiego a ona zna lepiej angielski niz polski, zreszta ma paszport brytyjski tez wiec to chyba zrozumiale.
Nie zycze sobie, abyscie nieudaczni rodzice co sami nie znacie za grosz angielskiego zapisywali swoje nieporadne dzieci do klas gdzie sa dzieci z native angielskim. Zanizacie im poziom, bo zamiast sie rozwijac musza czekac az wasze niezdrary zalapia co sie do nich mowi.
Uwazam ze to jest dyskryminacja dzieci z native english.
Zapisujcie swoje dzieci do polskich szkol albo wracajcie do polski skoro nie znacie jezyka, proste.
Odpowiednie petycje juz wyslalal do dyrekcji naszej szkoly, ja rozumiem ze wy tu przyjezdzacie nic mi do tego, ale dlaczego moja corka ma sie uwsteczniac przez wasze dzieci ? Nie jestescie w Polsce tylko w Szkocji wiec to chyba wasza sprawa przystosowac sie do srodowiska a nie na odwrot. To wszystko to skandal.

:-]
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

brian1990

Post #3 Ocena: 0

2008-10-12 22:12:01 (17 lat temu)

brian1990

Posty: 8

Mężczyzna

Z nami od: 28-09-2008

heh, sama przyjechala za chlebem, dala du** a teraz wielka pi*** szkotka!! zygac sie chce na takich ludzi!!:-Y

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Korba102

Post #4 Ocena: 0

2008-10-13 07:15:23 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Legalne skręty?
Pewien brytyjski think tank opublikował raport dla ONZ
Sugeruje w nim, że legalizacja marihuany i uregulowanie tego rynku sensownymi przepisami przyniesie mniej szkód niż obecne zakazy obowiązujące niemal na całym świecie.
Dlaczego ONZ zamówiło tę analizę?

ONZ bada postępy poczynione od czasu, gdy międzynarodowa społeczność na specjalnej sesji Zgromadzenia Ogólnego w Nowym Jorku w czerwcu 1998 roku przyjęła 10-letni program działań na rzecz kontroli nielegalnego rynku narkotyków. Trudno przypuszczać, by w 2009 roku ogłoszony został w tej dziedzinie jakiś ogromny postęp, ponieważ wiele narkotyków jest dziś czystszych, tańszych i bardziej dostępnych niż kiedykolwiek. Eksperci znów rozpatrują zatem alternatywę wobec zakazów, ale legalizacji nie rozważa żaden czynny, mający nadzieję na reelekcję polityk.

Co to za raport?

Dokument, zaprezentowany niedawno na konferencji w Izbie Gmin, został przygotowany dla Beckley Foundation, organizacji charytatywnej "powołanej dla wspierania badań nad świadomością i jej odmiennymi stanami z perspektywy nauki, zdrowia, polityki i historii”. Raport, sporządzony przez międzynarodową grupę naukowców i ekspertów, umieszcza kwestię marihuany w perspektywie globalnej, przy szerokim uwzględnieniu danych, aby rządy państw mogły wykroczyć poza "obecną patową sytuację w tej dziedzinie".
Na czym polega ów pat?

Marihuany używa na całym świecie "ostrożnie licząc, 160 milionów ludzi" – twierdzi raport, trudno zatem utrzymywać, że jej zakazywanie okazało się skuteczne. Coraz większe są też różnice zdań co do dalszego postępowania w tej sprawie. Niektóre kraje przyjmują twarde stanowisko – w USA za posiadanie marihuany trzy czwarte miliona obywateli trafia co roku do aresztu – inne z kolei znacznie złagodziły kary. Do niedawna była wśród Wielka Brytania. Cztery lata temu marihuana została przeniesiona z grupy narkotyków klasy B do C, ale w maju Home Office, najwyraźniej na życzenie Gordona Browna i pomimo oficjalnych rad, by tego nie robić, zaostrzyło przepisy i przywróciło dawną klasyfikację. Uczyniono tak pod wpływem obaw, że mocniejsze odmiany marihuany przynoszą bardziej szkodliwe skutki. Na świecie uważana jest ona jednak za substancję nielegalną, dlatego wszelkie zmiany oficjalnego kursu są bardzo trudne.

