Postów: 14 |
||||
---|---|---|---|---|
Katesnow33 | Post #1 Ocena: 0 2020-03-21 17:05:52 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 21-03-2020 Skąd: Edynburg |
Witam chciałabym się z wami podzielić sytuacj mojego partnera bo chciałabym abyście nam doradzili co mamy robić dalej ponieważ od dwóch lat kłóci się ze swoją byłą partnerką dodam że żyli razem 7 lat , po urodzeniu dziecka zaczęła się cała szopka jak ja to nazywam a więc któregoś razu jak jeszcze byli razem wyszła z dzieckiem z domu i bardzo długo nie wracała mój chłopak bardzo martwił się o nią wydzwaniał do wspólnych znajomych czy może tam jest ale nigdzie jej nie było naprawdę już szalał z niepokoju o nią i dziecko , dzwonił po szpitalach bo może miała wypadek ale tam też nic, wreszcie poszedł na najbliższy posterunek policji w Edynburgu i po podaniu swoich danych osobowych usłyszał że jest aresztowany. Partnerka poszła na policję i zgłosiła przemoc domową i próbę gwałtu! Po kilku dniach po złożeniu zeznań przez mojego partnera i jego uwczesną dziewczynę ona uzyskała zakaz zbliżania się do niej na pół roku, wyprowadziła się do mieszkania które dostała od Counsilu, po jakimś czasie wrócili do siebie i ona stwierdziła że to policjantka kazała jej tak zeznać mam na myśli próbę gwałtu , on jej wybaczył wszystkie kłamstwa itd. Po kilku tygodniach ona poiformowała go że jej koleżanka która pracuje w UK jako socjal worker powiedziała jej że nie może być z osobą przeciwko której zgłosiła przemoc domową bo mogą jej zabrać dziecko ( sprawa została umorzona) już po kilku dniach od tej informacji zaczęła się dziwnie zachowywać i on podejrzewał że go zdradza podłożył telefon z nagrywaniem dźwięku i video oraz GPS do samochodu po kilku dniach sprawdził co się nagrało i okazało się że miał rację zdradzała go wszystko było na nagraniu spytał się czy ma mu coś do powiedzenia i jak powiedziała że nie to pokazał jej nagranie. Wtedy dopiero zaczęło się piekło dla niego, zadzwoniła na policję i zgłosiła przemoc, znieważenie, włamanie się do samochodu itp. go zatrzymali a ona przetrzepała mu mieszkanie zabierając wszystko co mogło się jej przydać nawet jak nie było to jej własnością. On po złożeniu zeznań oraz sprawie sądowej został zwolniony pod warunkiem nie zbliżania się do niej. Przez 4 miesiące nie widział syna i pewnego dnia kilka dni przed ponowną rozprawą o przedłużenie zakazu zbliżania się lub zdjęcia zakazu pojechał do swojego wujka do domu gdzie ona przywiozła ich syna i wyraziła zgodę na to żeby on mógł się zobaczyć z dzieckiem, po godzinie przyszła też ona mimo że wiedziała że on tam jest i weszła do pokoju w którym był on i odezwała się do niego słowami i jak tam ta twoja nowa dziewczyna? na to on wyjął telefon i jej pokazał ze słowem patrz, a ona zadzwoniła na policję i zgłosiła że on złamał zakaz zbliżania się do niej, on znowu został zatrzymany przez policję złożył zeznania, sprawą, został zwolniony z aresztu, oczywiście na rozprawie sądowej zakaz zbliżania się został przedłużony na następne pół roku. Przez ponad 5 miesięcy była cisza spokój i znowu zadzwonił jego wujek i zapytał czy chce się zobaczyć z synem ona wyraziła zgodę na to żeby on mógł się zobaczyć z małym i obiecała że zadzwoni jak będzie jechać po małego żeby on wyszedł z domu zanim ona dojedzie tak więc tym razem pojechaliśmy razem 2 godziny z synem to dla niego było spełnienie marzeń w tamtym momencie. Byłam wraz z jego Ciotką na papierosie gdy ona zadzwoniła i powiedziała "... On tam jest..." jak tak to niech już wyjdzie bo ja jadę, ja poszłam i przekazałam że ma się zbierać bo ona jedzie zaczął się ubierać a jego 3 i pół letni syn płakać rozdzierająco i wtulać się w niego nie chciał go puścić podjęliśmy decyzję że wszyscy razem zejdziemy na dół i jak tylko zobaczymy zbliżający się samochód on przekaże swojej ciotce małego. Zeszliśmy po klatce schodowej i okazało się że ona już jest a nie dopiero jedzie, nie było szans uniknąć tego spotkania ponadto ona znów się do niego odezwała, a on powiedział cyt. ...Proszę cię przestańmy się kłócić, proszę pozwól mi się spotykać z małym.... ona że od tego są adwokaci itp. dodam że ja również ją prosiłam to zrobiła się do mnie bardzo agresywna i prowokująca wreszcie wyjeła telefon i zaczęła gdzieś dzwonić i płakać do telefonu okazało się że dzwoniła na policję że on znów złamał zakaz zbliżania się (dodam że było to 5 dni przed ponowną rozprawą o przedłużenie zakazu zbliżania się) on 5 dni później otrzymał przedłużenie zakazu i gdy tylko wyszedł z sali sądowej został aresztowany pod zarzutem złamania zakazu 5dni wcześniej, standardowo po złożeniu zeznań oraz sprawie sądowej został zwolniony z wyznaczonym terminem rozprawy pół roku później, na której otrzymał grzywnę w wysokości 250£ z złamanie zakazu pomimo że spotkanie było nie uniknione i to ona się pierwsza do niego odezwała. W 2020 ze względu na uporczywe łamanie zakazu zbliżania się otrzymał wyrok 2 lat zakazu zbliżania. Od kwietnia 2019 roku sąd rodzinny wreszcie wyznaczył spotkania z synem na początek pod nadzorem w tzw. Family Mediation oczywiście do spotkania nie doszło ponieważ jak stwierdziła źle zrozumiała sąd (perfekcyjnie mówi po angielsku wychowywała się w stanach), sąd wyznaczył nowy termin spotkania z dzieckiem i znowu spotkanie się nie odbyło ponieważ ona zastrzegła żeby on mówił w języku angielskim do dziecka bo obawia się że będzie o niej źle mówił do ich syna na nią, niestety on nie mówi w języku angielskim spotkanie się nie odbyło z powodu braku osoby rozumiejącej język polski. Pierwsze spotkanie odbyło się w sierpniu 2019 syna już nie widział ponad 6 miesięcy, od tamtej pory on spotyka się z małym co tydzień już bez nadzoru osób trzecich , ale tylko 3h, ona co rusz wymyśla powody żeby on nie mógł się zobaczyć z dzieckiem, a to przesunięcie terminu i miejsca bo się nie wyrobi ( gdzieś wyjechała) a to, ona jest chora i nie wie czy da radę przyjechać a to znowu nie przyjechała bez żadnego powodu. On ma adwokata z Legal Aid który prawdę mówiąc nic nie robi w celu uregulowania kontaktu z małym np. w styczniu 2020 napisałam w jego imieniu wniosek o pozwolenie na urlopowanie syna i wyjazd z małym do Polski na tydzień żeby poznał swoich dziadków i żeby zacieśniły się więzi między ojcem a synem do dnia dzisiejszego adwokatka nie złożyła wniosku do Sądu, nawet nie spotkała się z nim żeby omówić szczegóły wniosku nic po prostu cisza, na ostatniej rozprawie rodzinnej on nawet nie miał tłumacza który by relacjonował tok sprawy nawet nie mógł się wypowiedzieć, oczywiście ona była bardzo zadowolona z tego nawet próbowała zmienić godziny spotkań wiedząc że on wtedy pracuję Nie stać nas na adwokata prywatnie ponieważ on spłaca dług rentu który ona narobiła bo on dawał jej wypłaty a ona miała płacić. Czy ktoś wie co można zrobić żeby on mógł się widywać z synem regularnie żeby mały mógł u niego nocować lub spędzać weekendy. Czy ktoś podejmie się takiej sprawy bardzo proszę o pomoc.
|
|||
Misia13 | Post #2 Ocena: 0 2020-03-21 17:29:33 (5 lat temu) |
|||
Konto usunięte |
Hi. Moze nie na temat...
Rade mam dla Ciebie.... zostaw tego chopaka. Problemy nigdy sie nie skoncza. |
|||
Katesnow33 | Post #3 Ocena: 0 2020-03-21 17:55:29 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 21-03-2020 Skąd: Edynburg |
Wiesz co naprawdę nie na temat. Może nie wiesz co to za uczucie wiedząc że masz kogoś kogo kochasz i gdy czujesz się kochanym?! Jak patrzysz na osobę którą kochasz i widzisz jej ból sam ten ból odczuwasz. Znam go od 17 lat wiem co nieco na jego temat że potrafi być niezłym ziółkiem, ale wiem również to że nigdy by nie skrzywdził kobiety i zrobi wszystko dla swojego dziecka. Może problemy nigdy się nie skończą, ale on nie pozostanie sam z tymi problemami.
|
|||
karjo1 | Post #4 Ocena: 0 2020-03-21 18:15:20 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 01-06-2008 |
Po czesci podobny watek i link do strony pomocowej:
kontakt z dzieckiem Bez dobrego wsparcia prawnego sie nie obedzie. Na dluzsza mete intensywna nauka jezyka angielskiego i Twoje wsparcie, jesli jezyk nie jest problemem dla Ciebie. Do tego fora tematyczne brytyjskie, wiecej wskazowek znajdziecie. |
|||
Emeryt56 | Post #5 Ocena: 0 2020-03-21 18:36:12 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 15-01-2018 Skąd: Montreal (Bristol) |
Dla dobra tego dziecka jak na razie to niech ten facet sobie odpuści. Z wyjątkiem gdyby nie miał kto się zająć jego wychowaniem lub gdyby wchodziło w grę bezpieczeństwo jego syna.
Z tego opisu nie wygląda aby posiadał dojrzałość ojcowską. Podzielam opinię co napisała Misia ale Ty to widzisz z bliska więc może lepiej to widzisz. |
|||
|
||||
Misia13 | Post #6 Ocena: 0 2020-03-21 18:37:48 (5 lat temu) |
|||
Konto usunięte |
Cytat: 2020-03-21 17:55:29, Katesnow33 napisał(a): Wiesz co naprawdę nie na temat. Może nie wiesz co to za uczucie wiedząc że masz kogoś kogo kochasz i gdy czujesz się kochanym?! Jak patrzysz na osobę którą kochasz i widzisz jej ból sam ten ból odczuwasz. Znam go od 17 lat wiem co nieco na jego temat że potrafi być niezłym ziółkiem, ale wiem również to że nigdy by nie skrzywdził kobiety i zrobi wszystko dla swojego dziecka. Może problemy nigdy się nie skończą, ale on nie pozostanie sam z tymi problemami. Przepraszam... nie chcialam urazic. Zycze powodzenia. Ciezka droga przed wami + dobry adwokat. [ Ostatnio edytowany przez: Misia13 21-03-2020 18:39 ] |
|||
Katesnow33 | Post #7 Ocena: 0 2020-03-21 19:25:57 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 21-03-2020 Skąd: Edynburg |
Dla dobra dziecka moim zdaniem dobre jest to żeby miał matkę i ojca. A nie dziecko które ma teraz prawie 5 lat mówi że ma nazwisko.... matki bo tak ona małemu mówi, jak on wziął syna w lutym na spotkanie to gdy szliśmy mały nagle mówi o tata jechał więc pytam się go jaki tata? No i tak pytając dowiedzieliśmy się że ona małemu każe mówić do swojego chłopaka tata!Jest to bardzo okrutne i dla dziecka i dla ojca. On dorósł do bycia ojcem, widzę to może rzadko bo tylko podczas spotkań ale gdybyście widzieli z jaką miłością i dum! on się patrzy na swojego syna zrozumieli byście co mam na myśli. On jest dojrzałym i odpowiedzialnym ojcem. Moim zdaniem to ona robi wszystko aby mały kochał tylko ją jakby się bała że zostanie sama. Zapomniałam z tego wszystkiego napisać że kiedyś jak miała kilkanaście lat leczyła się psychiatrycznie, ale nie jestem w stanie powiedzieć czy miała jakieś zaburzenia osobowości czy co to było, może to była depresja nie wiem. Ale ja zauważyłam pewną zgodność jak zbliżał się termin sprawy na której miała zapaść decyzja czy uchylić zakaz zbliżania się czy utrzymać ona wykorzystując coś co jest dla niego najważniejsze czyli syna doprowadzała do tego że on kończył jako aresztowany i z przedłużeniem zakazu zbliżania się. Ponadto w 2018 jak już nie mieszkali i nie byli razem ona zadzwoniła na policję i powiedziała że on ma niby w domu broń! Cały dom obstawiony grupą specjalną itd. Czy to jest normalne? Inny przykład: po tym jak się pierwszym razem rozstali on odbierał syna z przedszkola i któregoś razu jak wrócił z małym do domu przyjechała policja i zarzucali mu zakłócanie miru domowego i że jest aresztowany, on powiedział łamaną angielszczyzną czy może wyłączyć kuchenkę bo robi synowi obiad i zaraz się spali, został bardzo źle potraktowany i to przy dziecku rzucono go na podłogę i skuto policjant stwierdził że poczuł się zagrożony. Kiedyś mały na widok radiowozu robił eoeoeo a dziś jak widzi policję to się bardziej zbliża do swojego taty i chwyta go za rękę, taką ma traumę po tym zdarzeniu, a było to prawie 2 lata temu. Widzę jak mały płacze że już musi wracać do mamy i znowu niepewność czy lub kiedy zobaczy tatę.
|
|||
Katesnow33 | Post #8 Ocena: 0 2020-03-21 19:54:46 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 21-03-2020 Skąd: Edynburg |
Cytat: 2020-03-21 18:15:20, karjo1 napisał(a): Po czesci podobny watek i link do strony pomocowej: kontakt z dzieckiem Bez dobrego wsparcia prawnego sie nie obedzie. Na dluzsza mete intensywna nauka jezyka angielskiego i Twoje wsparcie, jesli jezyk nie jest problemem dla Ciebie. Do tego fora tematyczne brytyjskie, wiecej wskazowek znajdziecie. Dziękuję serdecznie może się przyda. |
|||
Emeryt56 | Post #9 Ocena: 0 2020-03-21 21:19:04 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 15-01-2018 Skąd: Montreal (Bristol) |
Cytat: 2020-03-21 19:25:57, Katesnow33 napisał(a): Zapomniałam z tego wszystkiego napisać że kiedyś jak miała kilkanaście lat leczyła się psychiatrycznie, ale nie jestem w stanie powiedzieć czy miała jakieś zaburzenia osobowości czy co to było, może to była depresja nie wiem. Nie wesoło to wygląda. Stare powiedzenie : nie zadaj się z idiotą bo on Cię sprowadzi do swojego poziomu i Cię pokona bo jest w tym dobry. Jeśli ojciec tego dziecka dał się kilka razy sprowokować tak aby go policja aresztowała to cos tu z nim nie jest tak. Ja nie wątpię że ojciec kocha swojego syna ale na pierwszy rzut oka wyraźnie prawo nie jest po jego stronie. Niby dobry prawnik może zdziałać "cuda" ale jak ojciec dalej będzie się dawał prowokować to tylko można sobie wyobrazić jak to odbierze syn? |
|||
teresa2462 | Post #10 Ocena: 0 2020-03-22 10:26:50 (5 lat temu) |
|||
Z nami od: 26-03-2009 Skąd: walia |
