Co więcej, jak zaczyna sugerować polska prasa na Wyspach, Brytyjczycy tolerują rosnącą atmosferę niechęci do Polaków. Nasi rodacy mają być kozłem ofiarnym, symbolem całej imigracji do Zjednoczonego Królestwa. Londyński "Goniec Polski" informuje o poważnym problemie:
Polska imigracja w Wielkiej Brytanii staje się tematem zastępczym. Dyskusja o problemach, jakie rzekomo przysparza coraz liczniejsza grupa Polaków na Wyspach, przysłania problem o wiele poważniejszy, o którym nie wypada mówić głośno bądź wręcz nie należy. Brytyjska prasa woli nie narażać się na oskarżenia o rasizm, podejmując temat przybyszów z całego świata.
Panująca w Zjednoczonym Królestwie polityczna poprawność nie pozwala na krytykę Afrykańczyków, Pakistańczyków lub Hindusów – byłby to bowiem rasizm. Tymczasem pewne negatywne symptomy masowej imigracji są widoczne i kogoś należy za nie oskarżyć. Polacy są idealnym celem – jest ich dużo i mają białą skórę, więc oskarżenie o rasizm odpada.
W obronie Polaków stanął niespodziewanie sir Andrew Green, szef uznawanej za ksenofobiczną organizacji Migrationwatch UK. Sprzeciwia się ona dalszemu napływowi imigrantów do Wielkiej Brytanii. Jednak zdaniem Greena:
Problemu w Wielkiej Brytanii nie stwarzają Polacy, którzy stanowią jedynie 20 proc. migracji netto. Problemem jest masowa migracja, na jaką pozwala polityka rządu i z powodu której populacja Anglii zwiększy się o 10 milionów osób w ciągu najbliższych 25 lat.
70 proc. z tych 10 milionów będzie pochodzić z Afryki oraz Azji – i to ich najbardziej obawiają się Brytyjczycy. Przede wszystkim dlatego, że przybysze z Trzeciego Świata w żaden sposób nie integrują się ze społeczeństwem Zjednoczonego Królestwa. Żyją w swoich gettach, a sytuacja w kraju nieuchronnie zmierza ku segregacji rasowej. O tym jednak nikt nie pisze:
Brytyjskim mediom łatwiej jest krytykować ekonomiczne aspekty polskiej imigracji niż usłyszeć zarzuty o rasizm, pisząc o imigracji afrykańskiej czy azjatyckiej.
Brukowce skupiły więc swoją uwagę na Polakach, którzy akurat integrują się z lokalnym społeczeństwem bardzo łatwo. Co powoduje, iż nasi rodacy stają się wygodnym celem dla brutalnych ataków:
W marcu w Southampton ciężko pobito polską lekarkę i jej partnera. I to przestępstwo zostało zakwalifikowane jako tzw. hate crime. W kwietniu w Barrow w Cumbrii (północno-zachodnia Anglia), dwóch Polaków zostało pobitych przez grupę 10 osób uzbrojonych w kije do krykieta. Przed atakiem agresywni Brytyjczycy krzyczeli w stronę Polaków niewybredne uwagi na temat ich narodowości. Tydzień po tym ataku, w centrum Southampton kilku młodych mężczyzn pobiło ciężko dwóch przechodniów. Napastnikom nie podobało się, że są z Polski.
Przykłady niechęci do naszych rodaków można mnożyć. Kilka dni temu w centrum Hereford pojawiło się wielkie graffiti z napisem:
Fuck off home you sticking Poles!
Jak uważa "Goniec Polski", smutny w całej sytuacji jest fakt niemal całkowitej bierności Polaków wobec kierowanej ku nim nienawiści. Ale co właściwie mieliby zrobić? Przecież nie będą bić Brytyjczyków.
NEWS jak zwylke z innego portalu
Z jednej strony płacza nad faktem ucieczki POLAKÓW a z drugiej kopią jak leci. To są fakty i nie pomyślą o tym że my do pewnego stopnia pozwolimy się kopać i że przyjdzie taka chwila że powiemy DOŚĆ!:-Y i ta chwila właśnie nadeszła
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )