Uzasadnionymi powodami są praca, jeśli ktoś nie może jej wykonywać zdalnie, zakup niezbędnych produktów takich jak jedzenie czy lekarstwa, ćwiczenia fizyczne raz dziennie w okolicy domu z maksymalnie jedną osobą spoza własnego gospodarstwa domowego lub tzw. bańki wsparcia, zapewnienie opieki lub pomocy osobie tego wymagającej, wizyta u lekarza, opieka medyczna, wykonanie testu na obecność koronawirusa lub ucieczka przed przemocą domową.
"Kiedy mówię do was dzisiaj wieczorem, nasze szpitale są pod większą presją z powodu Covid niż kiedykolwiek od początku pandemii" - powiedział Johnson w wieczornym wystąpieniu telewizyjnym. Wskazał, że w samej tylko Anglii liczba chorych w szpitalach jest o 40 proc. wyższa obecnie niż była w szczycie pierwszej fali.
Nie powiedział do kiedy będą obowiązywać ogłoszone środki, a jedynie wyraził nadzieje, że będzie je można poluzować w połowie lutego. Do tego czasu rząd liczy, że uda się zaszczepić wszystkie osoby z pierwszych czterech priorytetowych grup. "Jeśli uda nam się zaszczepić wszystkie te grupy, usuniemy ogromną liczbę ludzi z drogi wirusa. I oczywiście, to w końcu pozwoli nam znieść wiele ograniczeń, które cierpimy tak długo" - mówił.
"Jeśli liczba zgonów zacznie spadać i jeśli wszyscy odegrają swoją rolę przestrzegając zasad, to mam nadzieję, że będziemy mogli stopniowo wychodzić z zamknięcia, ponownie otwierać szkoły po przerwie międzysemestralnej w połowie lutego i zacząć ostrożnie obniżać poziom restrykcji w regionach" - powiedział brytyjski premier.
W odróżnieniu od drugiego lockdownu, który miał miejsce w listopadzie, zamknięte zostaną także szkoły, co rząd uznawał za ostateczność. W związku z tym egzaminy na koniec roku szkolnego nie odbędą się w normalnym trybie. Nadal działać jednak będą żłobki i przedszkola. Johnson wyjaśnił, że ryzyko zakażenia w przypadku dzieci nadal jest niewielkie, ale mogą one przenosić wirusa między poszczególnymi gospodarstwami domowymi.
Zamknięte zostaną wszystkie sklepy poza tymi, które sprzedają towary pierwszej potrzeby i wszystkie punkty usługowe z wyjątkiem niezbędnych. Puby, bary i restauracje, które już wcześniej zostały zamknięte, nadal mogą działać w systemie na wynos i z dostawą, ale nie jest dopuszczona sprzedaż alkoholu na wynos.
Wszystkie osoby, które mają schorzenia zwiększające ryzyko zakażenia koronawirusem, powinny pozostawać w domach, nawet jeśli nie mogą pracować zdalnie.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.