Nowy sposób na walkę z terroryzmem
Brytyjski rząd ma nowy sposób na walkę z terroryzmem. Chce fundować islamskim teologom stypendia, aby w ten sposób odciągnąć muzułmanów od ekstremizmu - pisze serwis linkpolska.com.
Na uniwersytetach w Cambridge i Oxford kilkudziesięciu islamskich teologów prowadziłoby debaty na temat kluczowych zagadnień współczesnego życia – jak na przykład lojalność wobec Wielkiej Brytanii czy stosunek do kobiet - wyjaśnia serwis.

Przedstawiciele mniejszości muzułmańskiej przyjęli te plany z wielkim zadowoleniem. Jednak rządowy pomysł wzbudził sprzeciw niektórych polityków, którzy uważają, że to krok w stronę oficjalnego sponsorowania islamu przez państwo.

Pieniądze na stypendia mają pochodzić z budżetu ministerialnego programu przeciwdziałania ekstremizmowi "Prevent"
NEWS z innego portalu.
Anglicy myślą jak dziecko! Nie będzie kąsać ręki która karmi?
Terroryzm to nie jest tylko teologia, to teza zapisana w KORANIE by zabijać innowierców oni między sobą niosą śmierć a co dopiero mówiąc o innych kulturach.
Błędy raz zrobione w kierunku islamu są nie do naprawienia to jak z uszkodzonym elementem elektroniki – po prostu trzeba wymienić ale człowiek tym bardziej o wierze islamskiej jest nie do naprawienia ponieważ już we wczesnym dzieciństwie poddawany jest metodzie prania mózgu
:-Y

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 19-07-2008 09:48 ]

Witam po krótkiej przerwie w dniu dzisiejszym wznowię pisaninę na rożne na różne tematy

Zapewniam że nie będzie nic nowego w odczuciu do ludzi innych lecz będzie wiele informacji na temat jak to prawo jest łamane w UK w imię prawa

Zatem nie powiem nic nowego niż to ze my jako biali osobnicy tutaj w UK będąc na prawach nie mamy żadnych praw,ponieważ największe prawa mają tubylczaki i osobnicy grylowani.Bedac w Council w naszej sprawie usłyszeliśmy od pracującego tam tubylczaka ze to nieładnie być bezdomnym i jeśli już tak się stanie to żebyśmy się spotkali z innymi bezdomnymi. Myslalem ze szlag mnie trafi,bo właśnie przez takiego kogoś jak on sam,zostaliśmy bez dachu nad głowa i to nie po raz pierwszy!A podobno ludzie bezdomni dostają tu mieszkanie w pierwszej kolejności no ale nie dotyczy to ludzi o białej karnacji tylko ciemnej. Powiecie może ze nie wszyscy są tacy ....niestety ale ja tego nie mogę powiedzieć,dla mnie wszyscy oni są siebie warci! Od nas wiele się wymaga i wszystko jest ok do czasu aż nie zaczniemy prosić o cokolwiek! Dlatego drodzy rodacy,nie miejcie żadnych skrupułów przed pobieraniem jakiegokolwiek benefisu jeśli macie do takowych prawa,nie macie powodu do wstydu,niech mam te satysfakcje ze pracując tu i płacąc niemałe podatki,jakaś część z nich otrzyma ktoś z Was a nie tylko sami tubylczaki i grylowce!
:-Y

Korba skoro płacisz niemałe podatki to chyba dobrze zarabiasz to chyba stać cię na wynajęcie domu a nie musisz prosić się w councilu

Fakt że poszedłem do Coucil to tylko był sprawdzianem jak zareagują w tym przypadku odpowiedzialne władze w UK i teraz już wiem że my jako obywatele UE a zwłaszcza biali nie mamy żadnych praw! A co do wynajęcia kolejnego mieszkania to oczywiście w chwili obecnej posiadam, niemniej nie wiem czy uda mi się przemieszkać w nim całe 12 miesięcy na które mam zawartą umowę, czy kolejny raz dostaniemy kopa. Jednym słowem nie mam już tutaj zaufania do żadnej agencji, tudzież landlordów.
:-W:-Y

Brytyjskie służby specjalne szukają gejów
Brytyjska Służba Bezpieczeństwa MI5 chce mieć w swoich szeregach więcej gejów i lesbijek. Nowa kampania rekrutacyjna przekonuje potencjalnych funkcjonariuszy- homoseksualistów, że czas wyjść z zamknięcia.
Po dekadach odrzucania gejów i lesbijek jako kandydatów do służby w kontrwywiadzie z obawy przed szantażem, MI5 teraz ich zachęca. Agencja nęci wysokimi zarobkami i możliwością przysłużenia się swojemu krajowi np. w walce z terroryzmem.
Szef grupy obrońców praw gejów "Stonewall" Ben Summerskill ocenia, że brytyjski kontrwywiad zmienia swój wizerunek z zamkniętego klubu na bardziej reprezentatywny dla społeczności, której służy. "Stonewall" opublikowała podręcznik dla gejów szukających pracy, w którym ocenia pracę w Służbie Bezpieczeństwa jako bardzo perspektywiczną.
MI5 kierowało już swoje kampanie rekrutacyjne do kobiet i mniejszości etnicznych. Obecnie brytyjski kontrwywiad zatrudnia około 3,5 tys. ludzi, dwa razy więcej niż w 2001 roku.
' to z innego portalu '
Już widzę nową wersję Bonda otoczonego nie jak zwykle pięknymi kobietami a Ciotami no i oczywiście w szpilkach z różowa torebką będzie biegał za terrorystami w parku koń by się ośmiał. To my już heteroseksualni niedługo nie będziemy mieli co szukać na tym świecie?

Fajnie jest czasem poplotkować, kiedyś przeczytałem propozycje wprowadzenia czatu na MW dziwne zastanawiam się po co??? z doświadczenia wiem że czat na danym serwerze czy portalu to znamię złego, nie boję się tak tego określić, gdyż w tych właśnie czatach, dają sobie upust osoby prymitywne. Dlaczego tak to osadzam - siedziałem kilka lat na takim czacie i wiem że nawet moderatorzy będą nadużywać swoich kompetencji i bez zdania racji korzystając z możliwości moderatora będą blokować dostęp do wyrażania swoich zdań może obiektywnych lub tez nie opinii nie ważne jak zwał tak zwał. Pozwolę sobie na małe spostrzeżenie ponieważ FORUM to jest rozmowa na zasadzie opinii anie prowadzenia dialogu postaci imprezy. Gdyż niestety do tego służą czaty lub KOMUNIKATORY lecz nie które osoby może nie wiedzą co to jest komunikator i wykorzystują forum do nawijki w postaci serwowania wirtualnej imprezy.
A najlepsze w tym to ze właśnie osoby które powinni dawać przykład łamią tym samym zasady dobrego gustu i smaku FORUM gdyż swoim postępowaniem udowadniają że inni są mniej liczącym się kworum od MODRATORÓW w samej rzeczy!
:-Y

Manicure dla trzylatki
Powinny bawić się lalkami albo szaleć na rowerze z kolegami. Zamiast tego stroją się i upiększają w salonach kosmetycznych. Oto małe dziewczynki, które desperacko pragną być już dorosłe – a ich mamy na to pozwalają.
Podobnie jak wiele dziewczyn Caitlin Depmster chce wyglądać jak najładniej. Zawsze wygląda nieskazitelnie: na paznokciach ma idealnie zrobiony francuski manicure, jej ubrania pochodzą z najnowszych designerskich kolekcji. W zasadzie to nic nadzwyczajnego. Ale dodajmy, że Caitlin ma 10 lat... I należy do powiększającego się grona dzieci, które jeszcze nie osiągnęły wieku dojrzewania, ale już za zupełnie naturalne uważają spędzanie całych godzin w salonach piękności.