Cytat: 2020-03-21 17:05:52, Katesnow33 napisał(a): Witam chciałabym się z wami podzielić sytuacj mojego partnera bo chciałabym abyście nam doradzili co mamy robić dalej ponieważ od dwóch lat kłóci się ze swoją byłą partnerką dodam że żyli razem 7 lat , po urodzeniu dziecka zaczęła się cała szopka jak ja to nazywam a więc któregoś razu jak jeszcze byli razem wyszła z dzieckiem z domu i bardzo długo nie wracała mój chłopak bardzo martwił się o nią wydzwaniał do wspólnych znajomych czy może tam jest ale nigdzie jej nie było naprawdę już szalał z niepokoju o nią i dziecko , dzwonił po szpitalach bo może miała wypadek ale tam też nic, wreszcie poszedł na najbliższy posterunek policji w Edynburgu i po podaniu swoich danych osobowych usłyszał że jest aresztowany. Partnerka poszła na policję i zgłosiła przemoc domową i próbę gwałtu! Po kilku dniach po złożeniu zeznań przez mojego partnera i jego uwczesną dziewczynę ona uzyskała zakaz zbliżania się do niej na pół roku, wyprowadziła się do mieszkania które dostała od Counsilu, po jakimś czasie wrócili do siebie i ona stwierdziła że to policjantka kazała jej tak zeznać mam na myśli próbę gwałtu , on jej wybaczył wszystkie kłamstwa itd. Po kilku tygodniach ona poiformowała go że jej koleżanka która pracuje w UK jako socjal worker powiedziała jej że nie może być z osobą przeciwko której zgłosiła przemoc domową bo mogą jej zabrać dziecko ( sprawa została umorzona) już po kilku dniach od tej informacji zaczęła się dziwnie zachowywać i on podejrzewał że go zdradza podłożył telefon z nagrywaniem dźwięku i video oraz GPS do samochodu po kilku dniach sprawdził co się nagrało i okazało się że miał rację zdradzała go wszystko było na nagraniu spytał się czy ma mu coś do powiedzenia i jak powiedziała że nie to pokazał jej nagranie. Wtedy dopiero zaczęło się piekło dla niego, zadzwoniła na policję i zgłosiła przemoc, znieważenie, włamanie się do samochodu itp. go zatrzymali a ona przetrzepała mu mieszkanie zabierając wszystko co mogło się jej przydać nawet jak nie było to jej własnością. On po złożeniu zeznań oraz sprawie sądowej został zwolniony pod warunkiem nie zbliżania się do niej. Przez 4 miesiące nie widział syna i pewnego dnia kilka dni przed ponowną rozprawą o przedłużenie zakazu zbliżania się lub zdjęcia zakazu pojechał do swojego wujka do domu gdzie ona przywiozła ich syna i wyraziła zgodę na to żeby on mógł się zobaczyć z dzieckiem, po godzinie przyszła też ona mimo że wiedziała że on tam jest i weszła do pokoju w którym był on i odezwała się do niego słowami i jak tam ta twoja nowa dziewczyna? na to on wyjął telefon i jej pokazał ze słowem patrz, a ona zadzwoniła na policję i zgłosiła że on złamał zakaz zbliżania się do niej, on znowu został zatrzymany przez policję złożył zeznania, sprawą, został zwolniony z aresztu, oczywiście na rozprawie sądowej zakaz zbliżania się został przedłużony na następne pół roku. Przez ponad 5 miesięcy była cisza spokój i znowu zadzwonił jego wujek i zapytał czy chce się zobaczyć z synem ona wyraziła zgodę na to żeby on mógł się zobaczyć z małym i obiecała że zadzwoni jak będzie jechać po małego żeby on wyszedł z domu zanim ona dojedzie tak więc tym razem pojechaliśmy razem 2 godziny z synem to dla niego było spełnienie marzeń w tamtym momencie. Byłam wraz z jego Ciotką na papierosie gdy ona zadzwoniła i powiedziała "... On tam jest..." jak tak to niech już wyjdzie bo ja jadę, ja poszłam i przekazałam że ma się zbierać bo ona jedzie zaczął się ubierać a jego 3 i pół letni syn płakać rozdzierająco i wtulać się w niego nie chciał go puścić podjęliśmy decyzję że wszyscy razem zejdziemy na dół i jak tylko zobaczymy zbliżający się samochód on przekaże swojej ciotce małego. Zeszliśmy po klatce schodowej i okazało się że ona już jest a nie dopiero jedzie, nie było szans uniknąć tego spotkania ponadto ona znów