Skąd sugestie, że należy zalegalizować marihuanę?

Raport wskazuje, że choć narkotyk ten może mieć negatywne skutki dla zdrowia fizycznego i psychicznego, w istocie jest dużo mniej szkodliwy niż alkohol i tytoń. "Do tej pory odnotowano na świecie jedynie dwa zgony przypisywane marihuanie, natomiast alkohol i tytoń w samej tylko Wielkiej Brytanii są odpowiedzialne za około 150 tysięcy zgonów rocznie" – czytamy. Wiele szkód kojarzonych z marihuaną to "rezultat jej zakazywania, zwłaszcza szkody społeczne wynikające z aresztowań i wyroków więzienia" – mówi raport, dodając, że polityka kontrolowania, niezależnie od tego, czy jest drakońska, czy liberalna, ma jak się wydaje, niewielki wpływ na konsumpcję. Autorzy proponują legalny, ale należycie uregulowany rynek dla tego narkotyku. "W alternatywnym systemie regulowanej prawnie dostępności konopi indyjskich takie mechanizmy kontrolne, jak podatki, minimalne wymagania wiekowe, oznaczenia i ograniczenia mocy mogą przyczynić się do zminimalizowania szkód wiązanych z marihuaną". Dzięki regulacji rynku młodzi ludzie byliby chronieni przed coraz mocniejszymi postaciami tego narkotyku, takimi jak skuny.

Czy nie utoruje to drogi do legalizacji wszystkich narkotyków?

Może się tak stać i właśnie dlatego, bez względu na to, jaką szkodę wyrządza marihuana w porównaniu do papierosów czy whisky, zniesienie zakazu jej używania napotka zdecydowany opór przeciwników liberalizacji prawa i powitane zostanie z uznaniem przez tych, którzy chcą takiej liberalizacji. W centrum sporu znajduje się raczej kwestia samego zakazu niż konkretnie marihuany. Transform, grupa działająca na rzecz złagodzenia prawa dotyczącego narkotyków, bardzo dobrze przyjęła sugestie raportu, dodając jednak, że ucieszyłoby ją odniesienie tych wniosków także do heroiny i kokainy.

Dlaczego najważniejszą kwestią jest sam zakaz?

To prosta kwestia ekonomiczna, mówią jego przeciwnicy. Chodzi tu o podaż i popyt. Jeśli ogranicza się podaż bardzo pożądanego towaru – zwłaszcza uzależniającego – jego cena gwałtownie rośnie i na nieuregulowanym rynku może osiągnąć niebotyczny poziom. Staje się on wówczas za drogi dla uzależnionych, którzy wchodzą na drogę przestępstwa lub społecznej dewiacji (kradzieże, prostytucja), by zaspokoić swój nałóg. W skali międzynarodowej płynące stąd zyski są tak ogromne, że handel przejmuje przestępczość zorganizowana i destabilizacji ulegają całe kraje.

Jak duże są te zyski?

W handlu kokainą i heroiną wynoszą one od 2 do 3 tysięcy procent, co pozwala przestępcom zamieniać zwykłe zielsko na towar wart więcej niż złoto o jego wadze – twierdzi Danny Kushlick z Transform. Wielu znanych i szanowanych ekonomistów przyjmuje taki argument i twierdzi, że zakazywanie narkotyków to metoda całkowicie przeciwskuteczna, podobnie jak prohibicja dotycząca alkoholu w USA w latach 20. Taką opinię reprezentował między innymi Milton Friedman, amerykański guru wolnego rynku, a dziś podobnego zdania jest na przykład Adair Turner, były dyrektor generalny Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego, obecny prezes Rządowego Komitetu ds. Zmiany Klimatu i przyszły prezes Rady Regulacji Usług Finansowych. Za legalizacją opowiada się też bardzo wielu naukowców.