W odpowiedzi na rosnący popyt coraz więcej salonów fryzjerskich rozszerza swoją ofertę o usługi kosmetyczne i upiększające dla małych dziewczynek. W Wielkiej Brytanii i Irlandii jak grzyby po deszczu powstają zakłady specjalizujące się w kilkuletniej klienteli. Niedawno przeprowadzone badanie wykazało, że obecnie sześć na dziesięć dziewczynek w wieku od 7 do 10 lat używa szminki, a ponad dwie na pięć – cieni do powiek i konturówki. Co czwarta stosuje mascarę, a trzy na pięć perfumują się.Za jeszcze bardziej niepokojące można uznać wyniki badań opublikowane w "British Journal Of Developmental Psychology" (Brytyjski przegląd psychologii rozwoju człowieka). Czasopismo podaje, że prawie 50 procent dziewczynek w wieku od pięciu do ośmiu lat chciałoby mieć szczuplejszą sylwetkę.

Mama Caitlin, 33-latnia Lisa, ma jeszcze dwie córeczki – 5-letnią Rachel i zaledwie 9-miesięczną Emmalouise. Kobieta twierdzi, że Caitlin zaczęła interesować się makijażem, kiedy miała zaledwie trzy lata. – Zafascynowana przyglądała mi się, kiedy przygotowywałam się do wieczornych wyjść – wspomina. – Mnie nie wolno było malować się do 16. roku życia, pewnie dlatego do córki staram się podchodzić łagodniej. Dziewczynki lubią takie rzeczy i będą je wypróbowywać. Nie uważam, żeby było w tym coś złego.

Caitlin co dwa tygodnie idzie do salonu, gdzie robią jej francuski manicure – co kosztuje każdorazowo 7,5 funta. Swoje kieszonkowe – 10 funtów na tydzień – wydaje na kosmetyki. Lisa, pracownik biura podróży, przyznaje, że comiesięcznie wydaje od 200 do 250 funtów na fryzjera małej, jej makijaż i markowe ubrania takich firm jak Ted Baker, Diesel i Miss Sixty. Niedawno pozwoliła córce na pierwsze nałożenie sztucznej opalenizny w sprayu – koszt zabiegu: 50 funtów.  Nie sprzeciwia się, gdy Caitlin idzie do szkoły z błyszczykiem na ustach, pachnąc perfumami.

– Jeśli wybiera się na zabawę, używa cieni do powiek, mascary, szminki, perfum, a także lakieru do paznokci – opowiada mama. – Jej tata powiedział jej ostatnio, żeby się nie malowała, ponieważ to niedobre dla cery, a ona mu na to: "Nie martw się, stosuję krem nawilżający". I faktycznie to robi – codziennie!

– Chciałam mieć sztuczną opaleniznę, bo jestem blondynką i nie opalam się łatwo, a od czasu do czasu dobrze jest być opalonym – tłumaczy sama Caitlin. – Od lat lubię kosmetyki. Kiedy ich używam, czuję się ładniejsza. Nie uważam, żebym była na to za mała. Wszystkie moje koleżanki tak robią. Chcemy być już starsze.

Tymczasem psycholodzy dziecięcy z coraz większym krytycyzmem wypowiadają się o zjawisku, które określają mianem seksualizacji dzieci. Doktor Pat Spungin, założycielka organizacji Raisingkids.co.uk mówi, że niepokoi się o maluchy, w których matki zaszczepiają przekonanie, że piękno jest jedyną i nadrzędną wartością.
– Kto może w ogóle sądzić, że takie postępowanie jest dobre dla dziecka? – pyta pani doktor. – Stąd już tylko krok do godnych pożałowania i potępienia praktyk, jakimi są dziecięce konkursy piękności, gdzie małe dziewczynki traktowane są jak obiekty seksualne. Zupełnie jakby były lalkami – czymś, co podziwia się za urodę, a nie za charakter czy osobowość.

– Nie zgadzam się – opowiada na to Lisa. – Nie robimy z Caitlin obiektu seksualnego. Dziewczynki nie malują się dla chłopców, tylko dlatego, że lubią się stroić. Przecież nie chodzi sama po ulicach, zawsze wiemy, gdzie jest – najczęściej z koleżankami u nas domu albo u którejś z przyjaciółek. Bardzo podobają jej się moje czarne szpilki i chce takie dla siebie, ale nie pozwoliłabym jej ich założyć, chyba żeby szła na przyjęcie. Dla matki to trudna sytuacja, gdy córka podziwia jej ubrania i chce mieć takie same. Być może daję jej zbyt wiele, ale nie chcę, by czuła się czegoś pozbawiona.

