Zgodnie z umową brexitową, swoboda przemieszczania się do i z Wielkiej Brytanii dobiegła końca. Dla imigrantów mieszkających w UK oznacza to koniec automatycznego prawa do pobytu i pracy na Wyspach. Osoby, które uzyskały brytyjskie obywatelstwo mogą czuć się bezpiecznie, podobnie jak ci, którzy otrzymali już potwierdzenie statusu osoby osiedlonej. Uprawnia on do korzystania ze służby zdrowia, studiowania, pracy, dostępu publicznych funduszy i świadczeń, a także do podróży do i z kraju.
Do urzędów wpłynęło ponad 5,6 mln wniosków o settled status, ok. 400 tys. nadal czeka na rozpatrzenie. Z oficjalnych informacji podawanych przez rząd wynika, że ci, którzy aplikowali i oczekują na odpowiedź, mogą spać spokojnie – będzie ich obejmować ochrona i nie zostaną wydaleni z kraju. Znacznie większy problem dotyczy osób, do których mimo wielu kampanii rządowych, nie dotarła informacja o konieczności wnioskowania lub nie są oni w stanie tego zrobić. To osoby starsze, bezdomne, chorujące, wykluczone cyfrowo itp. Według opozycyjnej Partii Pracy, ze względu na takich ludzi termin składania wniosków powinien zostać przedłużony.
Polacy w czołówce
Według wstępnych danych Home Office od momentu otwarcia programu w marcu 2019 r. do końca maja 2021 wpłynęło 5 605 800 wniosków, z czego 5 271 300 zostało rozpatrzonych. Najwięcej aplikacji złożyli Polacy (975 tys.) i Rumuni (918 tys.). Spośród rozpatrzonych dokumentów ponad 2,7 mln osób otrzymało status osoby osiedlonej. Kolejne 2,2 mln wnioskujących otrzymało status osoby czasowo osiedlonej, co oznacza, że muszą oni po pięciu latach mieszkania w UK ponownie złożyć wniosek, aby uzyskać prawo stałego pobytu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.