Cytat:
2012-06-27 17:42:52, martoolka napisał(a):
Autor65 - dziekuje za wypowiedz.
A domyslasz sie moze dlaczego Piotrus nie mowi? Czy to strach przed osmieszeniem? Bo rozumiem, ze mowi po angielsku ale w szkole boi sie odzywac w tym jezyku? I mowisze ze w szkole staraja sie go wspierac i zachecac do mowienia? Dlugo juz jestescie na Wyspach?
Z gory dziekuje
nie nie domyslam sie ...ale caly czas o tym mysle
Piotrus ma tzw. mutyzm wybiorczy, poprostu za murami szkoly zamyka usta na zipp i dupa nic nie mowi!
ale funkcjonuje doskonale i ma nawet wyroznieni, kolegow itp. trzeba czekac, prosic, namawiac, przekupywac, zartowac ale oczywiscie z wyczuciem zeby nie przesadzic to jest bardzo complicated
dami Co krotka historyjke o dzieciakch
poczytaj
podobno jestem"dobry" w krotkich historiach ale to historia
..............
ze, pojechalem na basen wreszcie! Zawiezc mojego syna Kube, jego angielskiego kolege Jamiego, ktory mieszka obok i nie mial na bilet oraz ich wspolnego znajomego ze szkoly malego hindusa. Na poczatek, zeby towarzystwo sie dobrze zintegrowalo w mojej Lagunie zapuscilem muze na 26 czyli tylko 2 brakowalo na full
Po dobrym poczatku (malcom nuta wpadlo w ucho i spiewali na cale gardlo) zaproponowalem im widok na lewo, gdzie na chodniku przechadzala sie afrykanska pieknosc! Chlopaki zalapali. No! - bylismy juz kumplami. Ale nie to jest wcale wazne. Wazne jest to jak ta egzotyczna trojka bawila sie miedzy soba! Smiali sie, przekrzykiwali i nasladowali hindusa z jego smieszna wymowa i akcentem z czego i on sam sie smial najbardziej. Powiem wam, ze czegos takiego pieknego i podbudowujacego dawno nie widzialem. Trzech "przyjaciol z boiska", kazdy z innej strony swiata, koloru, jezyka, wiary.... Nieprawdopodobne. Gnojki szesc godzin bawili sie swietnie na basenie nie moglismy sie dodzwonic i skontaktowac z Kuba. Martwilismy sie o niego. Niepotrzebnie. Oni po prostu bawili sie razem. I to jest " to czego chcesz i to co masz..."
autor65
człowiek się zmienia za ...granicą