Trzyletnia Erin Renshaw "robi" włosy i paznokcie w salonie Little BigHeads w Wilmslow w Cheshire. Jej matka, Andrea (lat 34), manager sprzedaży, nie widzi w tym nic niestosownego. – Nie sądzę, by dopieszczanie i strojenie małych dziewczynek, takich jak Erin, było dla niech szkodliwe. To tylko niewinna zabawa – mówi. – Niektórzy sądzą zapewne, że na to za wcześnie, ale ja nie widzę nic złego w tym, że pozwalam mojej małej stać się na jeden dzień księżniczką. Ona uwielbia czuć się ładna.

– Myślę, że dzisiejsze czasy nie są łaskawe dla dzieci nieatrakcyjnych fizycznie – dodaje Andrea. – Bywają prześladowane przez kolegów i wyrzucane poza nawias towarzyski. (…

Często nakładam Erin róż na policzki – bez niego wygląda tak blado. Bardzo to lubi i mówi, że dzięki temu ma "szczęśliwą buzię". Prostuję jej też włosy, bo sama nie przepadam za tym, jak wygląda z loczkami. Uwielbia chodzić do salonu piękności. Zachowuje się tam bardzo grzecznie i zafascynowana przygląda się pracy kosmetyczek.

– Nie przeszkadza mi, że córeczka ma pomalowane paznokcie – zapewnia mama Erin. – Sama mogę malować je w domu, więc dlaczego nie u manicurzystki? Ona zrobi to lepiej, a za 6,95 funta nakłada rozmaite kryształki i inne błyskotki. Erin bardzo podoba się błyszczący makijaż. Zamęcza mnie, żebym kupiła jej buty Lelli Kelly, ponieważ dodawany jest do nich darmowy kosmetyk. Czasami pozwalam jej nałożyć nieco błyszczyka na usta.

– W dzisiejszych czasach trudno jest wyznaczyć jasną granicę. Dziewczęta znacznie wcześniej niż kiedyś stają się świadome kwestii urody i "bycia ładną". Nie przeszkadza mi, że Erin się tym interesuje – mnie też sprawia przyjemność obserwowanie, jak dobrze się bawi. Ale to wszystko jest przecież na niby. Nie pozwolę jej, przykładowo, przekłuć uszu, ani nosić ubrań, które uznam za zbyt wyzywające. Myślę, że 20 lat temu dziewczynki też chciałyby robić to wszystko, tylko że nasze mamy nie miały wówczas na to pieniędzy
TAk to juz jest w tym naszym KRÓLESTWIE
oczywiście temat z innego portalu

Dzisiaj wpisałem mój post do PORADNIKA FREDA o treści że to ŻENADA ponieważ ów FRED to jest osobą nie kompetentną usuwa niewygodne opinie POZWOLĘ na sugestię że osoby odpowiedzialne za FORUM a szczególnie ten śmieszny PORADNIK FREDA usuwają wszystko co
krytykuje ten dział. I to jest już nie pierwszy przypadek ba nie tylko mój PRZYPADEK. W rzeczywistości samej śmiem podejrzewać że niektórzy MODERATORZY są zbyt pobudliwi. Prawda forumowiczów, innych uderza w słabe punkty, podejrzewam tak naprawdę że niedokształconych , samolubnych ludzi. Nie są nawet w małym procencie obiektywni i kierują się EMOCJAMI przykładem może być zamykanie POSTÓW! Czytam te posty i wydaje się że tu FAKTYCZNIE jest kółko wzajemnej adoracji i na palcach jednej reki może! Można by było wyliczyć normalnych MODERATORÓW którzy spełniają swój obowiązek poprawnie bez zarzutów
ŻENADA wiem powtarzam słowo ŻENADA więc również mnie możecie usunąć lub zamknąć temat wszak to nie jest CHÓR a powinni wszyscy śpiewać w jednym głosie A CO ZROBIĆ Z TYMI CO NIE mają SŁUCHU? Usunąć!
Człowiek wykształcony nie reaguje emocjami a stara się zrozumieć i zmienić coś a nie iść po bandzie i USUWAĆ niewygodne POSTY
:-Y

[ Ostatnio edytowany przez: Korba102 22-08-2008 10:24 ]