się do niego odezwała, a on powiedział cyt. ...Proszę cię przestańmy się kłócić, proszę pozwól mi się spotykać z małym.... ona że od tego są adwokaci itp. dodam że ja również ją prosiłam to zrobiła się do mnie bardzo agresywna i prowokująca wreszcie wyjeła telefon i zaczęła gdzieś dzwonić i płakać do telefonu okazało się że dzwoniła na policję że on znów złamał zakaz zbliżania się (dodam że było to 5 dni przed ponowną rozprawą o przedłużenie zakazu zbliżania się) on 5 dni później otrzymał przedłużenie zakazu i gdy tylko wyszedł z sali sądowej został aresztowany pod zarzutem złamania zakazu 5dni wcześniej, standardowo po złożeniu zeznań oraz sprawie sądowej został zwolniony z wyznaczonym terminem rozprawy pół roku później, na której otrzymał grzywnę w wysokości 250£ z złamanie zakazu pomimo że spotkanie było nie uniknione i to ona się pierwsza do niego odezwała. W 2020 ze względu na uporczywe łamanie zakazu zbliżania się otrzymał wyrok 2 lat zakazu zbliżania. Od kwietnia 2019 roku sąd rodzinny wreszcie wyznaczył spotkania z synem na początek pod nadzorem w tzw. Family Mediation oczywiście do spotkania nie doszło ponieważ jak stwierdziła źle zrozumiała sąd (perfekcyjnie mówi po angielsku wychowywała się w stanach), sąd wyznaczył nowy termin spotkania z dzieckiem i znowu spotkanie się nie odbyło ponieważ ona zastrzegła żeby on mówił w języku angielskim do dziecka bo obawia się że będzie o niej źle mówił do ich syna na nią, niestety on nie mówi w języku angielskim spotkanie się nie odbyło z powodu braku osoby rozumiejącej język polski. Pierwsze spotkanie odbyło się w sierpniu 2019 syna już nie widział ponad 6 miesięcy, od tamtej pory on spotyka się z małym co tydzień już bez nadzoru osób trzecich , ale tylko 3h, ona co rusz wymyśla powody żeby on nie mógł się zobaczyć z dzieckiem, a to przesunięcie terminu i miejsca bo się nie wyrobi ( gdzieś wyjechała) a to, ona jest chora i nie wie czy da radę przyjechać a to znowu nie przyjechała bez żadnego powodu. On ma adwokata z Legal Aid który prawdę mówiąc nic nie robi w celu uregulowania kontaktu z małym np. w styczniu 2020 napisałam w jego imieniu wniosek o pozwolenie na urlopowanie syna i wyjazd z małym do Polski na tydzień żeby poznał swoich dziadków i żeby zacieśniły się więzi między ojcem a synem do dnia dzisiejszego adwokatka nie złożyła wniosku do Sądu, nawet nie spotkała się z nim żeby omówić szczegóły wniosku nic po prostu cisza, na ostatniej rozprawie rodzinnej on nawet nie miał tłumacza który by relacjonował tok sprawy nawet nie mógł się wypowiedzieć, oczywiście ona była bardzo zadowolona z tego nawet próbowała zmienić godziny spotkań wiedząc że on wtedy pracuję Nie stać nas na adwokata prywatnie ponieważ on spłaca dług rentu który ona narobiła bo on dawał jej wypłaty a ona miała płacić. Czy ktoś wie co można zrobić żeby on mógł się widywać z synem regularnie żeby mały mógł u niego nocować lub spędzać weekendy. Czy ktoś podejmie się takiej sprawy bardzo proszę o pomoc. Patologia. Tyle w temacie. Cytat: 2020-03-21 17:29:33, Misia13 napisał(a): Hi. Moze nie na temat... Rade mam dla Ciebie.... zostaw tego chopaka. Problemy nigdy sie nie skoncza. Świetna rada bez sarkazmu. Tyle tylko, że niektórzy ludzie muszą czymś żyć i nawet nie zauważają jak bardzo zatruwają swoje życie. [ Ostatnio edytowany przez: teresa2462 22-03-2020 10:29 ] |
|||