Witam,
kilka dni temu zaaplikowałem o pierwszą w życiu kartę kredytową.
Nasłuchałem się, że to poprawi mój credit score.
Nigdy nie brałem kart kredytowych w przeszłości bo zwyczajnie na wszystko pieniądze miałem.
Tym razem chcieliśmy za jakieś 2 miesiące aplikować o mortgage.
Na experian po 5 latach w UK było tylko 840 punktów czyli "dobre" Fair...
No to posłuchałem i złożyłem o kartę kredytową aby trochę to podbudować.
Aplikacja przyjęta. Nawet nie wiem jeszcze jaki limit będzie i mało mnie to interesuje bo to miało tylko pomóc w tym całym "score".
Dzisiaj powiadomienie z Experian, że mój credit score spadł o 175 punktów i jest obecnie na POOR.
Do jasnej cholery tyle się przed kredytami broniłem a jak dałem sie namówić i to z pozytywną decyzją to teraz taki cyrk?
Ktoś mi to wyjaśni?
Pewnie mortagage poszło się XXX przez moją chęć zrobienia sobie dobrze?
Autentycznie proszę o pomoc co dalej bo nerwy mam słabe w tym przypadku.
Wczytuję dane...