Czy legalizacja marihuany lub innych narkotyków nie wpędzi kolejnych ludzi w uzależnienie?

Takie jest stanowisko przeciwników legalizacji, podobnie uważa brytyjski rząd oraz opozycja. Ekonomiści być może są "za", ale politycy zachowują w tym względzie wielką ostrożność. Zwolennicy legalizacji twierdzą, że być może więcej ludzi sięgnie po narkotyki, ale szkody będą o wiele mniejsze od korzyści w postaci wyeliminowania z owego rynku światowych grup przestępczych i miejscowych kryminalistów.

Jakie są szanse na to, że marihuana będzie dozwolona?

Jeśli Stany Zjednoczone nie zmienią swego stanowiska, nie należy się tego spodziewać.

***

Czy marihuana powinna być zalegalizowana na skalę światową?

Tak…

Natychmiast wytrąciłoby to kontrolę nad podażą narkotyków z rąk niebezpiecznych przestępczych syndykatów

W porównaniu z alkoholem i tytoniem, które są ogólnie dostępne, marihuana nie jest bardzo szkodliwa

Ewentualne zwiększenie konsumpcji narkotyków byłoby zrekompensowane z naddatkiem przez korzyści płynące z ich legalizacji

Nie…

Byłby to pierwszy krok do powszechnej, katastrofalnej w skutkach liberalizacji prawa dotyczącego innych narkotyków

Mogłoby to prowadzić do znacznego zwiększenia konsumpcji marihuany, w efekcie czego ludzie znaleźliby się na "równi pochyłej" wiodącej ku twardszym narkotykom.

Niektóre postacie marihuany są bardzo szkodliwe i mogą powodować problemy ze zdrowiem psychicznym.
:-]:-Z:-Z:-]News z innego
Dla mnie również mogą do tego dołączyć pedofilię, narkotyki twarde, alkohol oraz prostytucję.
Cały świat opanował tytoń a teraz co widzimy? że odbiega się od mody palenia tytoniu w miejscach publicznych, dla czego miliony ludzi musi być uległą dla paruset tysięcy zwolenników skręta z dopalaczem. Ja rzuciłem palenie papierosów z dnia na dzień ponad 2 lata temu, a nie sięgałem po żadne narkotyki z tych miękkich jak i twardych. Człowiek który sięga po narkotyki może stanowić zagrożenie dla pozostałych, więc dlaczego o tym się nie wspomina. Udowodniono przecież że np.: kierowcy popełniają więcej błędów pod wpływem narkotycznego dymka. Wszystko to co piszą że to jest nieszkodliwe jest wielką utopią. Porównam to do stwierdzenia że nie można sądzić że przeciętny człowiek o wyznaniu Islamskim nie jest terrorystą a kierowany słowami swojej wiary, niesie miłość i pokój dla innych ludzi!
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #5 Ocena: 0

2008-10-14 07:28:51 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

BBC zostanie wyklęte przez Kościół?
Nowy serial BBC, przedstawiający między innymi drastyczne morderstwa, homoseksualny seks i egzorcyzmy odprawiane nad Matką Teresą nie spodoba się chrześcijanom - pisze gazeta.pl.
W pierwszych odcinkach serialu będzie można zobaczyć mężczyznę, w którego wstąpił szatan, obdzieranego żywcem ze skóry w łaźni dla gejów, Matkę Teresę na łożu śmierci i ojca grożącego córce gwałtem. Scenarzyści zadbali o dużo krwawych szczegółów - np. z oczu osób, których duszą zawładnął diabeł leje się krew.

Pomysłodawcą serialu "Apparitions" ("Zjawy";) jest aktor Martin Shaw, który sam występuje w produkcji w roli katolickiego księdza. Jak powiedział, zdaje sobie sprawę, że program będzie budził sporo kontrowersji i dodał: - Nie mam zamiaru udawać, że tworzymy najbardziej pozytywny serial na świecie. Jednak jego główne przesłanie mówi, że miłość zwycięża wszystkie przeszkody.
Rzecznik Konferencji Biskupów Katolickich nie oglądał serialu. Uważa, że jest niesmaczny. Uważa również - reprezentując opinię przedstawicieli kościoła - że widzowie będą nim zszokowani. Podobnego zdania jest przewodniczący lobby monitorującego brytyjskie media Mediawatch-UK, który twierdzi, że BBC emitując serial narazi na szwank swoje dobre imię.

"Apparitions" zostanie wyemitowany przez stację BBC One jeszcze w tym roku.
News z innego a tak moim zdaniem:
W tych wszystkich felietonach zawsze będzie ktoś chciał pokazać, kogoś w złym świetle.
O Polakach film robi Siniol o katolikach protestant itd.
Nie chcą pokazać dobrych stron , wręcz szuka się negatywnych odsłon życia.
To jest polityka i punkt widzenia obrazu dobra i zła
Manipulacje były i będą dopóty dopóki będą różnice w poglądach samego życia.
:-Y
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

anamala

Post #6 Ocena: 0

2008-10-14 08:52:27 (17 lat temu)

anamala

Posty: 68

Kobieta

Z nami od: 19-07-2008

Skąd: Londyn

:-o nie wiem co powiedziec, według mojich przekonamń i wierzeń za tymi wersetami może się podpisać tylko:-Y
dzieci są lekarstwem na nasze czasy

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Korba102

Post #7 Ocena: 0

2008-10-14 18:04:40 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Niebezpieczny pocałunek
Trzeba chronić dzieci przed dorosłymi nadużywającymi ich zaufania
Czułość okazana uczennicy przez nauczyciela może pracownika szkoły drogo kosztować: czeka go nie tylko nagana, ale nawet wyrok kwalifikujący go do grupy przestępców seksualnych. Choć ochrona dzieci powinna być dobrem nadrzędnym, wielu działaczy kwestionuje tak surowe przepisy.
Dean Dainty miał 16 lat, kiedy jego nauczycielka, Nicola Prentice dała mu telefon komórkowy mówiąc, że to nagroda za dobre wyniki w nauce. W kontaktach był wpisany tylko jeden numer, jej, i sms-y od pani profesor szybko nabrały charakteru intymnego. Nauczycielka aranżowała spotkania między lekcjami, zmuszając Deana do zachowania sekretu, ale po 18 miesiącach napięcie stało się dla niego zbyt wielkie i chłopak ujawnił romans. Prentice otrzymała wyrok więzienia w zawieszeniu i musiała podpisać rejestr przestępców na tle seksualnym. Dean oświadczył, że kobieta "zabrała mu kawałek życia".
W innej szkole, w innej części kraju, pewien nauczyciel raz pocałował siedemnastoletnią uczennicę na imprezie z okazji końca semestru. Mężczyzna został aresztowany, oskarżony o kontakty seksualne z dzieckiem przy wykorzystaniu swej roli osoby godnej zaufania. Musiał podpisać rejestr przestępców na tle seksualnym i otrzymał zakaz pracy z dziećmi na 10 lat.

Niedawno rozgorzał spór dotyczący kwestii, czy kary wymierzane nauczycielom zaangażowanym w związki z uczniami w wieku, w którym można już wyrażać świadomą zgodę, są zbyt surowe czy właściwe. Chris Keates, sekretarz generalna Krajowego Związku Nauczycielek wezwała władze, by przemyślały prawo, zgodnie z którym kontakty seksualne nauczyciela z uczniem w wieku pozwalającym na świadome wyrażanie zgody jest przestępstwem. Jej wypowiedź została skrytykowana przez grupy obrońców praw dziecka, którzy twierdzą, że prawo – ustawa o przestępstwach na tle seksualnym – zostało ustanowione po to, by chronić dzieci przed dorosłymi nadużywającymi ich zaufania.

