Referendum: pierwszy dzień

Państwowa Komisja Wyborcza przypomina, że ważny będzie tylko głos, na którym będzie krzyżyk w okienku przy jednej z odpowiedzi. Wszelkie inne znaki np. kropki czy kreski postawione w polu przeznaczonym do głosowania nie będą uznawane przez komisje liczące głosy.

W Bukownie w Małopolsce, tuż przed dziewiątą trzeba było ewakuować jedną z komisji referendalnych. Po godz. 8.00 w lokalu znaleziono dwa listy – jeden był zaadresowany do policji, drugi do wójta. W środku była informacja, że w lokalu są bakterie wąglika. Policjanci przyznają, że groźby te są mało wiarygodne, ale mimo wszystko zdecydowano się na przeszukanie pomieszczeń. Poszukiwana jest też osoba, która podrzuciła anonimy.

Od piątku obowiązuje w całej Polsce cisza wyborcza. W tym czasie nie wolno rozpowszechniać materiałów referendalnych, organizować zgromadzeń, pochodów i manifestacji, ani wygłaszać przemówień.

Tymczasem Liga Polskich Rodzin złożyła do Państwowej Komisji Wyborczej skargę na dziennik "Rzeczpospolita", twierdząc że gazeta złamała ciszę wyborczą. Jak zapowiedział lider LPR Roman Giertych, będzie to też jedną z przyczyn, dla których Liga zaskarży ważność całego referendum.

Znaczna część piątkowego numeru "Rzeczpospolitej" poświęcona jest integracji Polski z Unią Europejską. Przedstawiciele redakcji twierdzą jednak, że materiały nie są agitacją, a więc ich publikacja nie łamie ordynacji wyborczej.

Z kolei w Gdańsku dzwony na kościele św. Katarzyny wygrywały wczoraj hymn Unii Europejskiej. Charakterystyczną melodię był słychać co godzinę. Na razie nie wiadomo, czy będzie to uznane za agitację, jednak w dniu głosowania dzwony milczą.