Minister zdrowia Matt Hancock ostrzega, że jeśli poziom nowych infekcji koronawirusem nie spadnie, rząd może nałożyć dodatkowe obostrzenia w Anglii. Downing Street rozważa różne opcje, od ograniczenia posiłków na wynos, po zamknięcie większej liczby miejsc pracy i żłobków oraz zakaz ćwiczeń z przyjaciółmi. To, czy i jakie obostrzenia zostaną wprowadzone, okaże się w weekend i będzie uzależnione m.in. od liczby nowych infekcji Covid-19.
Raczej zaostrzenie niż łagodzenie
Dziś rano minister Hancock powiedział Sky News, że „nie wiadomo”, kiedy można złagodzić ograniczenia. - Utrzymamy je nie dłużej, niż jest to konieczne, ale będziemy je utrzymywać tak długo, jak będą konieczne - powiedział. Minister zdrowia sprzeciwił się rosnącym wezwaniom torysów, aby zagwarantować, że rząd złagodzi obostrzenia od 8 marca, czyli po ok. trzech tygodniach po zaszczepieniu 14 milionów osób z grupy największego ryzyka. Według naukowców nawet wtedy możliwości NHS będą na wyczerpaniu, ze względu na opóźnienia między zarażeniem koronawirusem a zachorowaniem. Z ich obliczeń wynika, że w marcu nawet 250 tys. osób dziennie będzie nadal zarażać wirusem.
Władze lokalne w Londynie i burmistrz Sadiq Khan zaapelowali dziś do premiera Johnsona o wprowadzenie nowych środków, takich jak natychmiastowe zamknięcie miejsc kultu lub ograniczenie usług. Również premier Szkocji Nicola Sturgeon poinformowała, że może dziś ogłosić dalsze zaostrzenia w Szkocji. Bierze ona pod uwagę restauracje, gdzie można zamówić jedzenie online i na wynos. Takie posunięcie miałoby na celu ograniczenie kontaktów społecznych.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.