– Zostałem naznaczony mianem przestępcy na tle seksualnym za pocałowanie siedemnastoletniej dziewczyny – poskarżył się wspomniany już nauczyciel. Sąd, który wydał wyrok w jego sprawie, dowiedział się, że jeszcze przed imprezą wymieniał on sms-y i maile z uczennicą. Na tej podstawie policja doszła do wniosku, że "namawiał ją do związku". Człowiek ten twierdzi jednak, że wyrok jest efektem "całkowicie przesadnej reakcji i objawem istniejącej obecnie paranoi na tle ochrony dzieci". Dodał, że nawet sędzia podczas procesu określił to przestępstwo jako "bardzo drobne". – Nie jestem drugim Garym Glitterem – bronił się nauczyciel.
Pani Keates powiedziała, że umieszczanie nauczycieli, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, w rejestrze przestępców na tle seksualnym, jest przesadą. – W tym punkcie nie zgadzamy się z obowiązującym prawem – powiedziała w wywiadzie dla programu ITV 1 Tonight poświęconego tej kwestii. – W podobnych przypadkach nie mamy do czynienia z osobami, które wykazują jakiekolwiek skłonności charakterystyczne dla przestępców na tle seksualnym. Popełniają one natomiast poważne wykroczenie zawodowe. Nie sądzę, by trzeba było uznawać takich ludzi za przestępców i wpisywać ich do rejestru. W prawie istnieje anomalia polegająca na tym, że jeśli nauczyciel ma romans z uczennicą w szkole, w której pracuje – może być to osiemnastolatka z ostatniej klasy – to człowieka tego można oskarżyć przed sądem i uznać za przestępcę.

Zoe Hilton, doradczyni Krajowego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Dzieci, powiedziała: – Prawo mówi bardzo jasno, że jeśli nauczyciel nadużywa swej roli nawiązując kontakty seksualne z uczniem, może zostać oskarżony, nawet jeśli dziecko wyraża zgodę. Takie przepisy mają chronić dzieci. W 1999 roku w Izbie Lordów pojawiły się obawy, że obniżenie wieku wyrażania świadomej zgody na kontakty homoseksualne narazi chłopców i dziewczęta w wieku od 16 do 18 lat na niebezpieczeństwo.

– Muszą oczywiście istnieć sankcje dyscyplinarne w szkole – mówi Keates – aby takie niestosowne związki nie powstawały, ale wydaje się przesadą, skoro istnieje obopólna zgoda, umieszczanie takiej osoby w rejestrze przestępców na tle seksualnym, podczas gdy mogłaby ona mieć absolutnie uprawniony związek z osiemnastolatką uczącą się w innej szkole. Zmartwiłabym się bardzo, gdyby uznano, że moja organizacja twierdzi, iż takie związki są w porządku. Wcale tak nie uważamy. Jest to bardzo poważne nadużycie swej profesji.

Program telewizyjny zatytułowany "To Sir With Love" opowiada o dwóch innych przypadkach szkolnych romansów. W jednym z nich opieka społeczna wszczęła dochodzenie w kwestii związku szesnastoletniej uczennicy, Jess Anderson, z jej trzykrotnie żonatym, pięćdziesięcioletnim nauczycielem religii, Clive’em Richardsem, którzy mieszkają obecnie razem w jego domu rodzinnym w Penzance w Kornwalii. Jess, która opuściła już szkołę, twierdzi, że romans ten rozpoczął się dopiero wtedy, gdy on odszedł ze szkoły na długoterminowy urlop zdrowotny w rezultacie depresji. Ale kiedy ona wprowadzała się do jego domu w styczniu, wciąż była uczennicą tej szkoły. – Clive i ja jesteśmy ze sobą na stałe. Kochamy się i jesteśmy bardzo szczęśliwi – oświadczyła Jess, która zamierza wkrótce pójść do college’u. – Jesteśmy normalną parą, tyle że w naszym przypadku istnieje spora różnica wieku. Chciałabym, żeby ludzie to rozumieli.

Rodzice wyrzekli się jej, po tym jak kazali jej wybierać pomiędzy nimi a jej byłym nauczycielem. Opieka społeczna ustaliła, że nie ma powodów do wnoszenia oskarżenia, ponieważ dziewczyna mogła wyrazić świadomą zgodę i ją wyraziła
Słynniejszy przypadek dotyczył Chrisa Woodheada, byłego inspektora szkolnego, mającego podobno romans z Amandą Johnson, którą uczył w szkole w Bristolu. On zawsze zaprzeczał tym twierdzeniom utrzymując, że ich związek rozpoczął się, kiedy ona już ukończyła tę szkołę. Przyjaciele jego byłej żony, w tym aktor Tony Robinson, mają na ten temat inne zdanie; uważają, że pana Woodheada łączy z dziewczyną dziewięcioletni związek. Przypadek ten stał się głośny po tym, jak inspektora nagrano na taśmę, kiedy mówił na szkoleniu dla nauczycieli, że seks z uczennicą może mieć walory "edukacyjne" dla obu partnerów.

Keates martwi się restrykcyjnym prawem – obowiązującym od trzech lat, podczas których wytoczono już 129 procesów – także z innego powodu: jej zdaniem może ono kusić uczniów do wysuwania nieprawdziwych zarzutów pod adresem nauczycieli. Dane wskazują, że w ostatnich piętnastu latach około 6 tys. nauczycieli zostało oskarżonych o wykorzystywanie dzieci. Organizacja pani Keates twierdzi, że spośród 2 210 przypadków, jakie badała w tym okresie, tylko 88 skończyło się wyrokiem skazującym.
:-]:-]:-]NEWS z innego
To jest art. Kobieta może molestować małolata a odwrotnie???
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #8 Ocena: 0

2008-10-14 18:25:26 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Londyn: nowy numer na policję
Metropolitan Police uruchomiła w Londynie nowy numer telefonu. W sytuacjach, które nie wymagają natychmiastowej interwencji policji mieszkańcy brytyjskiej stolicy zamiast wybierac znany numer 999, powinni dzwonić na 0300 1231212 - informuje serwis emito.net.
Policja ma nadzieję, że nowa linia telefoniczna ułatwi życie mieszkańcom i ograniczy liczbę "nieodpowiednich" telefonów pod numer 999.

- Każdego miesiąca otrzymujemy średnio 200 000 telefonów na linię 999, z których ponad 25 proc. nie wymaga natychmiastowej interwencji – powiedział komendant Simon Bray.Rzecznik Metropolitan Police poinformował, że mieszkańcy powinni wykręcać numer 999 tylko w sytuacjach wyjątkowych, m.in. gdy zostało popełnione przestępstwo lub ktoś znajduje się w niebezpieczeństwie, albo uległ wypadkowi. We wszystkich pozostałych przypadkach mieszkańcy powinni używać numeru 0300 1231212:-]:-]:-]
News z innego
A to ci dopiero heca.
:-]:-]:-]
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #9 Ocena: 0

2008-10-15 22:03:50 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Dom z councilu za dwa miliony funtów!
W londyńskiej dzielnicy Camden znajduje się najdroższy w Wielkiej Brytanii dom w zasobach lokalnego samorządu. Budynek o wartości dwóch milionów funtów zamieszkuje samotna matka z synem - podaje goniec.com.
44-letnia Ruth Ben-Adir mieszka w wiktoriańskim zabytku II stopnia, położonym na 29 akrach. Wprowadziła się tam w chwili, kiedy lokalny samorząd zdecydował się wyremontować jej gminne mieszkanie w Kentish Town i jednocześnie przyznał to właśnie lokum. Tym samym, Ruth znalazła nowy dach nad głową w sąsiedztwie takich sław, jak Goeorge Michael czy Sting.

Decyzja gminy Camden została uznana za „niezwykłą” i podjęta została kilka dni po tym, kiedy gmina Ealing została skrytykowana za opłacanie czynszu w wysokości 12 tysięcy funtów za afgańską rodzinę mieszkającą w 8-pokojowej rezydencji w Acton.
Jeden z lokalnych radnych gminy Camden stwierdził, że wprowdzenie Ruth Ben-Adir do zabytkowego budynku było nieprzemyślane.

- To najdroższy budynek gminny w Wielkiej Brytanii. To miejsce, które wręcz ocieka historią i wielu bardzo bogatych londyńczyków dałoby sobie wydłubać oczy i wybić zęby, żeby tylko tam mieszkać – stwierdził anonimowy radny.

Swoje zaniepokojenie wyraziła także Pam Coopers, która w gminie Camden zajmuje się historycznymi budynkami.

- To niezwykła budowla. Ma tak wiele pięknych, oryginalnych i zabytkowych dziś akcentów. Dodatkowo, przy bocznym wejściu do domu znajduje się tajemnicze popiersie, które konserwatorzy zabytków uznają za figurę boga Herkulesa – mówi.

Rzecznik gminy podkreślił, że Camden pozostaje właścicielem budynku, ale nie płaci czynszu za mieszkających w nim lokatorów. Do niedawna budynek stanowił powierzchnię biurową.

- Obecne mieszkanie pani Ben-Adir przechodzi gruntowny remont. I ona, i jej syn dostali ten dom tymczasowo. Oboje wrócą do poprzedniego miejsca zamieszkania gdy tylko skończą się prace remontowe – powiedział
News z siecitutaj wersja j.ang
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Korba102

Post #10 Ocena: 0

2008-10-16 07:13:57 (17 lat temu)

Korba102

Posty: 1331

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 16-02-2008

Skąd: London

Jak zwykle upust tolerancji i niechęci do wypowiedzi niechcianych, MODERATOR rzecz święta osoba nietykalna? Jeżeli jest coś co kogoś boli to fakt pisania prawdy o nadużywaniu kompetencji.
Przepisy są jednoznaczne pogrzeb miss PANDORKA w sieci i dopiero dawaj świadectwo do swoich rozważań które z reguły zamykają się na kopaniu osób trzecich a nie rozmowy. Dla wygody waszej i nie wiem kogo jeszcze. To nie pierwszy raz tak robicie że usuwacie wypowiedzi forumowiczów. Nie pierwszy i nie ostatni to mój post w którym zaznaczam że Moderator nadużywa swojego jestestwa Ten majestat ma być czczony a nie krytykowany! Zaraz Moderator ma jak już kilkanaście razy pisałem, pracować nad stylem forum i pomagać a szczególności ma udzielać kompetentnych informacji , w przypadku nie wiedzy po prostu nie odpowiadać i to wszystko. MW jednak ma w swoim gronie same konie, większa część MODERATORÓW kopie współużytkowników. W ten sposób podkreśla że możesz źle mówić tylko poza? ŻENADA. Czapki z głów moderator wchodzi! Jak zwykle osoby odpowiedzialne za porządek używają gumki do usuwania niewygodnych tekstów. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi! Naprawdę przysłowia są mądrością narodów to jest fakt i należy sobie troszeczkę przeczytać, może przez właśnie te teksty co niektórym osobom rozjaśni się w umysł!
:-Y:-Y:-Y
Nigdy nie byłem wazeliniarzem, wolę nagą prawdę od szydzącego pochlebstwa. Nikt nie jest doskonały ale trzeba być zawodowcem w tym co się robi. Nie oceniam za wygląd tylko za przekaz

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer AIMNumer gadu-gadu

Strona 26.9 z 91 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 25.9 | 26.9 | 27.9 ... 89 | 90 | 91 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,